Często komentowane 79 Komentarze

Portal 2 – recenzja

Portal 2 – recenzja
Żeby napisać tę recenzję Berlin musiał wypalić pół paczki fajek, wypić pięć kaw i narazić swój mózg na tzw. "lasację". Wszystko to dla was. Twierdzi, że było warto. Portal 2 - recenzja cdaction.pl!

Portal 2
wersja testowana: PC
język: PL (napisy)

Po nieprzespanej nocy z Portalem 2 i ogromną ilością wspomagającej moje procesy myślowe nikotyny (dzieci, don’t try this at home…) mam wrażenie, że mózg zmienił mi się w rozpaćkany blenderem koktajl inteligencji i pomysłowości. Kiedy postawiłem ostatni portal na ostatniej nadającej się do tego „ścianie” stwierdziłem, że Mensa to dla mnie za mało – czas składać papiery w Aperture Science i dołączyć do prawdziwych geniuszy i wizjonerów. Z tą myślą wyszedłem więc przed dom i zastanawiając się, na którym z bloków optymalnie postawić portal, żeby dostać się w upatrzone miejsce najkrótszą możliwą drogą, powoli zacząłem zdawać sobie sprawę, że mózg mi się od najnowszej gry Valve całkowicie zlasował.

Jak już się pewnie domyślacie: tak, owszem, Portal 2 jest grą niesamowitą. Co więcej: jest sequelem lepszym od części pierwszej i wierzcie mi – wyjaśnienie dlaczego, unikając jednocześnie wszelkich możliwych spoilerów jest gimnastyką umysłową, która potrafi zmęczyć.

We do what we must because we can


Sięgając po Portal 2 trzeba przede wszystkim zdać sobie sprawę z tego, że gra nie ma absolutnie sensu, jeżeli nie zna się części pierwszej. Jeżeli, drogi czytelniku, masz zaległości i nie grałeś w Portal – zrób to jak najszybciej. Najlepiej teraz, to tylko dwie-trzy godziny. Ja poczekam.

Już?

Podejście do Portal 2 bez znajomości pierwszej części byłoby jak czytanie książki od połowy. Jest to gra, w której fabuła zamiast siedzieć gdzieś w kącie i liczyć na łaskę scenarzystów, że jeszcze gdzieś i kiedyś się pojawi wysuwa się na pierwszy plan. W przypadku tej akurat produkcji jest tak ważnym elementem rozgrywki, że – możecie mi wierzyć – KAŻDE konkretniejsze wspomnienie o niej to nieuchronny spoiler.

Jednak pomimo tego, że tekstu w tej grze jest od groma – nie jest to typowa, nudna narracja. W Portalu 2 nie ma niepotrzebnych dialogów, nikt nie mówi niczego bez powodu, a na pewno nie męczy już swoimi nieprzewijalnymi mądrościami w cut-scenkach. Portal 2 wyróżnia się z tłumu chociażby tym, że grając CHCESZ wiedzieć co dalej, CHCESZ wiedzieć co zaraz powiedzą. Chcesz wiedzieć co się, tak właściwie, dzieje.

Chcesz wiedzieć tym bardziej, że panujący w grze klimat i nastrój jest dynamiczny i zmienny – żart potrafi przerodzić się w śmiertelną pułapkę, a sytuacja bez wyjścia w doskonały dowcip. Portal 2 utrzymuje wysokie standardy ustanowione przez poprzednika i rozwija je oferując ciekawą, świetnie napisaną fabułę i nienachalny, momentami tylko trochę przygłupi, humor. Dlatego też fabularnie Portal 2 ma bardzo niewiele słabych punktów, ale i ocena tego, czy rzeczywiście są słabe zależy tylko i wyłącznie od gracza. Od jego oczekiwań i przemyśleń na temat tego, z czym zostaliśmy po jedynce; na temat tego, czym powinna być dwójka i czy w ogóle powinna była powstać.

Od siebie mogę powiedzieć, że tak dobrze opowiedzianej historii w grze dawno nie widziałem.

And you make a neat gun for the people who are still alive


Tego, co w Portalu było najważniejsze niemal nie tknięto – rozgrywka wciąż opiera się na tworzeniu portali, które „teleportują” gracza z miejsca na miejsce i wykorzystywaniu ich do rozwiązywania określonych „problemów”. Wciąż układa się porozrzucane po pomieszczeniach testowych kostki na otwierających drzwi dalej guzikach. Wciąz trzeba czasami wylecieć z sufitu na podłogę, żeby nabrać pędu do przeskoczenia laserów. W ręce graczy oddano jednak kilka dodatkowych opcji, które zamiast klasyfikować Portal 2 jako marne DLC sprawiły, że nawet w kwestii gameplayu zasługuje na tę dwójkę w tytule.

Zamiast opowiadać szczegółowo o tym, co napotkacie w grze (co zresztą, znowu!, byłoby spoilerem) powiem tak: Valve zatrudniło ludzi, którzy (w świecie rzeczywistym) wymyślili ciecze, które zmieniają właściwości podłoża, na których się je rozleje. Zatrudniło ich, żeby móc bez problemu wykorzystać ten pomysł w grze. Dobrze? Dalej jest jeszcze lepiej!

Do zabawy i gier logicznych dołączył na przykład nowy rodzaj kostki, która potrafi skierować promienie lasera w dowolną stronę oraz dwa całkowicie nowe elementy, które ciągną zabawę fizyką na jeszcze bardziej nieznane i niepewne wody. Teraz można więc nawet unosić się w powietrzu po określonych i kontrolowanych 'ścieżkach’, oraz chodzić po ustawianych przez siebie 'mostach’, czy też ukrywać się za nimi przed nabojami wieżyczek strażniczych.

Mając do dyspozycji wszystkie te narzędzia… wyobraźcie sobie o ile bardziej skomplikowane są zagadki w Portalu 2 i o ile bardziej satysfakcjonujące, kiedy już się z nimi człowiek upora. Dodane elementy urozmaicają zagadki logiczne (czyli główny element rozgrywki), które dzięki nim – przy o wiele, wiele większej ilości pomieszczeń testowych w stosunku do części pierwszej gry – nie stały się monotonne i usypiające.

Now these points of data make a beautiful line


Portalu 2 urzeka też… przestrzeń , którą zbudowano – paradoksalnie – wykorzystując zamknięte i ograniczone ze wszystkich stron lokacje. Sprowadza się to do tego, że w trakcie gry poruszamy się po sznurku mając tylko jedną właściwą drogę do wyboru, ale – muszę przyznać – nigdy nie widziałem tak okrojonych możliwości poruszania się, które jednocześnie imitowałyby tak dobrze w pełni otwartą przestrzeń.

Świat w tej Portalu 2 jest ogromny – ale na zewnątrz. Jest żywy, ale niedostępny dla gracza. Wszystko dzieje się poza naszym zasięgiem i dzięki temu uniknięto pułapki otwartych przestrzeni, w których nie ma co robić. Jeżeli zachwyciliście się jedynką – na pewno będziecie niekontrolowanie ślinić się patrząc na dwójkę. I nie chodzi tu nawet o grafikę, bo powstało już wiele ładniejszych gier – chodzi o to, co dzieje się dookoła: jak wyglądają lokacje, jak zaprojektowano wszystkie miejsca, po których Portal 2 w trakcie opowiadania swojej historii prowadzi, jak… Cholera! W tej grze nawet korytarz, który widzimy przez kilka sekund – biegnąc! – został dokładnie przemyślany i urzekająco ślicznie wykonany.

Najbardziej powalająca w tych wszystkich sprawach wizualnych jest jednak… mimika. Nie mogę zdradzić czyja i nie chcę psuć nikomu zabawy podczas oglądania animacji jednego tylko elementu „twarzy”, którym to Valve dało radę ukazać chyba wszystkie możliwe ludzkie emocje… Ale Pixar powinien kupić wszystkim swoim animatorom po egzemplarzu Portalu 2 i kazać im się z tego uczyć czcąc jak Biblię.

Even though you broke my heart


Uważny czytelnik, który przebił się przez ten wodospad zachwytu mógł zauważyć, że na razie wszystkie pochwały tyczyły się tylko poszczególnych elementów Portalu 2. Rozkładając tę grę na części można spokojnie stwierdzić, że praktycznie każdy jej element – od muzyki, po animacje – jest równie doskonały. Problem w tym, że kiedy poskłada się to wszystko w całość, którą jest Portal 2… wszystkie elementy układanki tracą na swojej wspaniałości. Mniej więcej tak, jak człowiek zszyty z najładniejszych kończyn znanych osobistości miałby, oczywiście, ładne oczy i piękne nogi, ale niekoniecznie chcielibyśmy się z nim pokazać w restauracji.

W Portalu 2 z powodu trudniejszych zagadek w pomieszczeniach testowych rozwleka się fabuła, a przez rozwleczoną fabułę i zagadki, na które trzeba poświęcić więcej czasu z kolei traci się zainteresowanie całością. Przez zabawę z laserami, mostami w powietrzu i cieczami na podłodze można stracić z oczu zwyczajną… przyjemność z grania, która czasami zmienia się w zwyczajną katorgę. Chcąc dowiedzieć się co dalej i oczekując w zniecierpliwieniu na zakończenie głównego wątku fabularnego można czasami poczuć się jak dziecko, które rodzic-psychopata przykuł kajdankami do stołu każąc rozwiązywać w kółko krzyżówki na zmianę z zadaniami z matematyki.

Dodanie nowych elementów w obszarach testowych – szczególnie cieczy zmieniających właściwości podłoża – sprawiło, że połowa gry stała się całkowicie liniowa. Ogromną część zagadek można rozwiązać tylko w jeden, określony sposób (albo nie jestem wystarczająco inteligentny, żeby znaleźć inne), co dosyć skutecznie zabija – chociażby we mnie – chęć przejścia Portalu 2 od nowa.

Do tego wszystkiego należy dodać też najgorszy ze wszystkich mankamentów Portal 2: kiedy tylko akcja zaczyna się rozkręcać, kiedy tylko masz ochotę krzyczeć z podekscytowania nieartykułowanymi samogłoskami, wszystkie te emocje ulatniają się natychmiastowo z powodu…

EKRANÓW ŁADOWANIA

Rozumiem, że jest to gra ogromna i przestrzenie w niej są przytłaczająco wielkie. Nie rozumiem jednak po co nakręcać gracza i dawać mu nadzieję na – przykładowo – emocjonujący pościg, kiedy ma się zamiar zniszczyć całe napięcie przerwą na doładowanie reszty etapu? Jest to irytujące, tym bardziej, że w pewnym momencie chcąc uniknąć rozczarowania sam zabijałem w sobie budzącą się powoli radość z czegoś, co byłoby emocjonujące, bo wiedziałem że za następnymi drzwiami będę znowu patrzeć na lecące w prawo kropki.

Nie zrozumcie mnie jednak źle: kiedy Portal 2 zakłada maskę FPS-a, mógłby zmienić się przy okazji w podręcznik budowania napięcia. Kiedy zmienia się w grę logiczną, potrafi zmusić gracza do wykorzystania tych 90% mózgu, których nigdy nie używa. Niestety, jednocześnie, Portal 2 nie potrafi się zdecydować czym tak naprawdę jest i kilkukrotnie zalicza doły fabularne, które z powodu braku ciągłości narracji zwyczajnie nudzą.

Gdyby ktoś próbował rozrysować to na wykresie podobnym do układu tragedii greckich, punkt kulminacyjny nie kończyłby się żadnym katharsis, ale kolejną serią testów, które wytrącają z rytmu. Na szczęście w Portalu 2 punktów kulminacyjnych jest kilka, ale za każdym razem zanim pozwolą doznać duchowego oczyszczenia, zmuszają do obejrzenia lecących w prawo kulek na ekranie ładowania.

Maybe you’ll find someone else to help you


Portal 2 można przejść w 6-9 godzin, w zależności od tego, czy jest się pracownikiem NASA, czy policji. Nie jest to oszałamiająca ilość czasu, jak na grę za tyle pieniędzy, ale kampania single player to nie wszystko. Do dyspozycji graczy oddano też możliwość grania po sieci w co-opie ze znajomymi, lub przypadkowymi ludźmi. Ta kampania składa się z pięciu rozdziałów i jest dłuższa, niż cały pierwszy Portal!

W multiplayerze udział bierze dwóch graczy, co równa się czterem portalom. Dodając do tego wszystkie dogodności i niedogodności w postaci wymienionych wcześniej dodatków do wystroju pomieszczeń testowych możecie wyobrazić sobie jak dobrą zabawą może być zrzucenie kogoś portalem w inny portal, który prowadzi… Nie, to już odkryjecie sami, ale jeżeli słowo osoby, która nie znosi grania po sieci jest coś warte: co-op w Portalu 2 jest zaskakująco przyjemny, a często nawet stawia przed uczestnikami zadania trudniejsze, niż przy rozgrywce dla jednego gracza.

Nie polecam jednak zabawy z niesprawdzonymi ludźmi, bo szlag potrafi człowieka trafić z powodu ich głupoty.

But there’s no sense crying over every mistake


Portal 2 jest grą niesamowitą – wciąga na te kilka godzin nie pozwalając się oderwać, ale poza bólem pleców daje wiele w zamian. Fabularnie – jest jedną z najlepszych opowiedzianych w grach komputerowych historią, gameplay’owo – jest bardzo ciekawą propozycją w czasach strzelania tępym osiłkiem do kosmitów i dojenia krów na Facebooku.

Ma swoje grzeszki, ale to nic dziwnego – przy takim rozmachu, z jakim Portal 2 stworzono ciężko jest się ich ustrzec. Wszystkie z nich można jednak wyrobionym przez lata zrozumieniem i ćwiczoną nieustannie przez nowoczesne gry tolerancją przeboleć. Nawet te cholerne ekrany ładowania.

Portal 2 to gra, w którą trzeba zagrać, bo jest teraz i będzie o niej głośno. Tym bardziej jeszcze, bo całkiem możliwe, że przez długie lata kolejna tak rozbudowana i przemyślana produkcja z najwyższej półki się na rynku nie pojawi.

Co do oceny: gdyby gry oceniało się na całym świecie normalną – niezawyżoną – skalą, dałbym Portalowi 2 osiem z plusem. Byłoby to wynagrodzenie za każdy element rozgrywki, który pojedynczo jest wspaniały, ale jednocześnie naganą za to, że połączone razem nie dały rady stworzyć gry idealnej. Wtedy też nie przymykałbym oka na, chociażby, irytujące ekrany ładowania z wymówką, że: „Tak widocznie musiało być, da się przeżyć”.

Niestety – jest jak jest i żeby uniknąć nieporozumień pokroju: „Tylko osiem?!” wystawiam dziewiątkę z dużym minusem, bo – na dzisiaj, w tej chwili, przy grach które teraz wychodzą – Portal 2 jak najbardziej na to zasługuje. O ile nie na więcej.

Ocena: 9.0 – z minusem 🙂

Plusy:

  • zagadki
  • nowy mechanizmy rozgrywki
  • grafika
  • humor
  • fabuła
  • Minusy:

  • nierówne tempo rozgrywki
  • liniowość
  • 79 odpowiedzi do “Portal 2 – recenzja”

    1. [twój czarujący wstęp, szefie]

    2. Autor tego tekstu w ogóle zapomniał o tym, że PCtowcy mogą grać z graczami PS3. To powinno podnieść bardzo ocenę, gdyż to jest pierwszy taki przypadek. Ale nie, oczywiście, liniowość jest najważniejsza.

    3. Liniowość?! :O a portal 1 nie był liniowy?

    4. Mi nie przeszkadza że gry są liniowe. Nawet to jest dla mnie plus 🙂

    5. ekhm ekhm jaka liniowość? o_O

    6. 10/10 koniec kropka! 😀

    7. Po pierwsze wątpię żeby komuś kto pierwszy raz gra w Portal 1 jego przejście zajęło 2-3 godziny, powiedziałbym raczej, że z 6-8 godzin. (swoją drogą przez pewien okres tą grę rozdawali za darmo na Steamie) Po drugie w CD-Action nie ma ocen z minusami. 😉

    8. Jakby żaden inny fps nie był liniowy -_- poza tym gra ps3 z pc! dla mnie 10/10 i kropka.

    9. Siemiatyczanin2405 22 kwietnia 2011 o 10:35

      Grałem i dla mnie świetna choć ekrany ładowania troche denerwują dla mnie 9+/10

    10. @Cioper Pierwsze przejście portala – zgadzam się. Ale tak samo (moim zdaniem) są zaniżane czasy przejścia innych fpsów (nigdy nie zdarzyło mi się przejść żadnego cod albo, np. BFBC2 w 4-5h)|Za darmo rozdawali przy wchodzeniu na macosa.

    11. AdixTehMaster 22 kwietnia 2011 o 10:50

      Dawno tak świetnej gry nie widziałem, i pomimo nieznacznych minusów… 10/10 i kropka 🙂 .

    12. patrząc na tą recenzje i ostatni felieton widzę w berlinie dozę niecierpliwości i niezdecydowania. Ale konstrukcja samej recenzji na piątkę. Plus za nagłówki z piosenki still alive.

    13. Zgadzam się z oceną i muszę dodać że jest to bardzo fajny artykuł. Jednak to nie jest gra na 10…

    14. Siemiatyczanin2405 22 kwietnia 2011 o 11:17

      @cioper mi zajeło 3,5 godz.

    15. @Elfhelm: Oszałamiającego złamanego grosza! Ech! Chciałbym tyle zarabiać na pisaniu jakichś tekstów ;(

    16. Zgadzam się z oceną, nie grałem, ale oglądałem parę gameplayów z Co-opa i gra wypadała na prawdę nieźle. Jak skończę jedynkę, zastanowię się nad kupnem.

    17. A średnia ocen to 95-94 % Więc coś nisko ;p

    18. Może i jestem teraz pod wpływem emocji(dopiero co skończyłem 😛 ), ale wątpię bym jutro zmienił zdanie. Dla mnie 10/10. Może i nawet 10+ xD A do tych wszystkich, którzy mówią, że gra nie jest liniowa: jest liniowa. Koniec, kropka. Nie da się tego oszukać. Inna sprawa, że ta liniowość w ogóle mi nie przeszkadza 😀 Fabuła, postacie (<3333) i rozgrywka wszystko jest boskie. No to czas przejść ją drugi raz...|PS.Mi ekrany ładowania trwały tak krótko, że nie zdążyłem się nawet zorientować, że mogą mi przeszkadzać

    19. Moim zdaniem dziewiatka to troche za duzo. Liniowosc w przypadku gry takiej jak Protal 2, jest dla mnie bardzo duzym minusem i, choc cala reszta to – dla mnie – drobnostki, sprowadza gre do oceny 8. Jest to jednak solidna osemka, na ktora nie zasluzyla zdecydowana wiekszosc hitow wydanych w ciagu ostatnich 2 lat, wiec jest dobrze.:D

    20. A średnia ocen to 95-94 % Więc coś nisko ;p| – błagam, powiedz że żartujesz…

    21. Jest świetna kampania dla jednego gracza i fajna dla co-opa, ale brakuje mi trybu challanges dla jednej osoby jak również nie podoba mi się sklep… to nie jest tania gierka i jeszcze kuszą gracza do wydawania większej ilości kasy? Jest też za krótka… ale jeżeli chodzi o sam gameplay jest niesamowita ;]

    22. Przedewszystkim mini transakcje czyli porażka. Jak można w grze za 140 zł wprowadzić transakcje po założmy te 3 euro za KAPELUSIK który nic nie daje poza wyglądem. Przy okazji z grą nie miałem styczności u siebie, ale wydaje się być dobrą propozycją. Może się kiedyś skuszę, może.

    23. Całe szczęśćie, że to co można dokupić to marne kapelusiki, które nic nie dają. Jak komuś zależy to sobie taki sprezentuje, reszta może bez nich żyć.|Co do liniowości – cała ta gra to jedna wielka zagadka logiczna – nie erpeg tu nie musimy mieć 6 różnych dróg do celu. Zresztą nie przypominam sobie by w pierwszym Portalu było inaczej.|Gra bardzo mi się podobała, mogła by być troche tańsza (nie 149 a np. 99zł).

    24. Jak będzie kosztować 50 zł to kupię na razie dziękuje.

    25. Podzielcie recenzje na więcej stron, to zwiększy komfort czytania niesamowicie.

    26. Nie grałem i nie zagram, ale chciałem „posmakować” stylu Berlina. Ocenę zachowam dla siebie, ale jedno jest pewne – za kiranie szlugów Berlin ma u mnie + 😉

    27. kupie gdy stanieje, jedynke dopiero co przeszedlem i musze powiedziec ze gra jest jedyna w swoim rodzaju, i jak zawsze, Valve wie co robi.

    28. Polecam, ale prawda jest taka, że Portal 2 aż tak trudny nie jest, jak w nagłówku można przeczytać 😉

    29. portal 1 nie mial czasu dla fabuly 2ka ma fabule ale jest tylko dodatkiem do tego co majstrujemy na ekranie, gdyby nie tylko ta beznadziejnie slaba gLADOS – ani to zabawne ani to cyniczne wlasciwie jak by byla taka opcja to bym z checia skipna wszystkie „jej” dialogi

    30. @Mothal |Szkoda:(

    31. w recenzji raczej powinno być krótkie streszczenie fabuły i części poprzedniej. ogólny zarys o co tu chodzi nie byłby spoilerem.

    32. Nie wiem o co chodzi w historii Portala, jakieś roboty mają gdzie dotrzeć? Czy cóś?|Kupujcie koniecznie ci którzy nie mają jeszcze Bad Company 2 w Tesco, zwykła wersja za 50 zł a EA Classics za 55zł (dziwne, edycje klasyki powinny być tańsze – no ale Tesco…).

    33. @Mistel

      …co jest żadną promocją w stosunku do promocji EA store, gdzie BC2 z Vietnamem kosztuje 44zł…

    34. Dlaczego liniowość jest uznawana jako minus? Nie każda gra musi być sandboxem, a czasami liniowość jest potrzebna, żeby opowiedzieć cudowną historię. Chyba nie mieli pozwolić na ignorowanie niektórych plansz lub 5 rozwiązań każdej zagadki? Jak dla mnie 8+ to strasznie zaniżona ocena. Gra jest boska wg mnie. Więc widać oceny są różne .

    35. @Corinarh Pierwszy Portal nie miał czasu dla fabuły? No co ty nie powiesz. Powiedzonko, po którym świat nie mógł się otrząsnąć przez długie miesiące nie miało związku z fabułą? Miało. Czyli jednak jest fabuła:)! GlaDos słaba? Taki nadali jej charakter. Idealny dla zabójczej maszyny, która kpi z gracza:)

    36. Nie podoba mi się porównanie pracownika NASA i policjanta…. Takie selekcjonowanie ludzi ze względu na wykonywany zawód jest żałosne. Darujcie sobie te ,,śmieszne” teksty…

    37. @mistrzu – smieszny jest raczej Twoj brak dystansu…Smiesza mnie tez ludzie narzekajacy na DLC. Zamiast buczec, ze drogo kupuje sie stroje i dodatki powinni zauwazyc, ze nikt do kupna tego DLC ich nie zmusza. Dodatkowo to DLC oferuje materialy tylko i wylacznie estetyczne, a nie misje lub czesc fabuly. Jak mozna narzekac na takie DLC? Po prostu nie kupuj i nie zawracaj nikomu glowy…

    38. Kocham recenzje Berlina ;P hmm.. no to teraz dylemat. Mam 200zł i musze kupić Orange Box, Wieśka 2 i Sc2. Z czego zrezygnować?

    39. c00rtka: orange box fajny, lecz lepiej SC2 i WIESŁAWA.

    40. Portal 2 ,,jest po prostu super”.

    41. Wymaniakowany 22 kwietnia 2011 o 22:11

      cOOrtka kup sc2(chyba nie musze tłumaczyć, że lepszy od Wieśka – chyba, że nie znosisz strategi..) i orange boxa (3 swietne gry)

    42. Wymaniakowany 22 kwietnia 2011 o 22:15

      A co do tej cholernej recenzji – 9 z minusem ? tylko? liniowosc? nierowne tempo rozrywki? no coz – moze wystarczy jak napisze ze sie z toba nie zgodzam (w tą stronę, że dałeś tej grze za mało) ty ekhm. Owszem, recenzji nie czytalem, bo po minusach widze. Jeszcze podkresliles ten minus… (wlasnie jestem po zakonczeniu gry, ktora byla swietna wiec nie zwracajcie na mnie uwagi..)

    43. Znowu Berlin? Nawet nie czytam… No po prostu nie podchodzi mi jako autor :/ No nic poszukam recki gdzie indziej

    44. Dla mnie Portal to robienie testow + fabuła, a nie na odwrót. Druga część serii zadowoliła mnie w 100% pod każdym względem. Nie widzę żadnych minusów, które miały by wplynac na ocene gry, a twoje 9- czy tam 8+ wydaje mi się smieszne. Valve po prostu znowu pokazalo ze jest o lata swietlne przed tymi wszystkimi CoDami i MoHami (nie żebym porównywał 😀 ) Od dawna nie czułem takiej zabawy z przechodzenia single playerowej gry (COOPa jeszcze nie testowalem – yummy 😀 )

    45. Ok, Portal 2 jest liniowy. Ma długie czasy ładowania. Ale co z tego?! Jest _wyjątkowy_! Jedyny w swoim rodzaju. Do tego dopracowany w najmniejszym detalu! Jego subtelny humor zabija! Za samą niepowtarzalną fabułę powinien wybić się poza skalę! A przecież dostajemy jeszcze wyjątkową grę logiczną, gdzie satysfakcja z rozwiązanej zagadki jest znacznie większa, niż z ustrzelenia kolejnego szarego przeciwnika z marną inteligencją. Ta gra jest niesamowitą, jest moim murowanym kandydatem do tytułu roku!

    46. cóż, kolejny must have po sc2, którego jeszcze nie kupiłem. ;p|Ja nie narzekam, że dali stroje jako dlc. Kto chce to niech kupi, przecież zawału się nie dostanie przy standardowych. To co innego niż np. w takim Black Opsie w którym wywala z serwa jak nie masz wykupionego DLC…

    47. Może i jest liniowy, ale nie poczytywałbym tego jako wadę. Po pierwsze nie czuć tego tak bardzo, a po drugie po opuszczeniu standardowych testów mamy i tak wrażenie że robimy to na własną rękę.|Nierówne tempo rozgrywki to moim zdaniem też zaleta. W jedynce wszystko było statyczne i spokojne (poza dwoma etapami) tutaj trzeba się czasem napocić, co dodaje grze dynamiki.|Długie loadingi? 10 sekund to nie jest długi loading. Inna rzecz że są dosyć często.|Na minus zaliczyłbym natomiast poziom trudności…

    48. … bo jest łatwiej niż w pierwszym Portalu (albo takie odnoszę wrażenie), dotychczas tylko raz musiałem się nagłowić, jak przejść pokój.|”nowy mechanizmy rozgrywki” – albo „nowe” albo „mechanizm” 🙂

    49. Narzekacie na autora, a więc jesteście jak ci Amerykanie(?): ,,Dali za dźwięk tylko 8.(…)”, lub ,,Najgorsza recenzja w historii?”. I co? Niemców też nie lubię, ale są ludźmi a recenzja mi się podoba.

    50. Haters gonna hate! Berlin bo ty jesteś taki, śmaki i owaki! To wszystko przez to, że jesteś fanboy’em Pokemonów! To dlatego dałeś te minusy! W ogóle to powinno być 15/10! Nie znasz się i tyle! |Tak na serio to: miej ich wszystkich w głębokim poważaniu Dobra recenzja.|Pozdrawiam Luter.

    Dodaj komentarz