1
23.12.2023, 17:17Lektura na 6 minut

Recenzja Asterix & Obelix Slap Them All! 2. Nie sequel, ale bardzo drogie DLC

Asterix & Obelix Slap Them All! mogło być najlepszą grą na licencji kultowej serii komiksowej, ale pod śliczną fasadą kryła się powtarzalna i schematyczna kampania rozwleczona na osiem piekielnie dłużących się godzin.

„Dwójka” okazuje się wyraźnie krótsza, a w ramach urozmaicenia co nieco zmienia w rozgrywce, ale są to bardzo nieśmiałe próby udoskonalenia wcześniejszej formuły. Scenarzyści postawili tym razem na autorską historię, próbując zmałpować schemat znany z zeszytów o przygodach walecznych Galów. Ruszamy więc w klasyczną podróż w odległe miejsce, klepiąc po pyskach wszystkich po drodze: Rzymian, piratów, wikingów oraz drobnych rzezimieszków.


Do Lutecji i dalej…

Przyczynkiem do nowych perypetii jest kradzież złotego orła, cennego dla Rzymian insygnium legionu. Choć za zuchwałym postępkiem stoi gang złodziejaszków, o czyn zostaje oskarżony brat wodza Asparanoiksa. Jego bratanek Skandaliks (używam imienia z polskiego wydania komiksu „Asteriks i Normanowie”, w grze ochrzczono go Trendiksem) przybywa do wioski niezwyciężonych Galów, szukając pomocy u krewniaków, więc Asteriks z Obeliksem (i drepczącym za tym drugim pieskiem Idefiksem) niezwłocznie ruszają z odsieczą do Lutecji. W teorii brzmi nieźle, ale historia jest wybitnie pretekstowa, a także niestety zupełnie pozbawiona humoru, który tryskał ze stronic serii autorstwa René Goscinnego i Alberta Uderzo. Tu dowcipu nie ma żadnego, drętwe dialogi brzmią zaś tak, jakby zostały napisane podczas przerwy na papierosa.

Asterix & Obelix Slap Them All! 2
Asterix & Obelix Slap Them All! 2

W trakcie naszej eskapady spotykamy postacie znane z zeszytów, co w sumie jest fajnym smaczkiem, ale trafiają tu bez głębszego kontekstu, jako element tła wyróżniający się spośród innych enpeców wyłącznie wyglądem. Dla przykładu, w lesie trafimy na Gaduliksa z komiksu „Wróżbita”, w jednym z obozowisk zobaczymy, jak więziony Paskudniks poznany w „Wielkim rowie” robi pranie, a na ringu zmierzymy się ze znanym z „Asteriksa na igrzyskach olimpijskich” Twardzielusem. Fajnie, że twórcy zadbali o takie detale, choć szkoda, że kompletnie nie powiązano ich z nową historią.


Nowa gra, stare grzechy

To jednak drobiazg. Problem mam głównie z tym, że Slap Them All! 2 nie zasługuje na miano części drugiej, prędzej samodzielnego rozszerzenia sprzedawanego dla niepoznaki z cyferką „2” w tytule, do tego w pełnej premierowej cenie. Samą rozgrywkę niezbyt zmodyfikowano, większość elementów bez żenady przeklejono z poprzedniczki. Gra powiela stare błędy, a jedyna naprawdę istotna zmiana na plus to fakt, że kampania jest wyraźnie krótsza, a dzięki temu trudniej się nią zmęczyć. Przy projektowaniu „jedynki” twórcy nie znali umiaru – etapów dostaliśmy milion, a każdy oferował praktycznie to samo. Mordowanie naprzemiennie trzech przycisków i brak jakiegokolwiek systemu progresu to zbyt trywialna i powtarzalna atrakcja, by rozciągać ją do nieprzyzwoitych ośmiu godzin.

Asterix & Obelix Slap Them All! 2
Asterix & Obelix Slap Them All! 2

Tymczasem „dwójkę” można zaliczyć w jedno popołudnie; poziomy odpowiednio przycięto, a całość trwa niewiele dłużej niż seans filmu „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra” (pamiętajcie, bez pałacu nie ma pałacu). Zrezygnowano chociażby z bitew morskich z piratami, które poprzednim razem powracały bez końca w niezmienionej formie. Zadbano również o to, by tła były bardziej urozmaicone, a część z nich dodatkowo ożywiono plejadą pobocznych postaci niebiorących udziału w walce.

Jak wspomniałem, samej rozgrywki nie dotknęła rewolucja. Idziemy przed siebie, najczęściej w prawo, tłuczemy innych po pyskach jak leci, dysponując kilkoma rodzajami uderzeń, blokiem, szarżą, rzutem i kopniakiem z wyskoku. Już po przejściu pierwszego etapu gra odkrywa przed nami wszystkie karty, bo system walki w żaden sposób nie jest rozwijany. Nowość stanowią specjale (tryb furii oraz superatak indywidualny dla każdego z bohaterów), które odpalamy po zapełnieniu dodatkowych pasków, ale to takie drobiazgi, że praktycznie w ogóle nie wpływają na balans rozgrywki.

Asterix & Obelix Slap Them All! 2
Asterix & Obelix Slap Them All! 2

Kontrola tłumu

Spadkiem po „jedynce” są również monety, które zbieramy, choć nie wiadomo, po jaką cholerę. Kasa przekłada się na wynik punktowy, nic więcej – nie ma żadnej galerii, gdzie za zdobytą mamonę moglibyśmy odblokować grafiki koncepcyjne, dodatkowe skórki czy plansze z oryginalnych komiksów. Możliwości było niemało, by jakoś tę ekonomię sensowniej rozwinąć, ale ponownie z żadnej opcji nie skorzystano.

Walka potrafi sprawić sporo frajdy, choć z uwagi na zagęszczenie mięcha armatniego do zabawy często wkrada się chaos. Sukces w dużej mierze opiera się na umiejętności kontrolowania tłumu. Nawet pojedynczy leszcz jest w stanie poważnie uszczuplić nasz pasek życia, jeśli pozwolimy mu dojść do głosu, bo zbir z dystansu rzuci w nas nożem, a rzymski legionista ciśnie pilum. Gdy takich gagatków wylezie 15 naraz, łatwo w tym bajzlu stracić orientację.

Asterix & Obelix Slap Them All! 2
Asterix & Obelix Slap Them All! 2

Kluczem jest okładanie wrogów hurtowo i w miarę możliwości trzymanie wszystkich w zbitej kupie, bo wtedy nasze ciosy trafią całą bandę, a nie tylko konkretnego trepa. Na szczęście kontroluje się ich dość łatwo, gdyż ataki działają obszarowo, ponadto rzutem możemy przenieść pojedynczego pionka na drugi koniec ekranu, a ten, lecąc, powali innych. Świetna jest również szarża, która pozwala przemieszczać się szybko po planszy, a dodatkowo przewróci każdego, kto wlezie nam w drogę.


Żywy komiks

Głównym atutem pierwszej części była przypominająca komiksową kreskę grafika. I to też się nie zmieniło, choć szkoda, że twórcy wybrali najwygodniejszą dla siebie opcję, przenosząc jeden do jednego modele i większość animacji z poprzedniczki. Wśród zbirów zobaczymy wszystkie znane twarze, a nowych chłopców do bicia dałoby się policzyć na palcach jednej ręki nieostrożnego drwala (przyczepię się także do bossów, wśród których po raz kolejny dominuje ciągły recykling). Nie zmienia to oczywiście faktu, że zarówno na statycznych planszach, jak i w akcji wygląda to świetnie, niczym ręcznie rysowany film animowany.

Zadbano przy tym o szereg drobnych smaczków, więc sposób poruszania się postaci, ich charakterystyczne gesty czy postawy przywodzą na myśl komiksowe kadry spod ręki Uderzo. Cymes! Tyle że – trzeba to jasno podkreślić – wszystkie te drobiazgi oferowała już część pierwsza, nie da się więc mówić o „dwójce” w kontekście jakiejś wyraźnej zmiany czy postępu. Slap Them All! 2 to dosłownie pakiet nowych etapów spiętych klamrą bzdurnej i pretekstowej fabuły, niewiele więcej.

W Asterix & Obelix Slap Them All! 2 graliśmy na PC.

Ocena

Wygląda świetnie, Rzymian młóci się przemiło, choć wszystko to okazuje się boleśnie wtórne i powtarzalne. Problem też w tym, że na dwójkę w tytule gra nijak nie zasłużyła. Uczciwiej byłoby ją ochrzcić mianem samodzielnego dodatku, zamiast udawać, że to pełnoprawna kontynuacja, i oferować w mocno przesadzonej cenie.

6
Ocena końcowa

Plusy

  • kapitalna oprawa graficzna
  • animacje i smaczki nawiązujące do komiksów
  • pranie Rzymian po pyskach wciąż bawi
  • ciekawsze i bardziej urozmaicone tła
  • znacznie krótsza kampania (tak, to plus!)

Minusy

  • powtarzalna rozgrywka i brak jakiegokolwiek progresu
  • większość ruchów i modeli przeklejono z „jedynki”
  • pretekstowa i pozbawiona humoru fabuła
  • recykling bossów i szeregowych trepów
  • zbieranie monet nadal nie ma sensu


Czytaj dalej

Redaktor
Eugeniusz Siekiera

Filozof i dziennikarz z wykształcenia, nietzscheanista z powołania, kinoman i nałogowy gracz z wyboru. Na pokładzie okrętu zwanego CDA od 2003 roku. Przygodę z wirtualnym światem zaczynałem w czasach ZX Spectrum, gdy gry wczytywało się z kaset magnetofonowych, a pisanie prostych programów w Basicu było najlepszą receptą na deszczowe popołudnie. Dziś młócę na wszystkim, co wpadnie pod rękę (przeprosiłem się nawet z Nintendo), choć mając wybór, zawsze postawię na peceta.

Profil
Wpisów117

Obserwujących21

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze