7
20.02.2024, 16:23Lektura na 8 minut

Recenzja Last Epoch. Godny rywal Diablo 4 i Path of Exile

Last Epoch nieco zasiedziało się w early accessie, lecz po prawie sześciu latach wreszcie możemy zagrać w pełną i gotową wersję tytułu zapowiadającego się na konkurencję dla Diablo 4 oraz Path of Exile. Czy rzeczywiście ma on szansę wygrać starcie z gigantami gatunku?


Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Z góry mogę wam powiedzieć, że nie musi z nikim rywalizować, bo przez lata wsparcia mocno zaangażowanej społeczności i developerów Last Epoch stało się wyjątkowym tytułem o własnej tożsamości. Ba, nawet gwiazda „Stranger Things”, David Harbour, podczas rozmowy z serwisem Kotaku opowiadał o swojej miłości do erpegów i zaznaczył, że dzieło Eleventh Hours Games wydaje mu się bardzo interesujące.

W 2018 roku na Kickstarterze pojawiła się zbiórka, która zaprezentowała koncepcję Last Epoch po raz pierwszy. Od tego czasu produkcja przeszła niezwykle długą drogę, zarówno pod względem grafiki, jak i projektu rozgrywki, bo systemów RPG mogą pozazdrościć jej największe marki w branży. Tym sposobem w parę lat z pięcioosobowej ekipy zrobiło się 90 pasjonatów rozsianych po całym świecie i uważnie słuchających uwag swoich odbiorców. Jak ostatecznie prezentuje się gra w momencie premiery pełnej wersji?

Last Epoch
Last Epoch

ZAWIŁY ERPEG

Do wyboru mamy pięć klas: maga, łotrzycę, wartownika, naturalistę i akolitkę. Do każdej z nich przypisane są trzy dodatkowe specjalizacje oraz jedna główna. Daje to łącznie 20 drzewek rozwoju pasywnych umiejętności. W ten sposób z akolitki możemy zrobić nekromantkę oraz licza, a z łotrzycy – tancerkę ostrzy i strzelczynię. Temat mechanizmów i ich szczegółowości rozwinę nieco później, bo potrafią przytłoczyć, zwłaszcza na początku.

Po wybraniu postaci przenosimy się do krainy zwanej Eterra. Abyśmy mogli w pełni zapoznać się z podstawami gry, twórcy przygotowali niezbyt porywającą, ale też nie najgorszą historię. W jej trakcie zbieramy odłamki umożliwiające nam podróż w czasie, stanowiące fundamenty eksploracji świata Last Epoch. Jeżeli wejście do jakiejś lokacji jest zablokowane, da się odwiedzić to miejsce w innej erze, gdy np. most wybudowany nad przepaścią umożliwia dalszą wędrówkę. Każdy przedział czasowy wyróżnia się właściwymi dla danego okresu przeciwnikami (np. dinozauropodobnymi), questami pobocznymi oraz lokacjami, ale są to zmiany na tyle mało istotne, że nie wpływają znacząco na wrażenia z gry.

Last Epoch
Last Epoch

W trakcie kampanii dowiadujemy się, jak zarządzać umiejętnościami naszego bohatera. To najważniejszy i najbardziej rozbudowany element gry. Istnieje ponad 120 skilli, a każdy posiada własne, szerokie możliwości rozwoju. Regularne używanie danej zdolności podwyższa jej poziom, niezależnie od głównego levelu naszego herosa. Jeżeli uznacie, że wasz build nie jest satysfakcjonujący, możecie zmienić specjalizację, cofając wszystkie punkty (lub tylko jeden). Haczyk tkwi w tym, że cofniętych punkcików nie da się potem od razu wykorzystać, tylko należy je ponownie zdobyć. Brzmi strasznie, ale na wysoko rozwiniętych postaciach idzie to naprawdę sprawnie.


ŁATWO SIĘ POŁAPAĆ

System ten działa bardzo dobrze, powiedziałbym nawet, że nieco uzależniająco. Każdy kolejny etap rozwoju odkrywa przed nami nowe możliwości, wzmocnione cechy, czasem dostęp do lepszego ekwipunku, którego noszenie ograniczał wcześniej niższy level. Bawienie się różnymi mistrzostwami (bo tak nazywają się podklasy) i korzyściami, jakie przynoszą, nie było dla mnie przyjemniejsze w żadnym hack’n’slashu od lat.

Na uwagę zasługuje również przejrzystość statystyk. Dla przykładu, bez problemu sprawdzimy, jaki procent odporności na obrażenia od ognia czy pustki ma nasz pancerz. Jeżeli zechcemy coś do niego dołożyć, możemy w dowolnym momencie otworzyć okno craftingu i umieścić odpowiadający nam element w pustym slocie. Jest to bardzo proste, intuicyjne i po godzinie działamy z automatu, jakbyśmy całe życie pracowali na skomplikowanych excelowych tabelkach i wyłapywali konkretne zawiłości danych.

Last Epoch
Last Epoch

Jeżeli nie wiemy na 100%, czy opłaca nam się używać świeżo zdobytej broni, możemy najechać na nią kursorem i nacisnąć Ctrl. Wówczas wyświetli się pełne porównanie oręża z obecnie używanym przedmiotem. Istnieje szansa, że ktoś, kto z Last Epoch nie miał nic wspólnego, na widok screena ze sporą liczbą procentowych bonusów do cech rynsztunku poczuje się przytłoczony, ale uwierzcie mi: po paru godzinach grania będziecie doskonale wiedzieć, co robić i jak odczytywać informacje na ekranie.


CO PO KAMPANII?

Możecie stwierdzić, że to wszystko brzmi fajnie i przyjemnie, ale jak wygląda endgame? Co takiego Eleventh Hour Games ma do zaoferowania graczom po tych pierwszych godzinach przygody? Odpowiedź jest prosta: monolity przeznaczenia i areny. Te pierwsze to zbiory lokacji, początkowo dostępne od 58. poziomu aż do 90. Kiedy oczyścimy dane obszary z bossów i dojdziemy na sam koniec monolitu, otrzymamy możliwość przejścia ich ponownie, ale tym razem z opcją wybrania innej formy skalowania przeciwników, np. od 100. levelu. Przy okazji zwiększają się modyfikatory pojawiania się rzadkich przedmiotów. Zaliczenie wyzwania wymaga naprawdę sporo trudu, zwłaszcza jeśli bawimy się buildami, ale taka forma „utrudnienia” rozgrywki zapewnia sporo dodatkowych godzin zabawy.

Last Epoch
Last Epoch

Na arenie zaś gracze walczą z falami przeciwników. Istnieje zresztą ranking najlepszych zawodników – możliwość rywalizacji z nimi jedynie zwiększa potencjał tego trybu. Twórcy zapowiadają również Cykle, zawierające nowe przedmioty, questy, a nawet mechanizmy. Krótko mówiąc: będzie co robić.

Last Epoch przeszło naprawdę długą drogę pod względem oprawy graficznej. Jeżeli spojrzycie na pierwsze zapowiedzi, gra może wydać wam się nieczytelna, a czasem wręcz drewniana. Gdy gra się w pełną wersję, czuć niesamowitą ilość pracy zaangażowanych artystów, którzy sprawili, że każda epoka odznacza się na tle innych specyficzną feerią barw, m.in. wyraźną sepią lub połączeniem ciemnych i fioletowych odcieni.

A skoro o warstwie wizualnej rozmawiamy, na spory komplement zasługuje sprawnie działający system sortowania ekwipunku. Konfiguracji nie brakuje: od wyboru ikony zakładki po jej nazwę czy kolor. Jeżeli podczas swojej podróży zebraliście sporo kluczy lub zbroi, które chcielibyście wypróbować nieco później, wystarczy dojść do jakiegoś miasta, włożyć zawartość do skrzyni i dopasować do stworzonej przez siebie kategorii. Lootu znajdziecie naprawdę sporo, więc dobrze nauczyć się korzystać z tego narzędzia jak najszybciej.

Last Epoch
Last Epoch

UWAGI OGÓLNE

Gra oferuje polską lokalizację, która jednak wypada tak, jakby odpowiadało za nią coś w rodzaju sztucznej inteligencji. Napisy do intra mocno mi się nie kleiły, więc postanowiłem zmienić język na oryginalny. Po jakimś czasie powróciłem do rodzimego i tłumaczenie naprawdę dobrze się sprawdzało przy opisach technikaliów rozgrywki, niemniej wciąż jest nad czym popracować.

Last Epoch to bardzo intuicyjny hack’n’slash. Niemal od razu rozróżniałem pojedyncze skille i wiedziałem, w jaki sposób bossowie anonsują ataki obszarowe. Eleventh Hours Games postawiło na czytelność i swobodę, aby dobrze usadowić się ze swoim balansem rozgrywki między skomplikowanym Path of Exile i momentami zbyt prostym Diablo 4.

Last Epoch
Last Epoch

Co w sumie najważniejsze, gra pozwala na masę eksperymentowania. Możliwość resetowania umiejętności pasywnych lub głębszej rozbudowy tych aktywnych daje nieskończony potencjał buildów, które później wykorzystamy na arenie lub przechodząc kolejne wyspy w monolitach przeznaczenia. Tak jak wspominałem, mechanizmy walki są silnie uzależniające, a mocny zastrzyk dopaminy po rozprawieniu się z bossem naszym autorsko wykreowanym bohaterem cholernie satysfakcjonuje.

Last Epoch to przykład świetnie zrealizowanego erpega akcji z dużym poszanowaniem dla gatunku i jego głównych odbiorców. Dyskusje pomiędzy fanami konkretnych buildów zapewne będzie można czytać godzinami, a chyba o to w tym wszystkim chodzi – aby nigdy nie pojawiła się nuda. Co więcej, gra zdecydowanie nie jest pay-to-win. Oczywiście możemy otrzymać kilka bonusów lub rzeczy kosmetycznych, ale te pierwsze nie pozwalają za bardzo oddalić się od graczy stawiających na darmową zabawę.

Last Epoch
Last Epoch

CO NOWEGO OTRZYMAMY W PEŁNEJ WERSJI

Wraz z premierą pełnej wersji w grze pojawią się kolejne dwie drogi mistrzowskie dla łotrzycy oraz akolitki, odpowiednio sokolniczka oraz czarnoksiężniczka. Każda postać otrzymała ulepszenia graficzne pozwalające na dynamiczniejsze animacje oraz wprowadzono nową technologię cieni i oświetlenia.

Do Last Epoch został dodany także ciekawy system ekonomii, stworzony zarówno dla tych, którzy kochają wymianę wewnątrz gry, jak i dla tych, którzy jej nienawidzą. Gracze mają możliwość dołączyć do Gildii Kupców i budować in-game’owy system z innymi użytkownikami lub mogą być związani z Kołem Fortuny gwarantującym bonusy do znalezionych przedmiotów. Ten system działa bardzo dobrze, szczególnie dla ludzi kiedykolwiek zaangażowanych w kolekcjonerskie gry karciane.

Pełną listę zmian i wprowadzonych przedmiotów możecie znaleźć na oficjalnej stronie gry.

Ocena

Last Epoch ma dużą szansę stać się konkurencją dla Path of Exile czy Diablo 4. Gra oferuje niezwykle zróżnicowaną ścieżkę rozwoju i niekończącą się liczbę buildów pozwalających w pełni wciągnąć się w ogromny świat Eterry.

8
Ocena końcowa

Plusy

  • sporo możliwości wymasterowania klas
  • rozbudowa umiejętności to studnia bez dna
  • przyjemna dla oka oprawa graficzna
  • przejrzysty i czytelny interfejs
  • świetny crafting

Minusy

  • polska lokalizacja kuleje
  • chciałbym mieć więcej czasu na tę grę


Czytaj dalej

Redaktor
Filip „Chrzuszczu” Chrzuszcz

Rodowity bałuciarz, pisarz i entuzjasta popkultury. W wolnych chwilach czyta sporo filozoficznej pulpy, szczególnie w wykonaniu swojego imiennika zza oceanu oraz bada brytyjską inwazję komiksową lat 90. Serdecznie zaprasza na swojego Instagrama: chrzuszcz.pisze.

Profil
Wpisów373

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze