9
28.10.2023, 18:49Lektura na 9 minut

Recenzja Super Mario Bros. Wonder. Nowy wymiar platformówek

Mario Wonder – właśnie tego potrzebowałem. Przyjemnej, relaksującej platformówki, która przypomniałaby mi, dlaczego tak bardzo pokochałem ten gatunek. Nintendo znowu nie rozczarowało.


Łukasz Morawski

Super Mario 3D World oraz Galaxy to bez wątpienia moje ulubione współczesne produkcje poświęcone wąsaczowi w czerwonym kombinezonie. Kiedy więc dowiedziałem się, że Nintendo planuje powrócić do dwuwymiarowej rozgrywki (choć mowa o 2,5D, a nie klasycznym 2D), lekko posmutniałem, bo miałem w pamięci rozczarowujące New Super Mario Bros. U Deluxe, którego do tej pory nie udało mi się ukończyć. Nie dlatego, że produkcja była zbyt trudna, po prostu zawsze na pewnym etapie zabawy zaczynała mnie nudzić i męczyć. Nie nastawiałem się zatem zbyt mocno na najnowszą odsłonę przygód popularnego hydraulika, aczkolwiek materiały promocyjne sugerowały, że tym razem może być o wiele lepiej oraz… inaczej. Co tu dużo pisać: twórcy zdecydowanie nie kłamali!

Super Mario Bros. Wonder
Super Mario Bros. Wonder

Człowiek Słoń

Super Mario Bros. Wonder co prawda nie wskoczyło na pierwsze miejsce w moim rankingu serii, ale śmiało mogę stwierdzić, że trafiło do czołówki. Głównie ze względu na próbę odświeżenia nieco skostniałej formuły platformówek, które zazwyczaj bazują na tych samych schematach. Oczywiście Nintendo nie wywróciło gatunku do góry nogami, ale przynajmniej postarało się o to, aby Wonder jak najbardziej wyróżniało się na tle konkurencji. Nie obyło się jednak bez prostego rozwoju mechanik z poprzednich części oraz wprowadzenia kilku niezbyt przemyślanych rozwiązań. I w tym miejscu od razu mogę przyczepić się do systemu badge’ów. Na początku wydawało się, że będzie to prawdziwy gamechanger, ale ostatecznie skończyło się na szumnych obietnicach. O co chodzi?

Podczas rozgrywki możemy odblokowywać nowe odznaki dające nam dostęp do unikatowych aktywnych i pasywnych zdolności, jak zamienianie czapki w spadochron, wspinanie się po ścianach, robienie kręciołka podbijającego skok, aktywowanie sensora wykrywającego znajdźki, hasanie po lawie czy korzystanie z rozciągliwej roślinki niczym z liny wyposażonej w hak. Brzmi to fantastycznie, jednakże w rzeczywistości konkretnych badge’ów używałem wyłącznie w obowiązkowych poziomach, w których je odblokowałem, później zaś kompletnie o nich zapominałem. Praktycznie całą grę przeszedłem za pomocą jednej (może dwóch…) umiejętności i nie czułem potrzeby ich zmieniania.

Super Mario Bros. Wonder
Super Mario Bros. Wonder

Tego samego nie mogę natomiast powiedzieć o zupełnie nowych dla tej marki power-upach. Jeśli śledziliście kampanię promocyjną Super Mario Bros. Wonder, to z pewnością zdążyliście zakochać się w transformacji w słonia. Cóż, w grze wypada to jeszcze lepiej niż na zwiastunach! Bohater staje się wtedy nieco bardziej ociężały, lecz za to jest w stanie niszczyć obiekty na mapach, bywa odporniejszy na ataki, może walić trąbą w przeciwników i pryskać wodą (co czasem aktywuje drobne sekrety). Ciekawie wykorzystano również potencjał mocy polegającej na używaniu wiertła i wbijaniu się w podłoże lub sufity. Najlepiej natomiast bawiłem się podczas puszczania dużych baniek mydlanych – nie tylko eliminują one przeciwników, ale też można po nich skakać. A to nie koniec atrakcji przygotowanych przez producenta.


Jazda na kwasie, bracie!

Wiem, że posiłkowanie się aluzjami do narkotyków, gdy mowa o grze dla dzieci, wydaje się nietaktowne, ale proszę was… Nintendo samo do tego prowokuje! Sonic pozyskuje moce poprzez wchłanianie energii kryształów, Crash Bandicoot staje się nieśmiertelny po przywdzianiu magicznej maski, Kirby wchłania swoich przeciwników (co w sumie też trochę niepokoi), a wąsaty hydraulik Mario to typ, który przez całe życie leci na grzybach. W Wonder twórcy poszli o krok dalej, ponieważ wprowadzili cudowne kwiaty o fantastycznych właściwościach. Wystarczy dotknąć taką roślinę, aby całkowicie zmienić zasady działania świata oraz występujące w nim zjawiska. Oglądałem film „Tenacious D: Kostka Przeznaczenia” i wiem, co oznacza taka szalona jazda.

Super Mario Bros. Wonder
Super Mario Bros. Wonder

A tak całkowicie serio: wonder flowers to zdecydowanie najlepszy element produkcji. Znajdziemy je praktycznie na każdej planszy, a po ich dotknięciu nowa odsłona Super Mario Bros. zamienia się ze stosunkowo tradycyjnej platformówki w tak zwariowaną grę, że nie sposób opisać tego w kilku słowach. Co najważniejsze, twórcy nie ograniczali się w swojej kreatywności, bo w każdej nowej planszy oferują zupełnie inne doznania i mechaniki rozgrywki, jak bieganie po stadzie pędzących byków, chodzenie po ścianach z widokiem typu top-down czy pływanie w wodzie zwisającej z sufitu. Nie zabrakło także miejsca dla kolejnych power-upów: bohaterowie transformują się w kulę z kolcami, galaretowatego bloba przyklejającego się do powierzchni bądź wielki prostokątny kloc.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE


Czytaj dalej

Redaktor
Łukasz Morawski

O grach piszę od 16. roku życia i mam zamiar kontynuować tę przygodę jak najdłużej. Jestem miłośnikiem popkultury i nie narzucam sobie żadnych barier gatunkowych – wszystkiemu trzeba dać szansę. Tylko w taki sposób można odkryć prawdziwe perełki.

Profil
Wpisów65

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze