Regiments – recenzja. Zimna wojna nigdy się nie zmienia
Gdy grałem po raz pierwszy w grę symulującą sytuację, w której zimna wojna zmienia się w gorącą, był rok… 1987(*). Po 35 latach od tamtego momentu ZSRR ani Układu Warszawskiego już nie ma, ale zimna wojna najwyraźniej przezimowała ów czas – i wraca.
W Regiments my z kolei wracamy do wczesnych lat 80. XX wieku, by zapoznać się z alternatywną wersją historii, w której Wschód i Zachód rzucają się sobie do gardeł. A wszystko zaczyna się od… buntu w armii NRD. (Swoją drogą, fabuła jest nawet ciekawa). Dowodzimy wojskami jednego z pięciu państw: ZSRR, USA, Belgii, NRD lub RFN (Brytyjczycy mają pojawić się w DLC). Prowadzić je można w trybie kampanii złożonej z siedmiu operacji (w skład każdej z nich wchodzi kilka połączonych ze sobą misji) oraz epilogu. Dostęp do operacji jest liniowy – wygranie jednej odblokowuje następną. Nie zabrakło też potyczek (ang. „Skirmish”) oferujących rozegranie kilkunastu scenariuszy o mocno modyfikowalnych zasadach, na 20 różnych mapach, z uwzględnieniem rozmaitych warunków atmosferycznych oraz pory dnia lub nocy, w jednym z trzech trybów (spotkanie, atak, obrona).
(*) Mowa o Theatre Europe z 1985, gdyby ktoś pytał.
![Regiments](https://cdn.cdaction.pl/images/2022/09/02/ac51d2b3-d2a7-4fb5-95dc-56734fdc72ec.jpeg?preset=medium)
Nie do końca regiment, nie do końca RTS
Regiments zasadniczo zalicza się do RTS-ów, choć ja wolę nazwać je RTT, czyli Real Time Tactics – grą taktyczną w czasie rzeczywistym. Bo też to żadna „strategia”, jako że koncentrujemy się na starciach na poziomie zdecydowanie taktycznym, w teorii dowodząc jednostkami tworzącymi co najwyżej pułki (stąd też tytuł), a w praktyce raczej czymś w rodzaju batalionowych grup taktycznych. Co oznacza, że w danej misji dysponuje się siłami jednego batalionu, czyli z grubsza 500-700 ludzi, tyle że wzmocnionego o kilka dodatkowych jednostek, które uznamy za przydatne w konkretnym zadaniu (oczywiście jeśli są akurat dostępne w puli „zakupów”); mamy także możliwość wzywania wsparcia ogniowego (ostrzał artyleryjski, ataki lotnictwa) spoza mapy. A tak przy okazji: najmniejszą jednostką, jaką możemy kontrolować na mapie, jest pluton, czyli około 20 ludzi i/lub 3-4 pojazdy.
![Regiments](https://cdn.cdaction.pl/images/2022/09/02/90fafb7a-979b-42f5-b338-80ccfc7ceba9.jpeg?preset=medium)
Z góry uprzedzam, że nie będzie tu tego wszystkiego, co kojarzy się wam z terminem „RTS”, czyli budowania bazy, zbierania zasobów, eksplorowania mapy czy produkowania jednostek i zarządzania nimi. Nic z tych rzeczy. To złożona i wymagająca taktycznego myślenia gra skoncentrowana na samej walce, w dodatku z ograniczoną, niedużą liczbą jednostek. Stąd utrata każdej naprawdę boli. Jedyne, o co powinniście się martwić – poza oporem nieprzyjaciela i limitem czasu na realizację zadania – to regularny dowóz zaopatrzenia do owych jednostek. A że mapy są bardzo obszerne, może to stanowić spory problem, szczególnie jeśli dysponujecie artylerią rakietową, która błyskawicznie zużywa amunicję.
Pokonując wroga i realizując postawione przed nami zadania, zdobywamy punkty zwycięstwa konwertowane z kolei na punkty TacAid. Te zaś są walutą, za którą możemy sobie kupować dodatkowe wojska, uzupełniać straty w tych już posiadanych, zwiększać limit jednostek w puli, wzywać wsparcie artyleryjskie itd.
![Regiments](https://cdn.cdaction.pl/images/2022/09/02/04553c04-3637-4210-91c9-4a493aa6ff93.jpeg?preset=medium)
Oprawa i technikalia
Wizualnie jest całkiem przyzwoicie, choć trójwymiarowa grafika nieco trąci myszką. Ale powiem wam, że gdy się człowiek wgapia w monitor, gra wygląda lepiej niż na screenach, bo w trakcie starć nie ma czasu bacznie się jej przyglądać i zwracać uwagę na np. nie najlepsze tekstury budowli czy powtarzalność modeli „cywilnych” obiektów (podobne budynki, bodaj dwa rodzaje samochodów osobowych w trzech kolorach itd.). Za to same jednostki oddano starannie i z dbałością nawet o drobne detale. Nieźle wypada raczej oszczędna muzyka, a efekty dźwiękowe i głosy są bardzo klimatyczne. Podoba mi się też przejrzysty i intuicyjny interfejs. Żeby jeszcze twórcy dodali opcję skalowania menu głównego i powiększenia wielkości użytego fonta…
![Regiments](https://cdn.cdaction.pl/images/2022/09/02/4f9c3c13-b589-4e66-a4df-6fd16effb0cd.jpeg?preset=medium)
Doceniam również zawartą w Regiments obszerną encyklopedię, tym bardziej że autorzy starali się urozmaicać suche opisy wplatanymi tu i tam całkiem udanymi żartami (niestety gra nie ma polskiej wersji językowej). Pochwalę takoż optymalizację: wszystko chodziło mi płynnie i bez wysypywania się, acz wentylatory karty graficznej (3060 Ti) pracowały wtedy ze sporą mocą. Inna rzecz, że wszystko, co mogłem, poustawiałem w opcjach grafiki na „full”.
Co nie wyszło?
AI jest przyzwoita, ale dość bierna. Zdecydowanie nie lubi atakować (kontratakuje też dość niemrawo), a jeśli już to robi, to faktycznie troszkę w „rosyjskim stylu” – frontalnie i bez żadnej finezji. W sumie nie wiem, czy to zamierzony zabieg, czy „jakoś tak wyszło”… Jeżeli zaś ruszacie na okopanego wroga, to nacierajcie z flanki i koncentrujcie się na jednej skrajnej jednostce. Jest spora szansa, że reszta nieprzyjaciół będzie się spokojnie przyglądała, jak wykańczacie im kumpli, nie ruszając zadków z umocnień polowych i nawet nie wspomagając ich ogniowo (choć nie zawsze, to ów patent działa wystarczająco często, abym to wytknął). W ten sposób można spokojnie „wyłuskać” całe zgrupowanie wroga…
![Regiments](https://cdn.cdaction.pl/images/2022/09/02/72b14da9-dc67-422e-b362-6bb8ddde70f9.jpeg?preset=medium)
…O ile starczy czasu, bo niestety odgórnie narzucono limit 20 min na każdą fazę wszystkich operacji, co jest dla mnie irytujące, gdyż wymusza pośpiech, a w takich grach nie lubię być poganiany. Aha, w czasie starć na otwartej przestrzeni zauważyłem, że walcząc z piechotą zmotoryzowaną, czołgi koncentrują ostrzał na ludziach, zamiast eliminować w pierwszej kolejności rażące je rakietami pojazdy bojowe. Dziwi mnie też, że choć dysponujemy sporą pulą jednostek (około 100 różnych), nie ma tu w ogóle wojsk aeromobilnych – czy to kawalerii powietrznej, czy spadochroniarzy. Zupełnie też pominięto walkę radioelektroniczną.
![Regiments](https://cdn.cdaction.pl/images/2022/09/02/9f1f8b25-90c5-46fe-94eb-f44be38069a6.jpeg?preset=medium)
Postaw Pułki na swej półce
Generalnie rzecz biorąc, Regiments to całkiem przyzwoity i zrealizowany w satysfakcjonujący sposób tytuł. Tu się dużo myśli, a nie klika. Wyeliminowanie mikrozarządzania spowodowało, że dostaliśmy czyste, krwiste „mięcho” – walkę. Gra jest na tyle łatwa, że początkujący sobie w niej poradzą (szczególnie po zaliczeniu trzyczęściowego tutoriala), z kolei dla hardkora powinna stanowić wystarczająco wymagające wyzwanie na wyższych stopniach trudności. Nadal jednak Regiments to „tylko” bardzo solidna realizacja znanych pomysłów, a tytuł sam z siebie niewiele wnosi do kanonu. Ale jeśli lubicie te piosenki, które już dobrze znacie, powinniście być zadowoleni.
W Regiments graliśmy na PC.
Ocena
Ocena
Regiments to gra taktyczna w czasie rzeczywistym osadzona w realiach zimnej wojny; coś dla fanów World in Conflict czy serii Wargame studia Eugen Systems. Bardzo przyzwoity tytuł niemal całkowicie odarty z mikrozarządzania, skoncentrowany zaś na walce, tyle że niewnoszący do gatunku praktycznie niczego nowego.
Plusy
- w sumie niezła oprawa audiowizualna
- wciąga
- dobry balans pomiędzy realizmem i grywalnością
- brak mikrozarządzania, tylko walka!
- duże mapy
Minusy
- dość pasywna AI
- limit czasu w fazach operacji
- pewna wyczuwalna budżetowość
- nic specjalnie odkrywczego
- brak multi i edytora misji
Czytaj dalej
W CDA od numeru 02/1996, a formalnie od 01/1997. Nawet sam już nie bardzo się orientuję, ile razy byłem w tym czasie naczelnym lub jego zastępcą. Od zawsze lubię strategie, a także wszelkie gry, w których fabuła odgrywa rolę pierwszoplanową. Ostatnimi czasy najchętniej grywam – dla własnej przyjemności – w produkcje pokroju XCOM.