Często komentowane 61 Komentarze

Spec Ops: The Line – recenzja cdaction.pl

Spec Ops: The Line – recenzja cdaction.pl
Pół roku temu dzielni amerykańscy chłopcy wyruszyli z pomocą mieszkańcom Dubaju, który dotknęła niespotykanych rozmiarów burza piaskowa – i słuch po nich zaginął. Ich tropem wyruszył martin. Recenzja cdaction.pl!

Dostępne na: PC, X360, PS3
Testowano na: PS3
Wersja językowa: angielska
Cena: 139,99 zł (PC), 239,99 zł (X360, PS3)

Prace nad Spec Ops: The Line przeciągały się niemiłosiernie, kilka razy media spekulowały nawet o skasowaniu tej produkcji, głównie dlatego, że ekipa z niemieckiego Yagera miała nie radzić sobie z realizacją hucznych zapowiedzi. Nieco już zapomniana, nigdy nie należąca do wybitnych seria Spec Ops miała odrodzić się po dziesięciu latach nieobecności na rynku, na dodatek w zupełnie nowej, niezwykle efektownej formie. Czy tak faktycznie się stało? Częściowo – tak.

Pisząc o Spec Ops: The Line najlepiej już na początku powiedzieć sobie, że gra ta nie stanowi żadnego przełomu w gatunku strzelanek z akcją zza pleców postaci. Rozgrywka polega tutaj na przemierzaniu kolejnych, tunelowych poziomów, w których pole do manewru innego niż parcie naprzód i strzelanie do wszystkiego co się rusza, jest naprawdę niewielkie. Aby nie zginąć korzystamy oczywiście z różnego rodzaju zasłon, gdzie skryci możemy przeczekać aż zregeneruje nam się zdrowie, albo wychylać się i puszczać kolejne celne serie z pomocą autoaimingu. Wielkiego znaczenia podczas tej zabawy nie ma taktyka, z którą kiedyś seria była kojarzona. Kierowanej przez nas postaci kapitana Martina Walkera towarzyszy dwóch innych operatorów Delta Force. Komentarze Adamsa Lugo pełnią ważną rolę w kształtowaniu fabuły (o tej więcej za moment), za to mniejszą w rozgrywce, a sądząc po tych kilku poziomach kiedy zostajemy pozostawieni bez ich pomocy – gra obyłaby się bez nich. Co prawda służą za wsparcie ogniowe, możemy im też wskazywać cele a w wybranych momentach także kazać rzucić oślepiającego flashbanga. Ubogie opcje taktyczne to jednak za mało, by dać graczowi poczucie faktycznego dowodzenia grupą świetnie wyszkolonych komandosów, zwłaszcza kiedy ci mają tendencję do blokowania nam przejść czy bezmyślnego wchodzenia wprost pod lufy przeciwników.

Fabuła pierwsza klasa
Tym co wyróżnia ten tytuł i sprawiło, że przez dwa wieczory przechodziłem Spec Ops: The Line z wypiekami na twarzy, jest miejsce w którym osadzono akcję, panujący w jej trakcie nastrój oraz sama opowieść. Po kolei. W grze przenosimy się do Dubaju, miasta drapaczy chmur i luksusowych apartamentowców postawionych na piaszczystej pustyni Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Metropolia zostaje dotknięta przez straszliwy kataklizm – potężną burzę piaskową, która szalejąc wokół miasta od pół roku odcina je od świata. Nikt nie wie co stało się z jego mieszkańcami oraz 33. dywizją amerykańskiej piechoty, która dowodzona przez pułkownika Johna Konrada miała przeprowadzić ich ewakuację. Trzyosobowy oddział Walkera przekracza piaszczystą zamieć aby szukać ocalałych, ale to co zastaje w mieście daleko wykracza poza to, czego mogli się spodziewać. Dubaj okazuje się ogarnięty wojną domową pomiędzy powstałymi w ciągu tych miesięcy frakcjami, a każda ze stron nie przebiera w środkach, by zdominować pozostałe – na ulicach miasta zalegają nie tylko ciała zabitych przez burzę, ale też zwłoki rozstrzelanych podczas masowych egzekucji, powieszonych na latarniach czy rozszarpanych i spalonych przez pociski fosforowe.

Ten horror rozgrywający się w scenerii zniszczonego i wyludnionego miasta mocno oddziałuje na emocje nie tylko bohaterów, ale również samego gracza. Dominującymi uczuciami są tutaj odraza i zgorszenie – zarówno bardzo sugestywnymi, brutalnymi scenami, które oglądamy, jak i przemianą jaka zachodzi w operatorach Delty, zwłaszcza Walkerze. Do Dubaju przybywa on jako bohater chcący nieść pomoc, stopniowo jednak zmienia się w maszynę do zabijania ogarniętą chęcią zemsty na Konradzie, którego bezlitośni podkomendni prześladują cywilów. Rzecz jednak w tym, że starając się dopaść pułkownika urządzamy w mieście największą rzeź od czasu kataklizmu i wprowadzenia przez wojsko stanu wyjątkowego, a robimy to na długo przed tym, kiedy zdobywamy jakiekolwiek pojęcie o faktycznej sytuacji w mieście. Nie mając pojęcia kto jest tutaj „dobry” a kto „zły”, Walker działa impulsywnie i przez większość gry niezwykle chaotycznie. W ogóle można podczas zabawy odnieść wrażenie, że opowieść ma kilka poważnych dziur, wszystkie je zalepiają jednak dwie wersje zakończenia i epilogów. I chociaż fabuła pozwala domyśleć się pewnych spraw, to finał zrobił na mnie spore wrażenie, zostawiając w niepewności kto tak naprawdę był czarnym charakterem w grze… ale więcej nie zdradzę, bo to trzeba przeżyć samemu.

Niespełnione obietnice
Przy całej tej złożonej i naprawdę wciągającej opowieści zawodzi system wyborów moralnych, którym twórcy chwalili się przed premierą. Podczas rozgrywki musimy kilka razy podjąć decyzje, od których zależy życie niewinnych. Spodobało mi się, że właściwie każdy z wariantów wydaje się zły, a konsekwencje są tragiczne, kiedy jednak spojrzeć na nie z perspektywy całej gry to tak naprawdę nie mają one większego znaczenia dla przebiegu rozgrywki.

To zresztą nie jedyna z niespełnionych obietnic w Spec Ops: The Line. Znaczną część Dubaju pokryły zwały naniesionego przez burzę piasku – część budynków została nim całkowicie przykryta. Możliwość przestrzelenia szklanego sufitu nad którym zalegają go tony, albo podpory podtrzymującej betonowe przejście wydrążone w ziemi, miała należeć do największych atrakcji gry. Niestety, da się to zrobić tylko w kilku wybranych przez twórców miejscach, na dodatek w ściśle wyznaczonym momencie, np. jedna z szyb była kuloodporna aż do momentu, kiedy uruchomił się skrypt z zadaniem wpakowania w nią serii pocisków. W całej grze zawodzi też bardzo uboga interakcja z otoczeniem. Tylko niektóre zasłony są podatne na zniszczenie, np. te betonowe, podczas gdy fotel w hotelowym holu stanowi bezpieczne schronienie nawet przed pociskami z wyrzutni RPG. Absolutnym przeciwieństwem są etapy kiedy Walker siedzi za celownikiem karabinu w helikopterze i krąży nad miastem niszcząc biurowce – kawałki szkła sypią się na wszystkie strony, a pociski szatkują elementy wystroju wnętrz oraz wyginają elementy stalowych konstrukcji. Można było? Można.

Więcej i lepiej można też było zrobić w temacie oprawy graficznej. Widok na przykryte górami piasku, błyszczące w słońcu drapacze chmur po prostu zapiera dech w piersiach. Wrażenie robią też niektóre wnętrza, jak rozświetlone tysiącami świec podziemia luksusowego hotelu, w którym schronili się cywile, kanały pełne rozkładających się zwłok, czy ulica rozpalona w ogniu po wybuchu pocisków fosforowych. W oczy kłują za to nijakie przerywniki filmowe zrobione na silniku gry, zwłaszcza animacje ruchów i twarzy postaci z głównym bohaterem włącznie. Za często trafiamy też do bliźniaczo do siebie podobnych scenerii we wnętrzach kolejnych hoteli i biurowców. Grając we wczesną wersję gry na Xboksie 360 doświadczałem również sporych problemów z doczytywaniem tekstur, których najwyraźniej nie uniknięto także w pełnej wersji. Na PlayStation 3 zdarzały mi się momenty, że mijało około 5 sekund zanim płaskie i szare modele pokryły się teksturami i filtrami odpowiedzialnymi za „chropowatość” powierzchni. O ile jeszcze na tego typu problemy techniczne zawsze można przymknąć oko, kiedy rekompensuje je opowieść i dynamiczna akcja, tak ogromnym niedopatrzeniem i błędem twórców było zaprogramowanie mechanizmów „znikania” zabitych przeciwników w ten sposób, że najczęściej rozpływają się one w powietrzu jeszcze na naszych oczach.

Podsumowanie
Masa uproszczeń, niedopatrzeń, błędów i wpadek sprawia, że Spec Ops: The Line, chociaż pod względem nastroju i fabuły jest grą ocierającą się o geniusz, to w całości nie wybija się ponad przeciętność. W bardziej „gorącym” okresie na rynku, tytuł ten pewnie przeszedłby bez większego echa, ale na wakacyjną posuchę większych premier nadaje się znakomicie.

Ocena: 7.5

Plusy:
– wciągająca, „dorosła” fabuła ze świetnym zwieńczeniem
– nastrój i emocje targające graczem
– widok zniszczonych drapaczy chmur wystających z gór piasku
– dynamiczna akcja na przyzwoitym poziomie trudności
– etapy na pokładzie helikoptera

Minusy:
– masa niedoróbek, uproszczeń i kompromisów
– niewielki wpływ decyzji podejmowanych podczas rozgrywki na jej przebieg
– niedopracowana, momentami wręcz brzydka i przestarzała grafika
– sztuczna inteligencja kompanów i ubogie możliwości wydawania im rozkazów
– o multiplayerze nie da się powiedzieć więcej niż: „jest taki jak wszędzie”

61 odpowiedzi do “Spec Ops: The Line – recenzja cdaction.pl”

  1. Pół roku temu dzielni amerykańscy chłopcy wyruszyli z pomocą mieszkańcom Dubaju, który dotknęła niespotykanych rozmiarów burza piaskowa – i słuch po nich zaginął. Ich tropem wyruszył martin. Recenzja cdaction.pl!

  2. „niedopracowana, momentami wręcz brzydka i przestarzała grafika” Co moje oczy słyszą?! Chociaż z resztą trzeba się zgodzić, ot solidny tytuł który rewolucji nie robi a można pograć. 😉

  3. Spodziewałem się czegoś więcej ;d tak zapowiadana gra powinna być przynajmniej dobra, a widać po recenzji, że wypada dość przeciętnie

  4. @Defhel: grałem co prawda tylko w wersję demo, ale to jedna z najgorzej wyglądających gier na Unreal Engine 3. Ot przypomniał mi się początek 2007 roku.

  5. Fabuła zajefajna?? Dzięki bogu

  6. mam wrażenie ze na pierwszych filmikach ukazujących gameplay grafa wyglądała lepiej

  7. Jakoś tak wiedziałem, że nie będzie hitem. Takie przeczucie.

  8. „ubogie możliwości wydawania im rozkazów”|A ta gra miała być taktyczną grą jak SWAT itp?|Mi się ogólnie podoba |Kompani tutaj są x10 lepsi niż w codach ,w codzie latają na oślep biegną pod większy ostrzał 😀

  9. No jak ktoś grał na konsoli albo na grafice GF 8600 to na pewno grafika brzydka. LOL |grafa jest na takie 8/10 czyli ładna

  10. @Suteq: Radeon HD4850, większość (jeśli nie wszystko, nie pamiętam) wymaksowane i ta gra jest brzydka. Prawie każda gra na tym przestarzałym silniku wyglądała lepiej, nie wspominając o nowszych produkcjach na innych enginach.

  11. @skoczny|To chyba graliśmy w dwie rózne gry…. |;]

  12. skoczny,co to jest radeon? to to jeszcze produkują? nie dziwne ze gra brzydka 😛

  13. Gram i jestem baardzo zadowoloy z tej gry. Wg mnie grafika jest bardzo dobra (ustawienia Very High), ciekawa fabuła, dużo akcji. Osobiście daję tej grze 9+ bo przebija wszystkie CoD i GoWy z marszu.

  14. Gierka na jeden raz.

  15. Dla mnie jedyną dobrą ocenę tej gry wystawił Wonziu

  16. @questorek2, Wonzay nie wystawiał tej grze żadnej oceny, wyraził tylko opinie o demie, nie o całej grze. Proponuję wszystkim, którzy narzekają na nowego Spec Opsa, żeby najpierw zagrali sami,ocenili, a nie sugerowali się opiniami opartymi na demie. Przez takie coś gra tylko traci, ludzie od razu mają ją za ścierwo, a tak nie jest. Gra ma klimat, ciekawe postacie, naprawdę dobrą fabułę, bardzo przyjemny system strzelania, nie jest łatwa(przynajmniej na średnim poziomie trudności).Ma wady ale zalet ma więcej.

  17. Ta gra to chyba jedyna wieksza premiera w okresie wakacyjnym. Grałem w demo i taką samą ocenę bym jej wystawił. Chociąż myślałem, że pełna wersaj uzyska co najmniej 8/10

  18. Grałem w Demo na ustawieniach HIGH i miałem skojarzenia z Bulletstorm pod względem grafiki. Więc moim zdaniem od strony wideo przyczepić się nie można. A jeżeli chodzi o rozgrywkę, przekonam się jak kupię pełną wersję.

  19. No cóż, spodziewałem się, że ta gra tylko się minie z geniuszem. Gdyby dali pełną wolność ruchu i mniej „tunelowych” korytarzy, mogłoby być 10/10. Tak czy siak, dopiszę do listy zakupów na „za jakiś czas”! Najważniejsze, że klimat/fabuła są na obiecującym, wysokim poziomie. Żadna gra o Wietnamie nie mogła się poszczycić podobną głębią!

  20. Nigdy już nie będę się sugerował plusami i minusami od CDA, szczególnie po tym, jakie minusy dostał Max Payne 3… Jak to się mówi – nie masz się czego uczepić, uczep się byle czego.

  21. Moim zdaniem ta gra zasłużyła na wyższą ocenę. A sama w sobie ma ładniejszą oprawę niż taki MW3.

  22. Fabuła i klimat wspaniałe?!? Po prostu muszę w to zagrać. Po waszych komentarzach też myślę przynajmniej 8 by się przydało za właśnie fabułę. Która strzelanka w dzisiejszych czasach ma ją przynajmniej niezłą? No właśnie…

  23. Myślę że sytuacja jest podobna do tej z pierwszego Kane & Lynch. Jedni narzekali że to kolejna schematyczna do bólu strzelanka a inni chwalili fabułę i charakterystycznych głównych bohaterów. Jeśli fabuła jest faktycznie wciskająca w fotel tak to było w K&L to będzie jedną z mich ulubionych strzelanek.

  24. Właśnie ukończyłem Spec Ops: The Line .. Gra jest genialna i polecam ją wszystkim : D

  25. gra przeciętna ale widać ze to stary projekt długo dojzewał nie ma zoom w broniach i proste pukawki mniej niż standard

  26. Moja ocena 8/10. Jest to gra gdzie mozna strzelac do amerykanskiego okupanta ktory prześladuje ludność cywilną i dokonywać zbrodni wojennych – bulwersujące dla wychowanych na CODie dzieci „ameryka jest wspaniała” i „wojna jest fajna”. Niestety razi konsolowe podejscie: brzydkie tekstury (mowa o elementach mniej eksponowanych) i korytarzowe poziomy. Szkoda. Gra warta zagrania przynajmniej dla kilku scen.

  27. Kiedyś tam będzie w CDA pewnie to się zagra.

  28. @arek1976 Zoom jest w broniach, które mają lunetę?? A Pukawki proste bo raczej nie spodziewałbym się urozmaiconego arsenału w wymarłym mieście od pół roku odłączonego od świata gdzie każdy pocisk do niektórych broni jest na wagę złota.

  29. Dlaczego gra jest w wersji angielskiej.ok.znam angielski ale ludzie taka gra powinna byc po polsku. Kto to wogóle wydaje w naszym kraju. W niemczech jest nawet prawo które nakazuje tlumaczenia gier na niemiecki a u nas.

  30. @Edward – ciesze sie, ze nie musze grac maczac sie z tania, polska lokalizacja produkcji. Moze wiec taki stan rzeczy jest zwyczajna troska o jakosc produktu?

  31. Okładka wielce oryginalna ! Co do lokalizacji, to powinny być co najmniej napisy (menu, dialogi) Kwestie zostawić takie jakie są. Gra wydaje się być ciekawa, jednak od dłuższego czasu nie za bardzo lubię gry akcji osadzone we współczesnych konfliktach (tych także zmyślonych).

  32. @ Professor|Najgłupszy komentarz jaki czytałem. Nie każdy zna bardzo dobrze angielski i wtedy go nie obchodzi zbytnio jak bardzo będą się miały głosy aktorów lub czy w zdaniu będzie „Ż” zamiast „rz”.

  33. Fabuła trochę nudna gra

  34. W ciągu 8 godzin z SO:TL złamałem więcej konwencji i popełniłem więcej zbrodni wojennych niż za całą 17 letnią karierę gracza :/ Mocne nawiązanie do „Jądra Ciemności”, smutna fabuła, która wciągnęła mnie bez reszty. Do tej pory nie mogę się pozbierać, ponieważ końcówka po prostu złamała moją pewność w słuszność działań jakie zrobiłem w grze. Grałem bez lektorów i polskich napisów i klimat gry jest WSPANIAŁY!

  35. Najbardziej mi się spodobało, że na początku jak wydajemy rozkazy to słyszymy profesjonalne „Snipe this target”, a pod koniec gry bohater wrzeszczy dzikim głosem „I need him fu**ing dead!”. Mały detal, a świetnie pokazuje zmiany w psychice bohatera.

  36. Do tej gry trzeba dorosnąć, fabuła jest zbyt poważna żeby gimbus ją zrozumiał. Apeluję do wszystkich 14 latków, którzy piszą, że fabuła jest nudna itp. – Nauczcie się angielskiego na dobrym poziomie, dorośnijcie, przeczytajcie „Jądro ciemności” i dopiero wtedy dajcie tej grze szansę. Gwarantuję, że jeśli podejdziecie do tej gry z odrobiną refleksji to zrozumiecie co mam na myśli mówiąc „gra złamała moją pewność siebie w słuszność mych decyzji”

  37. @DUSTDEVIL Popieram w 100%. Przed chwilą ukończyłem nowego Spec Opsa i uważam, że niewiele jest gier, które mogą się z nią równać jeżeli chodzi o fabułę. Absolutna rewelacja: klimat, muzyka, postacie, bardzo przyjemne system strzelania, jeszcze raz FABUŁA. Również apeluję: nie oceniajcie tej gry dopóki jej nie ukończycie i skupcie się na fabule. Spec Ops The Line to chyba największe pozytywne zaskoczenie w tym roku. POLECAM!!!

  38. Gra bardzo fajna, fabuła wręcz wymiata 🙂 ale jak na razie trochę za droga. Kampanię ukończyłem w jakieś 5-6 godzin a multi to nic nadzwyczajnego. Jak stanieje to pozycja obowiązkowa dla każdego, przy obecnej cenie jednak można sobie odpuść.

  39. Gram już około godziny. Czy tylko mnie gameplay nie zawiódł? A co do fabuły, to rozkręca się rewelacyjnie, tylko zły na siebie jestem, że czytałem recenzję powyżej, bo zdradza czego należy się spodziewać.

  40. Darkstar181 1 lipca 2012 o 13:42

    Pograłem trochę w demo, zwłaszcza że na grę czekałem od pierwszej zapowiedzi. Bardzo nierówna produkcja. Fabuła zapowiada się wspaniale (a ci którzy grali w pełniaka potwierdzają to) ale niestety sam gameplay bardzo kuleje, sztucznej inteligencji w zasadzie brak, wrogowie jak i nasi kompani durni niczym rzodkiewka, a i grafika jak na silnik unreal nie zachwyca. Jeżeli ktoś liczy na dojrzałą fabułę rodem z porządnego filmu sensacyjnego, to się nie zawiedzie. Pozostali powinni zagrać w Maxa Payne 3.

  41. Jak dla mnie zaskoczenie roku, w jakiś sposób wypełniła mi pustkę powstałą po Mass Effect 3. Świetna historia, bardzo dobre aktorstwo, mnóstwo smaczków (jak ktoś wspomniał, komendy głównego bohatera), przyzwoita animacja i solidny, nie pozbawiony wad, ale i wcale mięsisty gameplay. Dobra narracja w znaczynm stponiu rekompensowała brak wyborów. Jeśli miałbym do czegoś porównać, to byłoby to chyba równanie (Gears of War+Call of Duty)/Bioshock. 8,5/10

  42. A ja się właśnie obawiałem, że poza nawiązaniami do „Jądra Ciemności” nic specjalnego, wybijającego się ponad modern-battlefield-shootery, tam nie znajdę. Taki growy „Czas Apokalipsy” dla ubogich. Ale skoro z komentarzy wynika, że nie jest tak źle…

  43. Gra jest na 3 godziny w singlu. Zastanówcie sie czy chcecie płacić za singla 100/200zł.

  44. Jak ktoś planuje zakup to odradzam wersję pecetową, bo ta ma totalnie skopaną optymalizację. Już drugi dzień oglądam pokaz slajdów tak „płynny”, że nawet wycelować się nie da, a komp niby mieści się w wymaganiach (i to na zabójczo małej rozdzielczości 640×480 i najniższych detalach, na najwyższych to samo).

  45. Przecież Twoja grafika jest do wymiany i to natychmiast. Dziwne, że na mojej budżetówce gra chodzi w 1440×900 w full detalach bez przycinki. Twój komp nawala, a nie optymalizacja.

  46. Ja nie wiem. Grałem na Asusie G74SX na Ultra, wszystko po włączane itp, i grafika bardzo mi się podobała i trzyma światowy poziom. Może na staroświeckich platformach typu X360 jest słaba, ale na pececie w maksymalnych detalach gra jest płynna jak roztopione masło i widoki naprawdę mogą cieszyć oko 😉

  47. http:www.filmweb.pl/video/wideo_wywiad/Francois+Coulon+o+fabule+gry-28359Bardzo dobry wywiad, trwa 5 minut, a pokazuje dokładnie czym jest Spec Ops, a czym nie jest

  48. Skończyłem gre i muszę powiedzieć że to dla mnie zaskocznie roku (jak narazie). Oczekiwałem zwykłej strzelanki, ta przygoda to było coś więcej, te emocje które towarzyszą grze, soundtrack, główny bohater, wszystko było dla mnie świetne. Do tego w dość ładnej grafice.

  49. @Suteq grafika 9600gt jest w zupełności wystarczająca. Na mojej 9600gt na max detal w full hd mam od 22 do 35klatek. a po wylaczeniu okluzji otoczenia 27- 40 klatek

  50. Grafika jest ładna, momentami oszałamia pięknymi widokami pokrytego piaskiem Dubaju. Kocham pustynne klimaty w grach, a tutaj zrobiono je naprawdę po mistrzowsku. To co stanowi o sile tej gry to jedyna w swoim rodzaju ciężka fabuła, a końcowe etapy potrafią nieźle namieszać w głowie i jeszcze bardziej docenić pracę scenarzystów! Niestety, reszta tej gry jest na wybitnie średnim poziomie, w gameplayu nie ma niczego szczególnego, feeling strzelania również nie urywa łba, podobnie długość. Mocne 7/10 ode mnie.

Dodaj komentarz