Powstaje Gears of War, DVD i jeden z pierwszych cRPG w historii [RetroKalendarium]
📅 1 listopada 1954. Firma Industrial Development Engineering Associates wprowadza na rynek Regency TR-1, pierwsze na świecie komercyjne radio tranzystorowe. Sprzedało się w ponad 100 tys. egzemplarzy, rozpoczynając erę komercyjnego przemysłu tranzystorowego.
📅 1 listopada 1982. Powstaje studio MicroProse. Fani ośmiobitowych gier na pewno kojarzą tę nazwę.
📅 1 listopada 1996. Premiera formatu DVD w Japonii. Tego dnia ruszyła sprzedaż pierwszych płyt i odtwarzaczy, głównie z muzycznymi klipami wideo. Początkowo urządzenia były bardzo drogie (ok. 1000 dolarów w przeliczeniu na współczesne), a wybór tytułów – mocno ograniczony. DVD (Digital Versatile Disc / Digital Video Disc) powstało w wyniku współpracy największych firm elektronicznych i komputerowych, m.in. Sony, Philipsa, Toshiby i Panasonica. Chciano stworzyć zunifikowany nośnik, który zastąpiłby kasety VHS i płyty laserdisc, a także miałby większą pojemność niż cedeki. W USA premiera odbyła się kilka miesięcy później, w marcu 1997, a do Europy pierwsze DVD trafiło w drugiej połowie tego roku.
📅 1 listopada 2000. Pierwsza komórka z aparatem. Pojawiła się w Japonii, stworzona przez Sharp Corporation, model J-SH04. Choć prawdę mówiąc, powstało wcześniej kilka innych telefonów pozwalających robić zdjęcia. Na przykład DataScope SD-110 już w 1997 oferował możliwość podłączenia specjalnej przystawki zawierającej aparat fotograficzny o zawrotnej rozdzielczości 0,08 MB. A Kyocera w 1999 wypuściła na rynek VP-210 Visual Phone z wbudowaną we front kamerką (fotki dało się wysyłać na komputer). W Korei Południowej zaś na kilka miesięcy przed premierą Sharpa można było kupić Samsunga SCH-V200 z możliwością podpięcia do niego specjalnego aparatu.
Dopiero J-SH04 miał jednak wszystko to, co znamy dzisiaj – zintegrowany (i umieszczony na odwrocie telefonu) aparat umożliwiający nie tylko zrobienie zdjęcia, ale też jego odczyt na wyświetlaczu. Sharp spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem przez konsumentów, co sprawiło, że inni producenci natychmiast skopiowali to rozwiązanie. I tak się zaczęło…

📅 2 listopada 1988. Robert Morris z Uniwersytetu Cornella uruchamia samopowielającego się komputerowego robaka w ramach… projektu badawczego mającego określić rozmiar wczesnego internetu. W zamyśle twórcy każde urządzenie miało zostać zainfekowane tylko raz. Dzięki temu robak, przemieszczając się po sieci, „odhaczałby” kolejne hosty, które były aktywne. W ten sposób, analizując logi, dałoby się policzyć liczbę komputerów nawiązujących połączenia po jego załadowaniu. Jednak z powodu błędu w programowaniu robak zaczął mnożyć się na zainfekowanych „maszynach”, zużywając ich moc obliczeniową, i rozsyłał się w niekontrolowany sposób. Ostatecznie zagnieździł się się na ok. 6 tys. urządzeń, zajmując ok. 10% ówczesnego internetu i powodując znaczne przestoje w systemach rządowych i uniwersyteckich przez dwa dni. Morris został na jakiś czas zawieszony na uczelni, skazany na trzy lata w zawieszeniu i 400 godzin prac społecznych, dostał też grzywnę w wysokości 10 tys. dolarów.
📅 3 listopada 1962. Narodziny Gabe’a Newella, amerykańskiego przedsiębiorcy, współzałożyciela Valve Corporation, twórcy platformy Steam i gier takich jak Half-Life, Portal czy Left 4 Dead.
📅 4 listopada 1952. UNIVAC przewiduje wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych! A wszystko wzięło się stąd, że w ramach akcji promocyjnej firma Remington Rand (producent UNIVAC-a I, pierwszego komercyjnego komputera w USA) nawiązała współpracę z CBS. Wybory z 1952 roku – generał Dwight D. Eisenhower (Partia Republikańska) konkurował wtedy z Adlaiem Stevensonem (Partia Demokratyczna) – stały się okazją do pierwszej w historii próby komputerowego przewidywania wyników na żywo w telewizji.
Jaka była sytuacja przed wyborami? Przeprowadzone sondaże i eksperci przewidywali bardzo wyrównany wyścig. Eisenhowera uznawano za bohatera wojennego, ale niektórzy komentatorzy uważali, że jako politykowi może brakować mu doświadczenia. Stevenson miał silne wsparcie Partii Demokratycznej, która rządziła krajem od czasów Franklina D. Roosevelta. W tym klimacie niepewności prognoza wzbudziła ogromne zainteresowanie – ale i sceptycyzm.
Komputer wskazał bowiem na wygraną Eisenhowera już po tym, jak wprowadzono do niego głosy ok. 3 mln wyborców (z finalnych 61 mln). Wyliczył do tego, że Eisenhower zdobędzie miażdżącą przewagę. UNIVAC przewidział 438 głosów elektorskich dla Eisenhowera i 93 dla Stevensona. Wynik, jaki faktycznie uzyskano, to 442 do 89, czyli błąd wyniósł zaledwie 4 głosy elektorskie i 3,5% w głosowaniu powszechnym – rewelacyjna dokładność, jak na ówczesne czasy. Dodać należy, że prowadzące na bieżąco sondaże długo wskazywały na zwycięstwo Stevensona.
Prognoza tak bardzo odbiegała od oczekiwań, że CBS przez kilka godzin jej nie ujawniało, bojąc się kompromitacji. A gdy to uczyniło, prowadzący program słynny komentator Walter Cronkite początkowo bagatelizował sprawę, mówiąc widzom, że komputer „nie może być niczego pewny”. Dopiero gdy kolejne wyniki napływały i potwierdzały przewidywania UNIVAC-a, CBS odważyło się ogłosić, że „maszyna” miała rację już od początku wieczoru.
Sukces UNIVAC-a wywołał sensację w mediach. Na krótki czas nazwa „UNIVAC” stała się synonimem słowa „komputer”, podobnie jak później „Xerox” robił za wszystkie kserokopiarki. Urządzenie trafiło do komiksów („Superman”), do „Zwariowanych melodii”, a także na łamy gazet i czasopism. W następnych wyborach prezydenckich (1956) wszystkie trzy największe sieci telewizyjne w USA korzystały już z komputerów do prognozowania wyników.
Wydarzenie z 4 listopada 1952 roku było pierwszym masowym „wystąpieniem” komputera w telewizji oraz dowodem, że komputery mogą mieć praktyczne zastosowania wykraczające poza wojsko i naukę. To moment, w którym społeczeństwo amerykańskie po raz pierwszy zobaczyło „moc mózgów elektronowych” w akcji i zafascynowało się tymi urządzeniami.
📅 5 listopada 2006. Tego dnia, według firmy Netcraft Ltd., w internecie istniało już więcej niż 100 mln stron. Ich liczba podwoiła się od maja 2004 roku. Pierwsze badanie Netcraftu, przeprowadzone w sierpniu 1995, wykazało istnienie zaledwie 18 957 hostów. W momencie, gdy piszę te słowa, w sieci znajduje się ok. 1,12 mld witryn internetowych. (Acz co istotne, z tego tylko ok. 17%, jakieś 193,9 mln, jest aktywnych, tzn. regularnie aktualizowanych i odwiedzanych).
📅 5 listopada 2007. Google przedstawia platformę Android, mobilny system operacyjny dla telefonów komórkowych oparty na zmodyfikowanej wersji Linuksa. Pierwszy telefon z Androidem pojawił się w październiku 2008 roku.
📅 6 listopada 1980. IBM i Microsoft formalnie podpisują kontrakt, na mocy którego ten drugi stworzy system operacyjny dla powstającego komputera IBM PC. Wcześniej, latem 1980 roku, IBM chciał licencjonować popularny system CP/M, ale brak porozumienia z Digital Research skłonił firmę do zwrócenia się do Microsoftu.
Dlaczego taki moloch złożył propozycję akurat Microsoftowi, czyli w owym czasie dość nowej, niezbyt dużej i mało doświadczonej firmie, tego w sumie nie wiadomo. Plotki mówią, że to efekt „wpływu”, jaki wywarła ustosunkowana matka Billa Gatesa – Gates bowiem pochodzi z bogatej rodziny, rzec by można „arystokratycznej” – na ludzi z zarządu IBM.
W każdym razie Microsoft, który już współpracował z IBM przy tworzeniu wersji BASIC-a dla IBM PC, odparł, że jasne, żaden problem. Ale zamiast pisać system od zera, po prostu odkupił od małej firmy Seattle Computer Products jej QDOS-a z 1979 (Quick-and-Dirty Operating System, czyli z grubsza Szybko [Napisany] i Zabugowany System Operacyjny) za 75 tys. dolarów i na jego bazie stworzył „swoje” dzieło. Do tego sprytnie włączył do umowy z IBM klauzulę, która pozwalała mu sprzedawać system operacyjny innym przedsiębiorstwom. To właśnie ona zmieniła bieg historii technologii, otwierając Microsoftowi drzwi do dominacji w epoce komputerów osobistych. Bez tej pozornie drobnej klauzuli w kluczowym kontrakcie, era PC mogłaby wyglądać zupełnie inaczej…
Kolejne wersje systemu MS-DOS ukazywały się aż do czasu pojawienia się Windowsa 95. Ostatnia samodzielna wersja nosi numer 6.22. Następne były już tylko integralną częścią systemów operacyjnych Windows 9x.
PS Zwracam uwagę na to, że to FORMALNE zatwierdzenie kontraktu, a nie jego (wstępne) podpisanie, które miało miejsce wcześniej, bo w lipcu 1980.
📅 7 listopada 2006. Premiera gry tygodnia, czyli Gears of War. To akcyjniak z gatunku third person shooter, wydany w listopadzie 2006 roku na konsolę Xbox 360 (później także na PC). Stworzona przez studio Epic Games, a wydana przez Microsoft Game Studios produkcja szybko stała się jedną z najważniejszych marek Xboksa i zapoczątkowała cały cykl. Cechą wyróżniającą Gears of War był „cover system”, czyli dynamiczne korzystanie z osłon w trakcie strzelanin, które wyznaczyło nowy standard w grach akcji.
📅 Premiery innych ważniejszych gier. Nooo, powiem wam, że na tle wypasionych październikowych tygodni, to początek listopada zdaje się jakiś taki skromny. Choć przecież, jak by się przyjrzeć, to jest tu sporo zacnych tytułów i miły polski akcent, a sam zestaw całkiem duży.
01.11.1996 – Steel Panthers II: Modern Battles (PC)
01.11.1996 – Blood Omen: Legacy of Kain (PS)
01.11.2001 – Burnout (PS2)
02.11.1999 – Asheron’s Call (PC)
02.11.1999 – Pharaoh (PC)
02.11.2004 – Killzone (PS2)
03.11.1999 – Delta Force 2 (PC)
03.11.1999 – Sim Theme Park (PC)
04.11.1975 – Dungeon (mainframe)
04.11.1997 – Zork: Grand Inquisitor (PC)
04.11.2003 – Kangurek Kao: Runda 2 (PC)
04.11.2004 – Medal of Honor: Pacific Assault (PC)
04.11.2004 – American McGee Presents: Scrapland (PC)
05.11.1997 – Fighting Force (PC)
05.11.2007 – Call of Duty 4: Modern Warfare (PC)
06.11.1997 – Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back (PS)
06.11.2007 – Supreme Commander: Forged Alliance (PC)
07.11.1997 – Myth: The Fallen Lords (PC)
07.11.2008 – Gears of War 2 (X360)
Warto zwrócić uwagę na grę Dungeon (1975) – to jedno z pierwszych cRPG w historii. Więcej zarówno o nim, jak i o innych wczesnych erpegach poczytacie w Retro #7. W Dungeona możecie sobie pograć na waszych kompach, bo w 2009 tytuł doczekał się portu na PC. We mnie ciepłe uczucie budzi też sequel, przy którym spędziłem tak na oko jakieś TYSIĄC godzin (nader skromnie licząc, w praktyce zapewne drugie tyle). Mowa o Steel Panthers, czyli „grałem w czołgi, zanim to stało się modne i wyszedł WoT”. Acz walki we współczesnych realiach z „dwójki” nie wciągnęły mnie tak bardzo jak drugowojenna „jedynka”. Do tego jeszcze jakoś tak mocno wryła mi się w pamięć bijatyka Fighting Force.
