Szpile: Zamachowiec Kojima

📍 Zdaniem amerykańskich naukowców, którzy przebadali 5000 dzieci, gry wideo… dobrze robią im na poziom inteligencji. Zgadnijcie: jakiego newsa o grach nie ujrzycie w większości mainstreamowych mediów?
📍 Mike Ybarra, prezes Blizzarda, broni mikropłatności w Diablo Immortal. Jego zdaniem problem w ogóle nie istnieje, bo większość użytkowników i tak gra całkowicie za darmo. A że będą musieli pograć z 300 lat, by mieć taką postać, jaką za kasę mieliby w pół roku, to już tylko kwestia ich wyboru. Zresztą zgodnie z tą logiką dilerzy narkotykowi są OK, bo większość ludzi i tak nie ćpa.
📍 …A Immortal nadal niedostępne w Chinach. Kubuś Fochatek łatwo nie wybacza…
📍 Pomimo tego mobilne Diablo i tak generuje – na samych smartfonach – przychody rzędu ponad 1,5 mln dolarów dziennie. A konkretniej 49 mln w 30 dni, ok. 10 mln pobrań. Tak bez komentarza to zostawię…
📍 …ale są i dobre wieści. NFT w czerwcu miało najmniejszą sprzedaż od roku! Tzn. wyniosła „tylko” nieco ponad miliard USD. Jeszcze w styczniu ta kwota wynosiła 12,6 miliarda. I tak trzymać.
📍 Ubisoft chyba był nieco zasmucony, że gracze o nim zapomnieli, narzekając tylko na EA czy Blizzarda. Zatem postanowił, że w szeregu starszych gier (m.in. kilka pierwszych odsłon serii Assassin’s Creed, Tom Clancy’s Splinter Cell Blacklist, Silent Hunter 5, Rayman Legends, Far Cry 3) wyłączy serwery do multiplayera – co mogę jeszcze zrozumieć – albo… uniemożliwi instalację i uruchomienie DLC do nich. Czego już nie pojmuję. To na pewno ożywi krzywą pokazującą, ile razy ktoś wspomina o Ubi w sieci. A że będą to niecenzuralne wpisy? Oj tam, oj tam. Nieważne, jak piszą, byle nie przekręcili nazwiska! Pogratulować.
📍 Z okazji premiery filmu „Thor: Miłość i grom” Microsoft wypuszcza specjalną edycję Xbox Series X, nawiązującą do filmu. Ładna ta konsola, ale chyba wykorzystano do jej budowy niezbyt dobre materiały, bo spękana jakaś. Swoją drogą, powstała tylko jedna sztuka. I nie można jej kupić, a tylko wygrać.

📍 Tragikomiczna pomyłka greckiej TV. Tak wedle niej wygląda zabójca Shinzo Abe, byłego premiera Japonii. Kojima rozważa pozew. Ciekawe, czy winny tej megawtopy będzie udawał Greka…

📍 Polecam specjalne klapki Kubota dla graczy i czytelników CD-Action. Redukują zapach spoconych gir o 3%, dodają +30 do szybkości reakcji, +110 do atrakcyjności oraz +250 do umiejętności rozumienia moich czerstwych żartów. Uwaga: aby to zadziałało, podczas lektury połóż sobie klapka na czole.

Czytaj dalej
26 odpowiedzi do “Szpile: Zamachowiec Kojima”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jeśli szpile mają składać się tylko z newsów z głównej, to może po prostu sobie darujcie…
Szpile „od zawsze” skladaja sie z moich autorskich komentarzy do aktualnych wydarzen w branzy, zaczerpnietych z rozmaitych stron z newsami. Uwazasz, ze mam pomijac to wszystko, co jest na naszej glownej stronie? …Bo?
Pomine juz fakt, ze tylko w 2 szpilach sa linki do newsow na stronie CDA, z czego jeden jest insajderski, bo mowi o naszych klapkach…
A jesli ci to nie pasuje, to mozesz nie czytac, a nie zadac zeby NIKT nie mogl ich czytac…
@MAGICKSTALKER Ja tam doceniam wbijanie Szpili „własnym” klapkom.
@SMUGGLER Jak Ci się nie podobają komentarze to nie czytaj, a nie żądaj żeby ludzie nie wyrażali swojej opinii. O ile wypowiedzi z gatunku #nikogo mnie też denerwują to wypowiedź MAGICKSTALKER czytam jako: „Dla mnie czytanie komentarzy na temat tego co już było w newsach to strata czasu”, a nie próbę mówienia za wszystkich. I fakt, linki są dwa, ale np. o spadkach na rynku NFT zdaje się też już było.
Mnie się podoba ale nie każdemu musi.
Nie mam nic przeciwko wyrażaniu swej opini ale „to je sobie darujcie” to juz nie tyle opinie, co sugestia, ze „zlikwidujcie je, bo mi to nie pasuje”. Gdyby powiedzial „mi to nie pasuje, nie bede ich czytal” mowilby za siebie i tylko za siebie, a nie decydowal co beda albo nie beda czytac inni.
taka MOJA opinia, ktora tez mam prawo wyrazic, czyz nie? 🙂
Oczywiście, że tak. Widzę, że powinienem na koniec każdej swojej wypowiedz pisać, że to tylko moja opinia i każdy ma prawo się z nią niezgadzać, bo ludzie teraz z góry zakładają żeś chamem z wielkim ego, co to nie można się nim nie zgadzać.
Zawsze myślałem, że jak nie twierdzę iż mówię za grupę(wszystkich?), to mówię za siebie. „To je sobie darujcie” = „Dla mnie możecie sobie darować”, chyba że przyjmiesz założenia z pierwszego akapitu. W interesujących czasach żyjemy.
OK, czasem warto doprecyzowac po prostu, bo potem dochodzi do rozmaitych interpretacji niekoniecznie zgodnych z intencjami autora. Jesli wyrazasz tylko swoje zdanie, dla mnie sprawa zakonczona a w sumie to niebyla 🙂
Jak co tydzień dobra lektura 🙂
W pierwszej szpili mamy informację jak to granie w gry robi dobrze dzieciom na poziom inteligencji. A w drugiej producent gier jest porównany do dilerów narkotyków.
Jakoś tak intuicyjnie wydaje mi się, że to drugie jest bliższe prawdy.;)
Te dwie tezy nie muszą być sprzeczne. Palenie papierosow jest szkodliwe. To fakt. Nikotyna w malych ilościach nieco poprawia szybkość reakcji. To też fakt.
…oraz, podobno, ułatwia wypróżnianie.;)
To co piszesz ma sens. Jest tylko jeden problem. Nie wiemy z góry jak mała musi być dawka, żeby nie wywołać uzależnienia, bo to kwestia osobnicza. Ryzykować, czy nie ryzykować?;p
A to nie jest tak, że są gry i GRY, zamiast wrzucać je do jednego worka? Nie każda jest oparta o mechanizmy hazardowe. Są narkotyki, które można dostać w formie gumy balonowej, czy to znaczy, że wszystkie gumy balonowe są niebezpiecznie uzależniającym środkiem? Mają ten sam wygląd, tę samą konsystencję, kolor itp, ale różnią się składem chemicznym – i tu jest clou problemu.
„Są narkotyki, które można dostać w formie gumy balonowej”
To są raczej bzdury z seriali dla gospodyń domowych.;)
„A to nie jest tak, że są gry i GRY, zamiast wrzucać je do jednego worka? Nie każda jest oparta o mechanizmy hazardowe.”
Uważam, że większość gier wideo, jak nie wszystkie, mają mechanizmy uzależniania. Ale tak czy siak nie oszukujmy się, jak ktoś zacznie grać w gry, to prędzej czy później przetestuje te najbardziej uzależniające. I to raczej prędzej, niż później, bo zacznie od najbardziej popularnych, a te zazwyczaj są projektowane tak, aby uzależniały. Właśnie najczęściej dlatego są popularne.;)
Jeśli nie podoba Ci się przykład, to może jajeczniczka z grzybkami halucynogennymi? Albo weed cookies? Trzeba się zastanowić, czy nie uczulać naszych milusinskich małych przed jajecznicą, bo skoro spróbują taką zwykłą, to prędzej czy później przetestują te z bardziej uzależniającymi dodatkami.
„Uważam, że większość gier wideo, jak nie wszystkie, mają mechanizmy uzależniania.” Ludzie potrafią uzależnić sie od wszystkiego, co sprawia im przyjemność. Uzależniają się od telezwizji, od czytania książek, od social media, od seksu, pornografii. Od hazardu. Od medytacji (!). Od konkretnej osoby (!!!). Dochodzą czasem do punktu, że nie potrafią funkcjonować bez danej rzeczy czy czynności. Pytanie, to znaczy że te wszystkie rzeczy są wypchane mechanizmami uzależniającymi, czy może ktoś ma w sobie takowe mechanizmy funkcjonowania i odbierania rzeczywistości, jak to niektórzy określają: nałogową osobowość. Będzie miał gry, to się uzależni od nich. Nie będzie gier, to uzależni się od czegoś co będzie mieć akurat pod ręką.
„Trzeba się zastanowić, czy nie uczulać naszych milusinskich małych przed jajecznicą, bo skoro spróbują taką zwykłą, to prędzej czy później przetestują te z bardziej uzależniającymi dodatkami.”
Zastanowiłem się i myślę, że coraz bardziej popadasz w absurdy. 😉
” Ludzie potrafią uzależnić sie od wszystkiego, co sprawia im przyjemność.”
Owszem, ale gry należą to tej części „wszystkiego”, która jest SPECJALNIE projektowana tak, żeby uzależniać. Żeby ludzie spędzali grając w nie jak najwięcej czasu, żeby nie mogli się oderwać i wracali do grania.
Ciekawe skąd u ciebie tyle trudu w zaprzeczanie powszechnie znanych faktów. Czyżby mechanizm wypierania. ;D
Cóż, nie chcę być złośliwy, czy coś(no może tylko trochę), ale w kwestii klapek odpowiednią „szpilą” byłaby ich cena w stosunku do takich bez logo (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Moj panie, za logo sie placi wlasnie 😀
Np. Perfumy warte 400 $ za flakonik to tak naprawde nieco alkoholu, dobranych substancji zapacjowych. ladna buteleczka – wszystko pewnie warte 20$ – i LOGO.
I placisz, bo Calvin Klein, Nike, Razer itd.
No, takie zycie.
Mmm, ekszyn familia! Co następne? Ekszyn geriatria dla targetu nieco podstarzałego, z nie tym już refleksem, skupiający się na grach turowych i tych z aktywną pauzą? To by dopiero była szpila, a nie jakieś klapki. 😛
A ktos cie przymusza do lektury czegokolwiek?
A „action geriatria” juz funkcjonuje, nazywa sie Retro.
W czym masz problem czlowieku?
„Nie wolno wam robic niczego, co MNIE nie pasuje?”
Co z wami, ludzie?
Nie wolno komentować niczego, co Smugglerowi w tyłek wchodzi
Szpile są po to, żeby wbijać szpile. Dowolnemu podmiotowi z dowolnego powodu. W tym wam. Dlaczego mielibyście być wyjątkiem?
Ja się zastanawiam, czy wam jest w ogóle potrzebna jakakolwiek informacja zwrotna? Czy was w ogóle interesuje, czego czytelnicy chcieliby od pisma, lub – wręcz przeciwnie – czego by nie chcieli? Oczywiście można robić czasopismo dla samych siebie, ale czy dacie wtedy radę wykupić cały nakład? 😉 Rakiem dzisiejszych czasów jest nazywanie każdej krytyki hejtem. Możesz albo nas wielbić, albo być hejterem. Tertium non datur. No ale cóż, ja od przejścia na kwartalnik już nie jestem czytelnikiem, więc moje zdanie i tak się nie liczy 😉 a już na serio, my mamy prawo nie czytać, ale mamy prawo wyrażać swoją opinię. Wy macie prawo, jak zawsze, się nią nie przejmować. A jeśli tak przeszkadza, że ktoś się ośmiela wypowiadać niezgodnie z tym, co byście chcieli usłyszeć, to nie wiem, banujcie czy coś… Będzie pasować do linii redakcji.
No pewnie ze nie, to by byla reklama sex-shopu.
Moim zdaniem poziom Szpil jest o wiele niższy niż był w miesięczniku. Jednym z powodów jest pewnie to, że są co tydzień a nie co miesiąc. Nie zrozumiem już jak można było własnoręcznie zarżnąć coś co było dobre i co się podobało. W najnowszym kwartalniku jeszcze do szpil nie doszedłem, ale z zapowiedzi numeru Cormaca zrozumiałem, że jest to 'wybór’ szpil, czyli przedruk ze strony. Przedruk, których miało nie być…
Oczywistym jest, ze jesli do pisma szlo 8-10 szpil z miesiaca, a tu tyle idzie na tydzien, to wybieralo sie te najlepsze. Wiec albo tu tez beda miesieczne edycje, albo 0-2 szpile tygodniowo. Tylko wtedy bedzie foch, ze jakimis ogryzkami rzucamy i w ogole.
Ciezko dogodzic.
Dla mnie mogą być raz na kwartał w kwartalniku i to nawet nie na 2 strony, 1 zupełnie wystarczy (podobnie zresztą jak felietony, na dwie strony to już bardziej przechodzi w artykuł i traci swój urok). Błędem było w ogóle przyjęcie dygmatu, że „w kwartalniku nie ma sensu dawać newsów i recenzji bo za 3 miechy i tak będą historią”. Dzisiaj ciężko być ze wszystkim na bieżąco, jakbym dostał taką kwartalną pigułę co się działo w branży to wcale bym się nie obraził.
Hitman Kojima – robienie gier to była tylko przykrywka…