10 najlepszych filmów 2025 roku [WYBÓR REDAKCJI CDACTION.PL]
10. „Oddaj ją” („Bring Her Back”)
horror, USA / Australia, reż. Danny Philippou, Michael Philippou | polska premiera kinowa: 1 sierpnia 2025 | gdzie obejrzeć: Prime Video, iTunes, Player, Rakuten TV, Polsat Box Go, MEGOGO, TV Smart, Play Now
Przybrane rodzeństwo – niewidoma dziewczynka i zbuntowany nastolatek – po nagłej śmierci ojca trafiają pod opiekę samotnej kobiety. Nie szykujcie się jednak na ciepły komediodramat w stylu „Rodziny zastępczej”, a przekraczający granice moralności, brutalności i szaleństwa horror z przegryzaniem noży kuchennych zębami czy wylewaniem moczu na cudze spodnie. Wspomniane groza i przegięcie są tu jednak po coś – służą bowiem historii o godzeniu się ze stratą, ale również rozprawce o tym, jak dorośli z premedytacją manipulują dziećmi. Wszystko ponadto nakręcone w wymowny wizualnie sposób, z symbolicznymi ujęciami bardzo często wykorzystującymi metaforykę okręgu. Absolutna rewelacja, ale nie dla ludzi o słabych nerwach.
9. „K-popowe łowczynie demonów” („KPop Demon Hunters”)
film animowany, USA, reż. Chris Appelhans, Maggie Kang | polska premiera kinowa: 20 czerwca 2025 | gdzie obejrzeć: Netflix
Że niby K-pop hermetyczny? Phi! Netflix udowodnił, że kicz i brokat siedzi w nas wszystkich, jeśli tylko obsypie się nimi porządnie wyglądający film, sprawnie napisany scenariusz, wyróżniające się wizualnie oraz charakterologicznie postaci oraz wpadające w ucho piosenki. Ach, no i oczywiście szczypta superbohaterszczyzny w neonowym, futurystycznym wydaniu – bez niej to nie było to samo. „K-popowe łowczynie demonów” wzięły wszystkich z zaskoczenia, w tym również naszą redakcję. Ale nie boimy się przyznać… bawiliśmy się doskonale!
8. „Bugonia”
dramat komediowy, USA, reż. Yórgos Lánthimos | polska premiera kinowa: 7 listopada 2025 | gdzie obejrzeć: w kinach
Yórgos Lánthimos nie przestaje zaskakiwać i zasypywać swoimi filmami. Po oscarowych „Biednych istotach” i eksperymentalnych „Rodzajach życzliwości” przychodzi z kolejnym wariactwem – i to trzeci raz z rzędu ze z Emmą Stone, a więc swoją muzą, w roli głównej. Tym razem odgrywa rolę businesswoman, korpowyjadaczki i… kosmitki? O tym przekonacie się sami. W każdym razie właśnie z podejrzenia o galaktyczną przeszłość i niecne, antyludzkie intencje zostaje uprowadzona przez parę foliarzy (tutaj brawa za wyrazistą rolę dla Jessego Plemonsa). Owo uprowadzenie staje się więc prowodyrem farsy i komentarza społecznego, jakże znamiennych dla owego reżysera i istotnych w obliczu współczesnej rzeczywistości.
7. „Flow”
film animowany, Łotwa, reż. Gints Zilbalodis | polska premiera kinowa: 24 stycznia 2025 | gdzie obejrzeć: jeszcze niedostępny na platformach VOD
Rumuńska, niskobudżetowa (3,5 miliona euro kosztów!) animacja absolutnie znikąd zgarnia Oscara i to kosztem uznanych marek ze stajni Dreamworks i Disney Pixara? O co tu chodzi? Cóż, w tym przypadku małe znaczy piękne. Historia kota próbującego przeżyć w postapokaliptycznym świecie pochłoniętym powodzią (i to na swoistej arce w gronie innych, jeszcze dzikszych zwierząt) urzeka przede wszystkim narracją wizualną, pozbawioną zbędnych dialogów, a nastawioną na cichą podróż. Owa medytacyjność dzieła przypomina zresztą uznane gry wideo japońskiego wizjonera Fumito Uedy z Shadow of the Colossus oraz The Last Guardian na czele. Bo i szeroko pojętej immersji tu nie brakuje…
6. „F1: Film” („F1: The Movie”)
dramat sportowy, USA, reż. Joseph Kosinski | polska premiera kinowa: 27 czerwca 2025 | gdzie obejrzeć: Apple TV, iTunes, Prime Video, Rakuten TV, MEGOGO
Reżyser, który w spektakularny sposób zrewitalizował Top Guna za sprawą Mavericka – Joseph Kosinski – tym razem, zamiast wsiadać do kokpitu samolotu bojowego, chwyta za kółko bolidu wyścigowego. Okazuje się jednak, że manewry wyprzedzania na zawiłych torach mogą się pochwalić tym samym dynamizmem, co akrobacje powietrzne, a filmowe środki wyrazu kochają je tak samo mocno, również dzięki napędzającemu akcję montażowi i niecodziennym ujęciom z „wnętrza” maszyn. „F1” to przekraczający dozwoloną prędkość hollywoodzki popcorniak z iście gwiazdorską kreacją Brada Pitta jako emerytowanego kierowcy, ale i zaskakująco dużym impaktem emocjonalnym.
5. „Nosferatu”
horror, USA, reż. Robert Eggers | polska premiera kinowa: 21 lutego 2025 | gdzie obejrzeć: jeszcze niedostępny na platformach VOD
Robert Eggers dalej nie opuścił swojej strefy komfortu, sięgając po ekspresjonistyczne i okultystyczne tony, znane choćby z „The Lighthouse”, „Wikinga” czy „Czarownicy”. Znowuż jednak ucieka się do realizacyjnego perfekcjonizmu i historycznego detalu, o którym inny twórcy filmowi nie tylko nie marzą – im by się tak po prostu nie chciało. Jasne, mieliśmy juz w dziejach trochę interpretacji „Nosferatu” oraz „Draculi” (fabuł pokrewnych) – Coppola uciekł w kamp, Herzog sięgnął nut transcendentalnych, tym razem z kolei widzimy sacrum zmieszane z profanum i wykwintność przeplataną brudem. To film z epoki niegryzący się w język, redefiniujący sylwetkę Orloka (fenomenalny Bill Skarsgård) i zanurzający w absolutnie mrocznych, acz przyziemnych realiach.
4. „Zniknięcia” („Weapons”)
horror, USA, reż. Zach Cregger | polska premiera kinowa: 8 sierpnia 2025 | gdzie obejrzeć: HBO Max, Prime Video, iTunes, Player, Rakuten TV, MEGOGO, TV Smart, Play Now
Lubimy takie filmy, co? Podzielone na rozdziały, z których każdy jest prezentowany z innej perspektywy i odsłaniający kolejne fakty na temat scen czy wydarzeń, jakie już zdążyliśmy poznać. Czynił to Akira Kurosawa w „Rashōmonie”, a teraz jego śladem podążył Zach Cregger, choć całośc ubrał w konwencję horroru, i to z bardzo nietypowym punktem wyjściowym. Oto bowiem w środku nocy, rówieśnicy z tej samej klasy, wybiegają w hipnotycznym szale ze swoich domów, udając się w nieznane miejsce. Zaczyna się więc śledztwo o niespodziewanym końcu i dzieło ponownie – obok wspomnianego „Oddaj ją” – prezentujące szokujące sceny z dzieciakami w celu skłonienia do refleksji albo… zamknięcia oczu.
3. „Brutalista” („The Brutalist”)
dramat, USA, reż. Brady Corbet | polska premiera kinowa: 31 stycznia 2025 | gdzie obejrzeć: Sky ShowTime, Prime Video, iTunes, Player, Rakuten TV
Trzyipółgodzinny, kinowy monument o… węgierskim architekcie, zderzonym z amerykańskim koszmarem, przez wielu błędnie nazywanym snem. Adrien Brody w swojej kolejnej roli życia po „Pianiście” raz jeszcze wciela się w człowieka, którego wojna zmieniła i określiła na resztę życia. To jednak nie karabiny i zbiorowe mogiły przedstawiane są na ekranie, a demony kapitalizmu. Jakkolwiek bolesny ów seans jednak dla duszy nie jest, całość prezentuje się zjawiskowo, głównie dzięki dalekim planom oraz nakręceniu filmu na specyficznym rodzaju taśmy, nadającym obrazowi konkretnej ziarnistości oraz tekstury. Uczta dla maniaków X muzy.
2. „Jedna bitwa po drugiej” („One Battle After Another”)
dramat komediowy, USA, reż. Paul Thomas Anderson | polska premiera kinowa: 26 września 2025 | gdzie obejrzeć: HBO Max, iTunes, Player, Rakuten TV, MEGOGO, TV Smart, Play Now
„Jedna bitwa po drugiej” to najnowszym film współczesnego arcymistrza owego medium – Paula Thomasa Andersona, po raz pierwszy mającego zresztą przyjemność współpracować z Leonardo DiCaprio. To wyjątkowo dziwaczna i trudna do prostego opisania szpiegwska komedia absurdu, w której lewicowi rewolucjoniści zderzają się z nacjonalistycznymi oddziałami militarnymi – najpierw z powodów politycznych, następnie z… sercowych i genealogicznych. Obrywa się tu wszystkim stronom „konfliktu”, scenariusz potrafi zawędrować w najmniej spodziewane regiony, a my pozostajemy w dziwnym rozkroku pomiędzy euforią a… zakłopotaniem. Cóż, to nie pierwszy raz w ostatnich latach, gdy jesteśmy spolaryzowani, nieprawdaż?
1. „Grzesznicy” („The Sinners”)
horror, USA, reż. Ryan Coogler | polska premiera kinowa: 18 kwietnia 2025 | gdzie obejrzeć: HBO Max, iTunes, Player, Rakuten TV, MEGOGO, TV Smart, Play Now
Definicja gatunkowego miksu. „Grzesznicy” czerpią z westernu, horroru, musicalu i kina akcji. Łączą rewolwery z syntezatorami oraz wampirzymi kłami. Mówią zarówno o black culture i Deep South, jak i irlandzkim folklorze oraz historii. Łączą nowoczesność z tradycją, formalne szaleństwo ze starą, dobrą rozwałką. Istnieje szansa, że jeszcze tego filmu nie widzieliście, a więc nie zamierzam rozwijać tematu – szkoda spoilerów, to trzeba po prostu przeżyć. Być może najoryginalniejszy blockbuster ostatnich lat.
Czytaj dalej
-
6Afera wokół Divinity: AI w pracy nad grami to cholernie trudny temat, ale musimy nauczyć się o nim rozmawiać
-
9Nowy mod do Gothica 2 wyprowadził mnie z równowagi. Złote wrota 2 – Serce Bogini mogłyby spokojnie stanąć obok Kronik Myrtany, ale popełniły o parę błędów za dużo
-
1Jak trafić ze swoją grą na chiński rynek z szansą na sukces? Te rzeczy powinien wiedzieć każdy polski producent i wydawca
-
6Nie uwierzę w Star Wars: Fate of the Old Republic, dopóki go nie zobaczę. Jeden kinowy trailer to za mało

Fajna lista, zgadzam się w 80%, bo nie oglądałem tylko Flow i Bugonii 🙂 Niezły to był rok, ale dla mnie stał przede wszystkim horrorami. Oddaj ją, Zniknięcia i Grzesznicy: przepyszne!