1
18.04.2024, 17:00Lektura na 9 minut

Asus ROG Zephyrus G16 – test laptopa. Estetyczna bestia

Wiecie co? Wkurzają mnie takie laptopy. Człowiek dostanie na miesiąc do testów, pobawi się, pozachwyca rewelacyjnym wykonaniem oraz wydajnością, pokocha, a na końcu pakuje sprzęt z ciężkim sercem, bo nie ma 20 tys. złotych na zakup.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Za sprawą kwoty, która padła pod koniec wstępu, pewnie już się domyśliliście, że mamy tu do czynienia z konstrukcją bezkompromisową. Zachwycającą ogólną jakością wykonania i możliwościami, ale zabójczą dla stanu konta w banku. To właśnie Asus ROG Zephyrus G16 – laptop z najwyższej półki.


Asus ROG Zephyrus G16 – sprzęt marzenie

Wiedziałem oczywiście, co dostanę do testów. Poczytać jednak, że w środku siedzi GeForce RTX 4090 i Intel Core Ultra 9 185H, to jedno, a zobaczyć, w co te podzespoły zostały upakowane, to zupełnie co innego. Grubość sprzętu wynosi ok. półtora centymetra, obudowę zaś w całości wykonano z aluminium. Przy tym wszystkim akcentów sugerujących, że mamy do czynienia z „maszyną” głównie gamingową, jest niewiele, ot podświetlony konfigurowalnymi diodami pasek biegnący na ukos przez pokrywę ekranową urządzenia. Fajny bajer, reszta już jednak wygląda bardziej jak duży, matowo wykończony laptop biznesowy z wielgachnym touchpadem i klawiaturą wyspową, w przypadku której rzecz jasna nie zabrakło podświetlenia klawiszy. Nie ma tu bloku numerycznego, kursory zaś są ściśnięte do minimum – osobiście używam tych ostatnich do nawigowania w edytorach tekstu i tu jako tako się sprawdzają, grać na nich jednak, jeśli ktoś zapragnąłby porzucić WSAD, raczej się nie da.

Asus ROG Zephyrus G16
Asus ROG Zephyrus G16

Pozytywnego wrażenia dopełnia ekran. To zamknięty w cienkiej – trochę ponad 2 mm – aluminiowej pokrywie OLED o rozdzielczości 2560 × 1600. Proporcje 16:10 sprawiają, że ma dość uniwersalny charakter. Zresztą producent chwali się certyfikacją NVIDIA GeForce RTX Studio, co w naturalny sposób, nie licząc grania, predestynuje ten sprzęt również do pracy. Wyświetlacz cechuje się rzecz jasna perfekcyjną czernią, na dokładkę zaś dostajemy zgodność z VESA DisplayHDR True Black 500. Jasność nie wykracza tu co prawda poza akceptowalny standard, jakość i „soczystość” obrazu jednak jest rewelacyjna. Filmy, gry, zabawa z grafiką – myślę, że kontakt z tą technologią was zadowoli. Zwłaszcza że Zephyrus G16 szczyci się również 100-procentową zgodnością z DCI-P3 i walidacją Pantone.

Asus ROG Zephyrus G16
Asus ROG Zephyrus G16

Tym, co budzi bezsprzeczny podziw, jest jakość dźwięku. Laptop wyposażono w zestaw sześciu głośników, z czego dwa to tweetery, a dwa kolejne – konstrukcje niskotonowe, które ulokowano po bokach. Grają wyśmienicie – pamięć bywa zawodna, ale sądzę, że to najlepiej brzmiący laptop, jaki miałem w testach, oglądanie na nim filmów stanowi czystą przyjemność. Z jednej strony mamy bowiem wspomniany ekran OLED, z drugiej udźwiękowienie, które zachwyca detalami (odgłosy deszczu i wiatru dla przykładu są bardzo sugestywne), a i potrafi nawet dość zaskakująco tupnąć basem. W graniu rzeczone udźwiękowienie też się sprawdza – choć tu oczywiście trzeba wziąć już pod uwagę szum wiatraków.


Asus ROG Zephyrus G16 – wydajność

Jak już wspomniałem, za wydajność odpowiadają topowe podzespoły. To Nvidia GeForce RTX 4090 Laptop GPU z limitem mocy 115 W – a więc poniżej maksymalnego wg specyfikacji karty poziomu 150 W – oraz 16-rdzeniowy Intel Core Ultra 9 185H, który może się rozbujać nawet do 5,1 GHz w ramach trybu Turbo Boost Max Technology 3.0. Oczywiście taki zestaw puszczony „na najwyższych obrotach” wymusza dość gwałtowną reakcję systemu odpowiadającego za utrzymanie temperatur w ryzach. Karta graficzna co prawda korzysta z dobrodziejstw komory parowej i technologii Tri-Fan, szum chłodzenia jednak słychać, zwłaszcza w trybie Turbo. Niemniej nie jest to świst z gatunku tych, co irytują jakoś szczególnie – szczerze mówiąc, spodziewałem się czegoś gorszego. Ot, laptop puszczony „na maksa” wyraźnie szumi i trzeba się z tym pogodzić. Maksymalne temperatury w grach dla GPU i CPU to odpowiednio 77°C i 85°C.

Cieszy za to fakt, że przy długotrwałym obciążeniu nie widać znacznego spadku wydajności. 3DMark Time Spy Extreme Stress Test ocenił stabilność laptopa na 97,7%, także praktyka pokazuje, że nie musimy się niczego złego obawiać. Gdy np. uruchomimy zapętlony test z gry Metro Exodus, to początkowo zwraca on wynik 67 kl./s dla profilu ustawień jakości grafiki Extreme i natywnej rozdzielczości. Po pewnym czasie i kilku przebiegach wydajność stabilizuje się na poziomie 66 kl./s. Również pozostałe wyniki testów nie budzą zastrzeżeń. Laptop Asusa jest bestyjką, która radzi sobie ze wszystkim, i to w natywnej rozdzielczości matrycy oraz z suwakami detali graficznych przesuniętymi maksymalnie w prawo. Po szczegóły odsyłam do tabelki, ogólnie zaś musicie wiedzieć, że jak już znajdziecie te 20 tys. złotych, to będziecie grać bez stresu – sądzę, że przez najbliższych parę lat.


Laptop na co dzień

Cieszy fakt, że pomimo tak wysokiej wydajności sprzętowi równocześnie daleko do konstrukcji spod znaku desktop replacement. Asus ROG Zephyrus G16 łatwo zmieści się do plecaka, a i w krzyżu łupać nam od jego ciężaru za bardzo nie będzie: urządzenie waży niecałe 2 kg, po dorzuceniu zasilacza i kabli zaś trochę ponad 2,5 kg, co stanowi wyśmienity wynik. Akumulator do pełna ładuje się w ok. 2 godziny. Co ciekawe, zapas energii można też uzupełnić przez USB-C – tutaj jednak ograniczeni jesteśmy do maksymalnie 100 W.

Asus ROG Zephyrus G16
Asus ROG Zephyrus G16

Tak czy inaczej, za daleko od gniazdka nie odejdziecie. Tradycyjnie: z wielkim poborem mocy przychodzi równie duży drenaż akumulatora i ten przy najbardziej obciążających grach wytrzyma ledwie 50 minut. Znacznie lepiej jest w trybie cichym i wtedy, gdy wykonujemy niewymagające dla sprzętu zadania, np. pracę biurową. W tym wypadku możecie liczyć na 5-6 godzin – jak widać, to już przyzwoitszy wynik, aczkolwiek pod tym względem Zephyrus G16 nadal nie dorównuje mniejszym „maszynom do pisania”. Najlepiej radzi sobie ze streamingiem – wytrzymuje ok. 7 godzin oglądania filmów czy seriali.

Warto również odnotować, że gdy gramy, urządzenie nie nagrzewa się jakoś szczególnie w rejonach, z którymi typowo mamy kontakt. Wzrost temperatury dotyczy przede wszystkim górnej, centralnej części klawiatury. Nie jest to jednak nic, co powodowałoby dyskomfort, a ciepło w okolicach WSAD-u jest ledwie wyczuwalne. Gorące za to robią się górna belka nad klawiszami, tył oraz spód urządzenia od przodu – a więc te obszary, gdzie to nie przeszkadza.

Asus ROG Zephyrus G16
Asus ROG Zephyrus G16

Za obsługę urządzenia odpowiada pakiet Armoury Crate, czyli „kombajn” sterujący wieloma aspektami działania sprzętu. To tu wybierzemy interesujący nas profil wydajności (możemy też stworzyć własny), nic nie stoi na przeszkodzie, by dostosować iluminację klawiatury bądź wspomnianego wcześniej ukośnego paska na obudowie, dostroimy także tryb pracy wyświetlacza, GPU czy przejrzymy statystyki. Muszę przyznać, że soft Asusa z kolejnymi aktualizacjami wygląda i działa coraz lepiej – a z całą pewnością nie trzeba z nim już walczyć jak niegdyś.

Tym, na co trzeba zwrócić uwagę, jest pula portów – cóż, dużo ich nie ma. Do dyspozycji dostajemy cztery gniazda szeregowe różnych typów, w tym dwa USB-C. Po szczegóły odsyłam do metryczki, jednak tu należałoby zaznaczyć, że nie wszystkim taka liczba wystarczy. Nie zabrakło za to czytnika kart microSD oraz pełnowymiarowego HDMI 2.1 – monitor podepniecie więc bez problemu.

Asus ROG Zephyrus G16
Asus ROG Zephyrus G16

Czy kupić?

Większość z was pewnie się skrzywiła, widząc pytanie w śródtytule. Cóż, jedziemy na tym samym wózku – gdybym mógł, kupiłbym. To dobry sprzęt i „maszyna”, która wydajnością pozostawia w tyle niejednego peceta. Oczywiście nie obyło się bez kompromisów, najwyrazistszy z nich to zauważalne obniżenie poboru mocy przez GPU względem maksimum wynikającego ze specyfikacji. Można się również zżymać na wlutowany w płytę główną RAM czy brak Wi-Fi 7 – to jednak detale, większości użytkowników nie będą przeszkadzać.

Największe bowiem wrażenie robi już nie sama wydajność czy konfiguracja, lecz raczej fakt, że to wszystko udało się zamknąć w obudowie, którą trudno posądzić o powinowactwo z cegłą. Jeśli tak mają kiedyś wyglądać powszechnie dostępne laptopy gamingowe, to ja jestem na tak.

Asus ROG Zephyrus G16
Asus ROG Zephyrus G16

Cena: 20 000 zł

Dostarczył: Asus

ASUS ROG ZEPHYRUS G16 – PARAMETRY

Procesor: Intel Core Ultra 9 185H (16 rdzeni, 22 wątki, 6 rdzeni P – do 5,1 GHz, 8 rdzeni E – do 3,8 GHz, 2 rdzenie Low Power Efficient – do 2,5 GHz, cache 24 MB, Processor Base Power 45 W, Maximum Turbo Power 115 W) • Grafika: Nvidia GeForce RTX 4090 Laptop GPU 16 GB GDDR6 (taktowanie 1650 MHz + 50 Hz OC, limit mocy 95 W + 20 W Dynamic Boost, magistrala pamięci 256-bit) oraz zintegrowana z procesorem Intel Arc • Ekran: ROG Nebula Display, OLED, 16 cali, 2560 × 1600, 16:10, 240 Hz, 500 nitów, czas reakcji 0,2 ms, matowy, pokrycie barw 100% DCI-P3, obsługa Nvidia G-SYNC, VESA DisplayHDR True Black 500 • Pamięć: 32 GB RAM-u LPDDR5X 7467 MHz (przylutowane), SSD 2 TB Samsung MZVL22T0HBLB (M.2 PCIe 4.0 x4 NVMe) • Łączność: 2 × USB 3.2 Gen 2 typu A, USB 3.2 Gen 2 typu C z PD i DP, USB 4 typu C z PD, DP i Thunderbolt 4, czytnik kart SD, 3,5 mm audio typu combo, HDMI 2.1 FLR, Wi-Fi 6E (trójzakresowe), Bluetooth 5.3 • Akumulator i zasilanie: litowo-jonowy, niewymienny, czterokomorowy, 90 Wh, zasilacz 240 W, specjalne złącze zasilania • Inne: 4 głośniki + 2 tweetery, Dolby Atmos, Hi-Res (dla słuchawek), 3 mikrofony z AI Noise Canceling, Slash Lighting, Aura Sync, kamera Full HD, klawiatura wyspowa z podświetleniem RGB, Windows 11 Pro, Xbox Game Pass Ultimate na 3 miesiące, certyfikacja NVIDIA GeForce RTX Studio • Wymiary: 354 × 246 × 1,49 mm • Waga: 1,95 kg, zasilacz z okablowaniem – 0,6 kg

Ocena

Laptop, że mucha nie siada. Gdyby 20 tys. zł było dla mnie akceptowalnym wydatkiem, to biegłbym do sklepu. Forma bez zarzutu: jest stylowo, całkiem kompaktowo, całość zaś cieszy bardzo dobrą jakością wykonania. Topowe podzespoły gwarantują wysoką wydajność, odbija się to jednak na czasie pracy z dala od gniazdka. Jeśli was stać – kupujcie.

8+
Ocena końcowa

Plusy

  • bardzo wysoka jakość wykonania
  • kompaktowa, jak na ten rodzaj sprzętu, obudowa
  • świetny ekran OLED z obsługą G-Sync i odświeżaniem 240 Hz
  • rewelacyjna jakość dźwięku
  • wyśmienita wydajność – topowe podzespoły
  • dobrze spisujący się system chłodzenia z komorą parową
  • wygodna klawiatura (nie licząc niuansów)
  • wielgachny, świetny touchpad
  • zasilacz nie jest aż tak duży, jak można przypuszczać

Minusy

  • cena
  • umiarkowana, choć dość typowa dla tej klasy sprzętu żywotność akumulatora
  • brak Wi-Fi 7
  • przylutowany RAM
  • stosunkowo mała liczba dostępnych portów
  • obniżony limit poboru mocy przez GPU względem maksimum dla tej karty


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów586

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze