2
26.05.2024, 09:00Lektura na 8 minut

Glorious GMMK Pro – test. Klawiatura, którą zbudujesz sam

Najpierw zamawiasz, wybierając z dostępnych części co ci się tylko podoba, a potem dostajesz poszczególne elementy w osobnych pudełkach i samodzielnie wszystko składasz do kupy. Brzmi to co najmniej intrygująco – tak jednak wygląda kwestia zakupu klawiatury Glorious GMMK Pro.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Tę klawiaturę możemy „skroić” wedle własnych potrzeb. I w tym przypadku nie jest to marketingowy frazes, tylko myśl, jaka stała się punktem wyjścia dla nietuzinkowego urządzenia. Takiego, które niejako projektujemy sami na etapie zamawiania.


Zaczęło się od Wiedźmina

Śmiało chyba można założyć, że spora część graczy kojarzy kanał The Escapist i serię „Zero Punctuation”. To właśnie tam w 2008 roku pojawiła się recenzja pierwszej części Wiedźmina, gdzie autor, omawiając pecetowy charakter gry, w dość ironiczny sposób użył określenia „Glorious PC Gaming Master Race”. Internet oczywiście podchwycił nośne hasło i towarzyszącą mu grafikę, robiąc z nich w mniej lub bardziej poważny sposób sposób narzędzie wojen międzyplatformowych.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Dyskusje na temat ironii lub autoironii zjawiska możemy pozostawić na inną okazję – grunt, że wspomniane hasło po latach dało początek marce pecetowych sprzętów Glorious i witrynie gloriousgaming.com. Dlaczego wspominam również o stronie internetowej? Ano dlatego, że kupując Glorious GMMK Pro, w tymże serwisie wybieramy sobie, jak nasza wymarzona klawiatura będzie wyglądała.


Edytor klawiatury

Cały proces składa się z trzech podstawowych kroków, w kreatorze na stronie producenta zaczynamy zaś od wskazania szkieletu. Tutaj mamy dwie różniące się kolorem – biały lub czarny – opcje. Każdorazowo jednak kadłubek to aluminiowa, ciężka i bardzo solidna baza dla klawiatury w formacie 75%, a więc pozbawionej bloku numerycznego i z kursorami umieszczonymi pomiędzy skróconym prawym Shiftem a biegnącym wzdłuż prawej krawędzi urządzenia paskiem klawiszy edycji tekstu (czyli Page Up itd.).

Trzy podstawowe elementy kompletu dobieramy sobie, korzystając z krótkiego kreatora. Pod koniec możemy niby dorzucić do koszyka również akcesoria różnego typu, wygodnie jednak jest skorzystać w tym celu z osobnego menu.
Trzy podstawowe elementy kompletu dobieramy sobie, korzystając z krótkiego kreatora. Pod koniec możemy niby dorzucić do koszyka również akcesoria różnego typu, wygodnie jednak jest skorzystać w tym celu z osobnego menu.

Potem dobieramy sobie przełączniki. Dostępne są ogółem trzy typy: mamy liniowe o nazwie Lynx, z wyczuwalnym punktem oporu Pandy, a także Raptory, czyli konstrukcję już z klikiem i wyczuwalnym punktem oporu zarazem. To switche o klasycznych parametrach, należałoby jednak dodać, że w przypadku dwóch pierwszych możemy dodatkowo zdecydować się na wariant fabrycznie nasmarowany lub nie. Nic oczywiście nie stoi na przeszkodzie, by po wybraniu wersji „surowej” nanieść smar już we własnym zakresie.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Trzeci krok? Nakładki. Tych jest całkiem sporo: wśród dostępnych opcji znajdziemy gradientowe GPBT, ABS Doubleshot, półprzezroczyste Polychroma czy keycapy typu Aura v2. I tutaj od razu drobna uwaga: w przypadku części z nich oznaczenia liter zostały nadrukowane. Warto o tym pamiętać, żeby potem się nie rozczarować, gdy np. po zmroku trudniej będzie pisać. Na tym kończy się podstawowa wersja zakupowego kreatora.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Miłe dodatki

Możemy oczywiście zakończyć imprezę na samym szkielecie bez keycapów i przełączników, tym samym realizując opcję minimum. Znając życie, niektórzy jednak będą woleli pójść na całość i wypełnić koszyk nie tylko wspomnianymi elementami, ale też szeregiem innych, mniej lub bardziej przydatnych dodatków.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Znajdziecie je albo w „karuzeli” pod podsumowaniem zakupu klawiatury, albo w sekcji akcesoriów w menu głównym, co jest zdecydowanie wygodniejsze. Trudno tu wymienić wszystkie dostępne komponenty. Do najistotniejszych należą na pewno alternatywna płyta wierzchnia w wybranym przez nas kolorze, różnego rodzaju stabilizatory i elementy wygłuszające czy wykonane z mosiądzu lub poliwęglanu matryce mocujące. Są też pokrętła głośności w wybranej barwie oraz solidniejsze niż standardowy przewody USB-C – USB-A: dwuczęściowe, w oplocie, z sekcją skręconą jak kabel telefoniczny i również pomalowane tak, jak sobie tego życzymy. Dobierzemy także dostawiane podstawki pod nadgarstki różnego typu – nawet takie wykonane z drewna, co na żywo prezentuje się oryginalnie, ekskluzywnie, a i do wygody takiego rozwiązania trudno mieć jakiekolwiek zarzuty.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Ogółem jest tego sporo i przy odrobinie samozaparcia stworzymy sobie naprawdę odjechaną i zarazem bardzo spersonalizowaną konstrukcję. Oczywiście wszystko to kosztuje – ale do kwestii ceny wrócimy za chwilę.


Jak się pisze?

Gdy już skończymy zakupy, a paczka dotrze do domu, to… zabieramy się za składanie. W zależności od opcji, na jakie się zdecydowaliśmy, cała operacja zajmie nam od jednej do nawet paru godzin – pomocą służą tu odpowiednie instrukcje  tutoriale na stronie. Efektem prac jest zaś klawiatura w formacie 75% dopasowana do naszych preferencji.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Pod względem technicznym Glorious GMMK Pro to dość klasyczna w działaniu konstrukcja – diabeł jednak tkwi w szczegółach. Przede wszystkim wrażenie robi niesamowita stabilność sprzętu. Mówiąc żartobliwie, nie chciałbym, żeby mnie tym ktoś zdzielił przez łeb: całość z alternatywnym okablowaniem i podstawką waży prawie 2 kg, korpusu zaś w normalnym użytkowaniu w zasadzie nie sposób przypadkowo przesunąć na blacie.

Złożony przeze mnie wariant pozbawiony był dodatkowego wygłuszenia czy nasmarowanych klawiszy. Nie zmienia to jednak faktu, że z klawiatury korzystałem z niekłamaną przyjemnością. Całość w żadnym razie nie chybocze, pracuje równomiernie i nie „pływa” pod palcami, w czym pomaga wspomniana wycięta z aluminium, sztywna baza oraz wymagające sporego nacisku podczas instalacji keycapy. Klawisze ogółem sprawują się więc bez zarzutu. Co prawda miałem problem z Enterem, gdyż ten niekiedy się przycinał – wymieniłem jednak przełącznik i kłopot zniknął. Swoją drogą, mogłem to zrobić, gdyż switchy dostajemy więcej, niż jest potrzebne – w praktyce więc zostaje dość spory zapas, co nawet bez dodatkowych zakupów w przyszłości siłą rzeczy zwiększa żywotność sprzętu.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Wspomnieć wypadałoby jeszcze o oprogramowaniu. Pozwala ono m.in. zmienić obłożenie klawiszy, zarejestrować makra czy skonfigurować estetyczne podświetlenie w ramach 17 schematów lub – gdy najdzie nas taka ochota – stworzyć coś własnego, również z wykorzystaniem dostępnych w edytorze warstw. Iluminacja nie ogranicza się zaś tylko do podświetlanych indywidualnie klawiszy: do dyspozycji mamy też dwa kolorowe paski na bokach urządzenia.

Minusy? Nie ma regulowanego stopnia nachylenia, co może przeszkadzać części użytkowników. To samo zresztą da się powiedzieć o dostawianych podstawkach pod nadgarstki – te drewniane, które miałem okazję „pomacać”, po prostu spoczywają na blacie obok klawiatury, nie znalazłem też jakiejkolwiek informacji nt. mocowania w przypadku pozostałych.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Czy warto?

To w sumie niesamowita rzecz, stworzyć sobie klawiaturę według gustu. Oczywiście moglibyśmy osiągnąć podobny, choć raczej nie tak pełny efekt, „dłubiąc” we własnym zakresie, wymieniając przełączniki w konstrukcji typu hot swap i dokupując alternatywne keycapy gdzieś na chińskich portalach e-commerce. Tu jednak robimy to wszystko w jednym miejscu i w dość przystępny sposób – do tego mamy gwarancję, że całość do siebie pasuje.

Żeby jednak się tak pobawić, trzeba mieć niestety przepastny portfel. Opcja minimum, czyli korpus, przełączniki i nakładki, to ok. 1100 zł. Jeśli zaś zaczniemy kombinować, dorzucając do zestawu kolejne alternatywne lub dodatkowe elementy, cena wzrośnie w zastraszającym tempie. Do dwóch tysięcy złotych dobić tu naprawdę nietrudno. Jeśli was stać i jesteście zapaleńcami, do których tego typu zabawy przemawiają, można spróbować. Mnie tak sam proces składania, jak i efekt końcowy niezwykle się spodobały. Całej reszcie jednak równie dobrze wystarczy mniej lub bardziej wybajerzony „gotowiec” ze sklepu.

Glorious GMMK Pro
Glorious GMMK Pro

Cena: zależna od konfiguracji, minimum to ok. 1100 zł

Dostarczył: Glorious

GLORIOUS GMMK PRO – PARAMETRY

Dodatkowe klawisze: brak • Programowalne klawisze: wszystkie z wyjątkiem Fn • Sposób podłączenia: odłączany kabel USB-C • Długość kabla: standardowy – 200 cm • Przełączniki: Lynx, Panda lub Raptor, opcjonalnie nasmarowane • Podkładka pod nadgarstki: opcjonalna miękka lub drewniana • NKRO: pełne • Inne: aluminiowy korpus, programowalne i wciskalne pokrętło głośności, w ramach kreatora możliwość wyboru różnych elementów i akcesoriów uzupełniających, indywidualne podświetlenie klawiszy i podświetlane boki, oprogramowanie Glorious Core • Wymiary: 330 × 138 × 37 mm • Waga: 1,77 kg (bez kabla i podstawki)

Ocena

Jeśli tylko kogoś stać – szalenie interesująca opcja. To klawiatura, którą składamy sobie samodzielnie z wcześniej dobranych komponentów. Spory wybór wiąże się z możliwością daleko posuniętej personalizacji urządzenia, sprzęt zaś jest solidny i stylowy.

8
Ocena końcowa

Plusy

  • klawiatura „szyta na miarę”
  • wygodna
  • estetyczna
  • sporo opcji konfiguracyjnych
  • możliwość dobrania szeregu dodatkowych akcesoriów
  • wymienne przełączniki hot swap
  • możemy kupić fabrycznie nasmarowane przełączniki lub ew. samodzielnie je „naoliwić” potem
  • baza wycięta z aluminium
  • ciężka i solidna
  • sprawia ekskluzywne wrażenie

Minusy

  • cena, zwłaszcza jak zaszalejemy podczas dobierania dodatkowych akcesoriów
  • brak możliwości regulacji stopnia nachylenia
  • część dostępnych nakładek ma nadrukowane litery – problem z podświetleniem
  • podstawki pod nadgarstki jedynie dostawiane


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów602

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze