5.07.2023, 15:11Lektura na 7 minut

Poco F5 Pro – test mocnego smartfona do gier

Fajnie mieć flagowca, nie? Trochę mniej fajnie wyskakuje się z pięciu tysięcy złotych, by kupić tego rodzaju sprzęt. Poco wypuściło jednak telefon, który pod wieloma względami dorównuje najlepszym konstrukcjom, a jednocześnie pozwala nam zostawić trochę pieniędzy w portfelu.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Cudów oczywiście nie ma i kompromisy dadzą o sobie znać. Jeśli jednak spojrzy się całościowo, Poco F5 Pro okazuje się dobrym telefonem – zwłaszcza do grania. No ale po kolei.


Co wewnątrz?

Za wydajność sprzętu odpowiada procesor Snapdragon 8+ Gen 1, który przez różnego rodzaju benchmarki i scenariusze praktyczne idzie jak burza. Nie jest to oczywiście najszybszy układ na rynku, bo lepiej wypada i A16 Bionic rodem z Apple’a, i Snapdragon 8 Gen 2, ale tak czy inaczej wyróżnia się pozytywnie. W Poco F5 Pro sprawdza się zaś bardzo dobrze… lecz z tradycyjnym już dla topowych Snapdragonów zastrzeżeniem.

Poco F5 Pro
Poco F5 Pro

Procesor z układem graficznym Adreno 730 jest oczywiście niezwykle wydajny (GeekBench 5: 1328/4005 pkt., Wild Life: 8228 pkt., Wild Life Extreme: 2131 pkt.), lecz producentowi smartfona nie udało się ustrzec typowego dla tej technologii grzechu throttlingu – stress test 3DMarka ocenił stabilność pracy urządzenia na 54,3%, co oznacza tyle, że pod bardzo dużym obciążeniem zwalnia ono znacząco, do tego wyraźnie nagrzewając obudowę. Co ciekawe, telefon pod tym względem pracuje trochę nierówno. Po ponowieniu testu obciążeniowego nazajutrz uzyskałem wynik wynoszący niecałe 61%, choć warunki zewnętrzne były podobne. Zapas mocy jest tu jednak potężny i podczas codziennej zabawy niczego niepokojącego nie zauważycie. No, może poza wspomnianym wydzielanym ciepłem, bo telefon tak czy inaczej potrafi się nagrzać – choć fakt ten nie przeszkadza zbytnio przy typowym chwycie.

Wrażenie robi ekran AMOLED. O ile rynkowym standardem jest Full HD+, o tyle tutaj dostaliśmy więcej pikseli, a panel WQHD+ w praktyce prezentuje się rewelacyjnie: po włączeniu wyższej rozdzielczości zagęszczenie wynosi 556 punktów na cal, a obraz odznacza się imponującą wyrazistością. 12-bitowa matryca jest zgodna z HDR10+, Dolby Vision i HLG. Jasność? Szczytowo to 1400 nitów, typowo zaś mamy 500 nitów, które czasowo mogą się zwiększyć do 1000 nitów. Odświeżanie to maksimum 120 Hz (dostępne są tryby dynamiczny oraz 60 lub 120 Hz). Słowem: super! To bez wątpienia wyświetlacz z górnej półki.

Poco F5 Pro
Poco F5 Pro

To samo zresztą można powiedzieć o reszcie konfiguracji. Do dyspozycji mamy 12 GB RAM-u LPDDR5 oraz 256 GB wewnętrznej pamięci w standardzie UFS 3.1. Nie zabrakło Wi-Fi 6, Bluetootha 5.3, a także rzadziej pojawiającego się portu podczerwieni. Są i głośniki stereo – całkiem wyraziście i głośno grające, ale po kontakcie z najnowszym Asus ROG Phone’em do topki zdecydowanie bym ich nie zaliczył. Nie ma niestety zarówno mini-jacka, jak i slotu na karty pamięci – korzystając jednak z Bluetootha, posłuchamy muzyki dobrej jakości m.in. dzięki LHDC czy aptX HD.


Obudowa i bateria

Estetów ucieszy wręcz elegancka obudowa – kiczu tu za grosz. Biała powłoka sprzętu nie brudzi się podczas codziennego użytkowania (a przynajmniej na pierwszy rzut oka nie widać smug), ale jest też dość śliska – mnie F5 Pro dwukrotnie wysunął się z ręki, warto więc dla bezpieczeństwa skorzystać z etui. Telefon ma dość spore rozmiary, o czym zresztą świadczy przekątna ekranu 6,67″, jednak dobrze leży w dłoni, przyciski rozmieszczono w sposób optymalny na prawej krawędzi urządzenia, ich praca nie budzi zaś zastrzeżeń. Drobnym minusem nazwałbym niski stopień zabezpieczenia przed kontaktem z cieczą. Producent deklaruje zgodność z normami IP53, w praktyce więc sprzęt można zachlapać – ale nic ponad to.

Poco F5 Pro
Poco F5 Pro

Tym, co cieszy, jest pojemny akumulator 5160 mAh. Telefon spokojnie wytrzymuje dzień użytkowania z częstym przeglądaniem sieci, niektórzy pewnie będą mogli „dociągnąć” do półtora, może nawet dwóch dni. Co ciekawe, zmiana rozdzielczości na niższą, jak zauważyłem, nie przekłada się na wydłużenie czasu pracy – śmiało można więc korzystać z pełni możliwości ekranu. Docenić trzeba to, że dołączona do telefonu ładowarka 67 W pozwala przywrócić urządzenie do życia w niecałą godzinę, a oprócz opcji „kabelkowej” mamy tu również do dyspozycji ładowanie bezprzewodowe 30 W.


Aparat

To bez wątpienia najsłabszy element konfiguracji urządzenia – w końcu na czymś trzeba było zaoszczędzić. Ale też fakt ten nie dziwi: Poco to marka, która wydaje się celować w graczy, wydajność wraz z jakością ekranu wysuwały się więc w przypadku tych telefonów na ogół na pierwszy plan. Tutaj jest tak samo. Wyspa obiektywów (nawiasem mówiąc, dość płaska i wydłużona) nie kryje w sobie żadnych niespodzianek: główny aparat to 64 Mpix f/1.8 z optyczną stabilizacją obrazu (plusik!), towarzyszą mu zaś ultraszerokokątny moduł 8 Mpix f/2.2 oraz sensor głębi 2 Mpix f/2.4. Z przodu znajdziemy z kolei klasyczne 16 Mpix. Jak widać, na pewno nie jest flagowo.

Zdjęcie wykonane smartfonem Poco F5 Pro
Zdjęcie wykonane smartfonem Poco F5 Pro

Potwierdzają to też zabawy z Poco w plenerze. Przede wszystkim źle wypada obiektyw ultraszerokokątny. Kolorystyka znacząco różni się od tego, co potrafi uchwycić główny: gdy tylko warunki oświetleniowe pogarszają się w sposób choćby nieznaczny, barwy stają się bardziej wyprane, a sprzęt ma duży problem z poprawną reprodukcją detali i uchwyceniem ostrości. Prawdę mówiąc, po kilku obowiązkowych próbach zupełnie odechciało mi się bawić tą opcją, tak złe wrażenie to robi, szczególnie już wieczorami, gdy światła jest coraz mniej. Główny moduł za to działa poprawnie, choć i tu dają o sobie znać niedostatki związane z tym, że sprzęt umiarkowanie dobrze radzi sobie z gorzej oświetlonymi scenami. Do możliwości flagowców, jeśli chodzi o fotografię nocną, Poco F5 Pro startu nie ma, jednak fotki robione za dnia i wieczorową porą w dobrych warunkach wychodzą nieźle, a bogaty detal potrafi ucieszyć oko. Selfie? Poprawne, nic więcej.

Zdjęcie wykonane smartfonem Poco F5 Pro
Zdjęcie wykonane smartfonem Poco F5 Pro

Innymi słowy, na pewno nie jest to smartfon fotograficzny. Aparat wystarcza, ale cudów nie oczekujcie ani po ultraszerokim kącie, ani po cyfrowym zoomie. W grę wchodzą tu raczej dobrze oświetlone sceny i co najwyżej delikatne przybliżanie obrazu – przy takich założeniach aparat przypadnie wam do gustu, a zdjęcia będą dobrej jakości.


Podsumowanie

Miał być pogromca flagowców – i w sumie to jest. Choć kompromisy tu i ówdzie widać, Poco F5 Pro w praktyce okazuje się bardzo porządnym telefonem, szczególnie w przypadku, kiedy ktoś skupia się na rozrywce i dużo gra. Wydajność? Wyśmienita, i to nawet biorąc pod uwagę throttling, którego nie udało się uniknąć. Szkoda, że poskąpiono na lepsze zabezpieczenie wnętrza obudowy przed cieczą, trochę boli kiepska jakość obiektywu ultraszerokokątnego. Potraktowane po macoszemu możliwości foto pozwoliły jednak błysnąć producentowi gdzie indziej – jeśli takie rozłożenie akcentów wam nie przeszkadza, to możecie śmiało kupować. Moim zdaniem mimo zauważalnych wad jest to bardzo dobry sprzęt, zwłaszcza w kontekście ceny.

Galeria zdjęć wykonanych przy użyciu Poco F5 Pro
12
zdjęć

Cena: 2800 zł
Dostarczyło: Xiaomi

POCO F5 PRO – PARAMETRY

System: Android 13 + MIUI 14 • Procesor: Snapdragon 8+ Gen 1 • Grafika: Adreno 730 • Ekran: AMOLED, 6,67″, 1440 × 3200, 120 Hz • Pamięć: 12 GB RAM-u, 256 GB flash, dynamiczny RAM łącznie do 19 GB • SIM: 2 × nano, standby • Komunikacja: 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.3, NFC, podczerwień • Akumulator: 5160 mAh, ładowanie 67 W, ładowanie bezprzewodowe 30 W • Aparat: tylny 64 Mpix f/1.8 OIS + ultraszerokokątny 8 Mpix f/2.2 + sensor głębi 2 Mpix f/2.4; przedni 16 Mpix • Czujniki: akcelerometr, żyroskop, zbliżeniowy, magnetyczny, światła, GPS, GLONASS, Galileo, BDS, QZSS, czytnik linii papilarnych w ekranie • Inne: IP53, głośniki stereo, w zestawie ładowarka i etui • Wymiary: 162,8 × 75,4 × 8,6 mm• Waga: 204 g

Ocena

Telefon, który według producenta jest pogromcą flagowców – i w sumie można się z tym zgodzić, no, nie licząc tego, co potrafi w zakresie fotografii. Cała reszta sprawdza się bardzo dobrze, świetna wydajność sprawia zaś, że sprzęt nadaje się do mobilnego grania. Jest dość drogi, ale stosunek ceny do możliwości wydaje się rozsądny.

8+
Ocena końcowa

Plusy

  • elegancki wygląd
  • świetna wydajność
  • bardzo dobry ekran QHD+
  • optyczna stabilizacja obrazu
  • bardzo dobry stosunek ceny do możliwości
  • szybkie ładowanie
  • ładowanie bezprzewodowe

Minusy

  • ogólnie przeciętny zestaw aparatów
  • moduł ultraszerokokątny odstaje od głównego
  • pod dużym obciążeniem wyraźnie się grzeje i pojawia się throttling
  • brak całkowitej wodoodporności


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów680

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze