31.07.2022, 08:00Lektura na 7 minut

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z – test smartfona z Goku

Realme GT Neo 3T Dragon Ball to smartfon z wyższych rejonów półki średniej ubrany przez producenta w szaty jednoznacznie przywodzące na myśl znany serial anime. I wygląda to nader ciekawie.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Przyznam się szczerze, że na ogół nie ruszają mnie różnego rodzaju brandingi sprzętu. Tu jednak robię wyjątek, bo moja miłość do Goku nie ma sobie równych.


Na motywach Dragon Ball Z

Producent podszedł do sprawy niemal kompleksowo. Już pudełko swymi estetycznymi nadrukami zdradza japoński rodowód ozdobników. Ilustracje umieszczone na wieczku są ładne, a do tego zostały pociągnięte odblaskową farbą. To samo zresztą zobaczymy wewnątrz, na kopercie kryjącej kolekcjonerską kartę i zestaw naklejek.

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z
Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z

Atrakcyjne szaty zyskał też sam telefon. Plecki to stylowa, pomarańczowa tekstura ze zdobieniami i niebieskimi paskami po bokach oraz naklejką, gdy zaś uruchomimy sprzęt, powitają nas ekran blokady i tapeta z Goku. Mało tego – w podobnej stylistyce utrzymano również wszystkie ikonki na pulpicie i w menu aplikacji. Wygląda to na pierwszy rzut oka osobliwie, szybko jednak można przywyknąć i docenić wizualną spójność. Zresztą charakterystyczne pomarańczowe obwódki otrzymują również ikonki kolejnych instalowanych programów, całość więc – jeśli jesteśmy fanami Dragon Balla – po prostu cieszy oko. Ciekawie wyglądają również animacja ładowania telefonu oraz zmiana trybu wydajności.

Nie podoba mi się tylko jedna rzecz. Mianowicie etui, które dostajemy w komplecie ze sprzętem. To po prostu szare, nieprzezroczyste tworzywo, które zasłoni atrakcyjne plecki smartfona. Aż się prosi, żeby futerał również był utrzymany w konwencji „Dragon Balla Z”.

Głębiej w systemie, nie licząc pojawiających się tu i ówdzie pomarańczowych akcentów, jest już po staremu – to Android 12 z nakładką Realme UI 3.0 i poprawkami bezpieczeństwa na 5 maja 2022. Telefon został wyposażony w 8 GB RAM-u oraz 256 GB flasha, niestety bez możliwości jego rozszerzenia kartą pamięci. Za wydajność odpowiada przyzwoity układ Snapdragon 870 z grafiką Adreno 650 – i choć można znaleźć coś mocniejszego, to mocy tu tak czy inaczej nie zabraknie, zarówno na co dzień, jak i podczas grania. Telefon throttluje dość umiarkowanie – 3D Mark w najbardziej wymagającym teście stabilności Wild Life Extreme ocenił działanie sprzętu na 80%, urządzenie zaś rozgrzewa się dość proporcjonalnie na niemal całej powierzchni plecków. Jeśli zaś chodzi o wyrażone w punktach syntetyczne wyniki wydajności, to – trzymając się konwencji „Dragon Balla Z” – warto zauważyć, że w przypadku AnTuTu „it’s over 9000”, ale to oczywiście żadną niespodzianką nie jest. Testy przeprowadzono na standardowych ustawieniach telefonu.

AnTuTu Benchmark v9

• 706 284

GeekBench

• single core: 999
• multi core: 2602

3D Mark

• Sling Shot: maks. liczba pkt
• Sling Shot Extreme: maks. liczba pkt
• Wild Life: 4285 pkt
• Wild Life Extreme: 1237 pkt


Androbench

• odczyt sekwencyjny: 1602 MB/s
• zapis sekwencyjny: 754 MB/s
• odczyt losowy 4K: 276 MB/s, 70817 IOPS
• zapis losowy 4K: 277 MB/s, 70986 IOPS

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z
Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z

Co wzrok ogarnia i co budzi napięcie

Skoro bebechy omówione, to przejdźmy do tego, na co się patrzy. Ekran jest standardem dla tej półki cenowej: dostajemy tu Super AMOLED o sporej przekątnej 6,62″, rozdzielczości 1080 × 2400 i odświeżaniu 120 Hz. W tym ostatnim przypadku mamy do dyspozycji również częstotliwość 60 Hz, choć niestety zabrakło dynamicznego skalowania tego parametru, więc wybieramy na sztywno jedną z dwóch opcji. Wyświetlacz cechuje się przyjemnym dla oka, soczystym obrazem, z kolei dzięki maksymalnej jasności 1300 nitów nie mamy większego kłopotu z obsługiwaniem urządzenia w dzień. Producent chwali się również 100-procentowym pokryciem palety DCI-P3 – przejścia tonalne wyglądają więc naturalnie, a przeglądanie fotografii nie nastręcza żadnych problemów.

5
zdjęć

Jeśli zaś o zdjęciach mowa – cóż, nowy Realme został wyposażony w ledwie standardowy garnitur obiektywów, dlatego aparat należy uznać za średniaka. W dzień sprawdza się bez zarzutu, z kolei nocą, w kiepskich warunkach oświetleniowych, zaczynają pojawiać się problemy z ostrością, a algorytmy odszumiające często nazbyt wygładzają scenę, przez co przy jednolitych powierzchniach, np. budynkach, foty często wyglądają tak, jakby były pociągnięte makijażem. To jednak typowe przywary fotografii nocnej w średniej półce cenowej i Realme tu jakoś szczególnie źle nie wypada (choć oczywiście brakuje zoomu optycznego, co producent próbuje maskować nachalną opcją dwukrotnego przybliżania cyfrowego). Makro zaś należy traktować jako ciekawostkę. W ostrym świetle nawet daje radę, ale gdy warunki się pogorszą i focimy np. późnym popołudniem, to na wierzch wyłazi mocno widoczne ziarno. Na fotografiach nie ma też niemal żadnego marginesu na ewentualne kadrowanie. No ale trudno się dziwić, skoro mamy tu do dyspozycji ledwie 2 Mpix rozdzielczości. 

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z
Zdjęcia dzienne są jak najbardziej w porządku.
Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z
Ogółem jest nieźle, ale jak przypatrzycie się liściom, widać, że detale się gubią.

Jasnym punktem konfiguracji jest na pewno akumulator – a w zasadzie dwa o łącznej pojemności 5000 mAh. Taka konstrukcja sprawia, że telefon dzięki ładowarce 80 W uzupełnia zasoby energii błyskawicznie. Nieco ponad pół godziny wystarczy, by „zatankować do pełna”, z kolei w 15 minut zyskamy ok. 60% pojemności. Supersprawa, choć oczywiście sama ładowarka jest dość duża. Taka pojemność akumulatorów przekłada się na bardzo przyzwoity czas pracy – przy podstawowym korzystaniu z telefonu ładowałem go średnio co dwa dni, dopiero intensywna zabawa z graniem na czele rozładowywała sprzęt do tego stopnia, że musiał wisieć na kablu częściej. W porównaniu do używanego przeze mnie na co dzień Xiaomi Ultra – coś raczej wyjątkowego.

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z
W kiepskich warunkach oświetleniowych pojawiają się problemy z ostrością.
Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z
Makra wymagają dobrego oświetlenia, inaczej pojawia się wyraźny szum.

Czy warto?

Telefon kupimy w cenie 2500 zł. Taniej, bo za 2100 zł, dostępna jest standardowa wersja ze 128 GB pamięci wewnętrznej i taką samą pojemnością RAM-u, co w produkcie z Goku. Pomijając już fakt, że dla mnie osobiście 128 GB to już zdecydowanie za mało, tak czy inaczej brałbym edycję bardziej rozbudowaną – właśnie tę sygnowaną anime „Dragon Ball Z”. Raz, że więcej się zmieści, a dwa że, tak po nerdowsku patrząc, te wszystkie ozdobniki po prostu do mnie przemawiają. Zupełnie inna sprawa to niestety fakt, iż – pomijając efektowne dodatki – sprzęt jest w istocie odgrzewanym kotletem, którego podobieństw do niemal bliźniaczej konstrukcji z poprzedniego roku trudno nie zauważyć. A Realme GT Neo 2 – bo o nim mowa – kupimy obecnie za ok. 2300 zł w wersji z 256 GB pamięci wewnętrznej i z... aż 12 GB RAM-u. Jeśli więc napaliliście się na towarzystwo Goku, to rozsądniej będzie poczekać, aż premierowa cena spadnie. Historia pokazuje, że zdarza się to szybciej niż później, bo Realme w wypuszczaniu kolejnych modeli ma całkiem spore tempo.

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z
Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z

Cena: 2500 zł | Realme

Parametry System: Android 12 + Realme UI 3.0 • Procesor: Snapdragon 870, do 3,2 GHz • Grafika: Adreno 650 • Ekran: Super AMOLED, 6,62″, 1080 × 2400, 120 Hz, 398 ppi • Pamięć: 8 GB RAM, 256 GB flash • SIM: 2 × nano, standby • Komunikacja: 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC • Akumulator: 5000 mAh, niewymienny, szybkie ładowanie 80 W • Aparat: główny 64 Mpix f/1.79, ultraszerokokątny 8 Mpix, 119 stopni, makro 2 Mpix, przedni 16 Mpix • Czujniki: akcelerometr, żyroskop, pola magnetycznego, światła, zbliżeniowy, natężenia dźwięku, czytnik linii papilarnych w ekranie, GPS, AGPS, GLONASS, BEIDOU, Galileo • Inne: opakowanie, obudowa i interfejs na motywach „Dragon Balla Z”, głośniki stereo, podwójny mikrofon, futerał z tworzywa • Wymiary: 162,9 × 75,8 × 8,65 mm • Waga: 194,5 g

Ocena

Atrakcyjnie przygotowany telefon dla fanów „Dragon Balla Z”. To sprzęt z wyższych rejonów średniej półki – świetnie wygląda i dobrze sprawdza się na co dzień, ale jest wręcz bliźniaczo podobny do tańszego poprzednika, który w dodatku ma więcej RAM-u.

8
Ocena końcowa

Plusy

  • świetny wygląd korzystający z motywów „Dragon Balla Z”
  • przyjemne dodatki z Goku i spółką
  • przyzwoity ekran
  • bardzo dobra wydajność
  • zdjęcia w dzień są w porządku
  • wygodna w codziennym użytkowaniu bryła
  • funkncjonalny system operacyjny

Minusy

  • dlaczego etui w zestawie nie jest z motywem „Dragon Balla”?
  • ogółem aparat to co najwyżej średniak...
  • ...a makro to bardzo często ozdobnik
  • kosmetyczne zmiany w stosunku do poprzednika, który jest tańszy i ma więcej RAM-u
  • tradycyjnie: brak mini-jacka i możliwości rozbudowy pamięci


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów585

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze