5
28.01.2023, 11:11Lektura na 9 minut

Sony PlayStation DualSense Edge – test nowego kontrolera PS5

Tego bez wątpienia brakowało na rynku. O ile kontrolery Elite rodem z Microsoftu zdążyły już zakorzenić się w świadomości graczy, o tyle ciągle czekaliśmy na tego rodzaju mocniejszego uderzenie ze strony Sony. Firma postanowiła nadrobić zaległości, wypuszczając DualSense Edge – pada z wyższej półki będącego rozwinięciem podstawowego kontrolera PS5.

Na początek rzecz najboleśniejsza: nie jest to tania zabawka. Po szybkiej kwerendzie okazuje się, że jak na razie nowy kontroler Sony dostaniecie za 1200 zł bez złotówki – a więc za kwotę niewiele niższą od… ceny konkurencyjnej konsoli Xbox Series S. To jasno pokazuje, że mamy do czynienia ze sprzętem dla największych entuzjastów ekosystemu PlayStation. No dobra – ale czy mimo wszystko warto?


Rozwinięcie klasycznej formy

Już na pierwszy rzut oka widać, że to DualSense – producent zachował charakterystyczny czarno-biały design, nie zmodyfikował też za bardzo bryły. Jeśli nowy kontroler od swej podstawowej wersji czymś w kwestii ogólnego wyglądu się różni, to są to raczej akcenty. Krzyżak i guziki funkcyjne zmieniły kolor na czarny, tę samą barwę ma panel dotykowy – dodatkowo jednak pojawiła się na nim delikatna tekstura w postaci symboli przycisków. Obudowa w dolnej części, pomiędzy analogowymi gałkami, pozostała czarna, choć producent zdecydował się zastosować innego rodzaju tworzywo, tym razem to „fortepianowy”, gładki i błyszczący plastik, który – co odkryłem stosunkowo szybko – ma tendencję do „łapania” tłustych plam po paluchach.

Sony PlayStation DualSense Edge
Sony PlayStation DualSense Edge

Wymiary? Zasadniczo takie same – niewielkiej zmianie uległ jednak kształt gripów. Edge ma je bardziej zaokrąglone, zniknęła ta nieco ostrzejsza krawędź po wewnętrznej stronie, wyprofilowane zostały również końcówki. Z zadowoleniem przyjąłem także drobne modyfikacje spustów. Te są odrobinę szersze – krawędź ich ścięcia jest poprowadzona pod trochę szerszym kątem, przede wszystkim jednak w miejscach, gdzie na triggerach spoczywają palce, pojawiły się małe wypustki, co zresztą od razu wymacacie, bo fajnie zwiększają przyczepność.

Na tym jednak zmiany się nie kończą. Rzeczone spusty możemy bowiem sobie w przypadku Edge’a regulować. Służą do tego dwa niezależne suwaki umieszczone poniżej triggerów, po wewnętrznej stronie ich obudowy. Działają one niezależnie i są trzystopniowe – do wyboru mamy pełny skok, jego połowę lub możliwość skrócenia dystansu do minimum (choć w dalszym stopniu nie jest to klik jak w myszce), co przydaje się np. w strzelankach. Wspomniane przekładnie działają stosunkowo lekko, ale też nie wystają znacząco ponad obudowę – zmiany więc wprowadzicie bez problemu, przypadkiem zaś zrobić to raczej trudno. Świetna sprawa!


Nowe przyciski

Kolejna nowość to pojawienie się przycisków na pleckach kontrolera. Co jednak ucieszy część z was, używanie ich nie jest obowiązkowe. Standardowo znajdziemy tam puste dziurki, w które można włożyć albo swego rodzaju półgrzybki, albo niewielkie, przypominające łyżkę dźwignie. Mnie przypadły do gustu bardziej te drugie, tak czy inaczej obydwa komplety montowane są na magnetycznych zaczepach, ich instalacja nie sprawia problemu, do tego idealnie leżą pod palcami środkowymi.

Sony PlayStation DualSense Edge
Sony PlayStation DualSense Edge

Mamy też w końcu dwa zupełnie nowe przyciski ulokowane poniżej analogów, na przedniej ścianie kontrolera. Każdy z nich działa tak samo i jest poniekąd takim odpowiednikiem Shiftu na klawiaturze. Do sposobu ich działania wrócę za chwilę – a tymczasem chciałbym jeszcze zwrócić waszą uwagę na niewielki i schowany w obrys obudowy suwak Release ze spodu przedniej krawędzi pada. Służy on do zdejmowania opisanego wcześniej plastiku między analogami. Ma to jednak swój głębszy sens. Gdy to zrobimy, możemy bowiem… samodzielnie wymienić analogi. Te mają postać zintegrowanych z przyciskami funkcyjnymi modułów. Wydaje mi się, że w ten sposób producent chyba trochę próbuje zatrzeć złe wrażenie po szeregu sygnałów na temat dryfujących analogów – w końcu teraz ich wymiana będzie łatwa. Taka otwarta konstrukcja to również zaproszenie do modowania urządzenia, czy to przez wymianę rzeczonych analogów na takie, które pracują nieco inaczej, czy to choćby zastąpienie plastikowej pokrywy czymś mniej nudnym.


Analogi? Bomba!

Jeśli jednak chcielibyście dopracować charakterystykę działania drążków już teraz, to… nie musicie czekać – wszystko bowiem zrobicie z poziomu konsoli. Edge jest w pełni zintegrowany z systemem operacyjnym PlayStation 5 i dostęp do nowych funkcji mamy w menu ustawień kontrolera, które pojawia się po sparowaniu sprzętu z PS5. W nim możemy kompleksowo skonfigurować nową zabawkę.

Sony PlayStation DualSense Edge
Sony PlayStation DualSense Edge

Na pierwszy plan wybija się tam możliwość ustawienia analogów. Mamy tu dostęp do edytora, dzięki któremu, opierając się na wyświetlanych wykresach, dostosujemy, jak wychył gałki przełoży się na to, co widzimy na ekranie. Innymi słowy, możemy ustawić sobie analogi tak, że np. ich początkowy ruch będzie skutkować gwałtowną reakcją kursora, potem zaś, przy końcu zakresu, zyskamy na precyzji, gdyż ruch wskaźnika na ekranie zwolni. Jak ktoś nie lubi się bawić w samodzielne konfiguracje, to są też gotowe schematy do wyboru – intuicyjnie opisane, każdy zaś da się od razu sprawdzić. Jedne świetnie nadają się do strzelanek, inne do jeżdżenia, jeszcze inne do platformówek. W połączeniu z wymiennymi grzybkami analogów z ich różną wysokością możemy więc „skroić” pada pod nasze potrzeby i wybrane gatunki gier bez najmniejszego kłopotu. To jednak dopiero początek – bo mamy przecież do tego jeszcze wspomniane na początku przyciski funkcyjne.


Zabawa z profilami

Znajdują się one pod analogami i pozwalają cały nasz konfiguracyjny wysiłek zamknąć w profilach, a następnie… płynnie się między nimi przerzucać bez wychodzenia z gry. Daje to naprawdę potężne możliwości – i nie chodzi już tylko o odmienne obłożenie przycisków dla różnych tytułów. Równie dobrze możemy bowiem np. skonfigurować sobie działanie analogów pod poszczególne rodzaje broni w danej grze i płynnie przełączać się między tymi profilami w zależności od tego, czy biegamy ze snajperką, czy z shotgunem. Nie jest to pustosłowie: różnice w działaniu drążków czuć od razu po zmianie schematu. Mając pada z takimi opcjami, warto robić z nich użytek.

Sony PlayStation DualSense Edge
Sony PlayStation DualSense Edge

Wracając zaś do przycisków funkcyjnych – gdzieś wyżej napisałem, że to trochę takie Shifty. W praktyce wygląda to tak, że ich przytrzymanie i jednoczesne wciśnięcie któregoś z głównych guzików (trójkąt, kwadrat itd.) wywołuje wcześniej zapisany profil. Z kolei po połączeniu ich działania z krzyżakiem możemy sobie wyregulować głośność słuchawek lub ustawić poziom balansu gra/czat. Szybkie i wygodne – to nie ulega wątpliwości. Trochę boli jednak, że rzeczone „shifty” to jedyne przyciski, których obłożenia nie zmienimy – innymi słowy, nie możemy używać ich tak, jak chociażby bumperów czy triggerów. A szkoda – pomysł, by poniżej analogów umieścić dodatkową parę klikadeł, jest po prostu w dechę i czasem zagospodarowałbym je również w inny sposób, nawet kosztem pożegnania się z profilami. Być może taka funkcja pojawi się kiedyś wraz z kolejnymi aktualizacjami.

4
zdjęć

Edge na co dzień

Budowa pada – choć przynosi sporo nowinek – w praktyce jasno pokazuje, że nowy Edge jest pod wieloma względami starym, dobrze znanym kontrolerem. Różnic użytkowych, jeśli oczywiście chodzi o podstawową warstwę działania, w zasadzie nie ma. Sprzęt jest nieco cięższy – według wskazań redakcyjnej wagi ma 335 gramów, klasyczny DualSense waży zaś 281 gramów. Ta dodatkowa masa została jednak przeznaczona najwyraźniej na nowe funkcje, nie na rozbudowę akumulatora, gdyż pad działa trochę krócej na jednym ładowaniu – jakieś 5-6 godzin. Producent nie chwali się żadnymi twardymi danymi, jednak ci, którzy już mieli okazję rozkręcić nową zabawkę Sony, donoszą, że wewnątrz znajdziemy akumulator o pojemności 1050 mAh. Podstawowy model DualSens dysponuje zaś „magazynem” 1560 mAh – różnica jest więc znaczna. Pozostając zaś jeszcze przy kwestii ładowania, warto wspomnieć, że kontroler zachował zgodność z oficjalną ładowarką, a gdy takowej nie macie, zadowoli się zwykłą ładowarką z kablem USB-C.

Sony PlayStation DualSense Edge
Sony PlayStation DualSense Edge

Do działania głównych przycisków nie mam żadnych zarzutów: pracują w zasadzie niemal jak w poprzednim modelu. No, być może te w Edge’u wciskają się nieco lżej, jednak różnicy to nie robi – tym bardziej że głębokość skoku jest podobna. Krzyżak za to sprawia wrażenie trochę sprężystszego i bardziej „zero-jedynkowego” – zastrzegam jednak, że to akurat może być kwestią zużycia mojego DualSense’a, który trochę już przeszedł. Niestety nie mam możliwości porównania dwóch nowych padów prosto z pudełka.


Wydanie godne ceny

Jak już zapewne wywnioskowaliście z tekstu, Edge’a otrzymujemy z całą gamą dodatków. To przede wszystkim twarde, bardzo fajne etui z niemal trzymetrowym kablem w oplocie, który – tu ciekawostka – dostajemy wraz z osobnym modułem przypinanym do kontrolera. Ten ostatni zapobiega przypadkowym wysunięciom się przewodu z gniazda ładowania. Ot, bajer, do tego raczej zbędny. Co innego wymienne grzybki analogów czy przyciski na pleckach – te przydadzą się z całą pewnością. Ogółem mamy tu aż trzy komplety nakładek na gały, co pozwoli chyba każdemu znaleźć coś dla siebie.

Jak widać, jest to bardzo bogate wydanie i rozbudowany, jeśli chodzi o możliwości, kontroler – co nie dziwi, zważywszy na cenę trochę z kosmosu. Edge jednak świetnie rozszerza i tak już liczne funkcje modelu podstawowego o szereg dodatków, które w praktyce – w większości przypadków – okazują się naprawdę przydatne. Innymi słowy, to naprawdę zacny sprzęt. Ale o tym, czy warto wydać na niego 1200 zł, decydujcie już sami.

Sony PlayStation DualSense Edge
Sony PlayStation DualSense Edge

Cena: 1200 zł

Dostarczył: Sony

SONY PLAYSTATION DUALSENSE EDGE – PARAMETRY

Przyciski: 2 × wciskane analogi, 2 × bumpery, 2 × adaptacyjne triggery, 2 × przyciski na pleckach, krzyżak, 4 × główne przyciski, PlayStation, Stwórz, Opcje, wycisz, panel dotykowy z przyciskiem • Akumulator: 1050 mAh, ok. 5-6 h czasu pracy • Inne: wymienne drążki analogów, analogi, przyciski tylne; możliwość konfiguracji i przywołania na żądanie profili, zmiana charakteru pracy analogów, regulacja martwych stref, zmiana obłożenia przycisków, trójstopniowa regulacja głębokości spustów, wbudowany głośnik i mikrofon, podświetlenie, haptyka • W zestawie: przewód 2,8 m w oplocie, nakładki na analogi – 2 × niskie kopułkowe i 2 × wysokie kopułkowe, przyciski tylne – 2 × półkopułowe i 2 × dźwigniowe, obudowa złącza, twarde etui • Waga: 335 g

Ocena

Sony pokazało, że potrafi stworzyć kontroler z wyższej półki. Świetnie wrażenie robią nie tylko bryła i nowe funkcje pada, ale i jego integracja z oprogramowaniem konsoli. Cieszą liczne dodatki, opcja tworzenia profili i wachlarz możliwości związanych z regulacją pracy analogów. Szkoda jednak, że akumulator jest tu trochę słabszy, a sam sprzęt kosztuje bardzo dużo.

8
Ocena końcowa

Plusy

  • świetnie działające i dobrze rozłożone nowe przyciski
  • możliwość prostego konfigurowania profili
  • sporo dodatków w zestawie
  • bardzo dobra integracja z systemem PS5
  • bezproblemowa regulacja spustów
  • czuć, że to bardziej ekskluzywne wydanie znanego już kontrolera

Minusy

  • bardzo wysoka cena
  • żywotność akumulatora
  • nie do końca wykorzystany potencjał przycisków pod analogami
  • bardziej podatny na zabrudzenia niż wersja podstawowa


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów637

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze