Test POCO M4 Pro 5G – dobry telefon, którego nie opłaca się kupować

Seria POCO szturmem wdarła się na polski rynek, zgrabnie ostatnimi czasy wypełniając dziurę, jaka powstała po telefonach Honor – a więc do niedawna jeszcze podmarce Huawei, która to nastawiona była na młodszego i liczącego się z wydatkami użytkownika. M4 jest właśnie takim telefonem.
Średniak do wszystkiego
Sercem telefonu jest MediaTek Dimensity 810 – a więc znany już, ale przypudrowany układ, który ostatnio zdominował niższe rejony średniej półki cenowej. Wprawdzie obsłuży 5G, jednak od mocniejszej konkurencji odstaje. Tyle że w przypadku M4… tego nie widać. Byłem zaskoczony faktem, iż nowy telefon Xiaomi zachowuje wysoką kulturę pracy: ani nie przycina, ani się nie przegrzewa (3D Mark w teście stabilności wystawił mu notę 99,4%), ani nie ma zatrważającego apetytu na energię, o czym za chwilę. Da się też pograć, nawet w gry 3D. Innymi słowy, taka konfiguracja, z 6 GB RAM-u i 128 GB pamięci wewnętrznej typowemu użytkownikowi spokojnie wystarczy.

3D Mark
■ Sling Shot: 3788 pkt
■ Sling Shot Extreme: 2715 pkt
■ Wild Life: 1230 pkt
■ Wild Life Extreme: 360 pkt
GeekBench 5
■ Pojedynczy rdzeń: 591 pkt
■ Wszystkie rdzenie: 1801 pkt
AnTuTu v 9.3
■ 354 450 pkt
AndroBench
■ Odczyt sekwencyjny: 971 MB/s
■ Zapis sekwencyjny: 493 MB/s
■ Odczyt losowy próbek 4K: 160 MB/s, 41 081 IOPS
■ Zapis losowy próbek 4K: 183 MB/s, 46 771 IOPS
Średniak, który starczy do wszystkiego – tyle że jest trochę za drogi.
Także ekran – biorąc oczywiście poprawkę na cenę i pozycję smartfona – należałoby pochwalić. To IPS o przekątnej 6,6”, rozdzielczości 1080 x 2400 i odświeżaniu 90 Hz. Co istotne, obsługuje gamę kolorów DPI-P3, a to, zważywszy na cenę telefonu, pozytywnie zaskakuje. Z drugiej jednak strony – siłą rzeczy wrażenia z użytkowania nie są tak dobre, jak w przypadku ekranów OLED, które ostatnimi czasy zdążyły się zadomowić w sprzętach kosztujących mniej niż 2 tys. zł. Patrząc ogółem: jest dobrze, ale ci, którzy nawykli do możliwości smartfonów wyposażonych w wyświetlacze korzystające z technologii diod organicznych, będą narzekać tak czy inaczej.
W dzień i niekoniecznie w nocy
Wydawać by się mogło, że po telefonie za nieco ponad tysiaka nie można oczekiwać cudów w kwestii fotografii… i zasadniczo M4 potwierdza tę tezę. Zdjęcia robione w dzień są dobre. Aparat – odnoszę wrażenie – niekiedy lekko ociepla kolorystykę scen, szczegółowość jest poprawna. Tym, do czego czasem można mieć zastrzeżenia, jest trudność z uchwyceniem ostrości. Zdarzało mi się, szczególnie przy fotografowaniu architektury, że aparat telefonu „przesuwał” punkt ostrości – i to chwilę po jej wcześniejszym, prawidłowym ustawieniu. Nie była to jednak częsta sytuacja. Zoom spisuje się należycie – o ile można tak określić cyfrowe w tym przypadku powiększenie, które siłą rzeczy już przy poziomie x2 prowadzi do wypłaszczania detali.

Tym, czego brakuje, jest sensor głębi – za efekt bokeh odpowiada więc oprogramowanie, które w większości przypadków robi to dobrze, zdarzają się jednak ujęcia nietrafione, kiedy telefon mylnie interpretuje, co jest pierwszym, a co drugim planem. Noc? Cóż, przygotujcie się na problemy z ostrością, szum, utratę detali i widoczny przy powiększeniu fotografii efekt akwareli. Jeśli jednak nie będziecie zgrywać zdjęć z urządzenia i przeglądać ich na większym ekranie – poziom fotografii jest akceptowalny. Tym bardziej, że w porównaniu do normalnego trybu, te robione nocnym są wyraźnie cieplejsze, ich paleta jest atrakcyjniejsza.
{„alt” => „”, „caption” => „”, „imageUrls” => [„/wp-content/uploads/2022/01/24/ed77fef0-b986-438e-9ea8-6eeb260800cb.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/01/24/90dde036-f626-49da-b693-68958daa2ddd.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/01/24/c02153f0-73c5-41d9-850c-e53a925622ef.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/01/24/ebbcc1bd-04d8-4bcf-87b2-fb4a0812bed4.jpeg”, „/wp-content/uploads/2022/01/24/555cbb95-ef36-4e63-be46-890850943e97.jpeg”], „isStretched” => false}
Akumulator i dodatki
Utarło się już chyba, że do tańszych konstrukcji trafia na ogół mocniejszy akumulator – chyba dlatego, że stosunkowo niskim kosztem można „nałapać” punktów za żywotność telefonu. Nie inaczej jest tutaj – 5000 mAh starcza na naprawdę długo, tym bardziej że procesor (wykonany w technologii 6 nm) nie jest tytanem wydajności. W typowym użytkowaniu telefon musiałem ładować co drugi dzień – dwie doby z dala od gniazdka nie są tu niczym nadzwyczajnym. Gdy wykorzystujemy sprzęt intensywniej, to i szybciej woła o ładowarkę – ogółem jednak ani razu nie doświadczyłem dyskomfortu z tym związanego. Co ciekawe, tym razem dostajemy szybkie ładowanie – nie jest to co prawda złoty jak dla mnie standard 66 W, ale i 33 W wystarcza. Telefon do pełna zatankujemy w lekko ponad godzinę, w połowie – w ok. 25 minut.
W cenie M4 kupimy przecenionego POCO X3 Pro, który jest pod wieloma względami lepszy.
Cieszy również wyposażenie dodatkowe. Mamy tu 5G, o czym zresztą producent nie omieszkał nas poinformować w nazwie sprzętu. Jest również obudowa odporna na zachlapania i zgodna z klasą IP53, a także podwójny głośnik, dzięki czemu telefon zaprzyjaźni się z Netfliksem. Trochę niespodziewanie na listę rzeczy wartych zauważenia wpisałbym również zaskakująco dobrze działający czytnik linii papilarnych. W tej cenie to warte odnotowania.
Polecilibyśmy… gdyby nie brat
Przede wszystkim jednak POCO M4 to po prostu dobre urządzenie. CPU rakietą nie jest, ale w ogólnym rozrachunku wystarcza nawet do grania, a już z całą pewnością zapewnia płynność na co dzień. Mnie brakowało jednak ekranu OLED – nic nie poradzę, w tej kwestii zostałem już rozpuszczony jak dziadowski bicz i IPS, nawet dobry, jak tutaj, nie zastąpi mi tego, co ma do zaoferowania nowsza technologia. Telefon bez wątpienia byłby godny uwagi, gdyby nie… bratobójcza walka z wciąż dostępnym od ręki POCO X3 Pro.
W ofercie wielu sprzedawców – w przeciwieństwie do oficjalnego sklepu Xiaomi – został on ostatnio przeceniony o 200 zł, w praktyce więc ceny M4 Pro i X3 Pro niemalże zrównały się, a ten drugi ma dwa razy więcej pamięci na dane, Snapdragona 860, ekran 120 Hz i bogatszy zestaw obiektywów. Jeśli możecie kupić X3 Pro, to bez zastanowienia tak właśnie zróbcie. M4 mógłby stać się niezłą opcją, ale tylko wówczas, gdyby jego cena spadła.

Cena: 1200 zł | POCO
Parametry • System: Android 11 + MIUI 12.5.3 • Procesor: MediaTek Dimensity 810 • Grafika: Mali-G57 MC2 • Ekran: IPS, 6,6”, 1080 x 2400, 90 Hz • Pamięć: 6 GB RAM, 128 GB flash + czytnik microSD (do 1 TB) • SIM: 2 x nano, hybrydowy, standby • Komunikacja: 5G, Wi-Fi ac, Bluetooth 5.1, NFC • Akumulator: 5000 mAh, niewymienny • Aparat: tylny 50 Mpix + szerokokątny 8 Mpix, przedni 16 Mpix • Czujniki: akcelerometr, kompas, żyroskop, światła, pozycji, zbliżeniowy, natężenia dźwięku, czytnik linii papilarnych z boku, GPS, AGPS, GLONASS, Galileo • Inne: IP53, gniazdo słuchawkowe, USB-C, głośniki stereo • Wymiary: 164 x 76 x 8,8 mm • Waga: 195 g
[Block conversion error: rating]
Czytaj dalej
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.