3
28.02.2022, 11:53Lektura na 7 minut

Test Xiaomi Redmi Note 11: nowa era budżetowych smartfonów

Pierwsze wrażenie w przypadku najtańszego przedstawiciela serii Note 11 jest szalenie mylące. To przecież model budżetowy, prawda? W dodatku gdy weźmie się go do ręki, czar wcale nie pryska – smartfon nie tylko wygląda, ale i wykonany jest znacznie lepiej, niż sugeruje cena!


Aleksander „Allor” Olszewski

Producent w materiałach reklamowych podkreśla jednak nie wykonanie czy wygląd, ale przede wszystkim ekran AMOLED o odświeżaniu 90 Hz, wnętrzności ze Snapdragonem 680 na czele oraz szybkie ładowanie z mocą 33 W (odpowiedni ładowarka jest zresztą w zestawie).


To jest piękne!

Zacznę właśnie od ekranu. Ma przekątną nieco ponad 6,4 cala, czyli taką „w sam raz”. Rozdzielczość też jest typowa – rozszerzone Full HD (2400 x 1080). I gdyby zastosowano w tym modelu standardową w budżetowych konstrukcjach matrycę IPS, opis można byłoby zakończyć stwierdzeniem „dzięki odświeżaniu 90 Hz obraz jest płynny”, taktownie pomijając fakt, że AMOLED-y z droższych smartfonów wyglądają o niebo lepiej. 

W Note 11 producent zamontował jednak AMOLED-a. I to świetnego! Nie chodzi przy tym jedynie o zwiększoną częstotliwość odświeżania, ale przede wszystkim o kolory i kontrast. Ten ostatni wynosi 4 500 000:1, co w praktyce oznacza, że czerń jest czarna nawet w nocy, a przy tym obraz jest całkowicie wyraźny w dzień. Z przyczyn dość oczywistych nie byłem wprawdzie w stanie sprawdzić, czy wszystko jest nadal idealnie czytelne, gdy jest się w południe na plaży, ale maksymalna jasność (700 nitów, w razie potrzeby wzrastająca do 1000 nitów) sugeruje, że nie będzie z tym większych problemów. Nie mniej ważne jest świetne odwzorowanie barw. Wyświetlacz jest zgodny z rozszerzoną paletą kolorów DCI-P3, jak we flagowcach. Że to tylko bajer, który trudno zauważyć? Na co dzień używam Poco X3 Pro z IPS-em o odświeżaniu 120 Hz i... cóż, mój kolejny smartfon będzie już miał AMOLED-a...

Xiaomi Redmi Note 11
Xiaomi Redmi Note 11

To długo działa!

Kolejna zaleta, przynajmniej według producenta, to szybkie ładowanie z mocą 33W – i to z dopiskiem „Pro”, który oznacza, że trwa ono o 21% krócej. Dzięki temu zasilenie baterii od zera do 100% trwa godzinę (dokładnie – 61 minut). Ważniejsze, że w praktyce pół godziny na kablu spokojnie wystarcza, by Note 11 miał dość energii na cały dzień, bo przybędzie mu ponad 60% pojemności akumulatora. Zamontowano w nim bowiem jednostkę 5000 mAh, co w połączeniu z energooszczędnym Snapdragonem 680 pozwala zapomnieć, co to pusty bak. Swoją drogą, ciągle jeszcze zdarza mi się zastanawiać, jak oni zmieścili taki akumulator w tak smukłej obudowie – ale to skrzywienie po wspomnianym już POCO X3 Pro, który jest odczuwalnie większy (i cięższy). 

A skoro już przy Snapdragonie 680 jesteśmy: nie da się ukryć, że nie jest to układ znany z topowych modeli. Ani nawet nie ze średniaków, bo do nich trafiają chipy serii 700. W dodatku w testowanej wersji było „tylko” 4 GB pamięci RAM, podczas gdy nawet średnia półka coraz częściej oferuje już dwa razy tyle. Biorąc to wszystko pod uwagę, można więc zakładać, że jest słabo... ale praktyka na szczęście tego nie potwierdza. Ok, wyniki wydajności są takie sobie, bo Snapdragon 860 ze wspomnianego Poco X3 Pro jest około dwukrotnie szybszy, ale przez kilka dni korzystania z Note’a 11 jako głównego smartfona odczuwałem różnicę, tylko gdy przełączałem się pomiędzy kilkoma aplikacjami. To jednak kwestia przede wszystkim mniejszej ilości pamięci, a nie wydajności procesora. Trzeba przy tym zaznaczyć, że Redmi Note 11 jest też dostępny z wersji z 6 GB RAM-u.


Nowy Redmi Note jest świetnym telefonem ogólnego użytku, ale do gier nadaje się umiarkowanie.


Oczywiście zupełnie inaczej wygląda to, jeśli szukasz smartfona do gier. W takim przypadku wolniejsze rdzenie w połączeniu ze znacznie wolniejszym procesorem graficznym (w przypadku GPU różnica jest już prawie czterokrotna) są już dużo bardziej dokuczliwe. Trudno jednak mieć o to pretensje, bo nikt nie reklamuje Note’a 11 jako urządzenia do grania.


Jakie to robi zdjęcia!

Główny aparat ma 50 Mpix, a uzupełniają go ultraszerokokątna matryca 8 Mpix, makro 2 Mpix oraz jednostka do pomiaru głębi (również 2 Mpix). W dobrych warunkach oświetleniowych nawet bez włączonego AI zdjęcia wychodzą zazwyczaj bardzo dobrze, choć czasami ich przetwarzanie trwa nawet około sekundy (co ciekawe, aktywacja AI przeważnie tego czasu nie wydłuża). Oczywiście do dyspozycji poza AI są także filtry, HDR oraz tryb Pro, dający pełną kontrolę nad parametrami ekspozycji. Włączenie tego ostatniego pozwala również na zapis zdjęć w pełnej rozdzielczości 50 Mpix, choć ani razu nie czułem potrzeby, by z tego skorzystać – standardowe zdjęcia są wystarczająco dobre, by nie zawracać sobie tym głowy.

Jakość fotografii w dzień jest jak najbardziej w porządku.

Nieco gorzej wygląda to przy słabym oświetleniu. Pierwszy powód to brak stabilizacji optycznej, przez co łatwo o poruszone zdjęcia. Drugi to bardzo słabo działający podgląd, gdy jest naprawdę ciemno. Ale to przecież konstrukcja budżetowa, a nie specjalistyczny sprzęt dla fanów nocnej fauny. Gdy zaś ograniczymy się do pstrykania od świtu do zmierzchu, Note 11 radzi sobie bardzo dobrze.

8
zdjęć

Jeśli chodzi o filmiki, to ich maksymalna rozdzielczość wynosi 1080p przy 30 fps-ach. Wychodzą ok, jeśli jest jasno, jednak brak stabilizacji daje o sobie znać bardziej niż przy zdjęciach. I jeszcze jedno – dzięki złączu na karty microSDXC (o pojemności do 1 TB) nie trzeba się martwić, że zabraknie miejsca na zapis fotek czy przechowywanie multimediów

Makro należy traktować raczej jako ciekawostkę.

Jakie to jest uniwersalne!

Dual sim? Jest. NFC? No pewnie! Złącze kart pamięci? Przecież przed chwilą o nim pisałem... Mamy także mini-jacka, głośniki stereo, diodę IR, dzięki której Note 11 może pełnić funkcję pilota, a w pudełku jest nie tylko etui, ale również zasilacz. Wszystko to sprawia, że przy cenie 999 zł to obecnie najlepszy uniwersalny budżetowy smartfon na rynku! A jeśli w momencie premiery kupiłeś go za 799 zł (bo takie były promocje – i pewnie od czasu do czasu będą wracały), to już w ogóle nie bardzo jest o czym mówić! 

Chyba że o wersjach z większą ilością pamięci, bo dostępne są także Note 11 w konfiguracji 4/128 GB i 6/128 GB (a także Redmi Note 11s, 11 Pro i 11 Pro 5G, ale te mają już nieco inne wnętrzności i aparaty). O ile model 4/128 GB bym zignorował (mamy przecież gniazdo na karty pamięci), to droższy o 200 złotych model 6/128 GB wydaje się bardzo sensowną alternatywą dla podstawowego 4/64 GB, bo powinien zauważalnie lepiej radzić sobie z przełączaniem się między aplikacjami. Za cenę Note’a 11 6/128 GB (1199 zł bez promocji) można jednak mieć Note’a 11s 6/64 GB z mocniejszym procesorem (MediaTek Helio 96) i lepszymi aparatami, choć nieco krótszym czasem działania i potencjalnie wolniejszymi aktualizacjami niż w przypadku Snapdragona 680.

Xiaomi Redmi Note 11
Xiaomi Redmi Note 11

Cena: 999 zł | Xiaomi

Parametry • System: Android 11 + MIUI 13.0.1 • Procesor: Qualcomm Snapdragon 680 • Grafika: Adreno 610 • Ekran: AMOLED, 6,43”, 1080 x 2400, 90 Hz • Pamięć: 4 GB RAM, 64 GB flash + czytnik microSD (do 1 TB) • SIM: 2 x nano, hybrydowy, standby • Komunikacja: 4G, Wi-Fi ac, Bluetooth 5.0, NFC • Akumulator: 5000 mAh, niewymienny • Aparat: tylny 50 Mpix + szerokokątny 8 Mpix, makro 2 Mpix, przedni 13 Mpix • Czujniki: akcelerometr, kompas, żyroskop, światła, pozycji, zbliżeniowy, nadajnik IR, czytnik linii papilarnych z boku, GPS, AGPS, GLONASS, Galileo • Inne: gniazdo słuchawkowe, USB-C, głośniki stereo, w zestawie ładowarka 33 W i etui • Wymiary: 160 x 74 x 8,1 mm • Waga: 179 g

Ocena

Podstawowy Note 11 to świetna propozycja. Choć są modele i szybsze, i dłużej pracujące na baterii, to tutaj do wystarczającej wydajności i dobrego akumulatora dochodzą jeszcze wysoka jakość wykonania, świetny ekran AMOLED oraz sensowne aparaty foto. Jeśli nie zależy ci na graniu, niczego lepszego obecnie na rynku nie ma.

9
Ocena końcowa

Plusy

  • bardzo dobra jakość wykonania
  • świetny ekran AMOLED 90 Hz
  • dobre aparaty, zwłaszcza główny
  • długi czas pracy
  • szybkie ładowanie
  • NFC
  • gniazdo mini-jack i głośniki stereo
  • w zestawie etui i ładowarka
  • cena
  • wystarczająca wydajność

Minusy

  • za wersję z 6 GB RAM-u trzeba dopłacić 200 zł
  • to nie jest telefon do gier


Czytaj dalej

Redaktor
Aleksander „Allor” Olszewski
Wpisów723

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze