3
14.12.2022, 17:03Lektura na 5 minut

XTRFY MZ1 – test oryginalnej myszki. Dziurki i światło

Mówi się, że niebezpiecznie jest podróżować samemu. W takim przypadku możesz wziąć ze sobą XTRFY MZ1, która nie tylko wyśmienicie sprawdzi się jako myszka, ale w ostateczności też oświetli ci drogę.


Patryk „Delighter” Żelazny

Nie da się zaprzeczyć, że XFRFY MZ1 to bardzo uroczy gryzoń – jednak dopiero kiedy zdecydujemy się go włączyć. A to za sprawą wszechobecnych i mocnych światełek LED, które stanowią istotny element budowy urządzenia. Bez nich gryzoń dostaje potężnego debuffa do atrakcyjności i już nie robi aż takiego wrażenia.


Płaszczka, ale nie do akwarium

Projekt myszki, choć cieszy oko, zapala również w mojej głowie ostrzegawczą lampkę. Prawie cała obudowa gryzonia jest perforowana (szkoda, swoją drogą, że to nie kształt plastra miodu!), poniżej zaś znajdują się odkryte bebechy – a niestety producent nie chwali się zgodnością z żadną normą IPX. Zatem przypadkowe zalanie sprzętu mogłoby się skończyć jego śmiercią i tym samym wyrzuceniem naszych ciężko zarobionych pieniędzy w błoto. Tyle dobrze, że wspomniane otwory zdobią również spód urządzenia, więc nie nadaje się ono do noszenia wody.

XTRFY MZ1
XTRFY MZ1

W porównaniu do innych modeli, jakie zazwyczaj możemy znaleźć na rynku, kształt XTRFY MZ1 określiłbym jako nieco wydłużony i spłaszczony. Przez to przyzwyczajenie się do konstrukcji myszki może chwilę zająć, ale przyznać trzeba, że gryzoń w dłoni leży bardzo dobrze. Po lewej stronie znajdziemy dwa przyciski (nie za dużo, nie za mało), które mają odpowiednią wielkość, a do tego umieszczono je w takim miejscu, by znajdowały się idealnie pod kciukiem. W razie ewentualnych problemów do zestawu dołączony jest dodatkowy fragment pozwalający wymienić tylną część obudowy i tym samym w pewnym zakresie manipulować jej rozmiarem. Co prawda nieznacznie, ale dla kogoś o większych dłoniach może się to okazać zbawienne.


Zrób to sam

Jako że wcześniej wspomniałem, iż głównym atutem myszki są LED-y, znajdziemy sporo opcji ich dostosowywania. Mamy możliwość zmiany różnych efektów, ich prędkości wyświetlania, koloru i jasności, a to wszystko za pomocą prostych skrótów przyciskowych. Dobrze, że dostajemy coś takiego do dyspozycji – wymienione opcje skutecznie radzą sobie z monotonią wyglądu, w dowolnej chwili możemy bowiem zdecydować się na coś innego, a wybór jest duży.

XTRFY MZ1
XTRFY MZ1

Suwaczko-pstryczek na spodzie z kolei służy do zmieniania funkcji przycisku pod rolką – przerzucamy się w ten sposób pomiędzy trzema trybami. Jest to opcja całkiem w porządku, bo zastępuje soft, trochę jednak szkoda, że wspomnianego oprogramowania nie ma. Tryb CPI pozwala nam na ustawienie rozdzielczości w zakresie od 400 do 19 000 dpi. Jeśli chodzi o RGB, to – jak można się domyślić – mamy możliwość wyboru typu podświetlenia myszki (np. stały kolor, płynne przejście pomiędzy nimi, mruganie), jego koloru czy jasności (na maksie gryzoń świeci się jak psu wiadomo co). I na koniec tryb PGDN. Dzięki niemu nasz przycisk pod scrollem zaczyna pełnić funkcję klawisza Page Down, a ten może być już dowolnie zbindowany w grach.


Technikalia na piątkę z plusem

Jeśli chodzi o stronę techniczną, to nie mam urządzeniu nic do zarzucenia. Mysz łączy się poprzez dongle’a USB – zasięg wynosi około 4 metrów, jeśli nic nie stoi na przeszkodzie między gryzoniem a wspomnianym „dynksem”.

XTRFY MZ1 jest wyposażona w sensor Pixart 3370, więc o jakichkolwiek wadach ruchu, w tym drżeniu kursora, nie ma w ogóle mowy. Chodzi płynnie nawet przy szybkich ruchach na wysokim dpi, a także na różnych rodzajach podłoża. Delikatne unoszenie myszki również nie robi na sensorze najmniejszego wrażenia.

XTRFY MZ1
XTRFY MZ1

Waga urządzenia wynosi zaledwie 62 gramy, a do tego mamy możliwość zmiany balansu obciążenia przód/tył. Plastikowa obudowa jest lekka, ale sprawia wrażenie wytrzymałej i nie ugina się pod naciskiem. No, chyba że odłączymy element obudowy, wtedy już tak. Założony jest natomiast „podparty” w odpowiednich miejscach.

XTRFY MZ1 to mysz przede wszystkim dla osób doceniających design – jej konstrukcja i estetyka niejako zakładają korzystanie z wbudowanych lampek LED. Świetnie sprawdzi się w komplecie z gamingowym laptopem: jest niewielka, lekka, bateria trzyma długo, a dongle ma zasięg do kilku metrów. Ale nie widzę przeszkód, by wykorzystywać ją do młócenia na pececie w Call of Duty czy CS-a. Odsłonięcie nieodpornych na wodę bebechów wzbudza co prawda pewne obawy, ale odporność „odkrytych” konstrukcji na zachlapania to wciąż rzadko spotykana nowinka.

XTRFY MZ1
XTRFY MZ1

Cena: 299 zł

Dostarczył: XTRFY

XTRFY MZ1 – PARAMETRY

Liczba przycisków: 6 • Długość kabla: 1,8 m • Rodzaj sensora: Pixart 3370, optyczny, do 19 000 dpi, 400 ips, 50 g • Częstotliwość aktualizacji: od 125 do 1000 Hz • Sposób podłączenia: bezprzewodowa USB (2,4 GHz) lub USB typu C, kabel 1,8 m • Inne: podświetlenie RGB LED, bateria 500 mA (w dobrych warunkach do ok. 75 h), regulacja balansu wagi przód/tył, w opakowaniu – kabel Xtrfy EZcord Pro; naklejka XTRFY; dodatkowe ślizgacze; wymienny, większy tył obudowy; śrubokręt • Wymiary: 111 × 52,5 × 36,5 mm • Waga: 62 g (bez kabla)

Ocena

Jedyne wady XTRFY MZ1 dotyczą wyglądu i projektu. Ten, kto rzadko trzyma napój przy elektronice, na pewno znajdzie w niej przyjaciółkę na wiele lat, czego nie boję się stwierdzić ze względu na wysoką jakość wykonania.

8
Ocena końcowa

Plusy

  • możliwość regulacji wielkości obudowy
  • różne opcje podświetlenia
  • lekka z opcją regulacji balansu wagi przód/tył
  • chodzi przyjemnie i bezproblemowo
  • mocne LED-y z możliwością zmiany jasności i ich wyłączenia (ostatniego nie polecam)

Minusy

  • odkryte bebechy i brak odporności na zachlapania
  • bez światełek takiego wrażenia już nie robi
  • brak softu
  • na upartego: pstryczek do światełek potrafi się buntować i trudno go przełączyć, jak ma się duże ręce


Czytaj dalej

Redaktor
Patryk „Delighter” Żelazny

Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.

Profil
Wpisów1762

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze