Cyberpunk 2077 – zapowiedź cdaction.pl

Cyberpunk 2077 – zapowiedź cdaction.pl
Na pierwszy rzut oka to FPS.

Nie dajmy się jednak tej impresji zwieść. To raczej RPG z elementami shootera niż shooter z elementami RPG, o czym zaświadczają jednym głosem dziennikarze, którzy – zgodnie z przeciekami – za zamkniętymi drzwiami obcują teraz z targowym demem.

Rzecz toczy się w Ameryce roku 2077, w której władzę podzieliły między sobą megakorporacje, a ulice przejęły gangi. CP2077 zaprosi nas do kalifornijskiego Night City (poniekąd inspirowanego San Francisco i Los Angeles), założonej przez Richarda Nighta metropolii, która w założeniach miała stanowić wzór dla reszty Stanów, wyznaczając standardy nowoczesnego budownictwa i organizacji społecznej. „Założenia” zweryfikowała jednak śmierć biznesmena, zamordowanego przez przedstawicieli syndykatów, które natychmiast rzuciły się sobie do gardeł, rozpoczynając wojnę o kontrolę nad aglomeracją.


(Kliknij, aby powiększyć)

Dokładny rozmiar obszaru gry nie jest znany, choć Redzi odgrażają się, że zaproszą nas do „setek budynków i tysięcy pomieszczeń”. Wiadomo, że ma się on dzielić na sześć dzielnic, być w pełni otwarty (bez ekranów ładowania!) i nie skalować się do naszego poziomu doświadczenia. Z racji nowoczesnej, wielopiętrowej zabudowy, Night City powinno też punktować znacznie większą wertykalnością, niźli oferował Novigrad z przyległościami.

Po ulicach będziemy rozbijać się jako V, najemnik (bądź najemniczka), który właśnie otrzymał pierwsze poważne zlecenie. Postać stworzymy samodzielnie, przed rozpoczęciem zabawy wybierając płeć, własnoręcznie modelując fizys i nakreślając dotychczasową historię protagonisty, co znajdzie później odbicie w fabule (zresztą gra podpytuje nas o całkiem ciekawe kwestie, między innymi każąc wskazać „bohatera z dzieciństwa”). Przed wyruszeniem w drogę rozdzielimy też punkty między sześć podstawowych atrybutów – siłę, kondycję, inteligencję, rozeznanie w technologiach i cool. Czyli – jak czytamy w podręczniku do „Cyberpunku 2020”, papierowego systemu RPG, na którym bazują Redzi:

Ta cecha mierzy, jak dobrze postać radzi sobie ze stresem, naciskami, bólem fizycznym i/lub torturami. Określa gotowość do walki mimo otrzymania ran oraz szansę na użycie zdolności bojowej, będąc pod ostrzałem. Cool (CL) jest kluczowym współczynnikiem. Opisuje również, jak wielkim twardzielem wydaje się twój bohater.


Nie obierzemy natomiast klasy. Protagonista ma być rozpięty między trzema znanymi z podręczników archetypami – netrunnerem (ekspertem od hackowania i programowania), technie (technik-mechanik) oraz solo (płatny zabójca, mistrz w posługiwaniu się bronią palną). Pojawią się również zdolności podebrane innym, znanym z systemu Mike’a Pondsmitha profesjom (m.in. Rockerboyom, zbuntowanym, charyzmatycznym muzykom). Co ważne, obok klasycznych ikspeków, którymi gra ma nagradzać realizację zadań wątku głównego, za wykonywanie zleceń pobocznych otrzymamy punkty ulicznego szacunku (street cred), które otworzą nam dostęp do nowych questów i sprzedawców.


(Kliknij, aby powiększyć)

Cyberpunk 2077 w ogóle ma stronić od narzucania nam roli, pozwalając rozwijać postać nie tylko w oparciu o skille czy perki, lecz również modyfikacje ciała (w rodzaju pozwalających widzieć w ciemnościach cybernetycznych oczu czy wzmacniaczy odruchów nerwowych). Obok slotów na przedmioty pojawi się też miejsce na chipy. Dodatkowa elektronika pozwoli nam (między innymi) kontrolować robota pająka, który będzie podążał za V i pomagał mu (jej) podczas starć. Szczególnie przydatne wydają się umiejętności hackerskie. Night City jest połączone siecią terminali, a rozeznanie w omijaniu firewalli będzie o tyle kluczowe, że nieroztropne obchodzenie się z zabezpieczeniami może – bagatela – usmażyć nam mózg.

nne modyfikacje wpłyną na interfejs, np. dodając doń wskaźnik amunicji czy pozwalając nam na przybliżanie widoku i skanowanie pojazdów czy ludzi. Twórcy sygnalizują również, że skorzystamy z jakiegoś ekwiwalentu mikstur i pożywienia.

Co się zaś tyczy walki…

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Andrew Reiner z redakcji Game Informera, który miał możliwość zobaczyć grę w akcji, twierdzi, że starcia (toczone z perspektywy pierwszej osoby) bazują na systemie osłon (przy okazji dziennikarz chwali „masę wyborów, ulepszeń” i imponującą oprawę).


Co wcale nie znaczy, że w grze nie pojawi się walka w zwarciu (chociażby z użyciem przytroczonych do rąk ostrzy, które widzieliśmy w zwiastunie i które przypominamy poniżej). Tom Marks z IGN-u określa potyczki mianem „szybszych niż w Deus Eksie, ale wolniejszych niż w Borderlandsach”.

cbp-milion_179kl.jpg

Broń ma być podzielona na trzy główne rodzaje – power weapons (potężne, wytrącające z równowagi uderzenia), tech weapons (penetracja osłon) i smart weapons (namierzanie przeciwników, naprowadzane pociski). Oponentom zadamy cztery typy obrażeń (fizyczne, cieplne, energetyczne i chemiczne), stąd przed rozpoczęciem walki warto ich będzie przeskanować, by sprawdzić, na który z typów są szczególnie podatni. W przemieszczaniu się po mieście pomogą nam nie tylko futurystyczne gadżety (w tym nabywane na czarnym rynku wojskowe technologie), ale i maszyny – rozmaite motocykle i samochody (również latające), którymi będziemy mogli pokierować z perspektywy zarówno pierwszej, jak i trzeciej osoby.

Kampania ma być rozpisana na „dziesiątki godzin”. Nie wiadomo o niej wiele ponad to, że ma czerpać z klasyki czarnego kryminału, oferować moralną niejednoznaczność i rozwijać się (zgodnie z tradycją Redów) w oparciu o nasze wybory. Główną fabularną nitkę uzupełni moc misji pobocznych i „historii ulicznych” (czyli – zapewne – ciut bardziej sztampowych aktywności). Zapomniałbym: Redzi potwierdzili, że w grze pojawią się romanse.

Kierunek artystyczny, jaki wyzierał z targowego zwiastuna, wzbudził skrajne emocje (doczekał się nawet krytyki ze strony „ojca literackiego cyberpunku”!). Mike Pondsmith, twórca uniwersum Cyberpunk 2020 (na którym Redzi bazują), odpowiedział na zarzuty słowami:

KAŻDY może zrobić coś mrocznego, deszczowego i neonowego. Wiedzieliśmy przecież, że możemy to tak wykonać. Ale chcieliśmy udowodnić, że przyszłość może być mroczna o każdej porze dnia i nocy.


Redzi dopowiadają, że autor jest aktywnie zaangażowany w produkcję gry i pojawią się w niej pewne postacie z uniwersum Cyberpunku 2020. Twierdzą też – w rozsyłanej do mediów prasówce – że świat przedstawiony bynajmniej cukierkowy nie będzie.

To rzeczywistość, w której dekadencja, seks i popkultura mieszają się z brutalną zbrodnią, skrajnym ubóstwem i nieosiągalną obietnicą realizacji amerykańskiego snu.


Andy McNamara z Game Informera uspokaja, że w grze czuć cyberpunkowego ducha i odrobinę filmowego „Łowcy androidów”.


Z kolei cytowany już Marks odnajduje w grze inspiracje komiksowym „Sędzią Dreddem” i filmowym „Piątym elementem”.

Przypomnijmy, że za oprawę muzyczną mają odpowiadać Marcin Przybyłowicz (Wiedźmin 3: Dziki Gon) oraz Bryan „Brain” Mantia (bębniarz współpracujący z Guns N’ Roses czy Tomem Waitsem). Ten ostatni słusznie podnosi, że stworzenie ścieżki dźwiękowej do gry stanowi nieliche wyzwanie.

Pracuję nad soundtrackiem do gry wideo Cyberpunk 2077. To szczególnie wymagający projekt, bo developerzy szukają muzyki, jakiej nikt jeszcze nigdy nie słyszał, która mogłaby powstać w roku 2077…


Więcej o grze przeczytacie w nadchodzącym wydaniu CD-Action, w którym swoimi wrażeniami z 45-minutowego dema podzieli się Allor.

23 odpowiedzi do “Cyberpunk 2077 – zapowiedź cdaction.pl”

  1. Na pierwszy rzut oka to FPS.

  2. WATCGHTH DHOGS 2!!!!11111111 OIHF*(R”IHBFPHBDEGVUIFG:JBF:UFBIBFoUIRP*(RGYF:UHDCLV|: PJB@tak serio, czekam z niecierpliwością. Oby w przyszłym roku.

  3. @Hagan|Pokażą to demo, poczekaj spokojnie.

  4. Czytając to wszystko przypomniał mi się kawałek Guns 'n’ Roses…. „I’m on the hypetrain”. 😉

  5. @Hagan Z Wiedźminem 3 było przecież tak samo. Jeśli coś nie jest skończone i dopracowane, jeśli wiele może się jeszcze zmienić, to po co pokazywać to szerszej widowni? Fani później by narzekali, że na pierwszym demie było to i to, a teraz nie ma. Albo doszukiwaliby się wszelkich błędów, mimo że tej wersji daleko od wersji finalnej. Nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że wszystko im się należy tu i teraz.

  6. Czas na stworzenie w kreatorze Motoko V Kusanagi. Będzie zabawa.

  7. @Hagan|Co zmienia pokazanie materiałów z gry, na którą przyjdzie nam jeszcze poczekać, jak mniemam, jakiś rok, może dwa? W międzyczasie wiele się jeszcze może zmienić i znów będą zarzuty w stylu „na gameplayach wyglądało to inaczej”, nie mówiąc już o konieczności szarpania się z wiecznie niezadowoloną społecznością dużych dzieci. Przecież co niektórym już teraz nie pasuje, że „kolorowo”, a jeszcze inni jęczą, że nie ma widoku zza pleców postaci. Po cholerę CDPR ma marnować czas na „gaszenie pożarów”?

  8. Co ludzie mają z tymi romansami. W Assassynie będą romanse, o ja Cię, rewolucja w Assassynach! W Anthem nie będzie romansów. O nie! BioWare robi grę bez romansów! jak tak można? W CyberPunku będą romanse… Boże, ludzie to traktują jak jakiś kluczowy element rozgrywki. Wyznacznik dobrej gry prawie.

  9. @nortalf|Powodów zapewne jest wiele i ciężko to wytłumaczyć, ale dla mnie taka opcja w grze RPG też ma dość istotne znaczenie. Wydaje mi się, że jeżeli nie gramy dla zabicia czasu, a angażujemy się w rozgrywkę i przeżywamy niesamowite przygody, to chcemy też doświadczać nierealnych romansów. Brzmi to niby śmiesznie, ale jednak coś musi w tym być, skoro tak wielu z nas to przyciąga.

  10. @nortalf Po prostu wpływa to na wczucie się w bohatera, którym kierujemy. Pozwala uwydatnić więcej uczuć, które kierują postacią i pokazać, że nie jest to tylko maszyna do zabijania, ale i człowiek z emocjami.

  11. @nortlaf chodzi o trzepanie kapucyna przed monitorem.

  12. Demo 45minutowe a nie chca pokazac chociazby 1minuty z dowolnego fragmentu rozgrywki w tym demie, zeby samemu przekonac sie jak to sie prezentuje w stadium pre-alfa

  13. AgnieszkaWojak 13 czerwca 2018 o 15:51

    Po zwiastunie wygląda mi to jak połączenie GTA i Scraplanda (ktoś jeszcze pamięta tę gierkę?). Równie mocno jak na Cyberpunka czekam na Dying Lighta 2.

  14. YYY…a cd red nie mówił czasem że porzucił koncepcje cp jak rpg?

  15. Nie, nigdy nie było powiedziane, że Cyberpunk nie będzie RPG. Zawsze trzymali się tego, że to właśnie będzie rpeg

  16. lucjusz13 albo czochrania bobra xD

  17. @lucjusz13 @Somi88 To może mi powiecie, że intymne sceny w filmach też służą temu co wspominacie, a nie podkreśleniu relacji między postaciami? Jak gry mają być traktowane jako poważna forma rozrywki, skoro traktuje się je zupełnie inaczej? W Grze o Tron nikt nie narzekał na sceny seksu, gdy James Bond lądował w łóżku z kobietami też się nikt nie przyczepiał, ale w grach to zaraz zło, ocenzurować. Poza tym, romansowanie w grach nie musi równać się seksowi. Może być to po prostu związek między bohaterami.

  18. Tak długo, jak romans w grze ma podłoże fabularne i przedstawia inną stronę naszego bohatera, tak długo będę bronił tej funkcji w grach. Co innego w przypadku takiego Wiedźmina 1, gdzie romanse nie miały żadnego sensu i zdobywaliśmy karty jako trofea. To było zupełnie nietrafione i nie powinno w tej formie trafić do gry.

  19. @Somi88 wszyscy wiemy że dziewczyny nie grają w gry

  20. Straszne oburzenie pośród polskich graczy wywołał ten zwiastun 😛 btw, ciekawe czy grudniowa nagonka na CDPR przekłada się na to, że cda opisuje wrażenia z dema opierając się na artykułach innych portali, a nie relacji własnego dziennikarza 😛

  21. Co wy z tymi romansami…? Czyżby społeczność graczy zdominowali zakonnicy…?|kondiq91@ Karty z paniami do kolekcjonowania w „Wiedźminie 1” jak najbardziej ilustrowały pewien rys osobowości bohatera – oczywiście o ile w ten sposób bohaterem pograliśmy…

  22. DAJCIEEEEEEEE MIIII TOOO TU I TERAZ!!!!!!!!! ( słychać odgłosy mocnego tupania). A co do romansów, to w pełni się zgadzam z kolegą kondiq91. Tylko, że te karty nawet w Wieśku miały jakiś sens, bo w pewien sposób opisywały charakter bohatera. Tylko zawsze szkoda mi było tej biednej Trisski. 😛 No i oczywiście powodowało to kontrowersje, a jak wiemy świetnie się sprzedają. 😛

  23. @Maciejus92 „Więcej o grze przeczytacie w nadchodzącym wydaniu CD-Action, w którym swoimi wrażeniami z 45-minutowego dema podzieli się Allor.”

Dodaj komentarz