Często komentowane 21 Komentarze

Fallout: New Vegas – relacja z pokazu #1

Fallout: New Vegas – relacja z pokazu #1
Pod koniec kwietnia Bethesda spędziła do malowniczej, podparyskiej lokacji dziennikarzy z całego świata, by przedstawić cztery z wydawanych przez nią produkcji. Jako pierwszego dane mi było obejrzeć nowego Fallouta.

Prezentację New Vegas prowadził sam Chris Avellone z Obsidian, który zaczął… od początku, czyli pierwszych minut gry. Bohater – kurier – budzi się w domu Doca Mitchella po podwójnym postrzale w głowę i niemal od razu wyrusza w świat w poszukiwaniu ludzi, którzy sprawili, że niemalże kopnął w kalendarz. Zanim jednak postawi po raz pierwszy stopę na wyschniętej ziemi miasteczka Good Springs, przejdzie testy w urządzeniu Vigor Tester, gdzie dobierze swój wygląd, wiek i statystyki SPECIAL.

Na pokazie przedstawiono kilka z lokacji, które znajdą się na mapie świata, jednakże bez samego New Vegas. A szkoda, bo choć mieściny Prim, Novac, góra Black Mountain czy wspomniane Good Springs mają pewne charakterystyczne miejscówki, całość wyglądała bardzo podobnie do Fallouta 3. Być może z wyjątkiem kolorystyki, która z szarej zrobiła się żółtawa, cieplejsza. Ogółem: drobne rozczarowanie.

Z wartych odnotowania rzeczy, New Vegas prócz karmy zawierać będzie również system reputacji, którą legitymować się będziemy u licznych zasiedlających mapę świata frakcji. Możliwość szybkiej i łatwej modyfikacji broni pozwoli zaopatrzyć nasze pukawki w większe magazynki i lepsze lunety, a tzw. Companion Wheel, czyli menu w kształcie koła, pozwoli łatwo wydawać komendy postaci towarzyszącej bohaterowi.

Brak widoku samego New Vegas w pewnej mierze zrekompensowała mi możliwość obejrzenia efektów działania działa orbitalnego, czyli nowej „broni ostatecznej”, która w spektakularny sposób usmażyła kilkunastu zbirów mających chętkę na życie bohatera. Niemniej po ukończeniu Fallouta 3, zapoznaniu się z tym, co oferują liczne DLC do niego i obejrzeniu tego, co Obsidian miał do pokazania, czekam na New Vegas z tylko umiarkowanym przejęciem.

Nowe screeny z Fallout: New Vegas znajdziecie w naszej GALERII (wyjątkowo niepowalające, nie wiem czy się zgodzicie).

21 odpowiedzi do “Fallout: New Vegas – relacja z pokazu #1”

  1. Pod koniec kwietnia Bethesda spędziła do malowniczej, podparyskiej lokacji dziennikarzy z całego świata, by przedstawić cztery z wydawanych przez nią produkcji. Jako pierwszego dane mi było obejrzeć nowego Fallouta.

  2. hmm

  3. Pierwszy 😀 |Już Nie Umie SIę Doczekać 😀 Grałem We Wszystkie Części Gry |Mam Nadzieje Że Nie Wypadli Z Formy Jaką Pokochali Fani Nowi I Ci Starsi |I Będzie Podobnie Ale Bez Przesady Warto Czekać i Tyle 😀

  4. FAllouta 3 przeszedłem na 100% i po prostu go pokochałem za ten klimat 🙂 |Mam nadzieję, że tu będzie tak samo:)))

  5. mrmichal1998 5 maja 2010 o 13:03

    Mnie tam fallout 3 specjalnie nie urzekł.Ale ten może kupię

  6. @ VeNoM24 a o zasadach interpunkcji to słyszałeś :/

  7. celmer0072 5 maja 2010 o 13:17

    Mi się Fallout 3 podobał i napewno jeszcze kiedyś do niego wróce

  8. Przeszedłem sama gre…oraz dodatki ktore miała, wiadomym jest ze vegas napewno kupie ^^ (tylko zeby live działał…)

  9. Orthomyxovirus 5 maja 2010 o 13:58

    jak bedzie dawane za 20 zł to kupie albo jak mi ktoś da…

  10. Nieeeee !!! Gra wygląda po screenach żałośnie . Jedynce co dobre to chyba Companion Wheel . Po trójce czekałem na grę z nieco lepszą grafiką i lepszą fabułą bo zadania poboczne były wspaniałe . Mam nadzieję że poprawią grafikę i mechanikę . Obsidian robi tylko znakomitą fabułę i wyraziste postacie .

  11. Stwierdzenie, że gra nie powala wyglądem, jest bardzo łagodne. Na razie graficznie prezentuje się ona po prostu brzydko. Modele są jakoś mało szczegółowe, podobnie jak tektury które wydają się dość mocno rozmazane. Brakuje też mapowania wypukłości, które sprawiłoby, że Vegas nabrałoby szczegółów.

  12. enki – popraw „beż” na bez.:D

  13. Mam nadzieje, że to screeny z bety

  14. szymon1944 5 maja 2010 o 15:50

    Fallout jakoś mnie już nie bawi.

  15. widzę że tekstury nadal tak „piękne” jak w poprzedniej części. ehh znowu się szykuje średniak na parę godzin zabawy i na półkę

  16. Cóż. F3 miał to do siebie, że był osadzony na naprawdę ciekawym obszarze. Z jednej strony mieliśmy rozległe, intrygujące pustkowia, a z drugiej niebezpieczne ruiny wielkiego miasta, w którym obawa przegrywała z ciekawością. Wszystko pięknie scalała niesamowita kolorystyka oraz muzyka. Poza tym była to pierwsza wycieczka po tym uniwersum w 3D. |Kolejny Fallout może zaczerpnąć wiele koncepcji poprzednika, jednakże musi zrealizować je ze swoich klocków. Grafika nie będzie mi przeszkadzać w zamian za klimat ; )

  17. Bonus. New Vegas MUSI kipieć od zróżnicowanych wątków i miejsc pobocznych. Był to główny atut F3.

  18. A mi sie Fallout 3 nie podobał. W New Vegas nie zagram…

  19. Fallout 2 był najlepszy, po prostu epicki, trójka była niezła ale nie dorównywała dwójce otwartością świata i mnogością wątków. Jeśli chodzi o grafe to jak dla mnie pełni ona drugorzędną rolę w tej serii RPG-ów.

  20. Fallout 1 to była klasyka, tylko no trochę krótka, i mało wszystkiego (broni, towarzyszy, miast), ale Fallout 2 to była idealna część 2! Większa, lepsza, bronie, miasta, hazard (i kobiety 😉 ) dosłownie wszystko, Fallout 3 to chyba najgorszy z tych trzech ale ciągle jedna z lepszych gier ostatnimi czasy (bo większość gier teraz to tępa jak but jest ale to już swoją drogą) no i trzeba powiedzieć że wdg. mnie New Vegas (i kolejne) będą tylko dla kasy, niestety. (Oby nie, no ale kto to wie jak to będzie) ;D

  21. geralt1392 5 maja 2010 o 21:07

    Strasznie słabo wygląda to na tych screenach. ;/

Dodaj komentarz