Często komentowane 47 Komentarze

Max Payne 3 – wrażenia z pokazu

Max Payne 3 – wrażenia z pokazu
Długo nie dawał o sobie znać, ukrywając się w zatęchłej melinie w nowojorskiej kamienicy, którą nazwał swoim mieszkaniem. Okoliczności – vendetta wytoczona przeciw niemu przez włoskiego mafioso - zmusiły go jednak, by wypełzł na światło dzienne. I chwała mu za to. Max Payne powraca. Będzie bolało...

Oj, musieliśmy się naczekać. Rockstar zapowiedział grę Max Payne 3 jeszcze w 2009 roku, w tym samy, w którym mieliśmy zresztą bawić się nową odsłoną przygód nowojorskiego gliniarza. Tymczasem „plan się rypnął”, m.in. dlatego, że opinie graczy (i dziennikarzy obecnych na pierwszych pokazach) nie były zbyt ekstatyczne. Co tu dużo mówić – pomysł, by umieścić grę znaną z nocno-zimowego klimatu Nowego Jorku w rozświetlonym słońcem brazylijskim Sao Paulo nie wydawał się całkiem przemyślany.

Zapewne właśnie dlatego – dwa lata po pierwszych zapowiedziach – poziom, który pokazano nam na początku prezentacji rozgrywał się właśnie w Wielkim Jabłku. Max i jego przyjaciel z akademii policyjnej Raul Passos wpadają do mieszkania tego pierwszego wracając z jakiejś „akcji”. Jakiej – tego nie wiemy, bo pokazywany poziom będzie w scenariuszu ustawiony jako druga-trzecia misja. Można się jednak domyślić, że w trakcie wcześniejszej strzelaniny Payne postrzelił (i zastrzelił) kilku gangsterów, wśród nich jednego nie tak całkiem anonimowego. Świadczy o tym ojciec bandziora, Anthony DeMarco, szef lokalnej mafii, który podjeżdża pod kamienicę, w której mieszka Max z oddziałem swoich „żołnierzy” i przekleństwami na ustach. Max Payne ma zginąć. Tyle tylko, że Max – choć właściwie wiedzie życie alkoholika uzależnionego od leków przeciwbólowych – nie za bardzo ma na to ochotę…

To, co rozgrywa się później, to klasyczny „maks pejn”. Wydarzenia obserwujemy z kamery zawieszonej za bohaterem, rozgrywka sprowadza się przede wszystkim do strzelania do przeciwników, wypadających zza kolejnych załomów muru. Powraca oczywiście bullet-time, znak rozpoznawczy serii, czyli charakterystyczne spowolnienie akcji, które daj bohaterowi czas na lepsze przymierzenie lub odskoczenie przed nadlatującym pociskiem.

Niby więc wszystko pozostało po staremu, ale różnice między trójką a jej poprzedniczkami widać w szczegółach. Przede wszystkim biorą się one z zastosowanej w grze technologii. Max Payne 3 pracuje na opracowanym przez studia Rockstara silniku graficznym RAGE, cały czas doskonalonym, więc oferującym niezwykle solidne wrażenia estetyczne. Skok jakościowy nie jest może tak duży, jak między Grand Theft Auto IVRed Dead Redemption, ale Max Payne wygląda w trójce zdecydowanie lepiej niż John MarstonRDR-ze. To jednak nie wszystko – udoskonalona została również technologia Euphoria (licencjonowana przez Rockstar), która odpowiada przede wszystkim za fizyczną „wiarygodność” ruchów postaci, szczególnie po tym, jak ich ciało trafi kula. Trudno oddać to słowami i mam nadzieję, że Rockstar udostępni wkrótce zwiastun, który skupi się na tym aspekcie strzelanin, pokazanym w „czysty” sposób, bez trailerowego montażu – dzięki nowej Euphorii wymiana ognia wygląda bardzo realistycznie (a przynajmniej „realistycznie” w stylu hollywodzkich filmów sensacyjnych) i rzeczywiście wnosi wrażenia płynące z rozgrywki na nowy poziom. Tym bardziej, że w bullet-time’ie jest okazja, by wszystkim ruchom postaci przyjrzeć się bardzo uważnie…

Nowości dotyczące rozgrywki to przede wszystkim możliwość korzystania z osłon terenowych. Max klei się do murków, pudeł, beczek i innych podobnych „naturalnych tarcz”, wiele z nich jest jednak podatnych na zniszczenia, ruszać się trzeba więc cały czas, nawet tej innowacji. Wcześniej niespotykanym rozwiązaniem jest również tzw. „Last Man Standing„. , nowy mechanizm, podpatrzony jak się zdaje w grze Borderlands – gdy Max zostanie powalony przez ostatniego (w danej strzelaninie) przeciwnika, ma krótką chwilę, w czasie której może spróbować ustrzelić go. Jeśli mu się uda, odzyskuje odrobinę energii, dzięki czemu staje na nogi – a gracz nie musi wczytać ostatniego punktu kontrolnego. Nowością jest także system walki w zwarciu, ale na razie ogranicza się on tylko do prostej animacji powalenia przeciwnika np. kopniakiem (czy kolbą karabinu), którą można aktywować podbiegając do niego i wciskając odpowiedni przycisk.

Warto bowiem dodać, że Max Payne 3 nie idzie tropem wytyczonym przez wiele innych „nowych odsłon znanych serii” i zachowuje sporo rozwiązań znanych z oryginału – włącznie z brakiem systemu regeneracji zdrowia. Maks traci energię, a podreperować ją może tylko zażywając znalezione na poziomach tabletki przeciwbólowe. To sympatyczny (dla starych fanów) ukłon w stronę „wiarygodności” świata gry – kolejnym jest ograniczenie liczby broni posiadanych przez gliniarza. W każdej chwili może on mieć przy sobie tylko trzy pukawki – dwa pistolety, względnie małe pistolety automatyczne oraz jedną broń cięższego kalibru, np. karabin. Wybiera się je z „kółka” (jak w Red Dead Redemption) podzielonego na cztery części – dwie boczne światki pozwalają wybrać odpowiednią broń „jednoręczną”, górna pozwala na tzw. „dual wielding” (czyli Max używa dwie bronie „jednoręczne” w tym samym momencie), wybór dolnej ćwiartki pozwala mu złapać największą broń w jego arsenale.

Poza „nowościami” i „starociami” Max Payne 3 wprowadza również rozwiązania staro-nowe. Jednym z nich jest pojawienie się w liście płac James McCaffreya, aktora, który użyczał głosu wcześniejszym inkarnacjom Maksa. Po raz kolejny użyczy on bohaterowi swój tenor, teraz jednak odda mu również swoją podobiznę – Max brzmi więc tak, jak dawniej, ale wygląda „na nowo”. Podobny patent zastosowano tworząc nową wersję charakterystycznych dla serii komiksowych przerywników – wcześniej były to statyczne plansze, teraz ekran podzielony jest na panele, na którym odgrywają się scenki wyrenderowane na silniku gry, ale stylizowane (m.in. sposobem kadrowania) na komiks. Towarzyszy temu „głosowy” monolog, oraz komiksowe napisy podkreślające wybrane słowa – jest więc nowocześnie, ale udało się zachować „stary klimat”.

Taki też jest cały Max Payne 3. Pokazane nam dwa poziomy – jeden w nowojorskiej kamienicy, a drugi rozgrywający się wokół zajezdni autobusów miejskich w Sao Paulo (trzeci możemy opisać tylko w piśmie – wypatrujcie kolejnego numeru CD-Action) – przedstawiały solidną grę akcji, która klasyczne mechanizmy rozgrywki ubiera w nowe szaty i – tam gdzie to możliwe – odpowiednio podkręca, korzystając z możliwości współczesnej technologii. W najgorszym wypadku czeka nas więc kupa fantastycznego, filmowego strzelania – w najlepszym dostaniemy to plus udany multiplayer, który na pewno w grze będzie, ale Rockstar nie chce jeszcze ujawniać, na czym będzie polegał. Może więc tu zobaczymy jakiś nowy pomysł, rewolucjonizujący gatunek tak, jak bullet-time z jedynki? Przekonamy się już w marcu przyszłego roku, kiedy to gra wyjdzie na PC, X360 PS3.

Screeny z gry – w naszej GALERII.

47 odpowiedzi do “Max Payne 3 – wrażenia z pokazu”

  1. Długo nie dawał o sobie znać, ukrywając się w zatęchłej melinie w nowojorskiej kamienicy, którą nazwał swoim mieszkaniem. Okoliczności – vendetta wytoczona przeciw niemu przez włoskiego mafioso – zmusiły go jednak, by wypełzł na światło dzienne. I chwała mu za to. Max Payne powraca. Będzie bolało…

  2. Zapowiada się ciekawie 😉

  3. „nawet tej innowacji” zabrakło tutaj „mimo” 😛

  4. hmmm… czy ograniczona ilość broni to ukłon w stronę starszych graczy? W Poprzednich Maxach Payne’ach bohater nosił przecież w kieszeni arsenał dla całego plutonu:)

  5. Czekam z niecierpliwością.

  6. „Skok jakościowy nie jest może tak duży, jak między Grand Theft Auto IV a Red Dead Redemption(…)” Dziwne, biorąc pod uwagę to że Max nie będzie się poruszał po tak otwartym terenie jak w w/w grach.

  7. Jestem pewien , że gra będzie (i tu nowe określenie , wymyślone przeze mnie) tłusta!|Ciekawe czy jakieś filmiki z tej prezentacji będą na tubie…

  8. Niepodoba mi się ta niekonsekwencja w utrzymaniu wyglądu bohatera. Wygląda to tak jakby w każdej części grało się kimś innym.

  9. @Napromieniowany |Właśnie. Pogoń za „realizmem”? Niedoskonały UI? Czemu w każdej strzelance ogranicza się teraz ilość noszonego ze sobą żelastwa? Łeb mnie od tego boli, więc dobrze że painkillery wrócą:)

  10. a dla mnie bomba:D juz wiem co kupuje na urodziny:)

  11. @Napromieniowany czytaj ze ukłonem w stronę starszych graczy jest brak regeneracji zdrowia, nie to ze nosi przy sobie arsenał.|Cieszy mnie że znowu przejmę kontrolę nad Maxem choć obawiam się słonecznego Sao Paulo klimat jabłka był niepowtarzalny.

  12. W końcu Max. Ile można czekać?

  13. Gra fajna, ale dziś jest ważniejszy temat do opisania…Steve Jobs – (1955-2011)|R.I.P. [*]

  14. Żadnego newsa o Steve Jobs’ie? ;x

  15. Kumpel martwi się, ze klimat zostanie zepsuty przez Sao Paulo. Ja tam uważam, ze źle nie będzie, tym bardziej, ze gry też nie mogą rozgrywać się wiecznie w tym samym miejscu. Rockstar zawsze właściwie od już 8 lat robił świetne gry i sądzę, ze ta też się uda. Tym bardziej, ze jak twórcy sami stwierdzili, klimat noir to nie tylko miejsce.

  16. Tylko 3 bronie w jednym momencie. Dla mnie wielka lipa.

  17. jest na 3 stronie..

  18. @Fuxik:|jest na 3 stronie..

  19. Nic wielkiego jak dla mnie, niedługo premiera BF 3 🙂

  20. Ok, wybaczcie mój błąd. Ale na głównej stronie są te pierwsze newsy cały czas (BF 3 Beta…) i się trochę pomyliłem…;/

  21. Będzie dobrze, bronie będzie można szybko zmieniać od przeciwników, nie będzie regeneracji życia ale. Z tego co widzę jak Max ma włosy jest podobny do tego z MP2 ale jak je ściął to tylko optycznie zmieniła się twarz tak jak każdemu. Oby było wszystko spójnie wyjaśnione i powiązane z Mp1 i 2. Martwi mnie, że fabuła może być na siłę zrobiona podobna do filmu „Człowiek w ogniu”. Będzie brakować rosyjskiej mafii w NY oj będzie tam to był klimat, i te psychodeliczne etapy po prochach.

  22. WOW. News o Max Payne 3 i nie widzę wielkich narzekań na tą grę. Myślałem, że to niemożliwe.

  23. james Mccaffrey, komiksowe przerywniki więcej mi nie trzeba 😉

  24. Jakoś mi się to nie widzi, znaczy się bez Nowego Jorku? Bez poczucia zimna i ciemności ?

  25. hmmm zastanawiam się czy będzie polski dubbing. Bo o ile Pazura w pierwszej części jako ironiczny Max sprawdził się świetnie o tyle w drugiej cięzko byłoby mi go sobie wyobraxić, choć chętnie bym to zobaczył, natomiast podstarzały łysy Max o głosie pazury? Średnio pasuje…..

  26. @czapel007 |Dubbing? W grze Rockstara?

  27. Pomimo, że nie przeszedłem żadnej części do końca to kolejna odsłona bardzo mnie intryguje i na pewno ją przetestuję.

  28. Martwi mnie że to już nie będzie ten sam mroczny klimat! Ale z drugiej strony mam przeczucie że ta gra będzie świetna, a Rockstar da nam grę na jaką wszyscy czekamy.

  29. Kocham MaxA od pierwszej czesci po drugą ^^ ; ) ale ta czesc nie bedzie tak samo mroczna jak poprzednie czesci czy chociazby ten utworek w tle ; )

  30. CaliforniaRepublican 7 października 2011 o 08:00

    Podsumowując: brak Wielkiego Jabłka, brak mroku, brak zimy i chłodu, brak włosów na głowie Maxa, za to mamy gorące, ciepłe klimaty, wciąż jest bullet time i zarąbisty soundtrack z serii. Bardzo dziwnie mi się to widzi. Panowie z Rockstar są albo baardzo odważni, albo głupi. Nie no, nie mam nic przeciwko trzeciej odsłonie, mam nadzieję, że się uda… ale czy to będzie rzeczywiście Max Payne?

  31. Znowu zmienią mu twarz?! To chyba była największa głupota „dwójki”, bo niby zrobiono to, bo zatrudniono zawodowych aktorów i lepiej odegraliby swoje role w grze. Tylko gdzie, bo przecież 90% fabuły jest opisane na statycznych planszach ze zdjęciami, w dodatku mocno przerysowanymi stylistycznie, a reszta to krótkie animacje na enginie gry? Teraz robią to z „trójką’. Owszem, mocap poszedł bardzo do przodu i przechwytywanie ruchów twarzy też, ale imo Sam Lake nadal mógłby być Maxem 🙁

  32. Jestem optymistycznie nastawiony. Co prawda bliżej to chyba do K&L i obawiam się o wymagania tej gry, ale poza tym jest w porządku.

  33. Wyjdzie na to, że w każdej części nasz bohater będzie wyglądał inaczej, niczym w kiepskich filmowych sequelach, które są tak złe, ze obsada z części pierwszej nie chce już w nich grać i dlatego zatrudnia się nowych aktorów. Żeby chociaż Lake jako John Mirra się gdzieś pojawił.

  34. reszta niby ok ale nadal trochę ta mini nie chęci do tej gry z powodu miasta .

  35. @CaliforniaRepublican -> przepraszam, że zwracam ci uwagę, ale przeczytaj tekst ze zrozumieniem „(…)poziom, który pokazano nam na początku prezentacji rozgrywał się właśnie w Wielkim Jabłku.”. Muszę coś dodawać?

  36. Max Payne to Max Payne, dajcie spokój, czemu jesteście tacy pesymistyczni, jeśli CD-Action publikuje zapowiedź jakiejś gry?

  37. R* Nigdy nie zrobiła słabej gry! Mam do nich pełne zaufanie. To jest kolejny po Prototype 2 i CS:GO MustHave 2012 🙂

  38. Po prostu musze to napisac- skoro gra zostala w duzej mierze robiona od poczatku po niepochlebnych opiniach, po ch*** trzymaja sie tego Sao Paulo i lysego Maksa? Gry robi sie dla nabywcow chyba no nie? A dzdecydowana wiekszosc jest przeciw obecnemu stanowi rzeczy. Technologia idzie do przodu i wiadomo, ze nie ebdzei to taka sama gra, ale czy takiej firmie tak trudno podporzadkowac sie klimatom poprzednich czesci? Najwieksza plame jednak zrobilo dlla mnie Remedy, ktore zamiast juz dawno pracowac na sequelem

  39. zakopali sie nad Alanem, ktory osiagnalby sukces na PC, ale musieli zrobic z niego exclusive na Xlocka, A teraz wszyscy lezymy i kwiczymy. Nie jestem juz optymista, poziomow w NY bedzie pewnie z 5, a cala reszte bedziemy zabijac murzynow po jakichs tam slamsach.

  40. A jednak… ciekawe czemu Mario zawsze wygląda tak samo? Zresztą dla mnie podobał się tylko Max Payne 1, bo był przesiąknięty syfem. Ostatnio chyba Watchmen dało mi namiastkę tego klimatu. W każdym razie będę się przyglądał tej nowej wizji MP.

  41. Narzekacie na lokację, a to nie określa klimatu! Myślę, że mógłby się rozgrywać nawet w Krakowie albo Władywostoku, a klimat, czy jak kto woli – atmosferę można by zachować. Bardzo dobrze, że twórcy proponują coś nowego. To przez te nawoływania – chcemy tego samego! – rynek najnowszych i największych gier jest nudny.

  42. Jako wielki fan pierwszego Max’a i fan (niestety już nie 'wielki’) „dwójki” , po prostu czekam i wiem, że Rockstar mnie nie zawiedzie 😛 A 0:55 to Hangover : Part 3 (u nas pewnie by 'przetłumaczyli’ „Kac Vegas w Sao Paulo” ;P)

  43. Jak zgolił łepek to troszke jak Bruce Willis w np. Szklanej Pułapce 4 czy RED. 🙂

  44. Trochę mi się kojarzy z filmem ”Man on Fire” z Denzelem Washingtonem a to jak najbardziej pozytwne skojarzenie.

  45. @k4cz0r |dla mnie to bardziej Alan z nowego Kac Vegas 🙂

  46. Trochę dziwnie tak paradowac z łysiną 😉 raczej mnie nie przekonuje ten staruszek 😀

  47. Mi zupełnie słońce i dzień nie pasują do tej muzyki i do tego klimatu MP. To tak jakby następna odsłona Heavy Rain miała być na Hawajach. Co z tego, że fabuła byłaby mroczna, skoro… no właśnie. Może jednak uda im się mnie jakoś przekonać…

Dodaj komentarz