12 Komentarze

RAGE – relacja z pokazu #4

RAGE – relacja z pokazu #4
Kiedyś wyrażenie "kolejny FPS od id Software" znaczył, że oto nadchodzi kolejny mesjasz branży gier, pchający gatunek i technologię o kilka lat do przodu. To było jednak dawno, a id z potentata stało się niemal offowym studiem. Ich Rage przypomina mi jednak stare, dobre czasy.

Rage zobaczyłem na pokazie Bethesdy jako ostatnią grę i to właśnie ona zrobiła na mnie największe wrażenie. Na pierwszy rzut oka na założenia rozgrywki nic by na to nie wskazywało. Otwarty, postapokaliptyczno-pustynny świat, możliwość jazdy czterokołowcem, bandyci, możliwość zbierania i sprzedawania przedmiotów – mieliśmy to już m.in. w Borderlands. Sama gra zaś, co nie jest wielką tajemnicą, tworzona jest pod stworzoną przez Johna Carmacka technologię, a nie na odwrót. Mimo tego, nawet wersja demo pre-alpha gry, która hulała na Xboksie 360 wydawała się dopieszczona do granic możliwości. I była naprawdę bardzo, bardzo ładna.

Fragment rozgrywki, który dane mi było obejrzeć skupiał się na pierwszych minutach „na wolności” głównego bohatera – jednego z ludzi, którzy przeżyli zderzenie Ziemi z meteorem w zbudowanych na tą okoliczność schronach. Wizytę u lokalnego „poczciwego poprańca”, Crazy Joe’a, który wprowadza go w zasady rządzące nowym światem po katastrofie przerwała grupka mutantów, których prowadzący prezentację Tim Willits następnie sukcesywnie powystrzelał, demonstrując jednocześnie animacje powiązane z miejscem postrzału, jak i malowniczą, barwną scenerię kanionu.

Niedługa podróż buggym (którego zachowanie przy skrętach niestety póki co zupełnie nie przypomina realistycznego), która nastąpiła potem zakończyła się u bram Wellspring – jednego z dwóch głównych centrów, wokół których będzie się poruszał gracz. Gra sama w sobie będzie zresztą podzielona na dwie połowy, a to dlatego, by pójść na rękę xboksowcom, którzy – z uwagi na rozmiar plików – w pudełku znajdą dwie płyty DVD i będą zmuszeni w pewnym punkcie fabuły włożyć do czytnika „Disc 2”. Drugim miastem będzie Subway Town, które pokazane będzie na tegorocznym E3.

Wracając jednak do Wellspring (stanowiącym kulturową mieszankę Dzikiego Zachodu i Dalekiego Wschodu – trochę jak w serialu „Firefly”), tamże bohater będzie mógł poszukać zadań oraz sklepów tudzież zapisać się na wyścigi. Willits zaprowadził swojego bohatera jednak w podziemia wioski, do oczyszczalni wody, którą zajęli bandyci z jednego z licznych klanów świata Rage. Wyposażony w zestaw pukawek uzupełniony kuszą strzelającą elektrycznymi bełtami oraz niezawodny, trójostrzowy bumerang wytrzebił większość bandyciej populacji a to strzelając prądem w kałuże pod nogami, a to częstując zwinnych wrogów ołowiem z przyłożenia.

Co ciekawe, do każdej już „oczyszczonej” lokacji w Rage będzie można powrócić i znaleźć w niej nowych mieszkańców do ubicia. A wracać będzie warto m.in. ze względu na sekretne miejsca oraz zamknięte drzwi, które da się otworzyć kupionym lub złożonym własnoręcznie ze znalezionych części wytrychem.

Jak wspomniałem, Rage pachnie odrobinę FPS-owym oldskulem, ale jestem przekonany, że jest to oldskul najlepszego sortu i że będzie się w niego grać co najmniej sympatycznie. Na grę jeszcze sobie poczekamy i to przynajmniej do przyszłego roku, jak że projektanci z id Software w zasadzie ledwo co zasiedli do tworzenia prototypów multiplayera. Póki co jednak wierzcie mi na słowo, że gra wygląda świetnie na konsoli, co tym lepiej rokuje wersji pecetowej.

Nowe screeny w GALERII.

12 odpowiedzi do “RAGE – relacja z pokazu #4”

  1. Kiedyś wyrażenie „kolejny FPS od id Software” znaczył, że oto nadchodzi kolejny mesjasz branży gier, pchający gatunek i technologię o kilka lat do przodu. To było jednak dawno, a id z potentata stało się niemal niezależnym studiem. Ich Rage przypomina mi jednak stare, dobre czasy.

  2. Dziekiego zachodu 🙂 ?

  3. To Będzie Genialna Gra ;-D ?

  4. Przez tę grę chyba kupię Borderlands. A potem skuszę się na Rage’a, jak już wyjdzie. Miodzio 🙂

  5. Szkoda ze nie wyjdzie w tym roku . Bo jak na razie , wiele fajnych gier wyszło w tym roku , jak do tego dojdzie Red Dead , i wyszłoby Rage to myślę że ten rok byłby najlepszy w tym wieku ;D

  6. Najsowo 🙂 Mam nadzieję że gra będzie niezłym sukcesem ^^

  7. Orthomyxovirus 5 maja 2010 o 14:02

    właśnie słyszałem że ma być w 2011r. ale widać po screenach jeszcze można ciut ciut do lizać detale, bo widać lekko obiekty ruchome odróżniają się od otoczenia ale tylko tak ciut ciut. Dajmy ID czas a oni dadzą nam coś nie przeciętnego.

  8. Ja czekam z niecierpliwością. Dawno nie grałem w FPS’a, w którym możnaby poczuć smak wolności.

  9. Ooooch , oby tego nie spaprali , to to może być wielki hicior.

  10. No, no, no! Z drugiej strony, może to być takie 'ni to kura, ni to jajo’… Oby im się udało.

  11. „…podzielona na dwie połowy” Tak się zastanawiam czy to poprawna pisownia?

  12. GRAĆ, GRAĆ i GRAĆ. Jak zwykle tradycyjnie, nie ma że boli…w każdą grę Id Software jestem zobowiązany zagrać. Liczę na spore ilości ochów i achów 🙂 |Choć dziad ze mnie, w dobry shooter z miłą chęcią zagram. 😀

Dodaj komentarz