Często komentowane 23 Komentarze

Resident Evil 6 ? wrażenia z pokazu. I nowa, LEPSZA data premiery

Resident Evil 6 ? wrażenia z pokazu. I nowa, LEPSZA data premiery
Nie ma najmniejszej wątpliwości, że najważniejszą grą pokazu Captivate 2012 był „nowy Resident” - to właśnie po to, by go zobaczyć, zjechało się wielu dziennikarzy z najdalszych zakątków świata. Nie żałowali jednak nawet ci, którzy dla Resident Evil 6 przemierzyli kilka tysięcy kilometrów...

Jeśli wydawało się wam, że obecność Leona S. Kennedy’egoChrisa Redfielda w pierwszym trailerze Resident Evil 6 (a co za tym idzie w samej grze) wyczerpuje asy, jakie Capcom trzyma w rękawie w temacie szóstej części „Rezydentnego Zła”, to… źle się wam wydawało. Po tym co zobaczyłem na Captivate 2012 zacząłem poważnie się obawiać, że pod koniec tego roku czeka nas koniec świata – Resident Evil 6 robiony jest bowiem tak, jakby miała to być ostatnia i ostateczna część serii.

A więc tak – nie dość, że Leon Chris razem występują w tej grze, to na dodatek spotkają się po raz pierwszy w historii cyklu oko w oko, a nawet mierząc do siebie z pistoletów (to nie spoiler, pokazuje tę scenę nowy trailer i materiały graficzne przygotowane na okazję Captivate). Do spotkania tego dojdzie w chińskim mieście Liangshang (fikcyjnym), gdzie toczyć się będzie główna część gry (około 2/3 całej historii).

Wszystkie postacie – zarówno bohater dwójki i czwórki Mr. Kennedy (nie mylić z prezydentem), znany z jedynki i piątki Redfield, jak i najemnik, którego tożsamość społeczność fanów próbowała odgadnąć od czasu pokazu pierwszego zwiastuna – będą miały także grywalny, osadzony w różnych lokacjach prolog, który nakreśli motywacje każdej z nich. I tak Leon wystartuje w miasteczku Tall Oaks, gdzie na lokalnym uniwersytecie prezydent USA będzie chciał wygłosić przemówienie na temat bioterroryzmu – jak wiemy od stycznia nie zrobi tego, bo w wyniku działania bioterrorystów właśnie zamieni się w zombie i zostanie zastrzelony. Chris zaś weźmie udział w misji umieszczonej sześć miesięcy przed wydarzeniami z Liangshang, w trakcie której wydarzy się coś dramatycznego – po nowym trailerze można zwiastować, że zginie część dowodzonego przez niego oddziału.

Co ważne każda z postaci dostanie też swój własny scenariusz (oczywiście wszystkie będą się splatać), a będzie je można rozgrywać w dowolnej kolejności (choć Capcom nie za bardzo chce ujawnić, czy podobnie jak w dwójce kolejność wyboru postaci zmieni pewnie niuanse w historii. Tryb fabularny będzie można przejść w co-opie – zarówno lokalnym, jak i sieciowym – a co ważne dołączyć się do sesji będzie można w dowolnym momencie i nie będzie się to wiązało z koniecznością rozpoczęcia rozdziału od ostatniego punktu kontrolnego. Cudo! By pokazać dbałość Capcomu o graczy warto też podkreślić, że elementy interfejsu będzie można w co-opie lokalnym samemu zmodyfikować, tak by wszystkie informacje umieszczone były w czytelnych miejscach, i nie zasłaniały świata gry. W co-opie będzie można również grać w trybie Mercenaries (walka z kolejnymi falami przeciwników), który tym razem dostępny będzie już od początku gry.

Jeśli jest co-op, to znaczy, że każdemu z bohaterów ktoś towarzyszy. Leon S. Kennedy będzie więc grał razem z Heleną Harper, agentka ochrony prezydenta, która nakieruje Leona na trop, który ostatecznie doprowadzi tę dwójkę do Chin – wcześniej będą oni jednak musieli upozorować własną śmierć, by uciec przed jednostkami specjalnymi amerykańskiej armii, przekonanej, że to nasi bohaterowie doprowadzili do śmierci przywódcy USA (co poniekąd jest prawdą).Chris Redfield podróżuje z Piersem Nivensem, członkiem B.S.A.A., który uczestniczył w nim zarówno we wspomnianej już misji, która odcisnęła piętno na bohaterze, jak i w tej dla gry kluczowej, która rozgrywa się w Liangshang. Tajemniczemu (już niedługo) najemnikowi towarzyszyć zaś będzie… Sherry Birkin, czyli zainfekowana wirusem G córka naukowca, który stał za wydarzeniami z Raccoon City. Mało? Największą bombę zostawiłem na koniec – owym najemnikiem jest Jake Muller, chłopak wychowany przez matkę, opuszczony przez ojca jeszcze przed swoimi narodzinami, który teraz odpłaca rodzicielce zarabiając na wykonywaniu misji bojowych w najbardziej zapalnych punktach globu. Biedny Jake nie wie – ale w trakcie gry się dowie – że jego ojcem jest Albert Wesker, arcyłotr cyklu Resident Evil. Co m.in. oznacza, że jego krew, podobnie jak krew jego ojca, czyni go odpornym na działanie dużej grupy broni biologicznych.

Mamy więc najciekawsze postacie przywołane z wszystkich części cyklu, wielowątkową fabułę, której konstrukcję „pożyczono” z najbardziej kultowej „dwójki”, ale to nie koniec atrakcji przygotowanych przez Capcom. Kolejnym pysznym pulpecikiem jest informacja o tym, że jako przeciwnicy powracają zombie – tacy, jak w Raccoon City – ale w wersji 2.0. Oznacza to między innymi, że jeśli taki zombiak, chwilę przed transformacją, jeszcze jako żywy człowiek, trzymał coś w rękach (np. deskę, którą bronił się przed umarlakami), to już jako truposz nadal będzie miał ją w dłoniach i będzie potrafił z niej korzystać. Zombie będą też potrafili rzucać się na bohaterów, gdy ci za bardzo się zbliżą, co przedstawione jest w postaci bardzo efektywnego QTE, zakończonego brutalną eksterminacją, jeśli w odpowiednim czasie wykonamy wskazane (dobrze dobrane do tego, co dzieje się na ekranie) czynności na padzie. Finishery będziemy też mogli aktywować sami, gdy pójdziemy na bliskie zwarcie np. z zombiakiem, z którego ciała wystaje tasak (wbity najpewniej przez jakiegoś nieszczęśnika, który w ten sposób chciał ujść z życiem) – na pokazie widziałem jak Leon wyrywał taką broń z ciała truposza i korzystając z niej odcinał mu łepetynę.

Jeśli zaś ktoś uważa, że zombie owszem, były fajne, ale w Resident Evil 12, na pewno ucieszy się na wiadomość, że choć w nowej grze nie będzie ani Ganados ani Maijinów, to pojawią się J’avo, wrogowie najbardziej mobilni, najwięcej myślący w historii serii – a przy tym wyposażeni przez naturę w regenerację zdrowia. Walka z nimi ma za każdym razem wyglądać nieco inaczej, bo trafienie w dowolną z ich kończyn powoduje, że ta część ciała odpada, ale w jej miejsce wyrasta inna, zmutowana i przez to dająca J’avo dostęp do pewnej specjalnej umiejętności (np. ramię może zamienić się w mackę o większym zasięgu, którą monstrum może wyrwać broń z ręki bohatera).

Zaprezentowany na Captivate 2012 fragment gry nie pozwolił jednak ani zobaczyć J’avo w akcji, ani przekonać się, jak bardzo na rozgrywkę wpływa fundamentalna zmiana, a więc wprowadzenie opcji jednoczesnego chodzenia i strzelania. Dlaczego? Zapewne dla zrównoważenia przeładowanego akcją pierwszego trailera pokazany gameplay przedstawiał sceny utrzymane w zupełnie innym klimacie – klasycznie „Residentowym”. Widziałem więc, jak Leon, Helena i jeden z pracowników uniwersytetu Tall Oaks przemierzali ciemne, poplamione krwią korytarze jednego z uniwersyteckich budynków w poszukiwaniu córki tego ostatniego. Scen walki było niewiele (i z niezbyt licznymi grupami przeciwników), natomiast sporo było pełnego napięcia oczekiwania na to, co wyskoczy na nas zza kolejnego zakrętu korytarza. Zdaje się, że ekipa odpowiedzialna za grę, doskonale wie – mimo obaw fanów po pierwszym trailerze – że nie powinna robić z Residenta Call of Duty i elementy „strachu” i „akcji” będą odpowiednio wyważone.

>>>

Trailer Resident Evil 6CaptivateTUTAJ.

23 odpowiedzi do “Resident Evil 6 ? wrażenia z pokazu. I nowa, LEPSZA data premiery”

  1. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że najważniejszą grą pokazu Captivate 2012 był „nowy Resident” – to właśnie po to, by go zobaczyć, zjechało się wielu dziennikarzy z najdalszych zakątków świata. Nie żałowali jednak nawet ci, którzy dla Resident Evil 6 przemierzyli kilka tysięcy kilometrów…

  2. Trailer bomba. Tekstu nie polecam czytać nie oglądając go wcześniej (większość pomyśli, że to co napisał Hut to spoilery). Co do daty premiery – albo przeoczyłem, albo w tym tekście brakuje (jest w poprzednim – 2 października)

  3. A gdzie Jill 🙁 .

  4. X5452 Jill przecież nie żyje…|Nie grałeś w Resident Evil 5 ?A co do tekstu to wole Chrisa niż lalusiowatego Leona

  5. i gdzie Sheva ?

  6. Zaraz po Diablo 3 i Torchlight 2 , Resident Evil 6 jest grą na którą czekam, jak będzie edycja kolekcjonerska z RE 6 kupię na 100%

  7. @patryk307a Jil żyje , przecież leci na końcu helikopterem z Shevą i Chrisem.

  8. O tak już nie mogę się doczekać!!!!!

  9. Wszystko super. Nie mogę się doczekać! To na razie jedyna gra, którą zapowiada się naprawdę ekstra.

  10. A gdzie Barry? A gdzie Rebbeca Chambers ewentualnie Billy Coen lub Ada Wong? Brakuje mi Barrego i jego charakterystycznego : I HAVE THIS! Te postacie też były ważne dla kanonu, to Barry załatwił Chrisowi robote w jednostce S.T.A.R.S. i przyleciał po Jill moment przed uderzeniem taktycznej atomówki. Podoba mi się że Shery powróci, było wiadomo że Wesker i jej organizacja ją porwała, więc to ona może jest odpowiedzialna za stworzenie wirusa C

  11. @age Pewnie w Afryce

  12. O ja, ale wypas. Już mi ślinka cieknie jak sobie pomyślę co się będzie tam działo. Co prawda ten trailer według mnie ujawnia zdecydowanie za dużo, ale miejmy nadzieję, że CAPCOM ma dla nas przygotowane o wiele więcej… @suchy1456 biorąc pod uwagę to, że Ada ma chińskie korzenie, a tam też będzie się rozgrywała akcja 6ki, fakt, że lubi ona zwiewne ozdoby na szyję i to, jak wyglądała w RE:ORC, jestem prawie pewien, że antagoniskta z trailera to właśnie ona.

  13. Brakuje jeszcze tylko Jill i byłoby ekstra. I najlepsze dla mnie powrót pseudo Chucka Norrisa czyli Leona 😀

  14. Jeszcze kinowa wersja PL i jestem w niebie 😉

  15. @Suchu1456 Widziałeś trailer ? Więc nie martw się o Ade 😛

  16. Wszystko ładnie, ale gdzie jest moja Jill !?

  17. kichacz no faktycznie

  18. @moniek130 |Będzie kinowa wersja PL, to już oficjalnie potwierdzone przez Cenege. Witamy w niebie 😉

  19. …Wesker dorobił się DZIECI? *mdleje*

  20. Przecież Wesker stał się mutantem i został zabity w 5 to jak tu nagle ma dzieci? Bez sensu.

  21. Ciemni ludzie!|To że wesker zginął w piątce nie oznacza chyba że wcześniej nie „wyprodukował”| sobie syna, przecież widzicie że to nie niemowlak i ma już z dobre 23lata, a bohaterowie nie są dziadkami więc nie wiem o co wam chodzi. Logiczne

  22. Gdzie wy tam Adę widzieliście? Jak dla mnie dziewczyna z trailera to Ashley z RE4, córka prezydenta. To by się nawet zgadzało, bo wujek sam został zarażony, a ona miała przenosić wirusa.

  23. Czekam z niecierpliwością na kolejną część. Te dwie postacie jeszcze nie raz namieszają w historyjce i nawet fajnie ze spotkają się ze sobą bo dzięki temu seria nabrała kolejności w wydarzeniach

Dodaj komentarz