Total War: Warhammer – Realm of the Wood Elves [Zapowiedź cdaction.pl]
![Total War: Warhammer – Realm of the Wood Elves [Zapowiedź cdaction.pl]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/d5601095-5137-404f-b94b-bf607608ed06.jpeg)
Dyżurni eksperci od Wojen totalnych rozrośli się w ostatnim czasie do 450 pracowników, co czyni ich ponoć największym developerem w Zjednoczonym Królestwie. Spuchnięcie wymogło na Creative Assembly wykup kolejnego biura, ale i pozwoliło na pracę nad pięcioma różnymi projektami równocześnie. Przy współudziale 343 Industries powstaje Halo Wars 2, kolejny człon ekipy duma nad DLC do Warhammera, jeszcze inny – nad jego pełnoprawną drugą częścią. Osobny zespół dłubie przy Total War: Arena (które całkiem niedawno przygarnęli autorzy World of Tanks), a w preprodukcji znajduje się także niezapowiedziana jeszcze, kolejna historyczna odsłona cyklu! Ciągnięcie twórców za języki na niewiele się zdało – nie wiadomo, do jakiego okresu tym razem nas zabiorą… aczkolwiek ponoć nie będzie to sequel (fani Medievala – odmaszerować!).
Wróćmy jednak do związku Total Wara z najpopularniejszą marką Games Workshop, który – co recenzenci orzekli niemal jednogłośnie – okazał się czymś więcej niż małżeństwem z rozsądku. Popularność DLC (niedawne Call of the Beastmen to ponoć najlepiej sprzedający się dodatek w historii marki!) zaowocowała zmianami w totalwarowych planach. Przede wszystkim – Brytyjczycy zamierzają kłaść większy nacisk na cyfrową zawartość. Przyszłoroczny debiut drugiej „dużej” odsłony Warhammera jest oczywiście niezagrożony, ale i ją studio podepnie pod kroplówkę bonusowych lordów, nacji i regimentów. Jako i uprzednio – płatnych i nieodpłatnych. Trzeba zresztą przyznać, że Creative Assembly podsuwa nam rozszerzenia zręcznie. Nawet jeśli nie zdecydujesz się na wykup paczuszki, jej zawartość (w niegrywalnej formie) pojawi się w grze… a trudno nie skusić się na wyłożenie kilku złotych koron na goblińskiego króla Skarsnika czy Volkmara Ponurego, gdy już zbierzemy od ww. dżentelmenów uczciwy oklep.
A choć dyżurny stratedzy Albionu rzadko kiedy spotykają się z oskarżeniami o przebiegły drenaż portfeli, w rozmowie, jaką odbyliśmy w podlondyńskim Horsham, postanowili nieco tę politykę usprawiedliwić. – Warhammer funkcjonuje inaczej niż inne odsłony Total Wara. Jesteśmy wielkimi fanami marki, ale pamiętajmy, że to, nad czym my pracujemy przez kilka lat, Games Workshops rozwijało przez lat 30 – tłumaczy Ian Roxburgh, reżyser produkcji. – Prace wymagają ogromnej ilości czasu. I nie mówię tu o rozpisywaniu statystyk czy balansie. Nie możemy zmocapować War Hydry, bo akurat nie mamy żadnej na stanie (śmiech). Nad jedną jednostką pracujemy niekiedy tygodniami. Odpowiadający za markę Rob Bartholomew dopowiada, że choć Creative Assembly bardzo chciałoby przenieść na komputery osobiste jak najwięcej kanonicznych frakcji i oddziałów, najważniejsze jest trzymanie się polityki różnorodności. – Nie chodzi o to, by wepchnąć do gry masę jednostek, ale by uczynić każdą nację faktycznie wyjątkową.
W ostatnim z dużych rozszerzeń do gry dołączy kolejne stronnictwo. Po Beastmenach pod nasze myszki i klawiatury wybierają się chorągwie…
…elfickie. Konkretniej zaś: sztandary leśnych elfów, które wyruszą na własną minikampanię z ostępów Athel Loren. Totalwarowym świeżakom przewodzić ma dwójka nowych lordów legendarnych – Orion (półboski Król Lasu, który w kostkowo-papierowym pierwowzorze ginie każdej zimy, by odrodzić się wraz z nadejściem wiosny) oraz Durthu, starożytny drzewiec. Ma to sens, bo też panowie będą reprezentować obie odnogi elfickiej armii – długouchych łuczników i duchy lasu (driady, drzewce itd.).
Jak już wielokrotnie artykułowaliśmy, idée fixe totalwarowego Warhammera brzmi: mniej znaczy więcej. Owszem, podstawka naraziła się na sporo razów w komentarzach, bo też jej cztery frakcje – na tle kilkunastu stronnictw z Attyli czy drugiego Rome’a – mogły budzić uśmiech politowania. Ale chyba największym „łał” (nie mylić z „WAAAGH”) Warhammera był fakt, że każdą z nich grało się podług zupełnie innych reguł! Krasnoludy wykorzystywały na mapie kampanii podziemne tunele, w walce bazując na ciężkiej piechocie i artylerii. Zielonoskórzy właściwie nie prowadzili handlu, a mechanika „WAAAGH!” (nie mylić z „łał”) przymuszała ich do prowadzenia nieustannych działań zbrojnych. Wampiry natomiast kusiły najlepszymi zaklęciami oraz możliwością wskrzeszenia poległych w bitwie, zaś spaczenie ich ziem rozprzestrzeniało się na sąsiednie prowincje.
Nawet jednak na ich tle elfy to dla Total Wara gameplayowa dewiacja. W ich szeregach, co dziwić nie powinno, próżno wypatrywać artylerii. Długoucha armia bazuje głównie na łucznikach (groty strzał da się zresztą zakląć, dodając do współczynnika ataku rany od mrozu, ognia czy trucizny). Ci są znacznie mobilniejsi od innych oddziałów w grze, zadają wysokie obrażenia… ale nie pudrujmy – to, jak mawiają anglosasi, „szklane armaty”, ich bitewne harce kończą się w chwili, gdy przez linię przedostanie się oddział Długobrodych czy inna formacja walcząca w zwarciu.
Szczęśliwie długousi strzelcy mogą naciągać cięciwy nawet podczas… biegu! I w ułamku sekundy zmieniać cele. Gra nimi sprowadza się więc do rozstawienia jednostek na wzgórzu czy miejskich murach, zabezpieczenie flanki z pomocą drzewców i driad i jak najdłuższego trzymania formacji (okazjonalnie podgryzając wroga z pomocą smoków i jeźdźców jastrzębi). Jeśli już ucieczka będzie konieczna, nic nie stoi na przeszkodzie, by dorżnąć nacierającą watahę podczas odwrotu. Nieocenioną pomocą okazuje się kawaleria, która – choć równie krucha jak piechota – z racji szybkich koni jest w stanie wciągać nieprzyjaciela w pułapki, nie naraziwszy się na duże straty.
Perwersji nie ustrzegła się mapa kampanii. Tym razem rozpoczynamy w kniejach Athel Loren, gdzie naszym celem jest zadbanie o rozrost Dębu Wieków. Inwestowanie w niego zasobów gwarantuje elfom rozmaite bonusy (przede wszystkim – lepszy porządek w prowincjach), zaś jego rozkwit (do piątego poziomu) jest wręcz warunkiem zwycięstwa. By jednak korona pokryła się bujnym listowiem, a pąki przeobraziły się w kwiaty – potrzeba surowca, jaki gromadzić będą tylko elfy. Bursztynu. Zasób wykorzystamy także do rozbudowy miast czy wykupu jednostek, a zdobędziemy go nie w sopockich sklepach z suwenirami, ale przez podbój. Gra leśnymi elfami ma być bowiem bardzo konfrontacyjna.
Mariaż Total Wara z Warhammerem zaowocował jeszcze jedną nowinką: żadna z frakcji nie mogła przejąć kompletu miast na mapie (krasnoludy wymieniały się aglomeracjami z zielonoskórymi, Imperium zaś – z wampirami). Tymczasem leśne elfy taką możliwość mają… choć po zajęciu grodu są w stanie postawić w jego murach jedynie posterunek, gdzie werbują kolejne oddziały, odpoczywają lub drenują krainę z surowców. Słowem: nie są w swoich podbojach ograniczeni, ale żadnej ze zdobytych miejscówek nie potrafią należycie rozwinąć.
Nowości w Starym Świecie rokują nadzwyczaj dobrze – leśne elfy dodają do rozgrywki dodatkowy powab i są od innych frakcji fundamentalnie wręcz różne. Szkoda natomiast, że w rozmowie developerzy dali dementi pogłoskom o dodaniu do totalwarowego Warhammera… floty. Powód jest prozaiczny – Man O’ War to zupełnie inna licencja, a w dodatku rozbudowanie gry o bitwy morskie „wymagałoby masy środków, czasu, wysiłku i ludzi”. Miejmy zatem nadzieję, że „środki, czas, wysiłek i ludzie” zostaną przy Realm of the Wood Elves spożytkowane równie dobrze, co przy innych dodatkach. Czy rzeczywiście się tak stanie – przekonamy się już 8 grudnia.
Czytaj dalej
31 odpowiedzi do “Total War: Warhammer – Realm of the Wood Elves [Zapowiedź cdaction.pl]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Poselstwo z Creative Assembly nie tylko zaanonsowało nam dodatek, ale też podrzuciło screeny, zwiastun… a także plany na przyszłość i pierwsze informacje na temat kolejnego “historycznego” Total Wara!
Yea więcej dlc….|Przynajmniej pojawi się orion…|No i skoro tyle na tym zarabiają może dodadzą kislev (miało nie być dlc z nimi) i nieistniejące (istniejące ale bez książki) frakcje jak halfingi czy amazonki
No i bardzo ładny smoczek…
Jak nie przesadzą z ceną to kupuje jeszcze dzisiaj. Podoba mi się zwłaszcza to że LL do wyboru jest drzewiec.
Fajnie, teraz tylko niech dodadzą jeszcze skavenów i mogę kupować w ciemno 😛 :p
@Dragantis|Przesadzą, to jest pewne, zwłaszcza, że Call of Beastmen sprzedał się tak rewelacyjnie kosztując połowę ceny podstawki. Generalnie za wszystkie dotychczasowe DLC trzeba dać ponad 150 zł, a elfy dorzucą do tego kolejne 70-80. Drogo. Z drugiej strony to naprawdę rewelacyjna gra – jak tylko zaczną się wyprzedaże, biorę cały pakiet, tym bardziej, że przy podstawce przesiedziałem już długie godziny.
Volkmar to wielki Tegonista Sigmara, nie lord wampirów !
Jeśli chodzi o historyczne Total War, to fajnie by było jakby zrobili okres XVI i XVII wieku albo drugą połowę XIX wieku jak w Zmierzchu samurajów.
TW: Warhammer to pierwsza gra do której (póki co) kupuję wszystkie DLC jakie wychodzą i nie mogę doczekać się następnych.|Dla marudzących – popatrzcie na to z perspektywy ludzi grających np. w World of Warcraft a DLC potraktujcie jako swojego rodzaju subskrypcję – dostajecie dodatkową zawartość i jest po co wracać do gry. Naprawdę trudno moim zdaniem oczekiwać, żeby DLC dodające nowe modele, mechaniki i mnóstwo innych rzeczy nad którymi musieli napracowac się ludzie były darmowe
Ja jak na razie z kupowaniem DLC staram się wstrzymywać, bo ani Zwierzoludzie, ani Leśne Elfy nie są moimi ulubionymi, warhammerowymi rasami. Z drugiej strony…na takich Lizardmenów mógł bym się wykosztować, gdyby nagle zawitali do gry :p
@pebeem|”Marudzących”? Słuchaj, nikt nie twierdzi, że te DLC są słabe, czy powinny być darmowe, ale ty przesadzasz w drugą stronę broniąc ewidentnie zbyt wysokich cen. Tłumaczenie chłopaków z CA, że nie wprowadzą, tej, czy innej kluczowej dla danej frakcji jednostki, bo praca nad jej modelem i animacją byłaby „zbyt kosztowna” to nic innego jak śmianie się nam w twarz. Jeśli sprzedajesz DLC za cenę połowy podstawki, to wypadałoby, żebyś nie narzekał na koszta produkcji, prawda?
@pebeem|Jeżeli porównujesz subskrypcję do gry mmo z DLC-ekami do gry (głównie) single-player-owej, to niestety, ale jesteś efektem długoletnich prac korporacji, które dążą właśnie do takiego „usprawiedliwiania” modeli wydawniczych gier i wypaczania mentalności graczy. To ABSOLUTNIE nie ma porównania, żeby tyle płacić za coś, co na dobrą sprawę mogłoby być udostępnione jako czystej wody dodatek, z rasami, bohaterami i kampanią za full price, a nie jako pakiet jednej rasy, czy paru jednostek za 30 Euro.
Fajnie że nowy dodatek….tylko elfy i to na dodatek leśne. Ze by to chociaż wysokie były. Ale zobaczymy jak to będzie i coś czuje że kupie.|@ Bronnson|Tak, to rasę i ja bym zobaczył ^^. Widok lorda mazdamundiego zmiatające wrogą armie jednym zaklęciem był by bez ceny.
Ja wysoką cenę DLC tłumacze sobie tym że CA ponosi wysokie koszta licencyjne. Z drugiej strony jak czytam na forum TWW że ludzie chcą DLC do DLC i usilnie próbują argumentować że to ma sens i jak najbardziej się opłaca, to mi się odechciewa grać.
Widać CA zmienia zdanie, dzięki naiwności swoich „oddanych” fanów. Najpierw była mowa przed premierą że DLC będą zawierały bohaterów, jakieś jednostki, Lordów i może małe frakcje. Dwa pełnoprawne dodatki miały dodawać nowe nację z AB, te wielkie, itd. Ale widać na idiotach CA zbija kasę to i graczom wciska DLC z nacją, i za to wyciągnie większy haj w długiej perspektywie. Policzmy; do dodania, Wysokie Elfy, Lizarmeni, Mroczne Elfy, Ogry, Tomb Kings, Skaveni, jest tego jeszcze dużo. Sporo na was zarobią.
@Gavriel @Shaddon – Podstawka na Steamie kosztuje obecnie 59 euro.|”Elfi” dodatek jest obecnie wyceniony na 15 euro na tej samej platformie – nie jest to ani 30 euro ani połowa ceny podstawki.
@ares354 – http:wiki.totalwar.com/w/Total_War:_WARHAMMER_Future_Content_Blog ta strona pojawiła się na ponad miesiac przed premierą (można sobie sprawdzić pod „History”), więc przed zakupem każdy mógł się dowiedzieć jakie są plany dotyczące nowej zawartości. Lizardmen, High Elves i Dark Elves najpewniej bedą jako frakcje podstawowe drugiej części.
@pebeem|Doprawdy? Podstawka kosztowała 150 zł. A teraz ceny poszczególnych DLC:|Chaos: 30|Blood for the Blood God: 10|Call of The Beastmen: 70|The Grim & The Grave: 32|The King and The Warlord: 32|Realm of the Wodd Elves: 70|RAZEM: 244 złote. A minęło dopiero pół roku od premiery. Chętnie posłucham twoich argumentów broniących tezy, że ta suma nie jest zbyt duża. I jeszcze coś: w każdym DLC brakuje wielu kluczowych dla danej frakcji jednostek, bo ich opracowanie, cytuję, „byłoby zbyt kosztowne”. Zabawne.
Dla jasności podkreślam raz jeszcze: to jest znakomita gra, naprawdę. Moim skromnym zdaniem najlepsza i najbardziej dopracowana część z całej serii. Problem w tym, że jej jakość wykonania zaczęła być przez wielu fanów traktowana jako argument popierający niedorzecznie wysokie ceny DLC. Mało tego, jak ktoś już wspomniał, fani wręcz DOMAGAJĄ się kolejnych płatnych dodatków! Rzućcie na forum CA hasłem „skaven DLC” i zobaczcie, co się stanie.
Shaddon to może powiesz mi jakich jednostek brakuje u elfów? Bo chaos dostał już FLC, które naprawiło braki.
@kiogu1|”Naprawiło braki”, powiadasz? Czyli wychodzi na to, że teraz potrzebujemy DLC do DLC? To dopiero jest zabawne. Może w ten sam sposób Zwierzoludzie dostaną kiedyś harpie, doombulle, ghorgony i resztę kluczowych jednostek? A może nie dostaną ich nigdy? Ciężko wyrokować, prawda? I wybacz, że nie rzucę się na kolana bijąc pokłony tylko dlatego, że elfy dostaną niemal kompletny zestaw jednostek. To jest 70 złotych, kolego. Cena powinna do czegoś zobowiązywać, nikt tu nikomu łaski nie robi.
No tak, bo to zbrodnia zrobić darmowy dodatek do płatnego, nie? Co do beastman to brakuje im tylko 4 jednostek. Tak, słownie 4.|Chaosowi od początku brakowało niewiele a wood eles mają kompletny roster. |Bo widzisz, mówisz o zmianacha, ale co dodawał dodatek do 2 medievala? Kilka frakcji? Nie, raczej stare frakcje ze zmienionymi teksturami, kilkoma nowymi jednostkami i mapą. Elfy to coś nowego w stosunku do warhammera i ogólnie total war.
Ludzie tego ie zauważyli. Nikt nie narzekał w shogunie 2 czy empire, że ma 20 identycznych frakcji. Że dodatki do nich to zwykle parę nowych jednostek a reszta to re-skin. Czy widziałeś trailer? Jednostki z kompletnie nowymi animacjami, 2 nowe lore of magic, nowa mechanikaa w kampanii, to dlc jest o poziom wyżej od większości dodatków do total war. Przegrywa jedynie ze zmierzchem samurajów.
@kiogu1|Oj, ale możemy sobie tak odbijać piłeczkę do jutra. Ważne jest to, że na pół roku po premierze gra zdołała już obrosnąć w DLC o łącznej cenie niemal 250 złotych. I choć to niemal dwukrotność ceny nowej gry powstającej przez ładnych kilka lat ogromnym nakładem pracy i kosztów, chłopcy z CA jęczą, że muszą dłubać kilka tygodni nad czymś, co później SEGA rzuci na rynek za kilkanaście dolarów. Naprawdę nie dostrzegasz w tym wszystkim niczego złego?
Tak samo było z każdą częścią totalwar po 2 medievalu. Nie jest to wina CA tylko Segi i Gameworkshop.|Mówiło się, że przed warhammerem rozważano dwa inne uniwersa ale to właśnie licencja na starego warhammera była najbardziej opłacalna (najtańsza?) Mimo to ca robi dobrą robotę, oddając klimat starego świata, o animacjach i gameplayu nie wspomnę. Co do opłacalności to tak było zawsze. Na sagę wiedźmina wydałem w sumie 320 zł, Na endera 200, Harry potter to 280, Saga maowanego człowieka 320, a to nie koniec.
Czy wolałbym zapłacić 70 zł za wszystko? Wolałbym. Ale to niemożliwe. Przy warhammerze mam przegrane prawie 400h (tak twierdzi steam) czyli więcej niż przy niżej wymienionych książkach.
A skąd Wy wszyscy możecie wiedzieć ile z tych rzeczy które dostaliście w DLC było gotowych w dniu premiery, a CA, SEGA wycięła to z gry i teraz wam rzuca ochłap, gadając że ciężko na tym pracowali…Imperium wciąż jeszcze nie ma wszystkich jednostek w sobie. Do tego by Chaos był kompletny brakuje dużo…
Czego brakuje wojownikom chaosu? Jednej jednostki kawalerii? Imperium nie ma wszystkich jednostek – to akurat prawda. Tylko widzisz Imperium ma najwięcej jednostek w tabletopie. W samej grze i tak mają więcej jednostek niż inne frakcje. |Co do twojej tezy to sorry ale to trochę śmieszne. Nie zdajesz sobie sprawy ile czasu zajmuje obróbka graficzna animacje, testy itp. Ca miało problemy z wydaniem gry w terminie, a ty piszesz, że mieli wszystko gotowe w dniu premiery? To trochę bez sensu nie?
Tu masz brakujące jednostki do CW|Chaos Ogres |Hellstriders of Slaanesh|Chaos Warshrine (unit & mount) |Chimera|Skullcrushers|Slaughterbrute|Mutalith Vortex Beast|Najprawdopodobniej zostaną dodane w 3 dodatku. Bądźmy szczerzy – wszystko to są demony, które od początku miały trafić do roster Deamon of Chaos nie warior of chaos. Kawaleria slenesha to jedyna jednostka która ma jakiś sens ale znowu – jest to jednostka związana ze slenesha więc pojawi się w 3 dodatku
który będzie opierał się na Bogach chaosu. Chaos ogres się nie pojawią bo w grze nie ma modeli ogrów i nie będzie do momentu pojawienia się 13 dlc (ogre kingdoms) Gdyby CA udostępniło do modingu model ogrów na 2 lata przed wyjściem dlc, szybko powstał by odpowiedni mod i po 2 latach nikt by nie czekał na nowe dlc. Reszta raczej trafi do chaos deamos.
Odkąd mody Radiousa przestały działać na nowych wersjach gry, przestałem w Warhammera grać. A szkoda bo z tymi modami gra była super. A teraz? imperium ma z 3-4 jednostki piechoty, wampiry nic ciekawego nie mają. Wogóle o kant d*** tą nową część potłuc. Serdecznie olewam jakiś tam dodatek z krasnoludami bo i tak go nie kupię. J**** DLC i tyle w temacie. Kupujcie dalej te badziewia to będzie tylko gorzej