08.07.2015
Często komentowane 20 Komentarze

[Papka] Szlaban na Jedwabnym Szlaku

[Papka] Szlaban na Jedwabnym Szlaku
Przeczytaliście już w nowym CDA artykuł o zamknięciu Silk Roada, nazywanego często, ze względu na asortyment i sposób działania, „Narkotykowym Amazonem”? W ramach uzupełnienia tekstu zadaliśmy kilka pytań doktorowi Mateuszowi Klinowskiemu, burmistrzowi Wadowic, pracownikowi Uniwersytetu Jagiellońskiego i aktywiście walczącemu o zmianę polskiej polityki narkotykowej.

Przed lekturą koniecznie chwyćcie za CDA 08/2015 i zapoznajcie się z treścią „Hery, koki, haszu, LSD”, do którego nasza krótka rozmowa bezpośrednio się odwołuje. A skoro zostaliście ostrzeżeni – jedziemy z tym (nomen omem) koksem…

***

Jak skomentujesz wysokość wyroku Rossa Ulbrichta? Czy dożywocie nie jest jednak zbyt surową karą?

W sprawach narkotykowych obowiązują bardzo surowe regulacje, zwłaszcza w przedmiocie tzw. dealerki. A tutaj doszły jeszcze zarzuty zlecenia zabójstw. Surowe prawo karne obowiązuje nie tylko w USA czy krajach Azji, ale nawet w Polsce. Za „dealerkę” dostać można karę pozbawienia wolności do lat 10, a pojawiają się nawet postulaty, żeby docelowo stosować karę 25 lat pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę, że regulacje te nie zapobiegły przekształceniu się handlu narkotykami w jedną z najbardziej dochodowych gałęzi gospodarki (obok wydobycia surowców energetycznych), widać, że ich celem jest coś innego niż walka z handlem – zaspokajanie rozbudzonych przez polityków potrzeb wyborców związanych z nieracjonalnym lękiem przed tzw. narkotykami.

Odnosząc się do tej konkretnej sprawy – w USA w wielu stanach obowiązuje prawo nakazujące dla pewnej kategorii przestępstw stosować wyroki określonej wysokości – wyłączona jest uznaniowość sędziego. Tak też stało się w przypadku Ulbrichta.


Jaką politykę antynarkotykową państwa powinny prowadzić w internecie?


Taką samą, jaką powinny prowadzić w „realu”: nastawioną na pomoc osobom potrzebującym pomocy (ekonomicznej, zdrowotnej), a nie politykę karania i ścigania. Z czasem wojna z narkotykami obróci się przeciwko swobodom obywatelskim. Już dzisiaj obrót używkami przeniósł się do Internetu (dopalacze), a w celu ścigania go rządy zaczynają rościć sobie pretensje do kontroli sieci i jej użytkowników. Pozbywamy się prywatności w imię walki ze złem narkomanii, co jest bardzo wygodne dla rządów i ich tajnych agencji policyjnych.

A przecież problemu handlu nielegalnymi używkami by nie było, gdyby możliwe byłoby ich legalne pozyskanie – dla celów leczniczych, rekreacyjnych czy jeszcze innych.


Czy – Twoim zdaniem – jest możliwe wygaszenie tego segmentu dystrybucji? Pytam, bo po zamknięciu każdego z takich „rynków”, natychmiast w jego miejsce pojawiały się kolejne.

Jedynym sposobem kontrolowania problemu narkotyków jest ich legalizacja – w takiej czy innej formie, do dyskusji w obrębie każdego społeczeństwa. Jest to przekonanie powszechne w gronie ekspertów zajmujących się polityką narkotykową, ale klasa polityczna nie chce o tym słyszeć. Antynarkotykowa histeria przez polityków podsycana jest bowiem bardzo przydatna – do mobilizacji elektoratu i ograniczania prywatności w internecie. W tej zabawie nie chodzi o złapanie króliczka, lecz ciągłe za nim gonienie, a przy okazji wprowadzanie kolejnych narzędzi inwigilacji i kontroli, za zgodą społeczną oczywiście.


Jak – zarówno z punktu widzenia prawnika, jak i aktywisty walczącego o rozsądną politykę narkotykową – oceniasz skupienie wysiłków FBI właśnie na Silk Roadzie? Z jednej strony był to największy rynek, z drugiej jednak – w przeciwieństwie do Sheep Marketplace i Black Market – nie pozwalał na sprzedaż broni czy pornografii dziecięcej i ograniczał się właściwie tylko do używek.

Zabrano się za Silka, bo był widocznie jakiś punkt zaczepienia. Nie doszukiwałbym się tutaj drugiego dna. Jak pisałem wyżej, wojna z narkotykami w internecie stanowi niebezpieczeństwo przede wszystkim dla wartości, które leżą u podstaw internetu: swobody wypowiedzi, równości użytkowników oraz prywatności.

Ulbricht przedstawia się jako orędownik tych wartości, ale obawiam się, że akurat on jedynie dorabia ideologię do zyskownego interesu. Nie zmienia to jednak zasadniczego wydźwięku sprawy – nie brakuje chętnych, by w imię walki z narkotykami ograniczać wolności.

20 odpowiedzi do “[Papka] Szlaban na Jedwabnym Szlaku”

  1. Nawet, jeśli więcej krajów wprowadziłoby takie idee w życie, to w Polsce i tak trzeba by było czekać na coś podobnego przez kolejne parę pokoleń – z zacofaniem mentalności i świadomości społecznej nie wygrasz.

  2. >legalne pozyskanie – dla celów leczniczych, rekreacyjnych czy jeszcze innych.|Buhahaha ludzie „rekreacyjnie zażywają proszki na ból gardła lub chodzą do psychiatry tylko po to żeby dostać psychotropy do zabawy, pomijając tu już całą gamę „chemikaliów badawczych”. To jaka mowa tutaj o dopuszczeniu „do celów leczniczych”. Jedną kwestią jest to, że warto by się zastanowić nad legalizacją marihuany a inna hulaj dusza z narkotykami.|Jaka wolność słowa? Co następne dziecięce porno dla wolności słowa? Wolność

  3. Słowa bywa atakowana, ale w tym przypadku mamy zwyczajne rozbicie działalności mafijne i niczym więcej. Itak zadziwiające że zajęło to tyle czasu.

  4. Wchodzę na stronę Cd Action, a tu artykuł rodem z hyperreal. Zaraz polscy obrońcy moralności się doczepią, że nie dość, że magazyn promuje brutalne gry, to jeszcze narkomanię.

  5. Pismo/strona o grach komputerowych, a tu wywiad o tym, jak to fajnie byłoby zalegalizować narkotyki (z pewnością razem z akcyzą, a jakże). Niesamowite, jak nisko można upaść.

  6. Moje postrzeganie CD-A jest takie, iż to pismo growo-kulturowe. A w tym mieści się również taki temat. I dobrze, że jest poruszany. Lepiej mówić, niż nie mówić. A że oburzenie wywołuje – widać wymaga oswojenia.

  7. Nielegalne narkotyki mają kilka wad: rozrost mafii i dilerki + zakazany owoc smakuje najlepiej. Przypominam, że na prohibicji w USA skorzystała właściwie tylko mafia. Nie wiem za to, czy polskie społeczeństwo jest gotowe na pełną legalizację. Chyba trochę kuleje u nas wiedza o narkotykach. Ale taka edukacja nie musi trwać długo. Poza tym to, że coś jest legalne nie znaczy, że nagle więcej osób zaczyna się w to zaopatrywać: papierosy są legalne, a jednak więcej znanych mi osób nie pali niż pali.

  8. Ja np prędzej zalegalizowałbym LSD niż alkohol (gdyby był nielegalny). Ale politycy (a właściwie – biznes. patrz: powody delegalizacji konopii indyjskich w USA) doprowadzili już społeczeństwo do takiej sytuacji, że nawet gdybym rozwinął wypowiedź tutaj, nie zostałaby ona przeanalizowana, a z góry zlinczowana. Ale okej: prawda jest taka, że psychodeliki i dysocjanty powinny być nie tyle legalne, co zalecane w celach samorozwojowych (oczywiście nie wszystkim). Prawda jest taka, że społeczeństwo jedzące raz…

  9. …na parę miesięcy kwas w kontrolowanych warunkach ewoluowałoby jakieś 10x szybciej. Jako że i tak większość skomentuje tę wypowiedź po prostu „ćpun”, spróbuję chociaż polecić jedną lekturę: „Wyspa” napisana przez Aldous Huxleya. No i „Drzwi Percepcji” oraz „Niebo i Piekło” tegoż.|Ale generalnie to można pomarzyć. Jesteśmy w takiej kuriozalnej sytuacji, że propaguje się THC jako pierwszy do legalizacji, a znawcy tematu wiedzą, że nie jest wiele lepsze (chociaż JEST) od wspomnianego alkoholu….

  10. To jest katastrofa mentalna bliska istnieniu religii teistycznych, że większość ludzi wrzuca psychodeliki i taką heroinę do jednego wora, podczas gdy sami niszczą sobie komórki mózgowe browarem w każdy weekend.

  11. Wiem, że moja dość długa wypowiedź jest jałowa i grozi pewnie banem, ale odzywa się mój altruizm – jeśli chociaż jedna osoba zainteresuje się dzięki temu wspomnianymi dziełami, będę miał na koncie dobry uczynek.

  12. MateuszCyborg 8 lipca 2015 o 23:40

    Nigdy nie rozumialem jakim trzeba byc typem czlowieka, zeby chciec zabraniac innym ludziom robienia ze swoim cialem cokolwiek chca. Tutaj kolega Varnquein zauwazyl, ze wiekszosc ludzi niszczy sobie komorki mozgowe piwem a sami zadaja czy sa za utrzymaniem zakazu handlu np. marihuana, czy jakimkolwiek innym „narkotykiem”. Zakazy handlem narkotykami jak widac wokol nas sa nieskuteczne a to dlatego ze jesli ludzie maja potrzebe je brac to i tak w koncu znajdzie sie ktos kto zechce sprzedac wiec sens

  13. MateuszCyborg 8 lipca 2015 o 23:44

    utrzymywania zakazow jest glupi i bezcelowy. Dla przyklady w Indiach gram marihuany kosztuje 20 groszy w Polsce 30 zl. Pytanie kto zarabia pozostale 29.80? Odpowiedz nasuwa sie sama zarabiaja je mafie handlujace tymi narkotykami nie mowiac juz o tym ze na ten narkotyk mozna byloby nalozyc akcyze przez co zyskaliby wszyscy procz mafii. (mniejszy koszt marihuany- zysk kupujacych a dochod z akcyzy powiekszyl by budzet panstwa. Plus mam pytanko do Varnquein’a – skad ta informacja ze spoleczenstwo …..

  14. MateuszCyborg 8 lipca 2015 o 23:47

    zakazu jest calkowicie bezcelowy. Dla porownania gram marihuany w Indiach kosztuje 20-30 groszy a w Polsce 20-30 zl. Zadajcie sobie pytanie kto zarabia na roznicy. Plus pytanko do Varnquein’a skad teza ze spoleczenstwo „ewoulowaloby 10 razy szybciej przy braniu „kwasu”? 😉 Przepraszam za brak polskich znakow ale jest pozno i nie chce mi sie resetowac komputera zeby naprawic klawiature.

  15. MateuszCyborg 8 lipca 2015 o 23:48

    Sorka za podwojny komentarz ale wydawalo mi sie ze ten pierwszy skasowalo 😉

  16. AL666MAGGOT 9 lipca 2015 o 10:22

    @MateuszCyborg jak ktos wezmie LSD raz na jakis czas to otworzy mu to oczy na to jakim czlowiekiem naprawde jest, bo ta substancja pomaga w wrazeniu bycia poza cialem, a wiec mozesz niejako przyjzec sie sobie samemu. Co do twojej wypowiedzi o suszu z indii – niestety ale to co tam sprzedaja to badziew, ktory jest czesto zbyt wysuszony, ma za duzo lisci i nasion, wiec to co mozesz dostac w Polsce to raczej na 90% cos co roslo u kogos w szafie. Ja to zachecam ludzi wolnych do tego aby produkowali wlasne.

  17. @MateuszCyborg AL666MAGGOT mówi dobrze. Niemniej można to rozwinąć – otworzy oczy na wszystko. Psychodeliki tworzą dodatkowe połączenia między neuronami. W przeciwieństwie do alkoholu, który jak wspomniałem, mózg niszczy. Gdyby zamienić te używki i poczekać te tysiące lat istnienia ludzkości… Trudno sobie wyobrazić, jak wyglądałby teraz świat, ale jestem absolutnie pewien, że lepiej.|Tak swoją drogą – doskonała wypowiedź na temat stymulacji mafii. Powiem więcej – jak dla mnie organizacje przestępcze

  18. …naciskają na władze, aby narkotyków nie legalizować. Bo to by je po prostu zniszczyło. Właściwie wychodzi na to, że poprzez delegalizowanie narkotyków taki rząd USA stworzył meksykańskie kartele – i analogicznie na całym świecie…

  19. Tjaa zalegalizujmy…. zacznijmy od marychy substancji dość nieprzekonywalnej w działaniu… sam byłem świadkiem ataku padaczki wywołanego u człowieka który padaczki nigdy nie miał ( skończyło się to braniem przez półtora roku leków anty-padaczkowych). I nie nie był to trefny towar bo 3 inne osoby paliły to samo i im nic nie było… być może w kontrolowanych dawkach rzeczywiście leczy pewne schorzenia ale to powinien kontrolować lekarz. Już nie mówie o długotrwałych palaczach( znam 2 fajne z nich zombiaki)

  20. Silk Road został zamknięty ponad dwa lata temu, więc brawo za refleks, poza tym powstały między innymi – Silkroad 2.0., Sheep Marketplace, Atlantis i Black Market Reloaded.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *