27
Facebook: Miliard (!) zalogowanych użytkowników
Oddajmy zresztą głos samemu Zuckerbergowi, który opublikował z tej okazji dyplomatyczne oświadczenie (swoją drogą – zgadnijcie GDZIE je opublikował):
W poniedziałek jedna na siedem osób na Ziemi korzystała z Facebooka, by połączyć się z przyjaciółmi i rodziną. (…) Był to pierwszy raz, kiedy osiągnęliśmy ten kamień milowy, a to dopiero początek łączenia ze sobą całego świata. Jestem dumny z naszej społeczności i sukcesu, jaki wspólnie osiągnęliśmy.
Najbardziej aktualne dane o liczebności facebookowiczów pochodzą z czerwca tego roku, kiedy to serwis pochwalił się 1,49 miliarda aktywnych kont. Cóż – gratulujemy… jednocześnie nie mogąc pozbyć się myśli, że jest to wiadomość z jakichś względów niepokojąca.
PS: Nasz profil na FB niebawem dobije pewnie do 200 000 lajków. Dzięki! (dop. MQc)
Czekam na komentarze ekspertów 'nie zrobię Facebooka bo szpieguje’ itp ._.
fajnie ze nie jestem w tym miliardzie:)
@LordOfLight albo innych hipsterów, co facebooka nie używają, bo „my jesteśmy inni, my jesteśmy lepsi :<". Hłue hłue.
@CallahanHarry|A co z tymi, ktorzy FB nie uzywaja, bo tego nie potrzebuja? Ktorzy wszystkich bliskich znajomych, z ktorymi regularnie rozmawiaja, maja w komorce, a utrzymywac kontaktu z „osoba, z ktora nigdy nie zamienilem slowa, ale chodzilismy do rownoleglych klas w tej samej szkole” oraz z trzystoma innymi jej podobnymi ludzmi przez jakikolwiek profil spolecznosciowy najzwyczajniej w swiecie nie czuja potrzeby?
@CallahanHarry: Akurat hipsterzy by nie zrezygnowali z konta na fejsie, bo jak by się chwalili swoimi iPhonami, weganizmem, nietypowymi stylizacjami i wypisywali jakieś przemądre cytaty o życiu ?
Swoja droga to dosc zabawne, ze kiedys FB uzywali glownie wlasnie hipsterzy, w przeciwnienstwie do reszty ludzi, ktorzy siedzieli tylko na Naszej Klasie.
@NewJoker|W przeciwienstwie do nie-hipsterow, ktorzy chwala sie tylko wyjazdami na wakacje, obecnoscia na koncertach, udanymi popijawami, autami i ewentualnie dziecmi? 😉
@NewJoker na Instagramie :^) ?
@ CallahanHarry|Jest jeszcze jedna grupa ludzi – używali Fejsa i już nie używają bo okazał się kompletną stratą czasu, który wolałem przeznaczyć na coś bardziej wartościowego np. patrzenie na muchę chodzącą po ścianie
@Aargh|Uwierz mi, ze kiedys wieksza popularnoscia niz FB cieszyly sie bebo czy myspace. Zamien NK na te serwisy i to zdanie dalej jest prawdziwe. 🙂
Ja nie używam facebooka bo lubię anonimość. Nie wiem czy na jakiejkolwiek stronie ujawniłem swoje imię czy nazwisko. Po prostu nie lubię tego. Przestraszyłem się kiedy zobaczyłem u kolegi jakiś podgląd przyjaciół i wszystko bylo napisane jak w kartotece. Nawet gdzie W TYM MOMENCIE mieszkają. I owszem wiem że zaraz się rzucą znawcy, że są inne rzeczy które mnie szpiegują, ale proszę zwrócić uwagę że użyłem słowa anonimowość nie szpiegowanie. Bo owszem ktoś i tak może ci wbić na chatę przez IP itp.
Infiltracja ludzkosci przez FBI coraz wieksza ;D
@PEEPer to trochę współczuję robienia zakupów w internecie i korzystania z tym podobnych serwisów 😛
Spieszcie się realizować swoje niespełnione marzenia, bo świat wyraźnie się kończy
Zuckerberg, nie Zuckenberg 🙂
Nie używam FB i jestem wolnym człowiekiem
@down no tak Facebook to więzienie.
Fejs ZBUK ! twitter to jest to !!
@LordOfLight Patrząc, jak niektórych potężnie do niego „przyssało” – tak, dla sporej części użytkowników Twarzoksiążka jest więzieniem.|@sUk Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy przechowywaniem danych o transakcji czy adresu przesyłki przez sklep, a publicznym udostępnianiu jak najbardziej prywatnych informacji, do wglądu dla każdego Jasia z ulicy lub, co właściciele FB już wielokrotnie udowadniali, dla tego, kto odpowiednio dobrze zapłaci?
Co z tego, że pewnie dobre 10% to konta fejkowe, np. do spamu.
„jest to wiadomość z jakichś względów niepokojąca” – dlaczego? Dlatego, że pęka bariera komunikacyjna? Powtarza się tu ulubione nawijki wielu, że ludzie się przestają widywać ze sobą i zastępują taki kontakt netem – ale to bujda na resorach. Albo oni sami nie znają osób, z którymi warto utrzymywać kontakt tradycyjny – współczuję im, ale brak facebooka nic tu nie zmienia. Facebook, czy tego chcemy czy nie, znosi barierę komunikacyjną – bliscy są zawsze dostępni. Ale jeżeli ktoś jest naprawdę bliski, facebook
zamiennikiem nigdy nie będzie. Nie jest też tak, że ludzie przez stałą dostępność na facebooku powszednieją potem i spotkania na żywo już tak nie cieszą. Wręcz przeciwnie, fajne jest takie uczucie jak się z kimś gada przez Internet a potem go widzi – tak jak ślepy przy założeniu okularów. Chyba, że to ja jestem jakiś dziwny w tym względzie…
A plotki o inwigilacji? Geez, ludzie mają potworny przerost ego, zwłaszcza jak nie czują się spełnieni w życiu (i to jest prawdziwy problem naszych czasów). Sorry, jeżeli nie jesteście nikim znanym ewentualnie nie czytacie w necie o produkcji bomb itp., nie jesteście zbyt ważni dla organizacji. Rozczaruję was – CBA nie złoży wam porannej wizyty jak będziecie jeszcze spać. Przykro mi – na to, podobnie jak na pieniądze – trzeba sobie zapracować. I to inaczej, niż lajkując zdjęcia i podrywając koleżanki.
@otton|Niby masz racje, ale pamietaj, ze z informacji zawartych na FB nie korzystaja tylko i wylacznie organy scigania, ale tez m.in. pracodawcy, firmy ubezpieczeniowe i banki, a to juz w duzo wiekszym stopniu dotyczy przecietnego Kowalskiego.
@otton Porównanie do ślepego jak najbardziej trafne i prawdziwe, fb wcale nie zastępuje spotkań i nie odbiera przyjemności z nich.
@otton|FaceBook zarabia miliardy sprzedając twoje prywatne dane innym firmom i miliard ludzi na świecie dobrowolnie się na to zgadza. Pomyśl do czego można wykorzystać te wszystkie informacje. To jest niepokojące. Większość aparatów do każdego zrobionego zdjęcia dołącza koordynaty GPS. To oznacza, że ktoś może wziąć wszystkie twoje zdjęcia z FB i umieścić koordynaty na mapie i dzięki temu będzie wiedział gdzie pracujesz, gdzie mieszkasz, w jakich miejscach przebywasz, czy jesteś teraz na wakacjach.
To oczywiście tylko część informacji, które o nas zbierają. Możesz powiedzieć, że tobie to nie przeszkadza, ale niektórzy nie chcą rezygnować z prawa do prywatności i nie chcą, żeby jakaś firma lub firmy, czy jacyś obcy ludzie z internetu wiedzieli o nich wszystko.