Wymyśl schron przeciwatomowy i zgarnij kalendarz z uniwersum Metro! [WYNIKI]
![Wymyśl schron przeciwatomowy i zgarnij kalendarz z uniwersum Metro! [WYNIKI]](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/9a259f0f-2df2-4d3a-9c74-12358efff907.jpeg)
Bez względnych wstępów (czas goni, chcemy wysłać kalendarze, póki są aktualne) ogłaszamy, kto wygrał kalendarze Metro. Są to:
Wszystkim dziękujemy za udział – zwycięzcom składamy gratulacje i polecamy zajrzeć do skrzynek odbiorczych!
–
TREŚĆ KONKURSU:
W kolekcji stworzonej przez wydawnictwo Insignis znalazły się: kalendarz ścienny, koszulka oraz kubek, zaprojektowane przez Ilję Jackiewicza, rosyjskiego ilustratora, twórcę okładek m.in. wszystkich tomów serii Uniwersum Metro 2033. Kalendarz na 2016 rok ma wymiary 410×590 mm i tworzy go 12 postapokaliptycznych grafik w formacie A2, które zachwycą nie tylko fanów książek Głuchowskiego. Nakład limitowany – tylko 500 egzemplarzy!
Zaprojektowany specjalnie dla polskich fanów kubek wykonany jest ze stali nierdzewnej oraz grawerowany laserowo na całym obwodzie. Bawełniana koszulka z nadrukami zarówno z przodu, jak i z tyłu dostępna jest dostępna w rozmiarach od S do XXL.
Specjalna kolekcja Metro 2035 dostępna jest wyłącznie w internetowym sklepie wydawnictwa Insignis.
Pomówmy więc o konkursie.
Wygrać można jeden z dziesięciu kalendarzy. Aby wziąć udział, wystarczy wpisać w komentarzu poniżej, gdzie schronilibyście się na wypadek wojny atomowej. Musi to być pomysł oryginalny, wyjątkowy, zaskakujący, zabawny – po prostu wykażcie się kreatywnością. Lodówka nie przejdzie. 😉
Wybierzemy 10 komentarzy, które uznamy za najfajniejsze. Macie czas do niedzieli 20 grudnia, do 23:59. Powodzenia!
Kalendarz można zobaczyć poniżej:




Czytaj dalej
176 odpowiedzi do “Wymyśl schron przeciwatomowy i zgarnij kalendarz z uniwersum Metro! [WYNIKI]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W urzędzie skarbowym, im nawet atomówka nie jest w stanie zagrozić.
Jedyne słuszne miejsce – metro! Niestety najbliższe z większości miejsc w Polsce to Warszawskie. Przeżycie tam bez wojny to wyzwanie ale do odważnych świat należy. A przynajmniej jego podziemna część w razie wojny atomowej. Przygotowania musiały by zdecydowanie objąć pochłaniacze wilgoci, gdyż tunele w Warszawie lubią „podmakać”. Porządnie. Trzeba by też zaopatrzyć się w gaśnicę. Jak wiadomo w Polsce nawet betonowy most jest w tanie się zapalić. Zapasy to nie problem. I tak tylko 10 osób się zmieści 😉
Naoglądałem się Indiana Jonesa, więc stawiam na lodówkę.
w tunelu złotego pociągu
Niecałe trzy godziny pieszo od mojego miejsca zamieszkania, znajduje się ogromny browar.| Jego obszerne piwnice zostały przekształcone na nowoczesne muzeum w którym zmieściło by się wielu ocalałych. |Sam fakt, że browar działa – daje masę waluty, którą trzeba było szybciutko schować. |Kompleks znajduje się na obrzeżach małego miasta w którym wszystko znajduje się na wyciągnięcie ręki.|Wysokie ogrodzenie pozwalało by na przekształcenie placówki w fortece pełną życiodajnego napoju. |To miejsce bym wybrał. 🙂
Nie wiem czy już ktoś wpadł na ten pomysł, ale…|… pod biurkiem Smuggler’a :PPewnie nawet nie wszyscy z redakcji CDA wiedzą gdzie znajduje się to zapomniane przez Boga miejsce. Tam mógłbym w spokoju przeczekać najgorszy okres. Drugim plusem jest fakt, że przed wypełznięciem z powrotem na powierzchnię mógłbym obłowić się w loot’y. Kto wie jakie skarby tam ukrywa?? Taki nanokombinezon, Dubstep gun czy Szpon Beliara mogłyby znacząco ułatwić przetrwanie na postapokaliptycznych pustkowiach ;]
Schowałbym się do mojej pancernej-super-szafy, zamroził ją i przetrwał wieki w stanie hibernacji niczym główny bohater z Fallouta 4 🙂
Schowałbym się w bazie zbudowanej pod oceanem który byłby też zakryty olbrzymią kopułą wykonaną z bardzo wytrzymałego stopu metalu , a sama baza byłaby chroniona w podobny sposób , w której bym miał dostęp do wody z oceanu oraz mięsa z żyjących tam zwierząt .
Torebka mojej dziewczyny. Po pierwsze – no dajcie spokój, przecież wszystko się do niej zmieści. Po drugie – kto by mnie tam szukał? Po trzecie – widzieliście kiedyś zniszczoną, damską torebkę? To cholerstwo potrafi wykonać krytyczne kombo wymierzone w moje plecy bez utraty jednego ćwieka. A, właśnie, ćwieki… +500 do ochrony przed promieniowaniem gamma. Więc stanowczo damska torebka.
Gdyby doszło już do najgorszego i czułabym nadchodzącą falę zagłady, wtedy spakowałabym schłodzona flaszkę najlepszej polskiej okowity, pudełko sardynek i najlepszą sexi bieliznę (a nuż przeżyje hahah) i komplet książek (oczywista METRO!!!!!!!! BO JAKIŚ PORADNIK TRZEBA MIEĆ) I w spokoju udałabym się do pomieszczenia kanalizacji miejskiej ( mam w ogrodzie ) aby przeczekać najgorsze.
Czemu tam? Bo tam gdzie mieszkam pod kanałami mam jeszcze nieczynne tunele wykopowe kopalniane a te to już na pewno dają mi jakąś szansę !!!!!!! Kłaniam się i idę się spakować.
W miejscu w którym siedzę i pisze ten tekst w promieniu 2 km mam pięć bunkrów z drugiej wojny światowej. Więc wybór jakiś jest 😛 Jedne są typowo podziemne, a inne bardziej widoczne. Kwestia gustu czy chcemy mieć widoczki na okolice czy zapadniemy w sen kriogeniczny. Wystarczy wstawić drzwi zaopatrzyć się w żywność długoterminowa i gotowe.
Nieopodal mojego domu znajduje się brzozowy las i często chodzę tam „poprzytulać” się do drzew, bo jak wiadomo, brzozy mają swe magiczne moce! 😉 Schroniłabym się więc w wielkiej, wydrążonej w brzozie dziupli! Piłabym brzozowy sok dodający sił witalnych i jadła larwy owadów, które wg Beara Gryllsa są pysznym białkiem. Brzoza jonizuje powietrze i pewnie z łatwością rozprawi się też z szkodliwym promieniowaniem jądrowym! Poza tym niejedna brzoza ma już swój udział w historii Polski, także ten. Sami wiecie…
Ja bym zbudował schron przeciwatomowy na Syberii daleko od siedlisk ludzi, głęboko pod ziemią, zgromadziłbym spore zapasy wody i konserw do tego broń, licznik geigera, leki kombinezon, zgromadziłbym małą biblioteczkę obrazującą historię naszej planety i z tak niepozornym wyposażeniem bym sobie przeczekał wojnę atomową, a gdy byłoby już po wszystkim wyszedłbym i spróbowałbym zrobić to co nie udało się Aleksandrowi Wielkiemu czy Hitlerowi podbiłbym calutki świat, choć nie wiele by to dało ale jaka satysfakcja
Schroniłbym się w mojej własnej (aktualnie zamieszkałej) chatce, lecz przed tym przemalowałbym ją całą, ale to calusieńką na biało. To posunięcie zapewniłoby mi nietykalność. Dlaczego, zapytacie? Jak dobrze wiemy z prasy, książek czy filmów wojnę atomową przetrwa tylko BIAŁY DOM.
Ja poprosiłbym strachy spod łóżka o pomoc aby mnie pod tym łóżkiem ukryły. Tyle tam ich jest więc sie pewnie zmniejszają to też sie zmniejsze do rozmiarów mniejszych od karalucha i nie dość że monstra zabic ciezko także to przetrwają a karaluch każdy wybuch przetrzyma a ja będe nawet od niego mniejszy 🙂
schronił bym się w mojej lepiance z ziemi 😀 , w której rzecz jasna będzie lodówka z zapasem pożywienia i picia oraz internet by mieć dostęp do, np. CD-Action 🙂 oraz telewizor (pewnie i tak nic z tego nie działało więc zamówił bym w radioaktywnej biedronce szałas z drabinkami za radioaktywne odpadki 😀 ).
W gardle Sashy Grey. Tak głęboko nie dojdzie żaden wybuch.
Kiedy wyniki?
No właśnie ;-;
Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie szukać konkursu z kalendarzem na 2017 (bez spiny :-D)
😀
Miło byłoby zobaczyć wyniki konkursu.
Eeee…..To jest ogloszenie wyników XDD
I to są te zwycięskie odpowiedzi? To jakiś żart?
Taaaa jasne ale się opłaca -.- Ja wymyślę schron i dostanę kalendarz a w razie czego ktoś z rządu użyje mojego pomysłu na schron i zgarnie miliardy -.-