
„Jeszcze nie skończyliśmy z Wolfensteinem”. MachineGames wspomina o ewentualnym zakończeniu historii rozpoczętej w The New Order

Fani Wolfensteina od lat mają wrażenie, że twórcy gry zapomnieli o ich ulubionej marce. Od premiery najnowszej odsłony serii – Youngblood – minęło ponad sześć lat, a poprzednia zadebiutowała w 2017 roku. Okazuje się jednak, że MachineGames nie zapomniało o B.J. Blazkowiczu – reżyser najnowszych części Wolfensteina, Jerk Gustafsson, zdradził, że The New Order planowane było jako pierwszy rozdział trylogii.
To ważne, ponieważ zawsze postrzegaliśmy to jako trylogię. Tak więc nawet podczas tych pierwszych tygodni, kiedy tworzyliśmy mapę New Order, mieliśmy plan dla B.J.’a; tego, co się wydarzy w drugiej i trzeciej części. Jest to istotne, bo mam nadzieję, że jeszcze nie skończyliśmy z Wolfensteinem. Wciąż mamy historię do opowiedzenia.
Trudno nie zgodzić się z Gustafssonem, że cykl zasługuje na pełnoprawne zakończenie historii rozpoczętej w wydanym w 2014 roku Wolfenstein: The New Order. Studio co prawda wypuściło jeszcze The Old Blood i wspomniane Youngblood, ale pierwsze z nich to samodzielny dodatek do „jedynki”, a drugie – kooperacyjny spin-off. Miejmy jednak nadzieję, że prędzej czy później otrzymamy trzecią odsłonę nowożytnych przygód agenta Blazkowicza.
