Twórcy Resident Evil Requiem mają wątpliwości, czy ich gra straszy. Sami nie potrafią stwierdzić, co przerazi graczy

Twórcy Resident Evil Requiem mają wątpliwości, czy ich gra straszy. Sami nie potrafią stwierdzić, co przerazi graczy
Michał "thegoose" Gąsior
Dziewiąta odsłona serii Resident Evil to zagadka dla twórców pod względem tego, jak jeszcze można nas przestraszyć.

W długiej historii serii Resident Evil nietrudno doszukać się wyraźnych zwrotów w kwestii jej tożsamości. Jednym z nich było pojawienie się „czwórki”, która odznaczała się zupełnie innym klimatem choćby za sprawą położenia większego nacisku na akcję i kampowość. W przypadku Requiem nowością ma być natomiast tajemniczy system związany z utrzymaniem balansu między momentami napięcia i złapania oddechu. I choć w teorii podkręci to grozę, to sami twórcy nie są w stu procentach pewni co do tego, czy ich gra jest w ogóle straszna.

W wywiadzie dla IGN-u Koshi Nakanishi, reżyser Resident Evil Requiem, i Masato Kumazama, producent gry, rozmawiali przede wszystkim o protagonistce produkcji, niemniej w pewnym momencie w dyskusję wkradł się wątek poprzednich odsłon serii. Nakanishi stwierdził, że każdą z nich można ustawić pod względem założeń na skali między „dwójką” a „czwórką”. W takim przypadku siódma część miała wracać do korzeni i być bliżej Resident Evil 2, a Village, przez wzgląd na większą dawkę akcji, do Resident Evil 4. Z tym jednak ma wiązać się pewien negatywny efekt.

[…] Jeśli idzie się jeszcze dalej w tym kierunku, zaczyna występować efekt inflacji, polegający na dodawaniu jeszcze większej ilości akcji względem poprzedniej części, co w konsekwencji kończy się takim Resident Evil 5 czy 6. Choć wciąż są to świetne gry, to konsensus jest taki, że popchnęły serię tak daleko w stronę owej akcji, że przestały być horrorami.[…]

Stąd też Nakanishi chciał w przypadku Resident Evil Requiem być bliżej „dwójki”, a wręcz żeby gra była „niemal ulepszeniem stylu Resident Evil 2”. Plan jednak pozostaje planem i wykonanie to już zupełnie inna kwestia, a na tym polu obaj twórcy mają swoje wątpliwości co do „horrorowości” tytułu.

Stworzyliśmy ich już tak dużo [gier z serii Resident Evil – dop. red.], że sami nie jesteśmy w stanie stwierdzić [co jest straszne – dop. red.], dopóki ktoś inny w nią nie zagra. W zasadzie mieliśmy przed pokazaniem Resident Evil: Requiem na Summer Game Fest obawy, czy to w ogóle kogoś przestraszy […].

Sami będziemy mogli ocenić czy Resident Evil Requiem jest bliżej do „dwójki” czy „czwórki” dopiero 27 lutego 2026 roku, kiedy to tytuł będzie miał swoją premierę na pecetach, PlayStation 5 i Xboksach Series X/S.