„Tron: Ares” nie zdołał udźwignąć dziedzictwa? Krytycy nie są zadowoleni z widowiska

Embargo na recenzje filmu „Tron: Ares” zostało zniesione i w końcu możemy przekonać się, czy po wielu latach oczekiwania fani cyfrowego uniwersum dostaną widowisko, na które tak długo czekali. Ostatnia odsłona, czyli „Tron: Dziedzictwo”, miała premierę w 2010 roku i spotkała się z mieszanymi ocenami krytyków. Wygląda na to, że kontynuacja również zawiodła ich oczekiwania.
Dla przypomnienia, tytułowy Ares (w tej roli Jared Leto) to niezwykle zaawansowany cyfrowy program, który zostaje wysłany z wirtualnej rzeczywistości do świata ludzi z niebezpieczną misją. Jednocześnie będzie to pierwsze w historii ludzkości spotkanie z istotą opartą na sztucznej inteligencji.
Na Rotten Tomatoes film w reżyserii Joachima Rønninga („Czarownica 2”, „Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara”) zadebiutował z oceną 57%, która szybko spadła do 54%. Krytycy chwalą „Tron: Ares” za imponującą warstwę wizualną i rozmach produkcyjny, jednak większość zgodnie podkreśla, że fabuła i scenariusz nie dorównują oprawie audiowizualnej.
Podczas gdy oryginalny film Disneya z 1982 roku, na którym oparto tę produkcję, sprawiał wrażenie dzieła wyprzedzającego swoje czasy, najnowsza próba Seana Baileya (szef Walt Disney Motion Picture – przyp. red.) przekształcenia marki »Tron« w uniwersum wydaje się przede wszystkim przejawem nostalgii. Variety
Film ma mniej więcej tyle głębi, co dyskietka, ale piękne, błyszczące CGI oraz oszałamiająco głośna ścieżka dźwiękowa Nine Inch Nails sprawiają, że jest to zabawna, choć łatwa do zapomnienia, futurystyczna lekkość. Empire
Oślepiające sekwencje akcji Rønninga i znakomita ścieżka dźwiękowa mogą wystarczyć, by zadowolić fanów, ale »Tron: Ares« równie dobrze może zaginąć w morzu filmów, które »Tron« zainspirował. Polygon
»Tron: Ares« jest niewątpliwie fajny, ale w żadnym wypadku nie jest odważny. Jest znajomy, bezpieczny i schematyczny w typowo disneyowski sposób, który sprawia, że ogólnie działa. io9
»Tron: Ares« to zdecydowanie science fiction w wersji fast food, udające coś bardziej intelektualnego, niż faktycznie jest. Na szczęście film stanowi prawdziwą ucztę wizualną, prezentując przepiękne efekty specjalne i dobrze zaaranżowaną akcję. TheDisInsider
Trzeci film z serii „Tron” wejdzie do kin już w najbliższy piątek, 10 października. Wybieracie się na seans, czy raczej poczekacie, aż produkcja trafi na platformę Disney+?
Czytaj dalej
-
Tak będzie się prezentował Albus Dumbledore w serialu o Harrym Potterze. Zobaczcie...
-
Frodo powróci w filmie „Władca Pierścieni: Polowanie na Golluma”? Aktor drażni...
-
„Predator: Strefa zagrożenia” będzie filmem dla dzieci? Poznaliśmy zaskakującą...
-
Potwierdzono przybliżoną datę premiery „Rycerza Siedmiu Królestw”. W serialu zobaczymy...