„Chiński Horizon Zero Dawn” znowu krytykowany przez Sony. Wydawca Light of Motiram „gra w chowanego”

„Chiński Horizon Zero Dawn” znowu krytykowany przez Sony. Wydawca Light of Motiram „gra w chowanego”
„Light of Plagiat"
Avatar photo
Cezary "CZARY_MARY" Marczewski
Tencent najpierw zmienił artwork i opis Light of Motiram, a później stwierdził, że to w sumie nie on tworzy tę grę. Jak łatwo się domyślić, nie spodobało się to Sony.

Niespełna rok temu poznaliśmy Light of Motiram – grę wydawaną przez chiński Tencent, której wizja artystyczna bardzo przypomina Horizon Zero Dawn. Kwestią czasu było, kiedy nie spodoba się to Sony. Japończycy pozwali Tencenta, twierdząc, że Light of Motiram nie tylko kopiuje elementy audiowizualne z gier serii Horizon, ale także umyślnie wykorzystuje postać myląco podobną do protagonistki produkcji Guerrilla Games – Aloy.

W odpowiedzi Chińczycy po cichu wprowadzili szereg zmian na podstronie gry w serwisie Steam. Zniknął opis o „świecie opanowanym przez ogromne maszyny” oraz o „trenowaniu mechanicznych zwierząt i walce z potężnymi bossami”. Zastąpił go lakoniczny, neutralny tekst, który równie dobrze pasowałby do dowolnej gry survivalowej. Usunięto także okładkowy artwork – tak bardzo przypominający Horizona, że mógłby uchodzić za jego fanowski projekt – a wraz z nim kilka screenów, które wymieniono na znacznie bardziej zachowawcze widoki.

Tencent zasłania się tym, że nie jest bezpośrednio odpowiedzialny za proces twórczy Light of Motiram, twierdząc, iż „podróbka” Horizona powstaje w Aurora Studios i Polaris Quest. Argumentacja ta nie przekonała jednak Sony, którego prawnicy zauważyli, że logo chińskiego wydawcy widnieje przecież na materiałach promujących „mamy Horizona w domu”. Japońska korporacja zarzuca Tencentowi, że celowo „gra w chowanego”, nie rozgraniczając dochodów i marek, jednocześnie promując wszystkie wydawane gry swoim szyldem. Sony ostatecznie złożyło wniosek o tymczasowy nakaz sądowy przeciwko Tencentowi, dotyczący zakazu używania jakichkolwiek  materiałów „skopiowanych lub pochodnych” względem serii Horizon.

Sprawa ta bardzo przypomina konflikt prawny między Nintendo a Pocketpair. Choć Palworld, podobnie jak Light of Motiram, oferował zupełnie inną rozgrywkę niż „pierwowzór”, wydawca Pokemonów upomniał się o wygląd stworków i mechanizm ich łapania. Postępowanie nadal trwa, ale Pocketpair wprowadziło już pewne zmiany do Palworlda, by zminimalizować ryzyko dalszych kroków prawnych ze strony Nintendo i Pokémon Company.