Premiera The Sinking City 2 opóźniona. Powodem trwająca wojna w Ukrainie

Maciej "Macix" Szymczak

Frogwares nie ma dla nas dobrych informacji.

Pierwsza część The Sinking City ukazała się już 6 lat temu, zatem nic dziwnego, że fani wyczekują kontynuacji jak kania dżdżu. Z pewnością w procesie produkcyjnym nie pomagał spór z wydawcą, który nie wypłacał devowm należnym im tantiem. Produkcja została wycofana ze sprzedaży, jednak ostatecznie sprawa została rozstrzygnięta na korzyść twórców i prawa do The Sinking City zostały w pełni przejęte przez Frogwares.

Dzięki temu ukraińskie studio było w stanie wypuścić remaster pierwszej części, a także ruszyć pełną parą z pracami nad The Sinking City 2. Sequel, skręcający bardziej w kierunku survival horroru niż przygodówki, jak miało to miejsce w przypadku części pierwszej, miał ukazać się jeszcze w tym roku, jednak studio Frogwares poinformowało, że tak się niestety nie stanie.

Jak wynika z informacji przesłanych nam przez twórców, The Sinking City 2 ukaże się dopiero w pierwszej połowie przyszłego roku. Powody takiej decyzji są dwa: wciąż tocząca się w Ukrainie wojna oraz gatunkowa odmienność sequela od pozostałych gier studia. Sergiy Oganesyan, dyrektor wydawniczy we Frogwares, podzielił się kilkoma szczegółami na temat trudności, z którymi borykają się devowie.

Tworzenie gry podczas wojny nie jest czymś, na co można się przygotować, ale po prostu trzeba się do tego dostosować. Na pewnym etapie nie mieliśmy zasilania przez kilka dni z powodu dronów i pocisków, które niszczyły naszą sieć energetyczną. […] Pracujemy za dnia, nocą nikt nie śpi z powodu odgłosów eksplozji, a następnego ranka musimy jakoś normalnie funkcjonować. Wszystko to spowolniło naszą pracę do stopnia, w którym poczuliśmy, że nie ma sensu spieszyć się z tym, co nam zostało, by tylko dopiąć terminu, który nie wydaje nam się wart zachodu.

Alexander Gresko, główny projektant The Sinking City 2, odniósł się natomiast do kwestii gatunkowej odmienności gry i wynikających z tego problemów.

Stworzenie survival horroru po raz pierwszy samo w sobie było dla nas wielkim wyzwaniem. Od ponad 20 lat tworzyliśmy przygodówki oparte na śledztwie, a survival horror wymaga zupełnie innego podejścia do tworzenia gry, jeśli chodzi o napięcie, tempo akcji, walkę itd. Zawsze uwielbialiśmy ten gatunek jako fani, ale dopiero kiedy sami zaczęliśmy robić coś takiego, zorientowaliśmy się, jak dużo pracy musimy w niego włożyć. To ekscytujące, ale zarazem zdecydowanie spowalniające proces produkcji.

Twórcy podzielili się także kilkoma nowymi zrzutami ekranu z gry.