Tajemniczy posąg Geoffa Keighleya to jednak nie Diablo ani God of War? Spekulacje dotyczące rzeźby The Game Awards są coraz gorętsze

Tajemniczy posąg Geoffa Keighleya to jednak nie Diablo ani God of War? Spekulacje dotyczące rzeźby The Game Awards są coraz gorętsze
Avatar photo
Adam "Adamus" Kołodziejczyk
Cóż to za tajemnicę kryje przed nami Geoff?

Parę dni temu założyciel i główny prowadzący The Game Awards, Geoff Keighley, zaprezentował nam bardzo intrygujący posąg. Statua przedstawiająca jakiegoś rodzaju stłamszone demoniczne istoty wywołała tonę spekulacji odnośnie do tego, z jaką grą mamy tu do czynienia. Dodatkowo oficjalny profil The Game Awards wyjawił, gdzie stoi ta rzeźba, co sprawiło, że wiele osób odwiedziło już to miejsce i dokładnie przyjrzało się całemu temu zamieszaniu.

Sporo osób sugerowało, że posąg nawiązuje do Diablo, a Blizzard chce w ten sposób promować nadchodzący drugi dodatek do czwartej odsłony serii. Nie da się jednak ukryć, że te spekulacje niemalże całkowicie wygaszały entuzjazm wielu graczy, którzy liczyli na coś zdecydowanie mocniejszego. Na szczęście uspokoił nas w tym kontekście doskonale znany i szanowany w branży growej Jason Schreier. Ceniony dziennikarz powiedział, że statua nie promuje wspomnianego rozszerzenia.

Nie mam pojęcia, skąd Jez się tego dowiedział, ale ten posąg nie promuje dodatku do Diablo 4 (nie planuję obecnie ujawniać, co to jest – wybaczcie – ale to coś dobrego.

Spekulacje więc znów ruszyły pełną parą, a gracze zaczęli ponownie zasypywać grową część internetu swoimi teoriami. Ja pozwolę sobie tylko dodać, że Schreier nie powiedział, iż rzeźba nie dotyczy Diablo, tylko że nie jest powiązana z dodatkiem do Diablo 4. Oznacza to, że moja teoria o jakiegoś rodzaju spin-offie w świecie Sanktuarium wciąż może się okazać trafna…

No dobrze – chyba wszyscy wiemy, co to oznacza, tylko boimy się to powiedzieć na głos. A wszystko to wskazuje przecież na tylko jeden możliwy scenariusz. Oto doczekaliśmy się – rzeźba Keighleya przedstawia… Bloodborne’a 2. Nie ma innej możliwości, to musi być to.

A tak poważniej to musimy pamiętać o jeszcze jednej możliwości. Posąg może przedstawiać zupełnie nową markę, o której jeszcze nie słyszeliśmy i po prostu jakieś studio wpadło na pomysł, by w ten sposób wypromować swoje nowe dzieło. A co do tego, kto może stać za takim nowym czymś, można wymienić chociażby wspomnianą ekipę Santa Monica, która tworzy ponoć nowe IP. Podobnie może być też z Naughty Dog, które choć zapowiedziało już Intergalactic: The Heretic Prophet, to wciąż ma jeszcze pewne asy w rękawie.

A kto wie, być może całe to przedsięwzięcie to po prostu promocja nie jednej, a kilku gier, które zostaną zaprezentowane na The Game Awards? O tym przekonamy się najprawdopodobniej dopiero 11 grudnia podczas samej gali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *