Rainbow Six Siege X padło ofiarą „hojnych” hakerów. Ubisoft na ślepo rozdaje bany i wyłącza serwery

W miniony weekend hakerzy przejęli serwery Rainbow Six Siege X i wygląda na to, że doskonale się przy tym bawili. Zazwyczaj w takich przypadkach sprawcy kradną kod lub pliki gry, a następnie żądają okupu albo wypuszczają poufne informacje do sieci. W tym wypadku intruzi okazali się „hojni” i rozdali graczom miliony Kredytów R6 i Rozgłosu, a także przeznaczonych tylko dla developerów skórek. Ubisoft w odpowiedzi zaczął banować ludzi (nawet tych, którzy nie zdążyli wydać growych pieniędzy), w tym także konta własnych pracowników. Twórcy musieli zareagować błyskawicznie i (w chwili pisania tego newsa) w Statusie służby na Rainbow Six Siege X wszystkie wersje gry na dostępnych platformach są wyłączone oraz oznaczone jako „Nieplanowana awaria”.

To nie jest pierwszy raz, kiedy Ubisoft ma problem z oszustami. Rainbow Six Siege (teraz znane jako wzmiankowane Rainbow Six Siege X od czasu jubileuszowej aktualizacji na dziesięciolecie, która znacząco zmieniła sposób rozgrywki) miało do czynienia z cheaterami i twórcy stanowczo reagowali, skwapliwie rozdając permanentne bany. Jak to jednak często bywa w starciu z internetowymi włamywaczami, tożsamość sprawców pozostaje nieznana, więc Ubisoft trochę walczy z niewidzialnym przeciwnikiem.

Nie znamy jeszcze całkowitej skali szkód, dlatego dla bezpieczeństwa zalecamy zmianę haseł do swoich kont Ubisoftu. Hakerzy mogli być bardzo „hojni”, natomiast nie mamy pewności, czy ich działania nie miały być jedynie przykrywką dla poważniejszego ataku, na przykład kradzieży danych. Przypomnijmy, że w 2011 roku nieznani sprawcy włamali się na konta PSN, w ten sposób pozyskując informacje o ponad 77 milionów użytkowników. W 2025 konto ukradziono też naczelnemu platyniarzowi PlayStation, co pokazało, że problem może nadal występować. Nie wiemy, jaki cel przyświecał atakującym tym  razem – doświadczenie uczy jednak, że nie ma nic za darmo, a niektóre „prezenty” mogą okazać się zatrute.