Były dyrektor techniczny Rockstara chwali Larian Studios za odejście od Baldur’s Gate’a 3. „Odważny krok. Bardzo ryzykowny”

Były dyrektor techniczny Rockstara chwali Larian Studios za odejście od Baldur’s Gate’a 3. „Odważny krok. Bardzo ryzykowny”
Avatar photo
Emilia "Devvra" Wyciślak-Swoboda
Ważne, żeby robić to, w co się wierzy.

Nikogo by chyba nie zdziwiło, gdyby kultowe już dzieło Larian Studios, Baldur’s Gate 3, dostało kontynuację. Wielu graczy właśnie na to czekało, licząc, że czwórka prawem analogii zabierze nas choćby do Amn, o ile Lariani podejmą wyzwanie. Tymczasem okazało się, że chociaż mieli grywalną wersję Baldur’s Gate’a 4, to byli zbyt zmęczeni tym projektem. Zamiast tego wracają do Divinity, co ogłosili na ostatnim The Game Awards prezentując filmowy, nieco makabryczny zwiastun nowego tytułu. Porzucenie Faerunu było odważną decyzją, dlatego dawny dyrektor techniczny Rockstar Games, Obbe Vermeij, w wywiadzie udzielonym GamesHub nie może się nachwalić ekipy Swena Vincke’a za jej śmiałość.

To w sumie fajne, widzieć Larian Studios, które właśnie zrobiło Baldur’s Gate’a 3 i stwierdziło »wiecie co, nie chce się nam robić Baldur’s Gate’a 4, zajmiemy się inną grą«. I wiesz co? Dobrze dla nich (…) Ale to odważny krok. Nieoczywisty. Bardzo ryzykowny. Łatwiej jest kontynuować to, co się teraz robi.

Baldur’s Gate 3 to jedna z najlepszych gier, jakie w ostatnich latach trafiły w ręce graczy. Jest dopracowana do granic możliwości, ma bogatą fabułę, rewelacyjnie napisane postacie i (nie przez wszystkich lubiany) system walki nieco zaczerpnięty z Divinity: Original Sin 2. Gra zebrała wokół siebie rzeszę osób, którzy stworzyli niesamowitą społeczność modderów, artystów i pisarzy, nadal tworzących fanowskie dzieła i dających grze drugie życie. Baldur’s Gate 3 wytycza pewne standardy dla gatunku erpegów do tego stopnia, że niektóre studia (jak CD Projekt Red) czują się w obowiązku tłumaczyć, że nie będą robić gier jak Larian.

Ktoś mógłby powiedzieć, że Larian Studios nie musi robić już nic więcej: wystarczyłoby, żeby stuknęło palcem w napis „HASBRO”, a natychmiast pojawiłyby się Baldur’s Gate 4, 5, 6, 7… Mogliby tak robić w nieskończoność, teraz już mają na to pieniądze. Problem jednak w tym, że Swen i jego ekipa nie chcieli nawet stworzyć DLC. Tak bardzo nie chciało im się robić w kółko jednej gry.Ważne, żeby następna była dobra – nowe Divinity powstaje jednak w odium oskarżeń o użycie sztucznej inteligencji i jak na razie dyskusja dopiero się rozkręca.

Jedna odpowiedź do “Były dyrektor techniczny Rockstara chwali Larian Studios za odejście od Baldur’s Gate’a 3. „Odważny krok. Bardzo ryzykowny””

  1. Kurczę, ja Lariana lubię, ale nie ma co zachwycać się, że nie poszli na łatwiznę, nie robiąc Baldura 4, skoro zajęli się Divinity 6, jeśli dobrze liczę. Odnoszę wrażenie, że ich po prostu konieczność trzymania się zasad systemu D&D i lore’u Krain za bardzo uwierała, więc wrócili na swoje stare, sprawdzone podwórko.

Skomentuj