Raport „Różne twarze polskiego gracza. 2024” ujawnia nowe oblicze gamingu w Polsce

Firma HP Inc Polska we współpracy z agencją badawczą SW Research, po raz kolejny przeprowadziła kompleksowe ogólnopolskie badanie graczy, ich zwyczajów, preferencji oraz motywacji. Tegoroczna odsłona raportu „Różne twarze polskiego gracza 2024″ wskazuje, że (na podstawie poziomu zaangażowania) polscy gracze dzielą się na trzy wyraźne grupy.
Środowisko gamerów w Polsce staje się coraz bardziej różnorodne i obejmuje tzw. graczy casualowych (30%), średnio zaangażowanych (39%) oraz hardcorowych (30%). Częściej grają kobiety (54%), a największą liczbę graczy w Polsce stanowią osoby w przedziale wiekowym między 25 a 34 lata. Intensywnie rośnie także liczba osób grających do 10 godzin tygodniowo, notując wzrost o niemal 14% w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Dla wielu graczy główną motywacją do grania jest rozrywka. Gracze jednak bardzo mocno cenią również wyzwania, które stawiają przed nimi gry, możliwość eksploracji nowych światów i rywalizację, a jako najbardziej istotny aspekt gier wskazują wciągającą fabułę. Nie dziwi więc fakt, że dominującym gatunkiem gier w Polsce są tzw. RPGi, a do najpopularniejszych tytułów zaliczają się te z serii FIFA / EA FC, The Sims, Wiedźmin.

Prawie połowa graczy lubi czuć się częścią większej społeczności i ceni kontakty zawarte w sieci. Dla 37% relacja z osobą poznaną w świecie cyfrowym ma taką samą wartość, jak znajomość w świecie rzeczywistym. Dodatkowo, te cyfrowe więzi mają pozytywny wpływ na życie codzienne. Co trzeci polski gracz uważa, że inni sympatycy elektronicznej rozrywki inspirują go do bycia lepszym. Z kolei co czwarty ankietowany deklaruje, że dzięki relacjom w grach stał się odważniejszy i łatwiej nawiązuje kontakty w rzeczywistości.
„Gaming stał się platformą nie tylko rozrywki, ale także rozwoju osobistego i społecznego. Obserwujemy, jak młode pokolenie wykorzystuje gry do doskonalenia umiejętności komunikacji, współpracy czy podejmowania decyzji.” – komentuje Urszula Klimczak, Performance Coach drużyny esportowej NAVI.

Polscy gracze udowadniają także, że umiejętnie potrafią dzielić obowiązki zawodowe z realizowaniem swojej pasji. 83% badanych jest aktywnych zawodowo, z czego aż 66% pracuje na pełny etat. Najczęściej grają w weekend oraz podczas urlopu. W podróży gra 54% polskich graczy. Najbardziej popularny sprzęt pomagający Polakom grać poza domem to słuchawki i myszy bezprzewodowe.
„Wyniki naszego badania potwierdzają, że polski gracz to postać wielowymiarowa, którą nie sposób zamknąć w sztywnych ramach definicji. Ta różnorodność stanowi zarówno wyzwanie, jak i ogromną szansę w kontekście dalszego rozwoju i dostosowywania naszych produktów do potrzeb tej grupy konsumentów.” – mówi Andrzej Sowiński, dyrektor zarządzający HP Inc Polska.

Na tle globalnych trendów Polska wyróżnia się preferencją graczy dot. komputerów – aż 39% najchętniej wybiera właśnie te sprzęty do grania. Istotna wydaje się tutaj wszechstronność tych urządzeń, służących zarówno do pracy, nauki, jak i rozrywki i możliwość korzystania z jednego urządzenia do wielu celów.

Raport „Różne twarze polskiego gracza. 2024” pokazuje kilka kluczowych trendów w polskim gamingu. Widoczna jest rosnąca różnorodność środowiska graczy, obejmująca zarówno kobiety, jak i mężczyzn, oraz osoby w różnym wieku i o różnym statusie zawodowym. Gracze staja się coraz bardziej otwartą grupą społeczną. Wyraźnie zaznacza się też preferencja laptopów i komputerów stacjonarnych jako urządzeń, dzięki którym mogą łączyć swoją pasję do gier z innymi aspektami życia.
Więcej informacji oraz cały raport znajduje się pod Rożne twarze polskiego gracza. 2024.
Czytaj dalej
20 odpowiedzi do “Raport „Różne twarze polskiego gracza. 2024” ujawnia nowe oblicze gamingu w Polsce”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Częściej grają kobiety (54%)”
Kurczę, jakoś tego nie widać. Osobiście znam 2 takie, co coś tam ze świata gier kojarzą i w coś w życiu poważniej grały. Jakoś w dyskusjach w sieci, w tematach growych też wydają się dominować liczebnie mężczyźni i jakieś tam kobiece rodzynki.
Ciekawi mnie, jakie są kryteria, żeby zostać uznanym za gracza. Osobiście nie uznawałbym za gracza kogoś, kto w kolejce do lekarza wyciągnął telefon i przez 15 min pykał dla zabicia czasu. Na tej samej zasadzie, że w szkole męczyli mnie „grą” na flecie na muzyce, ale to nie oznacza, że jestem muzykiem, również w szkole i na studiach pisywałem różne prace i wypracowania, ale to nie czyni mnie pisarzem, a ktoś, kto pojechał na wycieczkę i zrobił sobie telefonem selfie z kumplami, albo pstryknął fotkę u cioci na imieninach nie jest automatycznie fotografem.
Na gracza powinien się kwalifikować ktoś, kto celowo poświęca jakiś tam procent swojego czasu na granie (niech i to będzie nawet mobilka, w końcu to też gra) nie tylko dla zabicia czasu, kiedy absolutnie niczego innego nie ma do roboty.
Hej, ale osoba która wybiera grę na telefonie właśnie wybiera ją mając do dyspozycji masę innych możliwości które daje telefon… a taka ocena zawsze będzie deklaratywna, bo nie mamy i nigdy nie będziemy mieli sztywnej definicji gracza.
A jakbyś dla zabicia czasu w kolejce do lekarza wyciągał flet i pogrywał sobie cichutko to na pewno bylbyś uznany za jakiegoś popierdolonego muzyka, że tak zakończę żartem 😉
„Jakoś w dyskusjach w sieci, w tematach growych też wydają się dominować liczebnie mężczyźni”
Ciekawe dlaczego 😀
„Na gracza powinien się kwalifikować ktoś”
To jest mega dziwny sentyment – kwalifikacja na gracza? Ludzie, to hobby jak każde inne, ba nawet prostsze, bo dostępne każdemu, niezależnie od umiejętności. Ten elitaryzm jest cudnie śmieszny.
@quetz no niby masz rację z tym elitaryzmem, ale ja np nie identyfikuję się jako osoba komentująca na cd-action pl bo mam tylko 83 komentarze, a sa tu ludzie z powyżej 3000
84
85
Nie no, spoko, ale co z tego, gdybyś się identyfikował? Imo spełniłeś podstawowy wymóg – skomentowałeś cokolwiek, ale nie żebym był ortodoksem w tej kwestii 😀
@Quetz „To jest mega dziwny sentyment – kwalifikacja na gracza?”
Miej pretensje to autorów artykułu/badania.
np „Gracze staja się coraz bardziej otwartą grupą społeczną”
„Raport „Różne twarze polskiego gracza. 2024″ pokazuje kilka kluczowych trendów w polskim gamingu.”
„Widoczna jest rosnąca różnorodność środowiska graczy”
Pisownia oryginalna.
Grupa społeczna? Polski gaming? W oparciu o jakie kryteria jest to grupa społeczna? Co to „polski gaming”?
I o jakim środowisku graczy mowa? Że niby dzielę jakąś „przestrzeń” z babcią układającą cukierki na telefonie?!
I najlepszy kwiatek
„Wyniki naszego badania potwierdzają, że polski gracz to postać wielowymiarowa, którą nie sposób zamknąć w sztywnych ramach definicji.”
No shit, Sherlock!
Już pominę milczeniem, że 100% „graczy” w tekście powinni zastąpić „badani”, ew „ankietowani”.
„W oparciu o jakie kryteria jest to grupa społeczna?”
Pewnie bardziej dokładnie byłoby powiedzieć „zbiorowość społeczna”, ale nie mamy do czynienia z periodykiem akademickim tylko badaniem komercyjnym, tego rodzaju uproszczenia są raczej spodziewane.
„Że niby dzielę jakąś „przestrzeń” z babcią układającą cukierki na telefonie?!”
Jeśli oboje gracie w gry, to tak.
„100% „graczy” w tekście powinni zastąpić „badani”, ew „ankietowani””
Ankietowanymi/badanymi byli gracze właśnie, nie wiem czemu miałby służyć ten pedantyzm. Chyba że chcesz wykazać jakąś niespójność w całym badaniu, ale nie rozumiem, na czym miałaby polegać.
Nie bardzo wiem, dlaczego tak ten tekst cię oburzył – ot, zwykłe badanie jakich wiele.
@Quetz
„Ankietowanymi/badanymi byli gracze właśnie, nie wiem czemu miałby służyć ten pedantyzm”
Jaki pedantyzm? Ja się zastanawiam co się w ogóle kryję pod „gracz” w tekście. Jakaś spójna definicja/kryteria by się zdały, skoro badanie rzekomo dotyczy …tego czegoś. „Badani” nie mają tego problemu.
@ZADYMEK Kim są gracze wyjaśniono juz na stronie tytułowej „Ankieta została przeprowadzona na próbie celowej polskich graczy w wieku 18-65 lat (respondent musiał wskazać, że gra
w gry wideo przynajmniej raz w tygodniu)”.
Ogólnie raport jest dosyć słaby, ale akurat do terminologii w tym aspekcie nie ma co się czepiać.
@Quetz
„”Na gracza powinien się kwalifikować ktoś”
To jest mega dziwny sentyment – kwalifikacja na gracza? Ludzie, to hobby jak każde inne”
No właśnie potknąłeś się o istotę tego, o czym mówię, ale nawet tego nie zauważyłeś. Sam piszesz „hobby”. O to mi konkretnie chodzi. Gdybym np. pykał w coś na komórce, żeby jakoś wypełnić czas przejazdu tramwajem i ktoś mnie zapytał, czy jestem graczem i czy granie to moje hobby, powiedziałbym nie i nie.
Szkoda, że w tym opracowaniu nie ma podanego konkretnego pytania. Zakładam, że było coś w stylu „Czy grasz przynajmniej 1 w tygodniu”, ale zabrakło „czy granie to twoje hobby” i „czy uważasz się za gracza”. Możliwe, że wtedy wyniki wyglądałyby nieco inaczej.
„Ten elitaryzm”
Specjalnie dla inteligentnych inaczej zaznaczyłem, że „niech i to będzie nawet mobilka, w końcu to też gra”, żeby mi nikt nie pitolił o elitaryzmie, ale niektórzy jak zawsze widzą tylko to, co im akurat pod tezę pasuje, a resztę ignorują. Jak dla mnie, gracz spełniający definicję gracza, może sobie nawet grywać wyłącznie w elektroniczne kółko i krzyżyk, jeśli tylko uważa to za swoje hobby, a nie coś, co robi z nudów, żeby zabić czas i wymieniłby granie na „lepszą” rozrywkę, gdyby okoliczności, w jakich gra, mu na to pozwalały.
@niera
„respondent musiał wskazać, że gra w gry wideo przynajmniej raz w tygodniu”
No właśnie. Nie jest wskazana żadna dolna granica. Wracając do przykładu z fletem, fakt, że co najmniej raz w tygodniu byłem w szkole torturowany koniecznością wydobycia jakiejś kakofonii z dziurawego patyka, nie czyni ze mnie muzyka, ani nie sprawia, że muzyka to moje hobby. Tak samo jak raz w tygodniu dla świętego spokoju skoszę trawnik, to nie jestem od razu ogrodnikiem. Z mojego punktu widzenia potrzebny jest jakiś minimalny próg zaangażowania.
@niera „Kim są gracze wyjaśniono juz na stronie tytułowej”
Spoko, powiedzmy, że wierzymy im na słowo. Teraz jeszcze tylko trzeba ustalić, co autorzy raportu rozumieją przez „gry wideo”. Ja np nie kwalifikuję powieści wizualnych, nie wiem jak tamci.
BTW Drążę temat terminologii, bo Quetz ma problem z „kwalifikacją na gracza”. Jak widać, sami autorzy raportu kwalifikują uczestników do badania, AKA na gracza właśnie.
„Ogólnie raport jest dosyć słaby”
No ba, gdzie jest grupa grających w wieku 3-17 lat?
„Sam piszesz „hobby”. O to mi konkretnie chodzi.”
Nie no, spoko, ale mówię w kontekście badania – nikt nie będzie rozdrabniał się i kwalifikował czyichś motywacji do grania, bo to nie ma znaczenia dla takich wyników. Jeśli chcesz robić przekrojowe badanie „core graczy” i „casual graczy” to wtedy inna rozmowa. To badanie ewidentnie było super szerokie – grasz minimum raz w tygodniu, jesteś graczem.
To odnosi się też do twojej prywatnej definicji gracza, którą mieć oczywiście możesz, ale sam kwalifikowałeś to w zestawieniu z przykładami profesji – muzyk, fotograf. To jest przejaw elitaryzmu, bo do grania absolutnie nie potrzeba żadnych wyjątkowych umiejętności. I do tego piłem.
„Drążę temat terminologii, bo Quetz ma problem z „kwalifikacją na gracza””
Bardziej ze snobowaniem się na gracza, jak wyjaśniam wyżej. Kwalifikacja w sensie do badania to inna kwestia i zależna od sytuacji.
sam kwalifikowałeś to w zestawieniu z przykładami profesji – muzyk, fotograf.
Na muzykowaniu to ja się nie znam, ale fotografem można być niezawodowym. Zainwestowałem trochę w sprzęt, poświęciłem odrobinę czasu na poznanie podstaw i wyjście poza „pstrykam z takimi ustawieniami, jak chce automat”. Niejeden raz wychodzę z domu z konkretnym celem poszukać jakiegoś fajnego motywu i pstryknąć parę zdjęć, w przeciwieństwie do „jestem gdzieś w zupełnie innym celu i ładnie jest, a że w telefonie jest aparat, to pstryknę przy okazji”. Moje hobby to to fotografowanie i uważam się za fotografa, po prostu nie jestem profesjonalistą, dla którego to zawód pozwalający zarobić na życie.
„przejaw elitaryzmu, bo do grania absolutnie nie potrzeba żadnych wyjątkowych umiejętności”
A tu to się zgadzam, bo osobiście mnie śmieszy jak się co niektórzy popisują np. że Astrobot czy inne Rachet & Clank, to gry dla dzieciaczków i oni w życiu nie będą grać w takie g***, bo tacy są dorośli albo się napinają, że „samograje” od Sony, to nie gry, bo wciśniesz guzik naprzód i się samo przechodzi, a oni to tylko uznają soulsy, bo to prawdziwe gry wymagające umiejętności.
54% z 1000 badanych jest w grupie grajacej 0-10h, (jednocześnie „Częściej grają kobiety (54%) hmmm…”
czyli w zasadzie ponad połowa osób, mogła przyznać, że nie gra w ogóle czyli 0h, a i tak wrzucano ich do worka graczy. Minimum powinno być wyższe i bardziej szczegółowe opisane. Teraz nie dziwne, że tyle kobiet jest wpisanych jako graczki, skoro załapiesz się nawet jak grasz 10min w miesiącu w mobilke, gdzie układasz klocki.
To jakby dodawać do osób uprawiających sport, osoby które przyznają, że 2-3x w miesięcu zdarza im się podbiec do autobusu.
Z tym 0 to przesadzasz bo ankieta byla przeprowadzana na gracz(k)ach, a raczej nikt nie powiedział, że uważa się za gracza i gra 0 godzin tygodniowo… kiepsko to przedstawili w raporcie poprostu…
Edit: Ewentualnie, chodzi, że gra poniżej godziny, ale to chyba też bez sensu.
W opisie jest, że osoby badane deklarowały granie chociaż raz w tygodniu.
Trigger warning!
Kto wpadł na pomysł, na zaokrąglanie tylko dwóch z procentów w podziale na Casual, Hardcore, Średniak?
Kto dostawił faceta i dziewczynę na tych słupkach?
No ludzie… jak tu nie być woke matematykiem?
„do grania wciąż chętnie wybierają komputery i laptopy”
Chodzą do pracy i wypełniają obowiązki służbowe, jeżdżą samochodami oraz oplami, gotują jedzenie i posiłki, spotykają się z kumplami a także spędzają czas w gronie znajomych…
A w ogóle to mało postępowe to badanie. Wiemy ile grają mężczyźni, ile kobiety, a co z innymi?