Nie wiecie, co obejrzeć na YouTubie? Aplikacja wybierze za was
Jak zauważyła redakcja serwisu 9to5Google, najświeższa aktualizacja aplikacji mobilnej YouTube przyniosła ze sobą nowość w postaci przycisku „Play something”, czyli „Odtwórz coś”. Ulokowany został on w prawym dolnym rogu ekranu, nieco nad paskiem menu pozwalającym przełączać się użytkownikom pomiędzy ekranem głównym, Shortsami, profilem i zakładką z treściami pochodzącymi od subskrybowanych twórców.

Warto podkreślić, że rzeczony przycisk wyświetla nam nie tylko krótkie materiały, czyli youtubowe Shortsy, które platforma stara się forsować na wszelkie możliwe sposoby, z czym też nie zgadza się część jej pracowników, ale również dłuższe filmy. Haczyk? I tak zostaną one uruchomione w „shortsowym” odtwarzaczu, a nie tym tradycyjnym, przez co jesteśmy zmuszeni do oglądania ich w pionowej orientacji. Pozostaje jedynie liczyć na to, że ulegnie to zmianie po wprowadzeniu opisywanej nowości na szerszą skalę.
Oczywiście po rozpoczęciu oglądania przycisk „Play something” znika nam z oczu, jednakże automatycznie powraca w momencie, w którym zamkniemy odtwarzacz. Na ten moment nic nie wiadomo o możliwości pozbycia się go permanentnie i będzie on widoczny podczas przeglądania aplikacji, czy tego chcemy, czy też nie.

Ech tak samo jak na Netflix, rozwala mnie to że niektórzy muszą mieć coś takiego. Wchodzisz na platformę i nie wiesz co obejrzeć więc wybierzemy za Ciebie. Po co w takim razie z tej platformy korzystać? Ludzie naprawdę muszą być takimi lemingami, którzy nie potrafią nawet zorganizować swojego czasu inaczej niż „obejrzę cokolwiek na netflix/YouTube/tiktok”?
100%
Też nie rozumiem. Chcesz coś obejrzeć, wchodzisz, oglądasz. A jak sam nie wiesz co, to weź się za coś innego.
Niby w teorii można w ten sposób odkryć coś ciekawego, ale nie wiem czy warto tracić czas na takie wyszukiwanie igły w stogu siana.
Jestem pewien, że większość użytkowników platform streamingowych (w tym ja) rzadko wyszukuje samodzielnie konkretne treści, na co dzień wybierając coś z tytułów rekomendowanych przez aplikację. I nie ma w tym kompletnie nic złego ani głupiego, rekomendacje na ogół dobrze pasują do moich zainteresowań, więc nie rozumiem skąd ten bulwers.
Zostań sobie w swojej niewiedzy. To jest dokładnie dla takich jak ty. A tak serio to dla youtube’a z wykorzystaniem takich jak ty
Ciekawe czy dobór filmów będzie opierał się na indywidualnym profilowaniu, czy wszyscy będą otrzymywać chłam w postaci mr.beasta, ekipy fritzla i innych bezwartościowych papek.