Czy Shortsy mogą zniszczyć YouTube? Tak sądzi część pracowników

Wedle raportu przytoczonego w Financial Times, wysocy rangą i stażem pracownicy YouTube obawiają się, że rosnący nacisk na promowanie Shortsów, krótkich materiałów wideo rodem z TikToka, sprawia, że tytułowy serwis coraz bardziej odchodzi od swoich pierwotnych założeń, powoli stając się przy tym kalką chińskiej aplikacji.
YouTube YouTube’owi YouTubem
Skąd zyski czerpie YouTube? Odpowiedź na to pytanie jest prosta, bowiem są nią reklamy, często wręcz w niebotycznych ilościach, dodatkowo bez możliwości ich pominięcia. Najwięcej z nich wyświetlanych jest jednak podczas seansów dłuższych materiałów, których to w serwisie pojawia się coraz mniej i co też stanowi powód do niepokoju dla osób odpowiedzialnych za finanse w „tubie”.
Znaczna ilość twórców skupia się na tworzeniu Shortsów, co znacznie ogranicza pole do popisu Google w kwestii wciskania materiałów promocyjnych, a firma została zmuszona do znalezienia nowych sposobów czerpania zysku z takiej formy materiałów. Starczy wspomnieć, że stojąca za YouTube korporacja wypowiedziała wojnę użytkownikom adblocków, co może świadczyć o jej rosnącej desperacji.
Mimo wszystko spadek zainteresowania kilkunasto- i kilkudziesięciominutowymi filmami zdaje się być trudną do zignorowania tendencją. Młodsi widzowie z większą chęcią sięgają po krótkie materiały, które pochłaniają wręcz taśmowo. Trudno więc dziwić się twórcom, że decydują się skupić na ich produkcji i to z niej czerpać zyski. Pytaniem pozostaje za to, jakie kroki na tym polu podejmie YouTube, aby nie okazać się stratnym na tym fenomenie.
Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “Czy Shortsy mogą zniszczyć YouTube? Tak sądzi część pracowników”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Najgorsze w nich jest to, że nie można ich przewijać do konkretnego momentu. Musisz obejrzeć całość jeszcze raz, żeby obczaić pożądany fragment.
Jak oglądasz Shorta, to zamień cześć „shorts” w adresie URL na „v” i naciśnij enter. Short zamieni się na zwykłe viideo gdzie możesz wybrać konkretny moment do obejrzenia.
Ja piernicze, działa. Dzięki 😀
Albo prostu ściągnij filmik np. JDownloaderem 2 i obejrzyj lokalnie dowolnym odtwarzaczem.
Można też shortsów nie oglądać wcale i ja preferuję właśnie takie rozwiązanie. A do dłuższych, normalnych (przynajmniej kiedyś) materiałów używam adblocka walnie przyczyniając się tym samym do coraz bardziej radykalnych kroków ze strony YT. Jak już totalnie mnie zniechęcą do oglądania Tuby, to będę ukontentowany i pogratuluję sobie – oraz innym
użytkownikom – dobrze wykonanej pracy. Jeszcze bardziej niż dotychczas będę mógł np. skupić się na czytaniu książek 🙂 Niech ten internet spłonie, serio.
Oho kolejny z gatunku „ja nie chcę, więc inni też nie będą mieli”. Jak tak youtube czy cały internet ci nie pasuje to polecam zrezygnować z umowy z obecnym dostawcą i do widzenia, nikt płakać nie będzie 🙂
@darkomir
Jest jeszcze jeden prostszy sposób, jeśli short ma komentarze to wystarczy kliknąc na datę kiedy został opublikowany, chodzi mi o te 1 godzinę temu, 1 dzień temu itp, które jest obok nazwy użytkownika i przeniesie cię do klasycznego playera
@Gugugaga
Oj, bardzo internet mi nie pasuje i nie omieszkałem wyrazić swego zdania. W sposób raczej sarkastyczny, ale nie wyłapałeś, zdarza się. Niestety internetu używać muszę, bo taka praca. Gdy jednak padnie to wszystko (wszyscy wiemy, że tak się raczej nie stanie, ale pomarzyć można) to płakać nie będę. I serio, cymbały to mogłeś sobie darować, chyba że jeszcze masz flashbacki ze szkoły, albo wciąż do niej uczęszczasz.
Edit: oho, widzę, że pozbyłeś się muzycznego inwektywu z komentarza, to się chwali, oklaski:)
Z tego co mówią korzystający z tiktoka to ta platforma również nie ma pomysłu na dobry zarobek w starym myśleniu (choćby zarobków z reklam), a bardziej opiera się na dopasowaniu materiałów pod użytkownika, a więc więcej reklam tworzonych przez użytkowników. No i to platforma, która nie daje pieniądza skorelowanego z wyświetleniami, a raczej daje możliwość szybkiego zdobycia popularności, które można przekuć na rozpoznawalność w innych miejscach, gdzie pieniądz z działalności jest lepszy.
A youtube w pogoni za kopiowaniem trendów zapędził się w róg. Ciężko będzie teraz z powrotem wypromować długie i rzetelnie przygotowane materiały, bo są słabo klikalne i niesprzedawalne. Bądźmy szczerzy, jedynie kanały anglojęzyczne mogą działać na zyskowną skalę pozostawiając w niszy jednej gałęzi i być ekspertem w danym temacie. Reszta, jeśli chce zadziałać przy takim algorytmie, musi robić papki dla wszystkich.
Oczywiście, dałoby się to zrobić, na pewno jest ktoś z głową i z planem, ale po fiasku Youtube Originals zapału w tym serwisie do zmian kreatywnych nie znajdziemy. Pójdą prostą drogą, zarżną darmową część taką falą reklam w każdym miejscu, że zostanie wyłącznie Youtube Premium, z podwyższoną ceną. Co z shortami? Co trzeci short będzie reklamą.
„rodem z tiktoka”?
Masz na myśli „z vine’a”?
youtube to już lata temu odszedł od swoich założeń. Kiedyś można tam było wrzucić co się chciało, ale niestety wielkim korpo zaczęło to przeszkadzać