Donald Trump mianował Stallone’a, Gibsona i Voighta „specjalnymi ambasadorami”. Mają uczynić Hollywood „wielkim, lepszym i mocniejszym”

Donald Trump mianował Stallone’a, Gibsona i Voighta „specjalnymi ambasadorami”. Mają uczynić Hollywood „wielkim, lepszym i mocniejszym”
Avatar photo
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Mają być jego „oczami i uszami”.

Donald Trump dopiero za trzy dni (20 stycznia) zostanie zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych. To jednak nie przeszkadza mu w ogłaszaniu kolejnych swoich postanowień. Jeden z nich dotyczy Hollywood. Prezydent-elekt chce, aby to miejsce stało się „silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej”. W związku z tym mianował trójkę artystów, Sylvestra Stallone’a, Mela Gibsona i Jona Voighta, swoimi „specjalnymi agentami” w amerykańskiej fabryce snów. Ich zadaniem będzie przywrócić Złoty Wiek Hollywood.

https://twitter.com/CultureCrave/status/1879991496017056059

Tę decyzję Donald Trump ogłosił we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social:

Zaszczytem dla mnie jest ogłosić Jona Voighta, Mela Gibsona i Sylvestra Stallone’a specjalnymi ambasadorami wspaniałego, ale bardzo niestabilnego miejsca, jakim jest Hollywood w Kalifornii. Będą pełnić funkcję moich Specjalnych Wysłanników w celu uczynienia Hollywood, które przez ostatnie lata straciło wiele interesów na rzecz obcych państw, WIĘKSZYM, LEPSZYM I SILNIEJSZYM NIŻ KIEDYKOLWIEK WCZEŚNIEJ. Te trzy bardzo utalentowane osoby będą moimi uszami i oczami, i zrealizuję to wszystko, co zaproponują. To znów będzie, jak same Stany Zjednoczone Ameryki, Złoty Wiek Hollywood!

Okazuje się, że wspomniani artyści nie wiedzieli wcześniej o swojej „nominacji” na takie stanowiska. Jak przyznał Gibson w rozmowie z Variety, dopiero z wpisu dowiedział się o swojej nowej funkcji:

Dostałem tego tweeta w tym samym czasie, co wy wszyscy, i byłem równie zaskoczony. Niemniej jednak odpowiadam na wezwanie. Moim obowiązkiem jako obywatela jest udzielić wszelkiej pomocy i podzielić się swoją wiedzą, jak tylko mogę.

Stallone, Gibson i Voight w ostatnich latach otwarcie wspierali Donalda Trumpa. Cała trójka publicznie go popierała, atakowała jego wrogów i zachwalała jego poglądy oraz decyzje. Stallone przedstawił go jako przyszłego prezydenta na gali w Mar-a-Lago w listopadzie, nazywając go „drugim Jerzym Waszyngtonem”. Gibson wyraził poparcie dla Trumpa i skrytykował inteligencję Kamali Harris przed wyborami w 2024 roku, a Voight szczegółowo opowiedział o swoim podziwie dla Trumpa w zeszłorocznym artykule dla Variety.

Jak myślicie, Hollywood znowu stanie się WIELKIM miejscem?

Jedna odpowiedź do “Donald Trump mianował Stallone’a, Gibsona i Voighta „specjalnymi ambasadorami”. Mają uczynić Hollywood „wielkim, lepszym i mocniejszym””

  1. Za Reagana było podobnie, przy czym wtedy (lata 80.), z wymienionej trójki, tylko Stallone wiódł prym w Białym Domu. I straszno, i śmieszno.

Dodaj komentarz