Acclaim wstaje z grobu. Zamknięta 20 lat temu firma ma wskrzesić zapomniane marki i wspierać gry indie

Na początku lat 80. Greg Fischbach pracował wraz z Robertem Holmesem oraz Jimem Scoroposkim w Activision. Kilka lat później ich drogi się rozeszły, ale gdy się spotkali, postanowili założyć firmę zajmującą się wydawaniem gier. Rynek wydawniczy lat 90. wyglądał zupełnie inaczej, a założone przez nich Acclaim Entertainment przez blisko 15 lat wydało mnóstwo produkcji. Część z nich możecie doskonale kojarzyć; było tu mnóstwo gier sportowych i produkcji na licencjach filmowych, takich jak nieprzyzwoicie dobre Alien Trilogy na PS1. Gdzieś po drodze zaplątało im się kilka kultowych serii, takich jak Shadow Man czy Turok.
Dobra passa Acclaimu trwała aż do 2004 roku, kiedy w wyniku kiepskich wyników finansowych firma została zamknięta. Teraz, ponad 20 lat po swojej śmierci wraca, na wstępie zaznaczając, że chce „wspierać twórców niezależnych i wskrzesić zapomniane marki”.
Firma miała ich sporo, bo taktyka skupowania zasobów i licencji się opłacała. W konsekwencji zamknięcia części z nich trzeba się było pozbyć i tak np. zręcznościowy konkurent Tony’ego Hawka, seria Dave Mirra Freestyle BMX (którą, nawiasem mówiąc, zaraziłem się przez pełniaka z CD-Action), bardzo szybko trafiła w nowe ręce. Po wykreśleniu licencji filmowych, które dawno wygasły, Acclaim może nie mieć tak wiele w zanadrzu, ale zawsze zostają remaki i remastery…
Na czele Acclaimu stanie Alex Josef, założyciel Graffiti Games, który nie zasypia gruszek w popiele:
To wielki zaszczyt i przyjemność prowadzić szarżę mającą na celu przywrócenie Acclaimu w jak najlepszej formie. Mamy szczęście posiadając niezwykle utalentowany zespół, dzięki któremu już pracujemy nad tytułami niezależnymi.
Oprócz działalności wydawniczej, planowane jest utworzenie funduszu wsparcia dla twórców niezależnych, a także pomocy w zakresie marketingu. Mało? No to dorzucam jeszcze nieco zakurzonych celebrytów – grono doradcze ma składać się z „weteranów, którzy zdefiniowali punkty styczne gier wideo i popkultury”. Pierwszym z nich jest Jeff Jarret, amerykański wrestler.
Przez ponad trzy dekady miałem zaszczyt bycia częścią świata zapaśniczego oraz świata gier. Jestem podekscytowany perspektywą bycia częścią odrodzenia Acclaimu.
Choć decyzja o przywróceniu takiej ikony jest dobra, trudno teraz zgadywać, co z tego będzie. Nawet jeśli udało się pozyskać prawa do największych serii i najlepiej ocenianych gier z przeszłości, część z nich dzisiaj nie ma racji bytu – tak jak wspomniane wcześniej Alien Trilogy, które broni się dziś tylko nostalgią i pokazem możliwości PS1 w zakresie strzelanek. Kolejne miesiące, lata i uśmiech Jeffa Jarreta pokażą, co z tego wyjdzie.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Acclaim wstaje z grobu. Zamknięta 20 lat temu firma ma wskrzesić zapomniane marki i wspierać gry indie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ciekawe czy zremasterują BMX XXX…
[śmiech z taśmy]
Jeśli się nie mylę to chyba Fur Fighters było od nich? pamiętam że nie udało mi sie jej przejść (może to wina kiepskiej znajomości angielskiego jak byłem młodszy), chciałbym jakiś remasterek tego.
Myślałem, że tylko ja w to grałem…
Też w to grałem. Świetna gra. Próbowałem nawet ostatnio na Dreamcaście sobie to odświeżyć, ale przez pada bez dwóch analogów szybko dałem sobie spokój.
https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/nie-zasypiac-gruszek-w-popiele
No i ten nieszczęsny „remak”.
Skończyły sie studia do zamykania, to trzeba sięgnąć po nekromancję, zeby potem udawać, że linia ciągle w górę.
Toż to znakomita wiadomość