Cities: Skylines dostanie płatną subskrypcję. Wyjaśnienia twórców tylko bardziej wkurzają graczy

Developerzy wciąż starają się naprawić drugą część Cities: Skylines. Przypomnijmy, że twórcy doszli do momentu, w którym zaczęli oddawać graczom pieniądze, a Colossal Order rozdawał pierwsze DLC kompletnie za darmo. Gra do tej pory ma 53% pozytywnych opinii na Steamie i figuruje na platformie Valve z mieszaną oceną.
Colossal Order zapowiedział kolejną zawartość do Cities: Skylines 2 i wchodzą w nie m.in. paczki przygotowane przez użytkowników, nowe stacje radiowe czy aktualizacja z darmowymi assetami. Co ciekawe, zmiany dotrą również do pierwszej części, która od teraz będzie działała w modelu subskrypcyjnym, tak jak np. Hearts of Iron 4.
Skąd taka decyzja? Twórcy tłumaczą, że wynika to przede wszystkim z uczynienia obszernego katalogu Cities: Skylines dostępniejszym dla nowych graczy chcących odkryć dodatki do gry. Słusznym pytaniem jest również co z tymi, którzy posiadają już sporo DLC? Otóż dla takich przygotowano specjalne oferty i pakiety podczas okresu premierowego, dzięki czemu mogą uzupełnić swój katalog o brakujące dodatki.
Użytkownicy na forum Paradoksu są bardzo niezadowoleni, a oliwy do ognia dolewają kolejne tłumaczenia developerów. Gracze podejrzewają również, że jest to prezent na rocznicę, będący jednocześnie oficjalnym pożegnaniem ze wsparciem pierwszego Cities: Skylines.
Czy to sposób na powiedzenie: Hej, z okazji naszej rocznicy oficjalnie porzuciliśmy tę grę, ale spójrzcie: mamy specjalną wyprzedaż naszego starego tytułu! O to chodzi? To musi być jakaś pomyłka albo żart…
Inny fan Cities: Skylines twierdzi, że Colossal Order jest w totalnym chaosie i nie jest w stanie już niczego osiągnąć ze swoim hitowym tytułem.
25 marca do Cities: Skylines w najnowszej aktualizacji nadejdą 3 dodatkowe parki, paczki stworzone przez użytkowników oraz nowa wieża radiowa.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
6 odpowiedzi do “Cities: Skylines dostanie płatną subskrypcję. Wyjaśnienia twórców tylko bardziej wkurzają graczy”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Paradox ma super serię ostatnio, o ich ostatnim DLC do HOI4 też na spokojnie można by napisać artykuł
Colossal disOrder
Taki już gówniany model biznesowy Paradoxu. Podstawki ich flagowych tytułów są nagie i często nie ma zbyt wielkiego sensu w nie grać, natomiast kupno wszystkich dodatków (nawet na promocji!) to wydatek rzędu kilku stów. Takie abonamenty są o tyle dobre, że jak masz podstawkę i grasz sporadycznie, to możesz raz na pół roku wydać 40 dychy i mieć full content.
To nie jest do końca takie proste. Fakt – ich gry ze wszystkimi istotnymi dodatkami na promocji kosztują kilka stów, czyli więcej niż normalna gra w dniu premiery. A mówimy tutaj – co warto podkreślić – o cenie gier Paradoxu w momencie przecen np. w okresie świątecznym.
Różnica jednak polega na tym, że ich gry to produkcje, w które możesz grać przez lata non-stop i cały czas odkrywać nowe rzeczy. Przykładowo Europa Universalis 4 wyszła w… 2013 roku – 12 lat temu! A do dziś jest jedną z najlepszych grand strategy dla szerokiego rynku.
W związku z tym nawet jeśli miałbym wydać na grę 400-800zł i grać w nią przez 12 lat – nie mam problemu, biorę w ciemno.
Ten model płatności ma problem z tym, że nie każdy gracz, jest przekonany co do tego, czy w danej grze rzeczywiście spędzi najbliższe lata. Jeśli kupić EU 4, albo inne produkcje Paradoxu i pograć w nie ledwie kilkadziesiąt godzin, to rzeczywiście nie jest to tak opłacalne.
O ile wypowiedzi tych wszystkich dyrektorków zazwyczaj wyśmiewam, tak w przypadku Paradoksu zrobię wyjątek. Szef Paradoksu powiedział kiedyś, że gdyby mieli sprzedawać grę bez dodatków to musiałaby kosztować np. 500 zł. Dodatki rozkładają płatność tak jakby na raty. To nie są gry, które sprzedadzą się w milionach egzemplarzy, a do tego to też nie są proste indyki, że sprzedaż 200 tysięcy sztuk sprawi, że zaczną zarabiać. To gry złożone i rozbudowane, ale bez jakiegoś wielkiego potencjału sprzedażowego.
Zgadzam się z wami, tylko problem jest z tym, że jak jesteś nowy i próbujesz wejść w ten świat to zderzasz się z ceną. Ale też zdaję sobie sprawę, że ciężko to inaczej ogarnąć.