Keanu Reeves nie jest zadowolony ze scenariusza „Constantine’a 2”. Co dalej z kontynuacją kultowego filmu?

Minęły już niemal dwie dekady od premiery kultowego filmu „Constantine”. Od tamtej pory fani z utęsknieniem czekają na kontynuację historii Johna Constantine’a, którą ponownie ma zagrać Keanu Reeves. Na początku lutego reżyser Francis Lawrence zapewniał, że „Constantine 2” jest na dobrej drodze do realizacji, co rozbudziło nadzieje. Niestety, najnowsze doniesienia nie napawają optymizmem – główny aktor podobno nie jest zadowolony z obecnego scenariusza.

W rozmowie z The Direct Peter Stormare, odtwórca roli Lucyfera w oryginalnym filmie, ujawnił, że między Keanu a twórcami trwa „dużo dyskusji” dotyczących kierunku, w jakim zmierza nowa opowieść. 

Jest sporo przepychanek, bo… myślę, że Keanu, którego dość dobrze znam, nie jest zadowolony ze scenariuszy, które mu przedstawiono i zawierają dużo akcji. Pierwszy film na początku nie odniósł wielkiego sukcesu, potem stał się filmem typu sleeper i kultowym klasykiem, a teraz to jeden z największych filmów kultowych w historii. Ale żeby zrobić sequel, studia chcą, wiecie, latające samochody, ludzi robiących salto i walki.

Tymczasem Reeves, znany ze swojej dbałości o jakość i wierność postaci, chciałby, aby kontynuacja skupiła się na mrocznych, demonicznych motywach, które tak dobrze sprawdziły się w pierwszej części. Choć napięcia między aktorem a produkcją nigdy nie są mile widziane, dobrze, że Reeves aktywnie angażuje się w rozwój scenariusza – w końcu zależy mu na tym, by kontynuacja była godna legendy oryginału.

Obecnie trwają prace nad rewizją scenariusza, aby lepiej oddać klimat pierwszego filmu i sprostać oczekiwaniom Reevesa. Wiele wskazuje na to, że jeśli zmiany zostaną zaakceptowane, produkcja ruszy pełną parą. Na razie jednak fani muszą uzbroić się w cierpliwość.

Czy „Constantine 2” będzie mrocznym, klimatycznym thrillerem o walce dobra ze złem, czy raczej efektownym blockbusterem z wielkim budżetem? Czas pokaże.