„Będę tatą!”. Craig Mazin broni kontrowersyjnej kwestii z 2. sezonu „The Last of Us”
Minęło już trochę czasu od zakończenia drugiego sezonu „The Last of Us”, ale jedna scena nadal wzbudza emocje i gorące dyskusje wśród fanów. Chodzi o moment, gdy Ellie (Bella Ramsey) reaguje na wiadomość o ciąży Diny słowami: „I’m gonna be a dad!” („Będę tatą!”). Ta kwestia szybko stała się memem, a także źródłem sporów na forach i mediach społecznościowych.
Do sprawy odniósł się scenarzysta, Craig Mazin. Twórca w rozmowie ze SkyIreland wyszedł naprzeciw krytykom i wyjaśnił, skąd wziął się ten dialog:
Bella i ja rozmawialiśmy o tym odcinku, a ja lubię zawsze konsultować różne rzeczy z aktorami. I wtedy to po prostu przyszło mi do głowy. Nie wiem dlaczego, po prostu wydawało się właściwe. To nie tyle wyraz tożsamości płciowej, ile stan umysłu. Bella od razu się na to zgodziła: »O, o, o, muszę to zrobić!«. Ta radość, która aż tryska z Belli, kiedy mówi: »Będę tatą!« – to po prostu cudowne.
Za to reakcje fanów były bardzo zróżnicowane. Część z nich zarzuca, że zdanie zabrzmiało nie na miejscu i zbyt lekko w kontekście dramatycznej sytuacji, szczególnie w porównaniu do gry The Last of Us Part 2, gdzie emocje były bardziej surowe i napięte. Od początku jednak twórcy serialu nie boją się modyfikować materiału źródłowego, co już wcześniej wzbudzało kontrowersje, ale też chwalono ich za świeże spojrzenie. W przypadku tej kwestii wywołali jednak efekt memowy, który szybko rozprzestrzenił się w sieci, wzbudzając gorące dyskusje na temat adaptacji i interpretacji postaci.
Po zakończeniu drugiego sezonu twórca The Last of Us, Neil Druckmann, potwierdził, że kolejna odsłona serialu skupi się na postaci Abby, w którą ponownie wcieli się Kaitlyn Dever. Nadchodzące odcinki mają ukazać jej historię w pełnym wymiarze emocjonalnym, rzucając zupełnie nowe światło na wydarzenia znane wcześniej z perspektywy Ellie. Widzowie poznają więc motywacje Abby, jej osobistą drogę w cieniu traumy, przemocy i zemsty, a także rolę, jaką odgrywa w szeregach Washington Liberation Front.
Trzeci sezon pokaże również więcej szczegółów na temat samego WLF – brutalnej, militarnej frakcji rządzącej Seattle – oraz ich wyniszczającego konfliktu z fanatyczną sektą Seraphitów, znaną także jako „Blizny” (Scars).
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “„Będę tatą!”. Craig Mazin broni kontrowersyjnej kwestii z 2. sezonu „The Last of Us””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pierwszy sezon mi się podobał, drugiego jeszcze nie widziałem ale widzę, że dużo nie tracę i można sobie odpuścić. Na filmwebie oceny też dużo niższe.
Myślę, że sezon 2 wciąż warto obejrzeć, mimo problemów i spadku formy. Po prostu jak na tyle czekania dostaliśmy coś wydane pospiesznie, gdzie wszystko kończy się tak szybko, jak się zaczęło. Sezon 2 i 3 to powinna być jedna całość, a podzielenie tego było idiotyczną decyzją. Po tak krótkim sezonie mamy znów co najmniej 2 lata czekania.
Trochę szkoda, że sezon 2 wyszedł średnio. Dość specyficznie, że fragmenty, które adaptował z gier wyszły gorzej niż w oryginale, ale wszelkie nowe sceny jak np. znaczna część 6 odcinka wyszły całkiem nieźle. W sumie to samo można powiedzieć o 1 sezonie ale w nowym wyraźniej da się to dostrzec.
Ehhhh Szkoda Gadać….. za Czarnobyl go szanowałem bo naprawdę po mimo parę błędów i nieścisłości odwalił kawał dobrej roboty. Pierwszy sezon The last of us i tamte zmiany które wprowadził wyszły naprawdę świetnie nooooooo może po za 3 odcinkiem i nie nie chodzi tutaj o to że poświęcił 70% odcinka związkowi Bila tylko o to że wywalił cały wątek Eli i Bila z gry i nie tylko ale ten 2 sezon……. Tam więcej musiał tęczowy Druckman namieszać i jego nadworna tęczowa Scenarzystka z gry. A scena ze słynnym bedę tatą to jest tylko wierzchołek góry lodowej Tekst tekstem ale cała reakcja na wiadomość że Dina jest w ciąży a Eli odporna i to co się potem wydarzyło i w ogóle cały jeden wielki chaos chronologii wydarzeń gra Serial. Ps do teraz nie obejrzałem ostatnich 2 odcinków i kompletnie nie mam zamiaru się za nie zabierać.