rek
05.08.2025
3 Komentarze

Mastercard zaprzecza, jakoby naciskał na usunięcie gier dla dorosłych ze Steama. Valve twierdzi inaczej

Mastercard zaprzecza, jakoby naciskał na usunięcie gier dla dorosłych ze Steama. Valve twierdzi inaczej
Aleksandra "Doksa" Jung
Mastercard i Valve idą na PR-ową wojnę.

Nowe zasady Steama, na mocy których usunięto część ekstremalnych gier dla dorosłych, miały bronić dobrego imienia firm zajmujących się płatnościami – zamiast tego uczyniły z nich wrogów publicznych numer jeden ostatnich dwóch tygodni. Odzew graczy był ogromny i prędko urósł do rozmiarów wielowątkowej akcji, której częścią było wydzwanianie do obsługi klienta korporacji takich jak Mastercard. Wygląda na to, że telefony te weszły Mastercardowi na nerwy, bo w oficjalnym oświadczeniu firma odcięła się od sytuacji takimi słowami:

Wbrew medialnym oskarżeniom, Mastercard nie ewaluował żadnej gry ani nie wymagał ograniczenia żadnego rodzaju aktywności na stronach i platformach poświęconych grom. 
Nasza sieć płatnicza przestrzega prawa. Mówiąc prościej, pozwalamy na legalne transakcje. Jednocześnie wymagamy od kupców, by mieli odpowiednią kontrolę i upewniali się, że karty Mastercard nie mogą być użyte do nielegalnych zakupów, w tym zakupu nielegalnej treści dla dorosłych.

Faktem jest, że Mastercard nie jest operatorem płatności – zapewnia jedynie technologię i systemy umożliwiające transakcje. Jednakże według Valve, którego reprezentant wypowiedział się na łamach portalu PC Gamer, to właśnie regulamin Mastercarda został jasno wskazany jako powód, dla którego wymaga się od niego usunięcia niektórych gier ze Steama. Wymiana została przytoczona w następujący sposób:

Mastercard nie komunikował się bezpośrednio z Valve, choć o to prosiliśmy. Komunikował się z operatorami płatności i posiadającymi je bankami. Operatorzy płatności przekazali to [wymóg usunięcia określonych gier] Valve, na co odpowiedzieliśmy, przytaczając politykę Steama obowiązującą od 2018 odnośnie do dystrybucji gier, które można legalnie dystrybuować. Operatorzy płatności odrzucili to, przytaczając punkt 5.12.7 regulaminu Mastercarda o ryzyku dla marki Mastercard.

Jak było naprawdę? Tego się szybko nie dowiemy, ale wygląda na to, że presja ze strony graczy zaczyna przynosić efekty. Zobaczymy, czy wystarczające, aby udało się przywrócić usunięte gry (jak i poczucie bezpieczeństwa platform amatorskich). 

3 odpowiedzi do “Mastercard zaprzecza, jakoby naciskał na usunięcie gier dla dorosłych ze Steama. Valve twierdzi inaczej”

  1. Pięknie się zaczyna wskazywanie palcem i zwalanie winy, niczym w przedszkolu:
    – To nie ja, psze pani, to on stłukł szybę!
    – A wcale że nie, bo on!

    MasterCard jest w tej sprawie równie niewinny, jak w sprawie morderstwa nie jest winny facet, który nie zabił żony, tylko poprosił kumpla, by ten zrobił to za niego.

    • Nie do końca działa ta analogia – głównym winowajcą jest Collective Shout, który już też się wycofuje twierdząc, że „nie to mieli na myśli” i ojej, konsekwencje moich własnych czynów. Ale ten popis wytykania paluchami każe przypuszczać, że są właśnie uskuteczniane ostre rozkminy jak to odkręcić.

    • Jak w polityce – jebło to jebło, przepchnęło się regulację, czyli jest wygranko, teraz trochę się poprzepychamy grając na czas, a kozioł ofiarny sam się znajdzie.

Dodaj komentarz