28.06.2011
Często komentowane 44 Komentarze

Gry jednak wygrały z Kalifornią

Gry jednak wygrały z Kalifornią
Przez ostatnie sześć lat amerykański stan Kalifornia próbował zwalczyć gry komputerowe. No - nie do końca "zwalczyć", ale przynajmniej wrzucić te ocenione według niejasnych kategorii jako "brutalne" do jednego worka z pornografią i całkowicie zakazać ich sprzedaży nieletnim.

Odpowiedzialny za projekt ustawy na temat gier wideo ex-gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger zdążył już opuścić swoją polityczną piaskownicę, jednak jego pomysł w międzyczasie trafił do sądu najwyższego. Wczoraj wreszcie usłyszeliśmy wyrok, na mocy którego gry będą w świetle amerykańskiego prawa traktowane na równi z książkami, filmami i innymi dobrami kultury, których nikt z półek sklepowych zdejmować nie chce.

W tym wieloletnim sporze, który od sądów najniższych w ciągu sześciu lat doczołgał się aż do ostatecznej możliwej instancji, chodziło w znacznym skrócie o to, że brutalne i demoralizujące gry powinny być ściśle kontrolowanym towarem, którego nie może kupić nikt bez wylegitymowania się odpowiednim dokumentem. Gdyby do tego doszło, znaczyłoby to tyle, że jako jedyne medium rozrywkowe w Stanach Zjednoczonych, gry stanęłyby na równi z pornografią.

Spór miał dla amerykańskiej gałęzi branży duże znaczenie – a razem z nią w pewien pokrętny sposób także i dla naszej. Już w zeszłym roku analitycy i dziennikarze przewidywali, że zakaz sprzedaży potencjalnie brutalnych gier młodzieży w Stanach znaczyłby po prostu tyle, że doczekalibyśmy się prędzej, czy później nieśmiertelnych, pluszowych przechodniów na wirtualnych ulicach. Moglibyśmy wyzbyć się też marzeń o nowej części GTA, czy nawet siekaniu humanoidów w MMO. Nikt przecież nie chce nikogo oszukiwać, że młodzież poniżej lat 21 (w wielu amerykańskich stanach według prawa właśnie ten wiek równa się osiągnięciu dorosłości) w gry brutalne nie gra, a i nikt raczej nie chciałby, żeby jego rozrywka traktowana była, jak zwyczajne RedTube.

Jednym z kluczowych argumentów w rozprawie okazała się amerykańska tradycja przemocy, jeżeli można ją tak ironicznie nazwać. W ichniej sztuce „brutalności” się po prostu nie kontroluje – wystarczy obejrzeć dowolnego Terminatora, by zrozumieć o co chodzi, a potem porównać to z grami. Różnicy wielkiej nie ma, a i dlatego nie ma powodu, by oskarżać gry o demoralizowanie młodzieży, kiedy od lat już widziały to wszystko w telewizji. Tym bardziej, kiedy z grami próbuje walczyć aktor, który w Terminatora przecież się wcielił.

Sędzia prowadzący rozprawę stwierdził też, że argument o interaktywności gier, która rzekomo odróżnia je od innych mediów i wodzi na pokuszenie, także nie ma nic do rzeczy. Jeden z jego kolegów podparł to stwierdzeniem, że książki przecież też są interaktywne – a im lepiej zostały napisane, tym bardziej wciągają w swój świat, więc i niewiele różnią się od gier.

Na szczęście więc – gry nie znikną z amerykańskich półek i nikt nie będzie owijał ich w czarne worki trzymane pod ladą. Można więc chyba powiedzieć, że wygraliśmy.

44 odpowiedzi do “Gry jednak wygrały z Kalifornią”

  1. Przez ostatnie sześć lat amerykański stan Kalifornia próbował zwalczyć gry komputerowe. No – nie do końca „zwalczyć”, ale przynajmniej wrzucić „te brutalne” do jednego worka z pornografią i całkowicie zakazać ich sprzedaży nieletnim.

  2. Game team wins. Odśpiewać hymn.

  3. muahahahahha welcome to my games!!!

  4. No jeśli ktoś gra z kumplem w zapasy na Wii…to się nie dziwię….:D We win.

  5. Człowiek codziennie dowiaduje się nowych rzeczy.|Teraz wiem, że Schwarzenegger to debil.

  6. This was a triumph!|I’m making a note here:|”HUGE SUCCESS!!”

  7. Now I only want you gone… Schwarzenegger

  8. Zamiast walczyć z terrorystami to z grami im się zachciało 😛 Epic Victory!

  9. Gdyby wprowadzili to ustawę, to dopiero by miał nasz poczciwy Arnie Bunt Maszyn.

  10. straszliwy hipokryta ze schwarzeneggera, produkowal brutalne filmy, a gier sie czepia.

  11. *tę

  12. „Games Wins” | Fatality!

  13. Finally (czytać głosem Ghosta ze SC).|Gry już od dawna stoją w jednym szeregu z muzyką, książkami, komiksami (tak, tak) i filmami – wystarczy zajrzeć do empiku. Teraz pora, żeby ludzie to zrozumieli i zaakceptowali.

  14. Takie pomysły są bez sensu.. jeżeli doszło by do takiego nakazu / zakazu bla bla bla… to i tak uparty „dzieciak” / niepełnoletni obywatel (;p )… miałby to gdzieś… jakby nie mógł kupić, to by ściągnoł, a tego chyba nikt nie chce ;p …. w szczególności twórcy gry.

  15. Dali by se już w końcu spokój z tym „Wszyscy gracze wyrastają na morderców”. To bez sensu i tak nie|powstrzymają ludzi od grania.

  16. I bardzo dobrze! Koniec obsmarowywania gier…

  17. Wreszcie jakiś łebski sędzia wyjaśnił tym tępym amerykańskim „wojownikom moralności”, że gry komputerowe nie odpowiadają za całe zło tego świata. Cóż, pozostało im już ino bluzganie na cyklistów.

  18. Z tego co słyszałem to w ameryce i tak większość sklepów z grami nie sprzeda gry od 17 lat dwunastolatkowi tak samo większość kin na film dla dorosłych dziecka nie wpuści. Cenzure rządową zamieniają po prostu cenzurą przez firmy. Tak jak hollywoodzkie produkcje wiedzą że jeżeli przesadzą z przemocą lub nagością to nie dostaną PG13 i wtedy kina nie wpuszczą rodziców z dziećmi na film przez co producent straci kupe pieniędzy. Więc po prostu wytną te elementy tym samym marnując potencjał dzieła.

  19. Arnold próbuje oczyścić świat ze zła!

  20. [beeep] YEA!

  21. Czy z grami czy bez nich przemoc była jest i będzie. A co do naszego przyjaciela Arniego to powiem, że chyba za mocno mu słoneczko przygrzało w główkę jak na plaży pokazywał swoją napiętą klatę 😀

  22. Widzę, że jemu na starość palma odbiła bo nie wie już co robić panie Arnoldzie KONIEC KARIERY !!!

  23. CzlowiekKukurydza 28 czerwca 2011 o 10:17

    ’wystarczy obejrzeć dowolnego Terminatora’ – haha, dowolnego? To może ocalenie, gdzie roboty stworzone do zabijania robią wszystko oprócz zabijania. Rzucają ludźmi po ścianach i pudłują z minigunów i przewracają się o przywiązane przy ziemi linki. Prawdziwa krwawa łaźnia.

  24. Siemiatyczanin2405 28 czerwca 2011 o 10:28

    Ja chce ten obrazek JAKO TAPETE 😀

  25. Siemiatyczanin2405 28 czerwca 2011 o 10:36

    o znalalem w google =D

  26. Już to komentowałem kiedyś, ale napiszę to jeszcze raz. Gość który gra w kretyńsko brutalnych filmach w których ginie więcej ludzi niż ma lista płac przeciętnej gry chcę zakazać brutalnych gier, które przedstawiają sprawę nieco mniej dosłownie… ironio przybywaj.

  27. obrazek powalił mnie na kolana XD Co do sporu, to wreszcie ktoś przejrzał na oczy i zrozumiał że gry to nie przedmioty którymi się zabija (przynajmniej nie dosłownie)

  28. I oczywiście jest to idealne rozwiązanie w sprawie walki z piractwem :>

  29. Panu Arnoldowi zostały jeszcze siły specjalne Radia Maryja 🙂

  30. podpis rządzi 😀

  31. Arnold? O ironio. Nie sądzę co prawda żeby brutalne filmy robiły z nieletnich przestępców (sam mając 5 lat oglądałem Terminatora i Predatora i jakoś nikogo do tej pory nie zabiłem), ale aktor mający na koncie setki filmowych ofiar twierdzący że gry komputerowe zwiększają agresję? O ironio .

  32. Widać nie tylko stan California Arnold chciał doprowadzić do bankructwa.

  33. ahahah obrazek jest najlepszy 😛

  34. DanteCZYsnake 28 czerwca 2011 o 12:48

    ja tam poszedłem na trening ,bo od mało lata grałem w tekken-a. Z wiedzy na treningu skorzystałem nie raz ,a co do pana gubernatora myślę ,że chciał się zapisać chodź by najgłupszym sposobem w historii (pornografii nie wyeliminowali to za gry się wzięli ha ha ciekawe czy zrobił by wyjątek na grę terminator)

  35. Gry wyzwalają w ludziach agresję, to oczywiste. Niewymownie mnie wpienia brak tytułów takich jak RDR, czy Forza na pieca. Czasem mam wręcz ochotę ukrzywdzić złe jednostki za taki stan rzeczy odpowiedzialne. Toć to agresja, choć powodowana nie grami, a brakiem tychże, ale to szczegół, „krzyżowcy” winni wziąć ten argument pod rozwagę 😉

  36. Obrazek powala!

  37. Haha tekst o Wii rządzi 😀

  38. Nie czaje, dziennikarze z wszystkim rozmaitych mediów w polsce taaak uwielbiają tematy USiA, że nie długo pewnie powstaną Fakty albo Wiadomości tylko ze stanów. Dziwne:/. Co do tematu, to jeśli akurat chodzi o ten kraj, który „sra” na resztę świata wszelakiego rodzaju plugastwem typu gaga czy bieber, które tam nazywane są muzyką i społeczeństwo amerykańskie szaleje…to gry faktycznie mogą źle wpłynąć na (i tak już debilne) dzieci.

  39. [beeep]isty obrazek xD haha.. Wii ssie ;P a co do newsa – jednak jest jeszcze jakiś zdrowy rozsądek za oceanem… 😉

  40. radd91, bo rynek mają tam bardziej rozwinięty niż w Europie? To chyba proste…|Schwarzenegger takim hipokrytą?

  41. Trochę to dziwne, wysyłają dzieciaki (18 lat) do Afganistanu na wojnę. Ale jak wrócą nie będą mogli zagrać w grę opartą na tych wydarzeniach, które sami przeżyli. ocb?

  42. JARNOLD – świat jest pełen absurdów – u nas sex możesz uprawiać w wieku 15 lat a patrzeć na niego dopiero od 18

  43. Od 16-tu, kolego, od 16-tu 😀

  44. @noniewiem Od 15. Art. 200. § 1. kk|Swoją drogą jestem ciekaw jak Kalifornia wpłynęłąby na branżę. Niby jeden stan, ale jakby się ten pogląd jakimś cudem rozprzestrzenił… Wkońcu media za grami nie przepadają bo im zabierają widzów ;p

Dodaj komentarz