01.09.2011
Często komentowane 28 Komentarze

Twórcy Driver: San Francisco o kontrowersyjnych zabezpieczeniach: „Wydawca musi chronić swoją inwestycję”

Twórcy Driver: San Francisco o kontrowersyjnych zabezpieczeniach: „Wydawca musi chronić swoją inwestycję”
Sporo kontrowersji wzbudziły plany zaimplementowania w PC-towej wersji Driver: San Francisco zabezpieczeń, które uniemożliwiały rozgrywkę w trybie dla pojedynczego gracza bez połączenia z siecią. Choć Ubisoft ostatecznie zmienił zdanie, twórcy gry uważają, że firma miała pełne prawo do ochrony swojej „inwestycji”.

Założyciel studia Ubisoft Reflections odpowiedzialnego za Driver: San Francisco, Martin Edmonson, w wywiadzie dla Eurogamera stwierdził, że wydawca miał prawo zabezpieczyć grę, której wyprodukowanie kosztowało miliony dolarów.

Jak mówi:

Po prostu piractwo na PC ma największy poziom. Na produkcję tej gry przeznaczono ogromną ilość pieniędzy i musi być odpowiednio – co moralnie jest poprawne – zabezpieczona. Gdyby problem z piractwem był niewielki, nie musielibyśmy tego robić.

Według Edmonsona, decyzja o implementacji DRM-ów nie należała do jego studia, ale bezpośrednio do Ubisoftu. Jak tłumaczy:

Decyzja o zabezpieczeniach nie została podjęta przez nas. Należała ona w pełni do wydawcy. Ma on pełne prawo chronić swoją inwestycję. Trudno przejść obojętnie obok faktu, ze jako developerzy włożyliśmy w tą grę serce, pot i łzy… A z punktu widzenia wydawcy, który zainwestował w jej produkcję dziesiątki milionów dolarów – a przecież na marketing poszło kolejne setki milionów dolarów – taki poziom piractwa na PC jest zupełnie nieprawdopodobny.

Edmonson dodał, że także decyzja o implementacja paszportu Uplay (kodu umożliwiającego nabywcom nowej kopii gry dostęp do multiplayera i trybu kręcenia filmików) także należała do Ubisoftu.

Jak wyjaśnia:

Paszport Uplay jest jedną z tych rzeczy, którą musieliśmy zastosować – musiało się tak stać. Jeśli ludzie nie kupią gry zaraz po premierze i poczekają trochę, by ją wypożyczyć lub nabyć używaną kopię, wtedy wydawca nic z tego nie będzie miał. Widzę, ile pracy, wysiłku, pieniędzy i ryzyka idzie w tworzenie takich gier. Myślę, że w porządku jest, iż każdy, kto jest zaangażowany w ich produkcję – ludzie ponoszący ryzyko – powinni mieć równe szanse finansowej rekompensaty.

Jak podsumowuje:

Jeśli chcesz, aby gry były produkowane na dotychczasowym poziomie… Każdy chce mieć coś za nic, prawda? Gry są bardzo, bardzo drogie i ryzykowne – bardzo.

28 odpowiedzi do “Twórcy Driver: San Francisco o kontrowersyjnych zabezpieczeniach: „Wydawca musi chronić swoją inwestycję””

  1. Sporo kontrowersji wzbudziły plany zaimplementowania w PC-towej wersji Driver: San Francisco zabezpieczeń, które uniemożliwiały rozgrywkę w trybie dla pojedynczego gracza bez połączenia z siecią. Choć Ubisoft ostatecznie zmienił zdanie, twórcy gry uważają, że firma miała pełne prawo do ochrony swojej „inwestycji”.

  2. Jak by mi się złodzieje ciągle do domu włamywali mimo nowych i lepszych zamków, to zaczął bym czekać na nich z Basebalem, współpracować z policją i próbował wyłamywać, zamiast kupować ciągle to nowe zamki. Utrudniające życie moim gościom, mnie i kosztujące fortunę.

  3. Wyłapywać, nie wyłamywać. Eh, ten brak edycji komentarzy…

  4. Zróbcie taką grę żeby nie chciało mi się jej sprzedawać przynajmniej przez rok po kupnie i po problemie.|Po tym czasie (a nawet wczesniej) wychodzą reedycje i wtedy większość stac na nówkę a nie używkę, że o piracie nie wspomnę.

  5. Co do edycji komentarzy – „rzal i bul” jak to mój znajomy określił…

  6. Inwestycję…? Ostatnie Drivery to była zbrodnia. Niegrywalny crap i tyle.

  7. Takie zabezpieczenia to tylko zachęta do piractwa, ciekawy sposób na ochronę inwestycji.

  8. Jakoś istnieją jeszcze gry bez takich zabezpieczeń a ich wydawcy nie płaczą że stracili miliardy dolarów

  9. Pff piraty beda tak czy siak … a najzabawniejsze w tym wszystkim jest to ze one beda chodzic bez problemu a orginaly nie heh

  10. Coś mi się wydaje, że ta gra to crap a wydawcy chcą się zabezpieczyć przed gigantycznymi stratami.

  11. I tak zawsze tracą ci co kupią orginała

  12. Prościej założyć DRM niż zrobić porządną grę.

  13. I co im z tych zabezpieczeń jak i tak scena je złamie i gra będzie w sieci. Dziecinada.

  14. Jak ktos jest piratem to nawet jak nie złamie zabezpieczen to i tak nie kupi gry więc i tak nic nie zarobią proste.Kiedyś sam byłem piratem bo nie stać mnie było na gry Dzisiaj gdy zarabiam nawet by mi sie nie chciało sciągać gry wole kupić orginał

  15. Dokładnie. Ja nie wiem jak to jest, czy wydawcy, czy developerzy o tym nie wiedzą, że TO zabezpieczenie zostanie bez problemu złamane. Zresztą DRM już na początku został szybciutko objechany. To jest dla mnie smutne- ludzie, którzy kupią oryginał będą najbardziej poszkodowani na tle praktycznym. Chociaż niektórym takie rzeczy nie przeszkadzają. Jest jedno bardzo fajne zabezpieczenie- uczciwość. jak tego nie ma, to także DRMy w niczym nie pomogą. kropka

  16. „Jeśli chcesz, aby gry były produkowane na dotychczasowym poziomie…” jeśli ma to być poziom ostatnich Driverów, to nie, dziękuję, ściągnę z neta 🙂

  17. A piraci i tak to złamią w maksymalnie miesiąc… A po tym miesiącu już piraci będą mieli wygodniej niż posiadacze oryginałów… GZ ubi.

  18. Dobre gry radza sobie z piractwem. Bzdurne zabezpieczenia na pewno w jakims stopniu ograniczaja piractwo, ale skutecznie zniechecaja samych graczy do kupna. Dochodzi do tego, ze czlowiek zeby sobie pograc i tak musi z neta sciagac cracka, bo inaczej ma wersje gorsza niz ktos, kto ja ukradl. Poza tym pewna zasada pozostaje niezmienna od kilku lat. Jesli pirat chce gre ukrasc to i tak to zrobi. A przecietnego Kowalskiego powstrzyma zwykly Steam lub inne standardowe zabezpieczenia. DRM to wyrzucanie kasy.

  19. Co znaczy, że zabezpieczona wersja jest gorsza od pirackiej? Nie pojmuję. Naprawdę, jako gracz który grał we wszystkie zabezpieczone DRM-ami gry nie wiem o co wam wszystkich chodzi. Albo rozmawiacie o czymś zupełnie innym, albo jestem tak szalony, że ten Uplay (mówimy w kontekście Ubisoftu, tak?) i inne bajery wcale mi nie przeszkadzają, co więcej, nawet podobają mi się.

  20. w dniu premiery Driver będzie pewnie dostępny na wielu torrentach, bez debilnych zabezpieczeń. UbiSoft powoli staje się chytry na każdy grosz… a według mnie taka firma ( jeśli nie będzie tworzyć dobrych gier ) przestanie istnieć.

  21. @XniNia13, EA nie przestało (nawet miało 51% Ubisofta swego czasu), Ubi zaczęło i odkupiło swoje 51%… Hmmm, póki co nic nie wskazuje na to, żeby działania które podejmują im szkodziły. LOL

  22. @Noxbi – a nie jest gorsza? Plyta musi byc w napedzie, musisz miec stale polaczenie z siecia, jesli serwery sa zablokowane (co w przypadku UBI zdarzylo sie kilkakrotnie) to nie pograsz, a jak stracisz polaczenie z siecia to Ci gry nie zapisze. Nie wiem, jak mozna nie widziec tego, ze darmowa, piracka kopia nie boryka sie z tego typu problemami. A taka polityka UBI zaszkodzi im nie teraz, ale w przyszlosci. Obecnie potym, jak wiele ekip olewa PCowcow wzrasta waznosc tego, jak tworcy traktuja graczy.

  23. Nic nie wskazuje, zeby ten trend mial niedlugo spasc, wiec UBI moze sobie bardzo zaszkodzic niszczac wizerunek swojej firmy. Tym bardziej, ze coraz wieksza ilosc graczy decyduje sie NIE kupowac gier od tworcow, ktorzy bezczelnie traktuja ich gorzej niz graczy z innych platform.

  24. Żadne z tych rzeczy wcale, a wcale mi nie przeszkadza. Naprawdę. Przynajmniej nie mam burdelu na dysku z tymi zapisami, moja NEOSTRADA działa BEZ zarzutów, a płyta po to służy by ją wkładać do napędu (konsolowcy nie narzekają na to, że muszą wkładać płytę by pograć?)… To NIE są problemy, człowieku. Bałem się, że mówicie o gorszej grafice, niedokończonym zakończeniu albo innych dziwnych praktykach stosowanych przez innych wydawców…

  25. @Noxbi – niby jaki burdel moze Ci sie na dysku zrobic od kilku zapisow? Co to za argument? To ze Tobie neostrada dziala bez zarzutu nie znaczy, ze inni nie maja problemow. Mieszkam w UK, wczesniej mialem BT i odcinalo mnie co chwila od neta, teraz mam Virgina i co chwila trace polaczenie rowniez (i niby zyje w duzym miescie). Plyta sluzy do tego, zeby gre instalowac. Jak juz jest DRm to plyta powinna przynajmniej siedziec w pudelku. Za kazdym razem, jak uruchamiam gre musze babrac sie ze wszystkimi plytami?

  26. W przypadku, gdy pirat ma gre za friko to SA problemy. Gra jest mniej funkcjonalna i irytuje takimi rozwiazaniami. Jesli sam uwazasz, ze uzytkownik, ktory zaplacil za gre zasluguje na produkt chocby o 5% mniej funkcjonalny to gratuluje. Jestes idealnym klientem-zombie, ktory kupi wszystko, co mu wcisnie ladna reklama.

  27. Co za stek bzdur – czy DRM będą czy nie i tak piraci je bez problemu złamią, DRM szkodzi w takim wypadku tylko uczciwemu graczowi, bo pirat i tak nie ma tego zabezpieczenia. Co do Uplay to powinni robić tak dobre gry żeby ludzie ich nie chcieli odsprzedawać !

  28. „ochrona własnej inwestycji” ok, ale nie kosztem legalnych nabywców…

Dodaj komentarz