Destiny: Muzyka od jednego z Beatlesów!

Choć wciąż nie wiadomo, czym dokładnie będzie nowa gra studia Bungie tworzona dla Activision, pewne jest jedno: będzie miała bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową. Skomponuje ją bowiem Paul McCartney – jeden z legendarnych Beatlesów!
O fakcie tym poinformował sam muzyk na swoim Twitterze. Jak czytamy:
Jestem naprawdę podekscytowany, pracując nad muzyką wraz z Bungie, studiem, które zrobiło Halo.
McCartney nie sprecyzował dokładnie, o jaką grę chodzi, ale obecnie Bungie pracuje tylko nad jednym projektem – shooterem osadzonym w realiach sci-fi o prawdopodobnej nazwie Destiny.
Czytaj dalej
12 odpowiedzi do “Destiny: Muzyka od jednego z Beatlesów!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Choć wciąż nie wiadomo, czym dokładnie będzie nowa gra studia Bungie tworzona dla Activision, znana jest jedna rzecz: będzie miała bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową. Skomponuje ją bowiem Paul McCartney – jeden z legendarnych Beatlesów!
Każde Halo posiadało mistrzowską ścieżkę dźwiękową, czemu kolejna gra od Bungie ma być inna? Cieszy mnie też fakt, że unikają obecnego smutnego trendu upychania dubstepu czy innego syfu w każde możliwe miejsce.
Zgadzam się, dubstep ostatnio wszędzie wpychali, a nie wiem szczerze jak można to nazwać muzyką…ale mniejsza, są gusta, sam Beatlesów nie słucham ( jednak cięższe brzmienia ) ale to klasyka, szanuję, i ciesze się że dodają ich na ścieżkę do gry.
A kto powiedział że w grze będzie muzyka Beatlesów? To bardzo mało prawdopodobne. Niestety McCartney i jego gusta(tudzież solowe projekty)- kompletnie mnie nie ruszają. Ciekawe co by zaoferował Ringo.
Chodziło mi oczywiście o tracki skomponowane przez McCartneya, lekko zamieszałem, sorry.
Sir Paul McCartney jak już :s
Kawałki Beatlesów nie są złe. Jednak to, że ścieżkę dźwiękową komponował będzie Paul McCartney nie jest równoznaczne z tym, że będzie ona genialna.
Ja jestem szczerze zaskoczony. Swoją drogą, mieliśmy już do czynienia z jednym Brytyjczykiem o inicjałach CM, który grał najpierw w zespole rockowym, a potem trafił do muzyki filmowej (jak ja nienawdzię muzyki tego Brytysmęta!), więc zobaczymy co teraz wyjdzie. Ale mniemam, że skończy się na tym, że sir Paul McCartney napisze dwa utworki, a resztą zajmie się jakiś profesjonalny kompozytor muzyki do gier (tak jak to miało miejsce z wyżej wymienionym Brytysmętem w Mass Effect 3).
Eee można było poprosić Johna Williamsa albo Hansa Zimmera;p
Steve Jablonsky tez by mógł być
Fanem Beatlesów i podobnej muzyki specjalnie nie jestem ale tak czy inaczej bez wątpienia lepsze to niż dubstep, techno, metal itp.
Szkoda, że nie Pete Best.