LIMBO: Jeśli jest tylko na X360, co robi na PS3?
LIMBO to jedna z najlepszych "małych gier rozprowadzanych cyfrowo", pierwszy od wielu lat godny następca Another World. Niestety (na razie?) dostępna wyłącznie na Xboksa 360. I... w LittleBigPlanet na PS3. Jak to możliwe?
LittleBigPlanet po raz kolejny udowadnia, że to platformówka wyjątkowa, a jej edytor pozwala na tworzenie prawdziwych cudów. Jeden z graczy – bra2008 – stworzył w nim coś, co właściwie mogłoby uchodzić za LIMBO. Zobaczcie sami…§
Oryginał:
I „podróbka”:
Strach pomyśleć o tym, co będzie można zrobić w edytorze LittleBigPlanet 2. Może… StarCrafta II?
Czytaj dalej
16 odpowiedzi do “LIMBO: Jeśli jest tylko na X360, co robi na PS3?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

mi sie podoba
Oryginał zdecydowanie klimatyczniejszy. Mimo wszystko podróba zasługuje na oklaski 🙂 .
Dokładnie! Jestem pełen uznania za pomysł i wykonanie ale klimat Limbo jest po prostu nieporównywalny.
graty juz wiem co se kupie na psp ale nie mam wi fi:(
Podobno z Call of Duty Modern Warfare 2 można zrobić The Sims 3. Ja w to wierzę , ale to pewnie plotka.
Może podróbka ale mnie się wydaje lepsza niż oryginał 😀
Podróba lepsza.
Ahh… zaleciało mi tu fanboystwem… a jak już poruszony został temat LBP2 to zaprosili na E3 najlepszych twórców map z części pierwszej i mieli 24h na zrobienie własnej planszy w tym edytorze – wyszła tam bardzo dobra podróbka chyba StarCrafta… ale mogę się mylić, nie zmienia to jednak faktu, że edytor w drugiej odsłonie jest potężny 😛
Kto ma xboxa warto kupić.
Czemu takich gier nie robią na PC? Oczywiście mówię o „oryginale”, a nie o „podróbie”.
A to cwaniaczek 🙂
C&C podobno juz zrobili.
a ja coś musze innego skomentować:ludzie myślą,że LTB niedługo się zawali (pustki na serwerach) a dokładnie w dniu premiery LTB2. trzeba jednak pamiętać że wiele osób woli poczekać aż stanieje więc LTB będzie jeszcze przynajmniej przez rok żyło
Ale co to jest LTB
Jak kupię PS3 to będe robił na LBP mapki maszynowo 😀
Może ta „podróbka” Limbo jest fajna sama w sobie, ale z oryginałem nie ma się co równać.