[Tydzień z ACIV] Zaprawka przed grą
![[Tydzień z ACIV] Zaprawka przed grą](https://cdaction.pl/wp-content/uploads/2021/11/19/906fdd24-48e4-4f13-8117-53a9296f398d.jpeg)
Co poczytać?
ROBERT LOUIS STEVENSON – WYSPA SKARBÓW
Pierwsza książka, która przychodzi na myśl, gdy mamy przed oczami cokolwiek związanego z piratami. Jak Verne, Twain czy Nienacki powieść Stevensona wychowała całe pokolenia podwórkowych poszukiwaczy skarbów. Historia Jima Hawkinsa, który wyrusza w podróż, by odnaleźć skarb kapitana Flinta, przetrwała w świadomości czytelników ponad 130 lat. Przez ten czas doczekała się licznych ekranizacji i tłumaczeń, dzięki czemu nie ma problemu z kupieniem jej dziś. Zwłaszcza, że kosztuje śmieszne pieniądze.
TIM POWERS – NA NIEZNANYCH WODACH
Szkoda, że nie trafił nam się tydzień z Monkey Island, bo powieść Tima Powersa była główną inspiracją twórców perypetii Guybrusha Threepwooda. Klasyczna, wciągająca historia o piratach. Mamy pogoń za skarbem, ratowanie kobiety, legendarny artefakt, Czarnobrodego, czarną magię… nie zabrakło chyba niczego. Fani Piratów z Karaibów z pewnością poznają tytuł książki – nie jest to przypadek, bo m.in. na niej oparto czwartą część przygód Jacka Sparrowa. Powszechne uwielbienie dzieła Powersa i kilka nagród zgarniętych po drodze to chyba wystarczająca zachęta?
EDGAR ALLAN POE – ZŁOTY ŻUK
Jedna z najbardziej nietuzinkowych nowel w pirackich klimatach i nie tylko. William Legrand, główny bohater, zostaje ukąszony przez tytułowego żuka, co skutkuje obsesyjnym pragnieniem poszukiwania skarbów. Tym, co wyróżnia utwór Poego jest silny związek obecnych w treści szyfrów z całością historii. W połowie XIX wieku Poe silnie oparł swoje dzieło na motywie kryptografii, która w tamtych czasach była pewnym novum, wiedzą niemal tajemną.
WILBUR SMITH – DRAPIEŻNE PTAKI
Druga połowa XVII wieku. Piękne czasy, kiedy umiejętności piratów budziły wielki szacunek, a ich raptowne działania były dopuszczalne prawnie. Podczas wojny między Anglią, a Holandią Sir Francis Courtney z synem wypatrują holenderskich statków, wypchanych kosztownościami z Dalekiego Wschodu. Wygrywają bitwę, jednak tym samym zachodzą za skórę kilku typom, odnosząc w rzeczywistości pyrrusowe zwycięstwo. Dość długa, interesująca lektura o rodzinnych więzach, zdradzie i chciwości. Warto.
MICHAEL CHRICHTON – POD PIRACKĄ FLAGĄ
Z wymienionych w zestawieniu pozycji ta zdążyła zestarzeć się najmniej, gdyż wydano ją zaledwie dwa lata temu. Pasjonaci pirackiej literatury krytykowali ją za ogólną „szybkosprawność” – postacie są nakreślone według klasycznych klisz, a historia toczy się w standardowy sposób. Potężnych piratów w uzbrojonych fortecach, załogi z charakterem, cennych skarbów i morskich bestii jednak nigdy dość. Jeśli lubicie lekką treść, którą łyka się w dwa-trzy wieczory – sięgnijcie po piracką powieść twórcy Parku Jurajskiego.
Co obejrzeć?
PIRACI Z KARAIBÓW
Większość z was pewnie oglądała przynajmniej pierwszą część, ale serii filmów o kapitanie Jacku Sparrow pominąć nie wypada. Johnny Depp stworzył zjawiskową kreację pirata w jednej z największych produkcji współczesnego kina. Doskonałe zdjęcia, fenomenalne kostiumy, efekty specjalne pierwszej klasy… przed premierą Black Flag warto obejrzeć, a jeśli macie to już za sobą – odświeżyć.
KARMAZYNOWY PIRAT
Kapitan Vallo zdobywa hiszpański galeon pełen broni i prochu, jednak przez nieufność karaibskich rebeliantów nie może go sprzedać. Piękna Cosuelo oferuje mu pieniądze w zamian za odbicie ojca z więzienia, rozkochując w sobie bohatera. A z drugiej strony hiszpański baron oferuje bajońską kwotę za wydanie rebelianta… banalne? Fakt, to film z połowy ubiegłego wieku, ale dziwnym trafem jest wspominany przy takich okazjach, jak piracki tydzień, podobnie jak książkowa Wyspa Skarbów. W roli głównej późniejszy zdobywca Oscara Burt Lancaster.
WYSPA PIRATÓW
Film skrajnych ocen. Dramatyczna klapa finansowa, uznawana za tragiczny obraz przez jednych, przy głośnym aplauzie z drugiej strony. Jak ciekawe jest poszukiwanie skarbu i tytułowej Wyspy, czy przygodowa historia z połowy lat 90′ da się oglądać dzisiaj i ile filmowi może dać spełniona przed czterdziestką Geena Davis – sprawdźcie sami.
DZIKIE WYSPY
Właściwie można streścić film Ferdinanda Fairfaxa trzema słowami – Tommy Lee Jones. I to Jones w dobrym wydaniu, bo nagrodzony Emmy za Dzień kata rok przed premierą filmu. To ponadto nietypowe ujęcie głównego bohatera, który stał się piratem wbrew sobie, by zyskać szansę na odzyskanie porwanej ukochanej. I ciekawostka – postać grana przez Jonesa została oparta na żywocie prawdziwego pirata, Bully’ego Hayesa.
KAPITAN BLOOD
Podobno nie można uważać się za wielbiciela kryminałów bez obejrzenia Chinatown, a fanem pirackiego kina nie wypada być bez świadomości Kapitana Blooda. Może dlatego, że podobnie jak w Dzikich wyspach, film przedstawia historię korsarza mimo woli. Blood obrócił się o 180 stopni, z lekarza stając się piratem. Na pokładzie statku wyrwanego z floty hiszpańskiej bohater rusza – a jakże – odbić piękną kobietę z klejących się od grogu łap morskich bandytów. W głównej roli nieodżałowany Errol Flynn, późniejszy gwiazdor filmu o Robin Hoodzie.
Czego posłuchać?
ALESTORM
Każdy zespół może znaleźć swoją niszę, co udowodnili Szkoci z Alestorm, ciesząc się mianem jedynych reprezentantów „pirate metalu”. Warto sprawdzić nie tylko ze względu na tawerniano-folkowe partie instrumentów, stylizowane teksty czy po prostu dobrze słuchające się kawałki – zespół słynie także z nieźle zrealizowanych teledysków. Jeśli teraz w waszych głośnikach dudni cisza, nie czekajcie, tylko uruchomcie któryś z albumów, with a bottle of rum and a-yo-ho-ho!
MUPPETY NA WYSPIE SKARBÓW – OST
Oj, rety, rety, wszystko naraz! Adaptacja klasycznej powieści – jest. Ulubione kukiełki całego świata – są. Klimatyczna muzyka, w sam raz do herbatki z grogiem i dłubania w nosie miniaturową szpadą – jest. Chyba nie trzeba dodawać niczego więcej, a fani Muppetów mogą przy okazji wziąć się za film, jeśli jakimś cudem go pominęli.
PIRACI Z KARAIBÓW – OST
Co prawda muzyka Hansa Zimmera ma to do siebie, że bez towarzyszącego jej obrazu traci na sile, jednak w tym wypadku utwory znanego kompozytora umieją obronić się same. Zresztą, nikt nie każe wam biernie słuchać – możecie puścić melodię w tle, a przy okazji płacić rachunki rozdzielać łupy lub iść z kolegami na mleko przejść się do karczmy, by posłuchać ciekawych opowieści.
MECHANICY SHANTY
Kapel szantowych mamy w Polsce „trochę”, więc Mechanicy występują w zestawieniu jako reprezentanci gatunku. Gatunku wyjątkowo bogatego, trzeba podkreślić – szanty nie tylko potrafią rozluźnić atmosferę i skłonić do grupowego śpiewania, ale też na chwilę zatrzymać się przy spokojniejszych nutach. Dlaczego akurat ten zespół wybrałem? Jestem z Pomorza, a to moja wyliczanka. Na-na-nana.
CAPTAIN BOGG & SALTY
Krótka wzmianka o zespole, który ponoć powstał nieco z przypadku – chcieli nagrać płytę w klimatach pirackich, ale publika skłoniła ich do koncertowania. Na iTunes album Bedtime Stories for Pirates nie jest szczególnie drogi, za to potrafi zapewnić kilka uśmiechów słuchaczom w każdym wieku. Wydano go dwa lata przed końcem ubiegłego tysiąclecia, ale że autorom udało się dobrze uchwycić piracki folklor, to zestarzeć się nie zdążył.
W co zagrać?
SID MEIER’S PIRATES!
Odświeżona w 2004 roku produkcja oferuje wszystko, czego można zapragnąć w marzeniach o pirackim życiu. Na pokładzie gromadzonej armady łupimy wszystko, czego dusza zapragnie, by dzięki dodatkowej załodze i statkom stać się postrachem siedmiu mórz. Przy okazji wchodzimy w układy z państwami, tańczymy z córkami władców i ścigamy rywali na naszej drodze do chwały. Gra od jakiegoś czasu jest też dostępna w bardzo przystępnej odsłonie mobilnej.
MONKEY ISLAND
Trudno zdecydować, którą część przygód Guybrusha Threepwooda wskazać jako najlepszą, jednak największym kultem owiane są pierwsze dwie odsłony, dostępne także w wersji HD z pełnym udźwiękowieniem. Podczas wielu godzin rozgrywki na ekranie dzieją się rzeczy tak przezabawne i absurdalne, że opowiedzieć którąkolwiek to jak spalić dobry żart w połowie. A jeśli główny cykl wam nie wystarczy, macie jeszcze Tales of Monkey Island od Telltale.
RISEN 2: MROCZNE WODY
Jeśli przymknąć oko na kulejący system walki, Risen 2 to jedna z najlepszych gier o piratach ostatnich lat. Przedstawiona historia szybko z lokalnego „kwasu” przeradza się w walkę z nadprzyrodzonym zagrożeniem, a spotykane po drodze postacie przypominają, gdzie się znajdujemy i jak wygląda ten świat. Przy stosunkowo skromnym budżecie Piranha Bytes uchwycili pirackiego ducha, wyzierającego z miejsc, dialogów i zadań.
BORDERLANDS 2: CAPTAIN SCARLETT AND HER PIRATE BOOTY
Nieco inne ujęcie, bo zamiast morza mamy piach, a zamiast statku poduszkowy okręt. Twórcom z drugiej strony udało się dowieść, że wcale nie trzeba oceanów i tropikalnych wysp, by piracki klimat wylewał (lub, gwoli dokładności, wysypywał) się z ekranu. Radosna rozwałka i obcowanie z postaciami, które znalazły się w złym miejscu i czasie historycznym, ale doskonale sobie z tym radzą.
Czytaj dalej
20 odpowiedzi do “[Tydzień z ACIV] Zaprawka przed grą”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Premiera Assassin’s Creed IV: Black Flag przypomina, że motywy pirackie coraz rzadziej pojawiają się w popkulturze. Na szczęście, w przyrodzie nic nie ginie, a do wielu opowieści o korsarzach i poszukiwaczach skarbów wciąż można się łatwo dostać. Przypominamy najsłynniejsze gry, filmy, książki i albumy muzyczne poświęcone morskim rabusiom.
Zabrakło Running Wild, zdecydowanie. Zresztą sam Alestorm bezpośrednio o nich wspomina na 3. płycie 😉 „You may think you’ve heard all this music before, that Running Wild did it back in eighty-four”. http:www.youtube.com/watch?v=WTlhUfBLKlM
LOGIKA|W co zagrać:|brak AC 4 …………
„Kapitan Blood” też jest na podstawie powieści, R. Sabatiniego, więc również warto poczytać 🙂
Szkocki Alestorm. Zdecydowanie nie szwedzki 😉
nie wiem jak mogło tego zabraknąć 😉 – http:www.youtube.com/watch?v=wgFdwFKDhiE
@porky666 – alkochochlik 😉 poprawione
Do posłuchania oprócz Alestorm, także Swashbuckle i Running Wild.
Widzę ,że same ciepłe kluchy wrzucacie, więc Running Wild- Port Royal. Klasyka heavy.|http:www.youtube.com/watch?v=o0Yw3Cj3Ujs
A polski akcent w postaci „Piratów” w reżyserii Romana Polańskiego z wielkim, niestety nieżyjącym mistrzem w pchnięciu kulą, Władysławem Komarem? Wiem stary jestem, ale co robić Smugg mnie zrozumie. A film rozwala, śmiechem głownie.http:www.youtube.com/watch?v=LsGsNLt3Jr0
@Dan2510 od siebie dorzucę Alestorm, metal w klimatach pirackich.
Ale staracie się nakręcić hype, co chłopaki? Wiem że zabrzmię jak masa innych opętanych półgłówków, ale czy Wy aby jakiejś kaski z tego nie macie? AC stało się zwykłą „taśmówką”, wątek o tej części na Waszym forum ma ledwie 5 stron, a ostatni post jest z niedzieli 6 października. Jakoś nie widzę, żeby ludzie specjalnie byli podnieceni tym tytułem, a Wy zewsząd wręcz rzygacie o tym kolejnym AC. I teraz to. „Tydzień z ACIV”. Rly, Cd-Action, rly? Nawet GTA 5 takiego u Was rozgłosu nie zaznało.
http:www.youtube.com/watch?v=g7S3bLKTZhk – aż dziw, że tego zabrakło 😉
Wiadomo, że gry od Piranha Bytes są w Polsce praktycznie ubóstwiane(sam kocham większość z nich), ale Risena 2 to fanom piratów bym nie polecał – ta gra ma po prostu zbyt mało wspólnego z „piratowaniem” imo(to że jest słaba to swoją drogą).
@ShadowNinja|Po prostu nie czytaj jeśli Cię to nie interesuje. Zwłaszcza, że newsy mają przede wszystkim związek ze stosunkowo rzadko w grach poruszaną tematyką piractwa. (O dziwo!) Ale czy przypadkiem nie mamy na sali kolejnej osoby z licencją na prawdę i samozwańczego opiniującego „w imię całej społeczności”? „Rly”? 🙂
Zamiast Risena dałbym tu dodatek do Two Worlds 2. Całkiem niezły klimat posiadał.
@J4ck4l Rzadko poruszana tematyka piractwa w grach? Aha.|Nie czytam nie dlatego, że mnie to nie interesuje, tylko zastanawia pewna tendencja. Może redakcja CD-Action ma hopla na punkcie piratów – spoko. Fajnie by było tylko, żeby inne gry zasługiwały sobie na taką uwagę jak ACIV. I nie opiniuję w imieniu wszystkich, tylko staram się spojrzeć na to jak najobiektywniej tylko potrafię. Chciałbym zobaczyć „Tydzień z” innymi grami. A w ostatnim czasie było parę, które mogły by sobie zasłużyć na to bardziej.
@ShadowNinja|Owszem – rzadko, bo czym jest ta garstka wymienionych powyżej gier? A jak dla mnie tematyka jest interesująca. Do tego krytykując dany „Tydzień z…” prowadzisz raczej do czegoś przeciwnego – tzn. wyeliminowania takiej formy w ogóle. Zamiast pochwalić pomysł i stwierdzić, że inne gry też na taki „Tydzień z…” zasłużyły, wolisz „zaglądać redakcji do kieszeni” i coś insynuować. Warto również zaznaczyć, że jest to tydzień z AC4 tylko z nazwy – w rzeczywistości jest to tydzień z tematyką piractwa.
Obok Alestorm pirate metal grają też Swashbuckle. Serdecznie polecam.
Bazujesz tylko na swojej opinii o „taśmowości” i liczbie komentarzy na forum poświęconych temu tytułowi (ciekawe czy zrobiłeś jakieś zestawienie z kilkoma innymi tytułami, żeby na tej podstawie wysnuwać takie „obiektywne” wnioski). Swoją drogą taka już jest charakterystyka rynku. Łatwiej sprzedać/kupić coś znanego, kolejną część serii. Większość gier dostępnych na rynku stanowią części jakichś dłuższych lub krótszych serii (GTA V również – to już 7. część serii (o ile się nie mylę)). 🙂