Sprzedaż cyfrowa: Kto zarobił w maju najwięcej?

Analitycy SuperData opublikowali właśnie dane na temat przychodów z cyfrowej sprzedaży gier wideo. Wnioski są optymistyczne: w maju konsumenci wydali 9,1 mld dolarów, co stanowi wzrost o 25% w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Najwięcej (o 36%) wzrósł w tym czasie segment mobilny.
Na pecetach największe pieniądze wygenerowało League of Legends, na konsolach królował Fortnite, zaś na iOS-ie i Androidzie prym wiedzie Honour of Kings.
Pełna lista jest dostępna poniżej:

Jak punktują analitycy, Fortnite zarobił w maju (łącznie, czyli na pecetach, konsolach i w wersji mobilnej) zawrotne 318 mln dolarów (wzrost o 7% w stosunku do kwietnia). Jego popularność na komputerach osobistych i telefonach nieco jednak spadła, a wynik windują edycje na PS4 i XBO. Badacze konstatują również, że nowy, przedstawiony w kwietniu system mikropłatności Battlefronta II nie zdał rezultatu, grze nie udało się wrócić do czołówki. Nieźle radzi sobie natomiast Detroit: Become Human (w maju sprzedano 291 tys. cyfrowych kopii), a Pokémon Go nie tylko wygenerowało 104 mln dolarów przychodu (wzrost o 174% w stosunku do maja 2017), ale w dodatku baza graczy mobilki jest największa od czasu szczytów z roku 2016.
Więcej danych znajdziecie pod tym adresem.
Czytaj dalej
3 odpowiedzi do “Sprzedaż cyfrowa: Kto zarobił w maju najwięcej?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie spodziewałem się aż tak dobrego wyniku Crossfire. Bo pograniu trochę w zamkniętą betę kompletnie o tej grze zapomniałem, uprzednio olewając ją i nie spodziewając się cudów. A tu proszę.
CS:GO upada . Zaskoczył mnie LoL, nie było żadnego eventu na który można wydawać pieniądze (poza MSI, ale to nic wielkiego jeśli chodzi o zakupy w grze, poprawcie jeśli coś mylę, nie grałem przez większość maja), a i tak trzyma się wyżej niż najchętniej oglądany Fortnite. Ciekawią mnie wyniki jakie wyciągnie za czerwiec, bo był „Twój Sklep”, teraz event God-King Dariusa i Garena. c: I czy Fortnite konsole+PC+mobilnie (iOS, bo Androida jeszcze nie ma) wyciągnąłby więcej niż LoL.
O LoLu też mówią, że umiera, bo ” Rito rozwaliło balans na bocie” xd, a jednak zarabia i będzie zarabiać spore krocie. Bardzo się cieszę z popularności Detroita. Aż w serduszku ciepło się robi, że na gry tego typu jeszcze jest miejsce na rynku i istnieją ludzie, którzy chcą to kupić, a nie tylko oglądać na Yt, czy Twitchu.