Steam: Największa fala banów w historii

W ostatnich dniach wielu graczom mogło zrobić się gorąco i to bynajmniej nie z powodu pogody. Serwis SteamDB raportuje, że Valve przeprowadziło największą akcję banowania w historii. W środę 18 lipca na cel wzięto prawie 28,5 tysiąca kont, a dzień później dodatkowe 61,5 tysiąca. Obecnie nie wiadomo jeszcze, z czego konkretnie wynikają gwałtowne posunięcia firmy, ale najpewniej wykryto nowy rodzaj oszustwa i ukarano wszystkich, którzy mieli z nim związek. 90 tysięcy banów w zaledwie dwa dni to bardzo dużo, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że według SteamDB Valve blokuje średnio około 130-150 tysięcy kont miesięcznie. Wyjątek stanowił czerwiec, w którym zadecydowano o „zaledwie” 56 tysiącach banów.
Przypomnijmy, że tzw. VAC ban jest trwały, ale ukarany nadal może grać w tytuły dla jednego gracza, bawić się w sieci lokalnej bądź online na serwerach niezabezpieczonych antycheatowym systemem Valve.
Czytaj dalej
26 odpowiedzi do “Steam: Największa fala banów w historii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Valve na poważnie wzięło się za oszustów.
A ja dalej nie rozumiem, po co ktoś miałby się bawić w używanie hacków. Mówisz całemu światu wprost, że nie potrafisz grać i nawet nie chcesz się nauczyć.
Bo zgaduję, że chodzi o CSa albo coś podobnego.
develeoperzy gier zarabiają na sprzedaży hacków
Nigdy nie rozumiałem grania na czitach w multi. Trzeba być upośledzonym społecznie, żeby czerpać przyjemność z czegoś takiego.|@rczak16|Brzmi jak teoria spiskowa, ale po każdej wyprzedaży w CSa nie da się grać przez 2-3 tygodnie. Mistrzem w tzw. VIP hackach to był kiedyś Nexon, do dzisiaj boję się odpalić cokolwiek związanego z tą „firmą”.
@rczak16|”9/11 was an inside job”.
Ja troche nie rozumiem podejścia do tematu. Jak zagramy z zawodowcem który będzie nas gnoił niemiłosiernie to powiemy że ma skila, jest pro i gg wp. A jak z kimś kto będzie grać dokładnie tak samo ale z pomocą dodatkowego oprogramowania to straszliwie się oburzymy. Odczucia w czasie gry będą dokładnie takie same, będzie się nam dokładnie tak samo grało, jedyną różnicą jest nasza wiedza (albo i nie w wielu przypadkach) że ktoś użył hacka. Jaka w tym logika. Może powinni banować też pro graczy?
@Logman Na głowę upadłeś? Jak zagramy z zawodowcem to powiemy ze ma skilla jak z oszustem to powiemy ze jest kompletnym kretynem. Proste. |Logika jest taka że nikt nie chce miec nic do czynienia z oszustami. Zawodowiec bazuje na swoich umiejetnosciach i w teorii mozesz go pokonac/ nabic kilka fragow jesli go zaskoczysz. Cheatera nie pokonasz jak bedzie afczył, bo sobie odpali niesmiertelnosc|Ma szczescie caly swiat jest madrzejszy od ciebie i wie lepiej ze dobry cheater to cheater permamentnie zbanowany
@logman|Różnica jest znacząca, ponieważ wiedza, że ktoś poświęcił grze setki, jak nie tysiące godzin, żeby nas tak „zgnoić” pozwala łatwiej nam przęłknąć smak porażki. Także analizując później gameplay, wyciągamy wnioski i czegoś się uczymy. Z osobą grającą na hackach jest zgoła inaczej. Po pierwsze taka osoba zazwyczaj jedyne co poświęciła to tylko pieniądze na cheaty. Po drugie nieczego się od niej nie nauczysz, ponieważ zazwyczaj gra jak umysłowa ameba. A po trzecie takie osoby są niezwykle toksyczne.
@Debosy Niekoniecznie, może być cheater który na tyle dobrze się ukrywa, że nie rozpoznasz, bo np. używa tylko pokazania pozycji wrogów na minimapie. Oczywiście nie twierdzę, że to ok i że to bez różnicy kiedy przegramy z nim czy z pro, ale mimo wszystko jest on mniej upierdliwy niż gościu zabijający przez ściany. A dobry cheater to również taki, który da R* nad minimapą informację, żeby zrobili jakiegoś antycheata w Online :P. To też jakaś motywacja, żeby twórcy chociaż zabezpieczyli swoją maszynkę do $$$.
@Debosy nie do końca zrozumiałeś moje słowa. Opisałem dokładnie taką samą grę z zawodowcem i „oszustem”, gdzie jedyną różnicą dla Ciebie jest fakt że wiesz że osoba z którą grasz jest dobra lub używa hacka. Jaka będzie różnica dla Ciebie, jak różne będą twoje odczucia? Granie w gry nie polega na wygrywaniu, a na czerpaniu przyjemności z samej gry. Tu niema znaczenia kto wygra, a jak dobrze się bawisz. Jeśli jedynym celem grania w grę byłoby wygranie to osobiście nie traciłbym czasu na tego typu grę.
@logman A jeśli ktoś dobrze się bawi wygrywając ze słabszymi i przegrywając z lepszymi? Cheater nie jest lepszy. To tak jakbyś powiedział „jaka jest różnica kiedy w piłce jakiejś tam drużyna X wygra używając wspomagaczy, przecież liczy się dobra zabawa, nie zwycięstwo”.
@logman|Bo przegrywanie z najlepszymi nie boli, bo wiemy, że możemy się czegoś od nich nauczyć, a nawet może czasem zaskoczyć. Dzięki takim pojedynkom stajemy się lepsi|Granie z hakerami ustawia nas na pozycji z góry przegranej. Nic się nie nauczymy, a do tego takies granie frustruje, bo wiesz, że po drugiej stronie jest po prostu jakiś idiota, który brak swojego skilla próbuje nadrobić korzystając z hacków.
@logman pro gracza możesz zajść od tyłu, aimbota nie, z pro graczem zawsze możesz podjąć walkę i ją wygrać, aimbot ci tej szansy nie da, taka różnica. Serio chcesz się kłócić o to, że gość który za pomocą programu śledzącego pozycję wszystkich graczy z całej mapy, walący same headshoty w wystające zza pikseli hitboxy jest takim samym zagrożeniem, co gość który potrafi dobrze celować w to co jest przed nim? Odinstaluj lepiej tego autoclickera lepiej i idź zająć się czymś pożytecznym.
@logman|Różnica jest taka, że grając z lepszym przeciwnikiem możesz sam stawać się coraz lepszy, obserwując swoje błędy i ich taktyki/zagrania. Grając z cheaterami możesz się co najwyżej wkurwić.
„Dużo” no proszę was. Oni zwyczajnie na co dzień praktycznie nie banują ludzi.
@korinogaro Ja w grach z VAC nie widuję cheaterów za często więc w mojej opinii jest przynajmniej dobrze.
Jacek112, w ostatnim miesiącu zostałem zmiażdżony lub byłem w drużynie (w CS:GO) z oczywistymi cheaterami. Mimo reportowania na kilku z nich trafiłem w ostatnich dniach. Grali na tych samych kontach, te same nicki plus 100-200 godzin w grze. Już nie mówię nawet o tym że to chyba nie jest tajemnica dla nikogo że Valve banuje jedynie konto a nie IP (jak to robi Blizzard). Więc Valve da bana a gość za kilka euro kupuje kolejną licencję CS:GO i cheatuje kolejne kilkadziesiąt/set godzin aż nie dostanie kolejnego
@korinogaro Akurat w CSa nie gram, więc nie wiem jak to tam wygląda. Natomiast bardzo dobrze, że nie banuje na IP, ponieważ kilka osób może z takowego korzystać.
Fajnie by było jakby banowali też ludzi co sobie osiągnięcia cheatują, wtedy może byśmy wreszcie zobaczyli prawdziwe globalne statystyki np. danego trudnego osiągnięcia, które ty zrobiłeś sam, a jakiś noob sobie wpisał programem.
@THERON23 Ta, a potem achievement hunter nie może dokończyć maxowania aczików w grze ze zdechłym multiplayer’em. Daj spokój.
@korinogaro nie ma oficjalnej informacji o tym czy Blizzard banuje via MAC/IP/HWID, ważne że robią to skutecznie i to się liczy.|@Theron23 akurat osiągnięcia to tam pikuś, mało osób to robi w grach po za tymi w których mogą dostać jakieś itemki etc. (np. TF2)|Co do samych banów to wiem że na pewno poszły na ludzi grających na hypervisorach, bo antycheat widzi tylko pamięć VM-ki a nie reszty kompa, przez co łatwiej jest wrzucać cheaty do gry.
@rafioza02 |”Achievement hunter” nie korzysta z aplikacji do odblokowania osiągnięć – jeśli ktoś tak robi to jest tylko oszustem. Jeśli jakiegoś nie można zdobyć to trudno, trzeba się zabrać za inną grę. Między innymi z powodu oszustów przerzuciłem się na PS4, bo tam jednak osiągnięć nie odblokujesz inaczej niż grając, to jedyna platforma, na której achievementy zostały zrobione dobrze.
@logman-sorki, ale widać, że chyba za dużo nie grasz w gry multi a już na pewno nie w CS:GO. Tak jak wielu przedmówców napisało – pro gracza zawsze jesteś w stanie pokonać. Każdy robi jakieś błędy. Z maszyną nie wygrasz. Pisząc z maszyną mam na myśli z programem z haxami. Aimboty wallhacki – z tym się nie da wygrać. Tzn da się bo niejednokrotnie ze swoim klanem pokonywaliśmy team z haxami. Ale wymaga to naprawdę nerwów ze stali. Niestety co 2gi mecz w CS jest z cheaterami.
Wiele razy jak nam coś nie pasuje w grze przeciwnika to robimy sobie takie testy z teamem. Najłatwiej wychwycić wall hacka. Od razu widać po zachowaniu przeciwników jak dostają info od kolegi z WH jak się ustawiają i jak reagują na nasze poczynania. Tu pozostaje tylko pusty śmiech. Najbardziej boli że VALVE nic z tym nie robi. Co z tego, że bany podostawali jak za chwile kupią nowe konta i dalej będą psuć community. W innych grach jakoś sobie z tym radzą a VALVE woli zarabiać na nowych kontach. Smutne.
To prawda że maniakiem multi nie jestem, ale w różne produkcje z tym trybem przegrywam średnio rocznie 800 godzin. Pomijając cheaty psujące całkowicie rozgrywkę jak instant kill czy nieśmiertelność, nadal uważam że niema żadnego powodu do usuwania kont cheaterów. Sam w BF mam k/d ratio na poziomie 1.0, gdzie mógłbym to zwiększyć do 1.3-1.5 gdybym grał „na poważnie”. Pomimo tego gracz z k/d 2.5-3.0 (nie cheater) jest dla mnie nierozróżnialny od bota. Ale to nie oznacza, że nie mam frajdy z gry z taką osobą.